Skocz do zawartości

marcinW

Members
  • Liczba zawartości

    570
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez marcinW

  1. fajny wątek. Ja się mogę podpisać pod tym, że znajomość języka nie oznacza dobrych umiejętność w gadaniu. Ja ZNAM ang dość dobrze, piszę bez problemu, rozumiem też, jednak nie mam gdzie praktykować i nigdy nie bardzo miałem, więc póki co mam blokadę i niechętnie używam angielskiego w mowie. w pracy jak się ktoś pojawia to zrzucam ten ciężar na innych a sam uciekam. oczywiście jak mus to mus - coś tam pogadam.

     

    bardziej pod wątek: zawsze lubiłem korzystać ze słownika ling.pl i od długich lat to praktykuję. Tam na dole są linki do paru stronek z ich "rodziny". Niewiele z nich korzystałem żeby od razu polecać, ale może warto zajrzeć. Na pewno sam słownik polecam.

     

    a te kursy co podaliście linki na pewno przejrzę. może też coś dla siebie znajdę.

  2. dajcie spokój Panowie :) każdy z Was ma trochę racji - po prostu macie zupełnie różne światopoglądy. osobiście trzymałbym stronę farelka jednak zupełnie rozumiem, że są to dość radykalne wypowiedzi. Nie jestem pewien, czy na tym etapie nie bronisz po prostu swojej racji i tyle. Prawdopodobnie (choć mogę się mylić) nikogo nie przekonasz do zakupu programu, jeśli go na to nie stać :) Jakkolwiek ta rozmowa jest (dla mnie osobiście) bardzo ciekawa, to jednak mamy tu MEGA OFFTOP. albo trzeba zrobić porządek, albo przenieść rozmowę gdzieś indziej. koniec końców nic złego się tu nie dzieje - po to forum, żeby sobie dyskutować.

     

    halo, halo! ma ktoś coś do wyceny? ;)

     

    everybody keep calm and move some vertices

  3. Cześć,

     

    Mam nietypowy problem. Niektóre pliki, które eksportuję do dwg otwierają się np w sketchupie i są dziurawe, tzn jakiś 1 % geometrii zniknął. Spotkaliście się z czymś takim? Model na pewno siatkę ma w granicach możliwości eksportowania dwg, bo jak miałby za dużo to max krzyczy, że export się nie powiedzie. Nie jest tak w każdym przypadku - niektóre modele tak mają.

     

    zastanawiam się. może jest jakiś plugin do maxa służący specjalizujący się w exporcie do dwg. Pamiętam, że do OBJ jest fajny konwenter, który działa o niebo lepiej od standardowego.

     

    z góry dzięki za pomoc.

  4. myślę, że takie prognozy są bardziej globalne, więc obok tego, że Traitor zaoszczędził 620 zł reszta osiedla swoje wyrobiła w normie lub ponad, więc może nie było powodów by podnosić cenę. na krótkie dystanse to na prawdę jest oszczędność. segregować nie segreguję po historiach osiedlowych jak to przyjechała "śmieciara" i z wszystkich kontenerów do jednego zrzucili. jak będę miał swoje, duże mieszkanie i będzie w nim miejsce na kilka kubłów - wrócę do rozwarzań o segregacji.

     

    Mysle, ze kazdy z nas powinien dbac o swoj kawalek podlogi, tym bardziej, ze nic nas to nie ksoztuje.

     

    amen to that!

  5. przy SSD już nie bardzo jest czas na cokolwiek jak się komp uruchamia parę sekund :) dla mnie sprawa wyłączania/włączania to taki sam nawyk jak gaszenie światła w pomieszczeniu, z którego się wychodzi albo opuszczania deski WC :) albo ma się taki nawyk albo nie. ja nie mam nawyku wyłączania kompa i się nad tym zacząłem zastanawiać - czy nie warto go nabyć. akcja stanie na tym, że w ciągu dnia warto uśpić a na noc wyłączyć. tak też będzie. postanowienie majowe :P

  6. adek dzięki. z jednej strony to faktycznie odpowiedziałoby na wiele pytań, ale z drugiej strony jak zmierzę sobie np ile prądu idzie podczas renderów to może obudzić się we mnie jakiś "centuś" i zacznę mniej testować hehe. żartuję. Faktycznie przyjrzę się temu i kto wie - dla zaspokojenia ciekawości.

     

    Ajgor obym nie dożył takich czasów, a chciałbym dożyć starości. Póki co jakoś mocno mnie to nie dotyka w życiu, więc niech sobie napychają kieszenie :) a co będzie w przyszłości - czas pokaże.

  7. ciężko stwierdzić :) sprawa jest tak oczywista, że spokojnie można do tego dojść samemu. gdzieś mi się tam o uszy takie rzeczy obijają ale przeważnie nie przywiązuję większej wagi, bo ani mi z tym lepiej ani gorzej. ot zjawisko, na które nie mam wpływu. To co napisałeś na temat energetyki to to samo. Nic z tym nie zrobię. Życia mi to nie zmieni, tzn ani też nie przestanę nagle oszczędzać ani też nie zacznę. Zgaduję, że moje postępowanie nie zmieni sytuacji więc raczej będę się trzymał życiowych nawyków. zwracam tylko uwagę, jakie ciekawostki w rozmowie wychodzą :) a z całego wątku na pewno mocniej się przyzwyczaję do usypiania kompa.

  8. nic innego jak zostawiać kompa w stanie hibernacji. straszne konspiracje tutaj wychodzą na wierzch ;) koniec końców dbanie o sprzęt nie jest złym nawykiem, niezależnie od tego czy jest wykonany porządnie czy nie. można założyć, że jak ktoś dba, to potencjalnie posłuży mu dłużej, choć wyjątków pewnie masa.

  9. rozumiem o czym mówicie. całe Wasze pisanie skłania mnie do tego, żeby jednak bardziej przemyśleć moje użytkowanie kompa. tym bardziej, że za miesiąc kupuję nowy. warto o nowy sprzęcik zadbać :) nie mniej jednak, jestem ścisłowiec. potrzebuje cyfr :) to, czego szukałem na necie, a czego nie znalazłem to coś w stylu:

     

    - komputer podczas godziny pracy zużywa x

    - komputer, który jest wyłączony i włączony po godzinie zużywa y

     

    wniosek: x > y lub odwrotnie :) chodzi o to, że (jeśli dobrze rozumiem) urządzenia elektryczne na rozruch potrzebują kopa, tzn w chwili uruchomienia przez chwilę zużywają więcej energii niż przy stabilnym działaniu. i to jest ta moja zagwozdka. czy ta energia na rozruch jest większa niż energia, która spokojnie jest zużywana przez np godzinę, albo 30 minut...

     

    żebyście mnie źle nie zrozumieli. nie szukam w życiu na gwałt oszczędności. po prostu pytam jak to jest. ale na kwestię żywotności zwrócę uwagę - nie myślałem o tym - błahostka, jednak ważna sprawa.

     

    w lodówce świeci się cały czas od kilku lat!

     

    lodówka to wyjątek. jej wybaczamy ;)

  10. Traitor myślałem o tym, ale wydaje mi się, że w miesiącu jest tyle różnych sytuacji, w których też używam prądu (wszystko w domu mam na prąd - nie licząc ogrzewania), że nie wiem czy to będzie miarodajne :) ja nie wyłączam z czystego lenistwa. tzn na noc i idąc do pracy wyłączam, ale poza tym raczej chodzi. jeśli jednak okazałoby się, że mógłbyś coś pooszczędzać na tym, to przestałbym być leniwy :)

     

    a może ktoś na forum robił taki test, jak wspomniał Traitor

     

    to jest tak jak z tą akcją wyłączania światła na 1 godzinę. chyba raz w roku jest coś takiego, że wszyscy mają wyłączyć światło. plotki chodzą, że to wyłączenie światła na godzinę wcale nie jest oszczędnością faktyczną, a tylko symboliczną.

  11. cześć. od dość dawna męczy mnie pewna kwestia i nie mogę się w necie doszukać konkretnych informacji. może źle szukam. jak to Waszym zdaniem jest. oszczędniej (zużycie prądu) jest wyłączać kompa w ciągu dnia czy mieć cały dzień włączony? WIEM, że to wszystko jest względne. ale np jak idę na zakupy i wiem, że nie będzie mnie przez powiedzmy 1 godzinę, to nie wyłączam kompa. Znam jednak ludzi, którzy nawet na pół godziny go wyłączą argumentując sprawę oszczędzaniem prądu. Zastanawia mnie to - na ile faktycznie ma to sens. Kojarzycie na jaki czas nie opłaca się lub opłaca? Oczywiście nie mówię tu o sprawie zostawiania kompa bo leci render. Powiedzmy, że na monitorze nie dzieje się nic. hm? :)

  12. może nie pomogę z Warszawą, ale chciałbym się dowiedzieć co do za grupa w Krakowie? kakaku mógłbyś dać jakiś namiar? jedyni ludzie jakich znam, którzy mają cokolwiek wspólnego z grafiką to w pracy gdzie... robią darmowe wizualizacje dla klientów w jakimś CadDecor. nie wnikam - trzymam się z daleka. znajomość kogoś, kto ma coś więcej w głowie na temat grafiki byłaby dla mnie na wagę złota. osobiście nie poznałem jeszcze nikogo (chyba za bardzo się zasiedziałem w swojej robocie) a to by było coś. faktycznie jest ryzyko, że będę umiał na tyle niewiele, że niczego nowego nie wniosę, ale z drugiej strony na pewno byłoby to motywujące żeby uczyć się rzeczy, którymi można się odwdzięczyć. fiuf. kojarzę, że coś się kiedyś na AGHu działo, ale to było chyba taka ogólnie... kreatywna grupa studentów - bardzo różnorodna tematyka.

     

    a co do szukania pracy jak mówicie to faktycznie jest ciężko. przynajmniej mi. tzn ze zdobywaniem zleceń mniejszych czy średnich problemów nie mam, ale żeby mnie ktoś chciał wziąć na utrzymanie to już nie - bo może i teraz jest robota, ale za parę miesięcy nie wiadomo. wolą dawać kasę jednorazowo i zostawić oprócz kasy "będzie kolejne zlecenie to się odezwiemy". fakt, że się odzywają, ale do siebie brać nie chcą. może tak trafiam. ale w dużym stopniu jest to pewnie kwestia tego, że nie do końca jestem wartościowy pod względem umiejętności (?) cholera wie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności