@kotisded.... myślę, ze to co napisałeś jest najbliższe prawdy... bo taka jest prawda, samotna praca bardzo rzutuje na niedoróbki w szczegółach, ale za to całość jest bliższa jednorodności i szczerości.... nie rozwarstwia się na wpływy wielu uczestników tworzenia.... i na to liczyłem. Timing taki ma być.... trudno sobie wyobrazić 20 latkowi, że ja na takim timingu kinowym byłem wychowany i nie będę i nie chcę tego zmieniać tak jak i ja nie chce zmian w moim byłym życiu... niech się snuje w tamtym tempie...:))
Ze mną na filmówce nikt by nie porozmawiał.... za wysokie progi.... oni tam kreują nową rzeczywistość Kacem WaWa... a nie usypiają Felinim....:))
można by spalić krzesła i szafę... ale nie było by to bajkowe... no i film byłby dużo dłuższy...:))
ps. sorry, że nie piszę więcej ale złamałem prawy obojczyk... jestem w gipsie i ciężko mi się pisze..