Skocz do zawartości

ZiN

Members
  • Liczba zawartości

    714
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Zawartość dodana przez ZiN

  1. ZiN

    Przegłosowanie umowy ACTA.

    Poruszony został wątek WTC... a to znacie? [video=youtube;Cb-RRFd17Vs] pzdr
  2. Wydaje mi się, że powinny pogłebiać tą wrażliwość plastyczną płynącą z głębszego kontaktu z rysunkiem, malarstwem, są też inne przedmioty, co komu pasi. Po prostu, po osiągnięciu warsztatowej poprawności spojrzeć na to wszystko jeszcze raz już pod innym kątem. Pokazać to inaczej, mniej zwyczajnie ale na tyle ciekawie, żeby było to ciągle fajne. Że jakby malujesz coś, jest to nieco dziwne, ale sprawia i tobie i oglądającym przyjemność choć nie jest to poprostu wazonik z kwiatkami; Czerpania satysfakcji z rzeczy niezwykłych, przebicie się przez powierzchowność, pierwsze wrażenie. Ale wydaje mi się, że nie da się tego osiągnąć, jeśli przez całe studia borykasz się z konstrukcją, światłocieniem czy kolorem. Ten punkt powinno osiągnąć się jak najwcześniej by iść dalej, poszukiwać nowych form wyrazu. Ale samo to ci mamony nie zapewni. Te studia po prostu nie są nastawione na wypuszczanie komercyjnych twórców i trzeba o tym pamiętać podczas studiowania by wyrabiać sobie jakieś kontakty w branży już zawczasu i uczyć się równolegle rzeczy potrzebnych w przyszłym zawodzie.
  3. Ja uważam, że uczelnie nie są od tego aby uczyć kogoś malowania/rysowania (warsztatu). Od tego są licea plastyczne, ponadto biblioteki wydziałów artystycznych są przepełnione literaturą nt. rysunku i malarstwa. Choćby książki takiego autora jak Jose M. Parramon - lektura obowiązkowa na każdej uczelni uczącej rysunku. Jak tego nie będzie w bibliotece wydziałowej, to można śmiało rzec, iż to kiepska szkoła. Własnie dlatego prowadzący rysunek nie tłumaczą każdemu jak odpowiednio trzymać ołowek i czym malować bo od tego jest odpowiednia literatura z którą student powinen się sam zaznajomić i jak czegoś nie rozumie to pytać, zresztą, to nie przedszkole i nikt nie prowadzi za rączkę, dlatego niektórym jest tak ciężko. Sam prowadzący powinen skupić się na wymyślaniu ciekawych zadań na zajęcia, podejmowaniu jakchś tematów artystycznych a nie klepać podstawy światłocienia, które student powinen już opanować zanim zawitał do tej szkoły. A jesli tego nie opanował to powinen dużo ćwiczyć w domu. W tych książkach jest naprawdę dużo fajnych informacji, że można uczyć sie z nich samemu i nie trzeba do tego żadnego mistrza ze szkoły wyższej. Znam jedną babkę co na emeryturze dostała w prezencie książkę o malowaniu. Kupiła pędzle i płótna, zaczeła trzaskać obrazy i opychać je ludziom, takie jakieś martwe natury i kwiaty w wazonach... Ludziom się podoba, robi biznes, nie prowadził jej żaden mentor :P Podsumowując, jeśli ktoś chce zatrzymać się na poprawnym rysunku/malunku nie powinien iść na studia, tę wiedzę zapewnią mu odpowiednie książki, których jest multum tu i ówdzie. Jak kto z większego miasta to mu łatwiej, bo są dostępne w bibliotekach uczelnianych i nie musi kupować jak go nie stać.
  4. ZiN

    ZiN

    WojtekFus, Pinokio dzięki. Trochę się tego ostatnio nazbierało, ale na razie nie będę wrzucał wszystkiego. Najpierw starocie: po powyższej pracy zmieniłem zupełnie workflow, gdyż obrazki ciągle mnie nie zadowalały i powstawały stanowczo za długo. A teraz trochę szybkich tuszy sprzed kilku tygodni: Pewnie za niedługo będzie reszta. pzdr.
  5. ZiN

    Yarosh

    Coyote, wiadomo, że proces uczenia się u każdego jest inny. Więc będę wypowiadał się tylko jak jest w moim przypadku, nikomu niczego nie narzucając. Otóż wolę starannie mozolnie przestudiować jakąś rzecz, malując ją wiele godzin, powoli, dokładnie ją poznać. Aby w mojej głowie powstał poprawny obraz tej rzeczy. Np. jak zachowuje się światło. Potem można speedować do woli, gdy w głowie są utarte dobre wzorce. Wtedy siłą rzeczy się speeduje, bo ma się ogarnięte podstawy, czyt. nie ma nad czym się rozwodzić[1]. Wydaje mi się, że analizowanie jak coś wygląda dla początkującego*, (powiedzmy sobie szczerze z niezbyt rozwiniętą percepcją do różnicowania np. faktur, kolorów, etc.), poprzez speed nie jest wyjściem najlepszym, gdyż mózg też potrzebuje czasu aby przekonwertować sobie napływające informacje[2]. Wielogodzinne studiowanie, ba! wielodniowe jest całkiem dobre - codziennie na świeżo, patrzysz na ten sam rysunek i wyniku aktualizacji danych w mózgu widzisz więcej błędów, ważny jest tu odstęp czasowy, a zwłaszcza sen gdzie to wtedy informacje w głowie się układają w coś sensownego[3]. Speedy to już gratka dla pro, których ostatnio jest wielu na necie, to się już po prostu wylewa z ekranu. Tylko na bank ci kozacy lata temu dokładnie przestudiowali materię rysunkową popełniając masę błędów i ucząc się poprawności, nie jest tego już na necie tak dużo, bo może nikt nie chce się tym chwalić, ale nie oznacza to, że jak ktoś się na świeżo pojawia w necie i od razu wymiata to znaczy że tej ciężkiej drogi nie przeszedł. Ja uważam że za każdym speedem, gesture drawingiem stoi kolosalny warsztat (zbudowany na skrupulatnym studiowaniu), wtedy sobie można walić takie speedy na lewo i prawo i mówić ludziom, że powstało to "od niechcenia" - bo zapewne powstało jak mózg już żyga poprawnością, to się szuka innych dróg wypowiedzi i skrótów myślowych zawartych w gestach (wyraża własnie już samą esencję obrazka, gdzie dopełnienie mamy w głowach, a na płótnie jest tylko sygnalizacja, która mówi nam, że tam coś jest i odwołuje się do naszych skojarzeń/doświadczeń[4]), ręka wyrabia się sama, uczyć tego specjalnie się nie trzeba, tak mi się wydaję, tu naprawdę każdy może sądzić co innego. Widzę Coyote, że obrałeś zupełnie inną drogę rozwoju, jak z pewnością wiele innych osób, więc nie bedę się komuś wtryniał w jego proces edukacji. To, że się nie zgadzamy wynika z zupełnie innego podejścia do materii rysunku. Ważne jest aby osiągnąć wyznaczony przez siebie cel, gdy dróg jest wiele. * nie ten, który dopiero sięga po rysik, ale ten, który podejmuje się stworzenia czegoś nowego, dla siebie jeszcze nieznanego. 1. R. Arnheim - Sztuka i percepcja wzrokowa 2. P. G. Zimbardo - Psychologia i życie 3. A. Mączyńska-Frydryszek, M. Jaskólska-Klaus, T. Maruszewski - Psychofizologia widzenia 4. R. L. Gregory - Oko i mózg: psychologia widzenia pzdr
  6. Witaj TakSlonecznie. Dwie podstawowe zasady, które nasuwają mi się po Twym poście. Cierpliwość to absolutnie coś, z czym powinieneś się zaprzyjaźnić. Przynajmniej na początku przygody z malowaniem, później znużenie gotowymi rozwiązaniami prowadzi do nowych odkryć i skrótów malarskich, speedowania, ale to jeszcze Ciebie nie dotyczy. Pomyśl o tym, że malując coś od nowa zrobiłbyś to na pewno dużo lepiej, skupiłbyś się wtedy na rzeczach które wyszły gorzej niż lepiej. Jako, że na początku ciężko jest ogarnąć wszystkie sprawy naraz, przećwiczyłbyś na tym samym rysunku i perspektywę i światło i kolory i materiały, itd. Wiem, że jest to trudne i trzeba mieć jaja, żeby poprawiać swoje stare prace, ale to są rzeczy, które w małym stopniu już poznałeś, malując je od nowa opowiadasz tę samą historię, którą możesz ubarwić w ciekawsze detale, nie skupiając się już tak mocno na głównej fabule. To tyle jeśli chodzi o te dwa cytaty, zaś do samych prac, potrzebujesz uzupełnić bibliotekę w głowie, aby wiedzieć jak dane rzeczy wyglądają. Zacznij od szkicowania z natury bo to nie wymaga skupiania się od razu na kolorze. Jak to opanujesz, będziemy dalej rozmawiać :)
  7. ZiN

    Yarosh

    Witaj yarosh. Też zadawałem sobie jakiś czas temu to pytanie. Wniosek do jakiego doszedłem to "ciężko jest biegać, gdy ma się problemy z chodzeniem". Speed to tak jak taka ekstremalnie szybka gra na gitarze dla przykładu. Cieżko jest zagrać dobrze kawałek, gdy grając w wolniejszym tempie nie trafia się w odpowiednie struny. Gdy coś świetnie (nie mylić z zadowalająco) wychodzi robiąc to powoli i skrupulatnie, wprawiona ręka sama domaga się szybszego malowania/grania. Myślę, że właśnie o to chodzi w speedowaniu. Powinno to być stopniowe skracanie sobie czasu na malowanie, nie zaś przeskok z malowania obrazków po 4h na 20 min, bo znowu wyjdzie kakofonia/nieczytelne bazgroły. pzdr i powodzenia
  8. Takie zadanie, to chyba na doktorat a nie na magisterkę :P A pytanie mam apropo tego co wrzucił SUPER_OkO. Jak się robi te te rozciągnięcie timelina, które gość robi na tym filmiku w 1:08?
  9. Moje wnioski są takie - cięcie na edukację, najwiekszy z możliwych złych posunięć. Nie od dziś wiadomo, że rozwój edukacji jest najlepszą z możliwych inwestycją i prowadzi do rozwoju innych dziedzin życia. Ci na szczycie, wcale nie musza być głupi, z tym że, swoją inteligencję wykorzystują dla własnych interesów, a nie dla dobra ogółu. Wykorzystują ludzką głupotę i brak świadomości związanej z odcięciem od wyższej kultury, sztuki, itd., aby łatwiej manipulować tłumem (poza tym, po co edukować ludzi, skoro pewnie tego i tak nie chcą? ile osób chętnie chodziło do szkoły za młodu, nigdy na nią nie narzekając? Otóż kształtowanie się wymaga wielkiego trudu, nakładu pracy i czasu, ale ciężko jest się zmobilizować kiedy świat reklamy dookoła oferuje Ci wspaniałe wygodne życie wylewające się z haseł reklamowych, tylko zapłać). Tymi, którymi się łatwiej manipuluje, kupią produkt o którym się im powie, że jest dobry, bez zadawania jakichkolwiek pytań. To samo z głosowaniem - głosuj na tych bo... tak. Inni podejmują "właściwą decyzję" więc dlaczego ty nie? Nie próbuj być oryginalny bo stado cię odrzuci i umrzesz w samotności. Poza tym to jedna z cech nagonki jednych partii na drugie i wyznawanie zasady: "myślisz inaczej wiec jesteś gorszy". To wszystko jest odniesieniem do świata zwierzęcego. Jedną z podstawowych cech normalnego funkcjonowania człowieka jest przynależność do jakiejś grupy społecznej, (stąd taki bum facebooków i naszych klas, gdzie ludzie bawią się w kolekcjonowanie swoich znajomych jakby to były jakieś pokemony:P). Człowiek z wysoką samoświadomością, sam wie co jest dla niego dobre, a co złe. Nie bedzie w ciemno wierzył pseudospecjalistom, którze nie mogą w żaden sposób udowodnić, że są wiarygodni. I teraz mi powiedzcie, czy taki człowiek, który jest świadomy, inteligentny, wykształcony jest na rękę tym na szczycie i szefom koncernów? Odpowiedź jest prosta, i własnie stąd wynika fakt braku dofinansowania dziedzin sprzecznych z ich interesem. Zobaczycie, że niedługo wyjdzie jakaś reforma obowiązkowych tylko 3 klas podstawówki. I naprawdę nikogo to nie zaskoczy, nie wzbudzi społecznego sprzeciwu (do tej pory było tyle przekrętów, dużo poważniejszych od ACTA, i nie wzbudziły żadnego odzewu, świadczyć to tylko może o kondycji światopoglądowej), może nawet niektórzy się ucieszą, bo mniej na podręczniki kasy pójdzie, a dlaczego? Spójrzcie jak okrojone zostały lekcje historii w szkołach - praktycznie zerowy odzew. Robią co chcą i społeczeństwo na to pozwala. Rządzący poczuli się tak swobodnie, że postanowili sprawdzić, gdzie tak naprawdę leży granica, której lepiej nie przekraczać, okazało się że jest to wolność w internecie (dobrze, że chociaż tu, ale to ma wystarczyć?). Spójrzcie na poziom trudności dzisiejszych matur a tych sprzed 15-stu, 20-stu lat. Według tych na szczycie człowiekowi nie będzie trzeba więcej ponad to, aby płacił tylko podatki, kupował produkty znanych marek i oddał głos na daną partię. Jeśli chodzi o globalną kwestię, jednostka tak naprawdę nic więcej nie znaczy.
  10. A czy przypadkiem to nie to jest piosenka na EURO 2012?
  11. Syto panie! Takich prac to ja gratuluje! Standardowy zestaw pytań: 1) ile zeszło mniej/więcej na jedną pracę? 2) były jakief refki czy z bani? Pozdr
  12. Zjawisko Purkiniego, to tak ku wyjaśnieniu, czemu tak się dzieje. :)
  13. W sumie nie wiem gdzie o tym napisać, ale konkurs na neuroshimę ze strony wydawnictwoportal.pl został już rozstrzygnięty. Znani są zwycięzcy i wyróżnieni. Gratuluję wszystkim :) http://www.wydawnictwoportal.pl/2012/04/wyniki-konkursu-na-ilustracje-bohatera-neuroshimy/#more-4371 pzdr
  14. Zazdroszczę birdbat krytyki, przynajmniej usłyszała pare konstruktywnych zdań do swojej pracy. Na podium nie liczyłem, ale myślałem, że każdy będzie miał mniej więcej tak skrytykowaną pracę przez dużo bardziej doświadczonych. Dla mnie to by była fajna nagroda, bo po ch*rę mi tablet jak już mam, i większość pewnie też :P Nie ukrywam, że jeszcze na to liczę, bo jury to też ludzie i nie było na to napewno czasu wcześniej, ale później może ktoś tam znajdzie chwile żeby coś naskrobać w wątku. :) Gratuluję Rotcore zasłużenie wygrałeś. Gratulacje równiez wszystkim pozostałym. pzdr
  15. Nigdy w życiu jeszcze nie malowałem komiksu w ścisłym tego słowa znaczeniu, dlatego też mam świadomość, że może być sporo błędów i nieścisłości. A tak poza tym, to jeszcze nigdy tak szybko nie napierałem z robotą, ale trzeba się zacząć wczuwać, bo niedługo będzie to na porządku dziennym :P
  16. Po zakończeniu pracy umieszczamy jakąś miniaturę do tematu w pierwszym poście z napisem Finał, Koniec, etc, czy zmieniamy tytuł wątku, czy nie trzeba tego komunikować?
  17. To taki komiks sobie będzie :) Jeszcze dymki tekstem i kolorek będą.
  18. Okej, ode mnie to by było tyle. Chciałem pokazać trochę surrealistyczną sytuację, którą sam miewam czasami. Mianowicie obudzenie się we śnie będąc przekonanym, że to jawa, lub odwrotnie, na jawie czasem się dzieją takie dziwne rzeczy, że aż trudno uwierzyć :P Heh, można powiedzieć, że to moja mała obsesja, gdyż uwielbiam kiedy dzieją się takie rzeczy, kiedy sam mózg produkuje takie kwiatki, to przeżycia są o wiele lepsze niż mógłby zaserwować najlepiej nakręcony film :P Kurde, a może jestem wariatem? Lepiej już może na tym skończę :P Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia pozostałym uczestnikom :) ~~~~ łip
  19. He he, przypomniał mi się taki fajny film - Aviator, główny bohater miał podobną obsesję. Polecam :)
  20. Jakaś sugestia do pozostałych, że sobie w ogóle nie poradzili z tematem? Wg mnie, Ty jako założyciel tematu powinieneś zdecydować, które prace mają iść pod głosowanie, bo już teraz widać, że walka będzie się rozstrzygała tylko pomiędzy trzema pierwszymi propozycjami. Reszta zmarnuje tylko głos :P pzdr.
  21. Czy to sugeruje poziomą pracę (większa szerokość), czy można zrobić pracę w pionie? Jakie wtedy są dopuszczalne maksymalne wymiary pracy? pzdr.
  22. Ha ha, bibliomania xD Rozwaliło mnie to, w końcu jakieś ciekawe pomysły powstają.
  23. Siemasz Swiezy, martwe niedigitalowe najciekawsze. W tych wilczkach sposób na futro ciekawy, ale nienajlepszy. Mam wrażenie jakby to było zrobione smoothem jakimś krzaczastym brushem. pzdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności