Szczerze, to popieram te osoby :D zdecydowanie lepiej wyćwiczyć kreskę. Fakt, nie będzie idealnie prosta, ale zbliżona do takiej, a to właśnie stanowi o tym, że rysunek jest fajny, a nie czysto techniczny. Jeśli będzie Ci się chciało, polecam Ci robić proste ćwiczonko. Rysujesz sobie kilka punktów przy brzegach kartki formatu 50x70 (może być większy) i łączysz je właśnie prostymi, nic więcej. Zapewniam, że przy 20 min dziennie, po miesiącu będzie znaaaczna poprawa :)