Revv

Dzięki wielkie za opinie! Przyznam się, że przy dłoniach najbardziej odpuściłam. ; ) Zaczęłam tę pracę jeszcze chyba w czerwcu, jakimś heroicznym wysiłkiem dokończyłam ją w tym tygodniu - ale myślę, że dobrze się stało, kilka miesięcy temu rysowałam jeszcze mocno zniekształcone twarze i nie rozumiałam potęgi horizontal flipa. Planuję zrobić teraz parę solidniejszych prac żeby przekonać się, ile w zasadzie dały mi te wszystkie szkice i ćwiczenia.

Co urodziłam od ostatniego razu, dzieła wybrane:

Budynki całkiem spoko, ale na postaci tej perspektywy w ogóle nie widać, zupełnie jakby była po prostu bezmyślnie wklejona z innej pracy.

Przy twarzach rób sobie horizontal flipy. ; )

A już poza anatomią - przebieliłeś skórę, unikaj bieli i czerni, to są skrajne przypadki.

Kamienny potwór zdecydowanie najlepszy, w każdej ludzkiej twarzy jest jakaś anomalia.

Mam takie same wrażenie jak francez - a już nie pastwiąc się nad anatomią sam lineart nie jest czysty i przypomina bardziej szkic. Staraj się robić dłuższe, pewne linie, bo te drobne drgania i poprawki widać.

Przejrzałam Twoją teczkę i zauważyłam, że masz brzydką tendencję do wykańczania detali w pracach, w których kuleją podstawy, a to jest straszne marnotrawstwo czasu. Na Twoim miejscu machnęłabym najpierw 50 szkiców twarzy pod różnymi kątami, a potem oczu, bo się bardzo odznaczają w Twoich rysunkach. No i warto sobie odpuścić czasem detal - nie musisz rysować każdego włoska z osobna. ; )

Strasznie dużo bluru widzę, a tam gdzie go nie ma są kreski pociągnięte trochę nieświadomie - chociażby pod okiem. Plus za duży format. Odnoszę wrażenie, że poza twarzą już sobie odpuściłeś, ciuchy się nie bronią nawet w pomniejszeniu.

Większość nosów taka sama. ; ) Czasem przydałoby Ci się zmienić rozmiar pędzla, mówię głównie o tym WIPie - wiem, że się tutaj jeszcze sporo zmieni, ale nie dość, że się namachałeś, to jeszcze bez szczególnego efektu.

Studiuj raczej rzeczywistość. ; ) I nie musisz tutaj umieszczać każdej pracy rysowanej na kolanie, pokaż większy wkład pracy.

A mógłbyś wrzucić więcej prac? To na pewno by nam pomogło przy wybraniu dla Ciebie wskazówek. ; ) Jeśli chodzi o tę pracę nie podoba mi się, że jest tak zblurowana, szczególnie, że osoba przedstawiona powinna być ostra i agresywna. Na początek nie baw się z takimi efektami kojarzącymi się z rozmazywaniem ołówka palcem, leć z twardym brushem. Poćwicz też anatomię, bo chociaż nie rysujesz od wczoraj jeszcze jej daleko do ideału.

Hah, koniecznie muszę popracować nad tworzeniem czegoś swojego, ale lubię najpierw przeanalizować dobrze elementy, których potem mam zamiar używać. Póki co lecę z Hamptonem. ; )

Pozwolę się odezwać ze swoim skromnym doświadczeniem. W pierwszej pracy cienie na skórze wyglądają jak plamy od brudu. Przychodzi mi na myśl skojarzenie z rozmazywaniem ołówka palcem. Dobrze to widać, kiedy znacznie pomniejszy się pracę. Poza tym zlikwidowałabym kontur - i tak jest niedokładny, a włosy wyglądają przez tę kreskę bardzo sianowato. Druga praca jest dla mnie zupełnie nieczytelna i niedokładna, trzecia natomiast podoba mi się najbardziej, aczkolwiek miejscami są zaburzone proporcje (twarz, dłonie).

Cześć wszystkim! Bardzo długo zbierałam się do założenia tutaj teczki, ale w gruncie rzeczy bardzo mi trzeba, coby ktoś umiejętny mnie ktoś konstruktywnie zmiażdżył. Jestem samoukiem zafascynowanym Wojtkiem Fusem (chociaż kto nie jest!), rysuję od wielu lat, ale dopiero kilka miesięcy temu cofnęłam się do podstaw, które powoli wałkuję od czasu do czasu urozmaicając sobie jakimiś panienkami. Odkąd kupiłam tablet rysuję tylko digitale, ale zbieram się do zakupu szkicownika, bo wiem, że tak trzeba. Moim najbliższym celem w rysunku jest znakomite opanowanie podstaw, bo potem już przecież pójdzie z górki. : ) Prace prezentuję od najstarszych do najnowszych - cała twórcza jajecznica, jakieś fanarty, jakieś szkice, jakieś studium, coby się pokazać z różnych stron.