Skocz do zawartości

purin

Members
  • Liczba zawartości

    115
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez purin

  1. Gratulacje! :) A gdzie i jako kto? Pochwalisz sie nam? ;)
  2. Niee, spokojnie :D Raczej chodzi mi o to, ze kiedy mamy jakas rzecz, ktora nam fajnie wychodzi np. fajne obrazki z glowy i gestu to (znam to z autopsji) latwo sie zatracic i ulec zludzeniu, ze sie juz duzo umie a jak dostaniesz pincset lajkow to juz w ogole. Ziemniak nie wyszedl tak tragicznie - jest namalowany wrazliwie, jest ciekawy ale widac pewne niedostatki w anatomii czy budowaniu bryly. Sa bardzo dobre momenty w nim ale sa tez zle np. te since na twarzy, nawet jak chciales odpuscic wlosy to powinienes zrobic je tak, by jednak te wlosy przypominaly :D Raczej chodzi o to, ze portret lepiej reprezentuje twoje faktyczne umiejetnosci ogolne z rys i mal. Szkice olowkiem masz calkiem spoko ale im praca dalej odchodzi od szkicu tym wiecej brakow u ciebie wychodzi. Moim zdaniem przydaloby ci sie zrobic kilka dopracowanych martwych natur, enviro, portretow i rzeczywiscie glebiej wejsc w temat. Nie starac sie niedostatkow markowac fajnym brushworkiem czy kolorami. A poza tym jestes mlody. Masz jeszcze duzo czasu, by spokojnie wszystko ogarnac. Szykujesz sie na jakies studia artystyczne?
  3. Bylbys swietnym malarzem plenerowym, bo masz bardzo fajne, szybkie szkice pejzazy. To jest bardzo twoje i nikt ci tego nie odbierze, dobrze ze pielegnujesz to, do czego masz predyspozycje - swobode, odwazne zestawienia kolorow, klimatycznosc, wrazliwosc. Ma to naprawde duza wartosc i warto bys to rozwijal. Na malarstwie na asp bys zrobil furore - pisze to bez zlosliwosci. Ale przez to, ze te szkice sa tak bardzo miodne latwo ulec wrazeniu, ze naprawde potrafisz dobrze rysowac. Niestety portret kobiety-ziemniaka prawde ci powie :P Wszystko co rysowane z natury badz wymagajace detalu, dopracowania, rzetelnej konstrukcji - postacie, roznicowanie materialu, studies lezy i kwiczy. A praca concept artysty czy ilustratora to nie tylko radosne mazianie speedpaintingow :P ale tez a moze przede wszystkim - rzetelna robota. Praca z ostatniego posta moglaby przejsc jako jeden ze szkicow do projektu lokacji, jeden z wielu mood artow ale nie nadawalaby sie ani na finalny concept ani na ilustracje. Nie uciekniesz od rzetelnej obserwacji, rzetelnej roboty czy wychodzenia ze strefy komfortu. Jesli chcesz robic cos wiecej niz enviro w twoim, charakterystycznym stylu musisz sie rozwijac wieloplaszczyznowo. Musisz umiec obserwowac, by moc czerpac z roznych tematow, nie tylko tych bliskich twojemu sercu. Jesli chcesz miec prace w tej branzy musisz byc elastyczny. Roznicowanie materialu i rzetelna konstrukcja to takie must have. Z drugiej strony - nic nie musisz. Jesli sprawia ci to fun i lubisz robic tylko to, to tez mozesz na tym zarobic robiac szybkie obrazy w technice tradycyjnej. Ale do cg to tylko wycinek i dobrze bys mial tego swiadomosc.
  4. Juz jest lepiej z ta lawa Dodales wiecej przestrzeni, cos sie tam zaczyna dziac w tle. Ogolnie lubisz stosowac kulisowa kompozycje, co samo w sobie nie jest zle. Ale musisz pamietac, ze w tej sytuacji tych planow musi byc wiecej i musza byc one ciekawsze, zroznicowane. W tym wodnym swiecie brakuje wlasnie takiego zroznicowana i jakiejs klarownosci na co widz ma patrzec. Nie opiera sie nawet na rytmach, jest nijaka. Imo szkoda czasu inwestowac w ten szkic. Jedyny plus tego jest taki, ze widok z gory. Z kolei w thumbnailsach widze potencjal. Co by warto zrobic: - cerberusa, babke na statku badz elfke, bo masz malo takich ilustracji z postaciami/creatursami - brame pod aniolem przy czym warto by zroznicowac bardziej lewa strone od prawej, dodac jaka rzezbe czy ludka itp - las z brylami pod talerzem satelitarnym, bo inne tematycznie - pustkownie ze skalami-grzybami po lewo od lasu z brylami, bo inne tematycznie - mozesz pokombinowac z miastem z rurami na samym dole albo wedrowcem z miastem powyzej rur, bo to tez inne tematycznie ale kompozycja wymaga troche pracy jeszcze Nawet jak chcesz zrealizowac konkretny pomysl np. lawa i zamek to glupota jest trzymac sie kurczowo jednego szkicu. Najlepiej zrobic jest mapke przedstawiajaca lokacje z gory - gdzie mniej wiecej co ma byc umiejscowione, bys byl wstanie sobie zwizualizowac cala lokacje jako caloksztalt. Jak juz to masz to wtedy zamieniasz sie w fotografa, ktory szuka ciekawego ujecia istniejacego juz obiektu. Obracasz sobie lokacje w glowie i trzaskasz przynajmniej kilka thumbnaili z roznych stron. Wtedy pomysly na ciekawe ujecia przyjda same. Jak ty nie wiesz co dokladnie chcesz narysowac poza tym, ze ma byc zamek z lawa to pozniej wychodza kwiatki pt. zamkowa brama upchana na caly kadr, bo nawet nie wiesz co jest za brama. :P
  5. Fajnie, ze zaczynasz roznicowac prace pod wzgledem klimatu i ze pojawiaja sie inne tematy niz same skaly :P Az sie prosi teraz o jakis wodny swiat. Ogolnie pod wzgledem technicznego wykonania jest coraz lepiej. Wciaz w twoich pracach brakuje mi tresci, jakiejs historii. By to bylo o czyms, by cos sie dzialo a nie tylko bylo ladnym landszaftem na sciane. Wydaje mi sie, ze glowna przyczyna tego stanu rzeczy jest kompozycja. Jest po prostu do bolu wtórna i nudna, w kazdej pracy stosujesz podobny zabieg: poziom, grzecznie na wprost, brakuje bardziej dynamicznych ujec, ktore by wspieraly wydzwiek emocjonalny pracy. W poscie 126 zastosowales nieco bardziej dynamiczne ujecie i to od razu to lepiej wyglada. Szczerze mowiac wiedzac ile thumbnailsow wykonales (i niektore z nich sa naparawde bardzo ciekawe), pojecia nie mam skad u ciebie takie ciagoty do wybierania najbardziej prostych i oczywistych rozwiazan :P Lubisz siedziec w strefie komfortu i to widac, twoje prace sa bardzo podobne do siebie. Duzo ciekawsze sa prace, ktore robisz na zlecenie. Te ilustracje z postaciami - nawet jesli techniczne slabsze o czyms opowiadaja, maja ciekawe ujecia. Dlatego bede sie upierac bys zaczal pracowac nad postaciami juz teraz. Jest to kwestia zrobienia paru prac z natury, kilku master studies. I nie tylko postaciami ale rowniez enviro w innym klimacie i kompozycji. Bo im bardziej bedziesz to odwlekal, tym bardziej twoje umiejetnosci malowania skal vs cala reszta beda sie rozjezdzac i bedzie ci trudno (psychicznie) uczyc sie czegos w czym jestes slabszy bedac wymiataczem w jednej, waskiej dziedzinie.
  6. Zasady malowania postaci sa dokladnie takie same jak enviro. Nie ma tak, ze sie wkrada inne malarstwo, jakas ukryta wiedza i umiejetnosci, ktore tobie nie sa jeszcze dostepne. Poza tym, ze postacie wymagaja rzetelniejszego podejscia do samej konstrukcji - rysunku (podobnie jak architektura) niz takie organiczne enviro to nic sie nie zmienia. Pojecia nie mam czemu w enviro wszystko ladnie uspojniasz a w postaciach juz nie :P
  7. Kazdy stosuje takie narzedzia jakie sa dla niego najwygodniejsze. Jedni wola 3d, inni focie, jeszcze inni pedzel. Nie ma reguly poza tym, ze najszybciej pracuje sie z narzedziami, ktore mamy najlepiej opanowane. Moze dlatego, ze wybierasz zdjecia wyfotoszopowane? Nie bez powodu poleca sie master studies, nature badz wlasne zdjecia prosto z aparatu - wtedy masz pewnosc, ze to na czym sie opierasz jest dobre i w miare naturalne. To zalezy z jakiej pozycji startujesz. Jesli od poczatku stawiasz na wlasny, oryginalny styl wejscie do mainstreamu jest zwienczeniem kariery. Jesli jednak zaczynasz od rzemiosla, robienia tego co popularne - to jest to poczatek. Niektorzy bardziej popularni ilustratorzy realistycznych karcianek odchodza i zaczynaja wlasna kariere na bazie popularnosci zdobytej w mainstreamie. Marc Brunet z tego co mozna zauwazyc ma bardzo szerokie portfolio i swoj osobisty projekt rozpoczal po wielu latach w branzy. Ty probujesz isc ta trudniejsza droga - twoj wlasny styl, twoj wlasny komiks. Nieliczne jednostki utrzymuja sie z osobistej tworczosci a jeszcze mniejszej grupie udaje sie to zrobic na poczatku kariery. Musisz sie zastanowic co jest dla ciebie wazniejsze - czy chcesz zyc jak "artysta" - na codzien pracowac w innym zawodzie a po godzinach rozwijac wlasny projekt liczac, ze kiedys na nim zarobisz - czy raczej jak "rzemieslnik", osoba bedaca wysoko oplacanym specjalista, ktora jednak tworzy dla kogos. Pierwsze podejscie wymaga wiekszej aktywnosci - budowania wlasnego fanbase w internecie, rozsylania swoich prac mocno za granice (wiekszy rynek), posiadanie wlasnego menadzera tez pomaga. Drugie podejscie wymaga solidnego portfolio w jednej z popularnych stylistyk. Ty nie masz ani jednego ani drugiego stad problem. Druga sprawa - ty probujesz jako freelancer a z moich doswiadczen wynika, ze firmy maja wieksze wymagania od freelancerow niz pracownikow na miejscu. Na miejscu mozna kogos podszkolic, cos mu pokazac, freelancer musi byc "samoogarniajacy sie". Na freelance zatrudnia sie glownie solidnych fachowcow, ktorzy maja udokumentowane doswiadczenie i sa wstanie udowodnic, ze potrafia pracowac przy danej stylistyce badz bez problemu sie do niej dostosowac i nie trzeba ich bedzie prowadzic za reke. Jesli nie masz na koncie nawet drobnych zlecen to jest to problem. Stad moja sugestia by z tym co masz szukac pracy ale w firmie, na miejscu - jako junior czy stazu i dac sie podszkolic, wdrozyc w dana stylistyke.
  8. Z twojej wypowiedzi wynikalo, ze obowiazujacy styl w Europie to realizm ala MTG. Co jest zupelna nieprawda, bo wiekszosc firm w Polsce ( i nie tylko) robi rzeczy stylizowane i uproszczone. Niekoniecznie w stylu mangi ale takich tez sie calkiem sporo znajdzie. Wskaz mi fragment w ktorym pisze, ze tylko farbki i plotno. A ja nie twierdze, ze nie nalezy korzystac z ulatwien tylko one nic nie dadza jak warsztat kuleje. Nie wiem dlaczego stwierdzenie, ze szybciej nauczysz sie obslugi programu czy korzystania z fotek majac warsztat niz warsztatu znajac program/fotki mialoby swiadczyc o tym, ze nigdzie nie pracuje. Juz nie mowiac o tym, ze nie wszedzie korzysta sie z 3d/fotek. Za to wszedzie jest wymagany dobry warsztat. Stad: Jesli mowisz komus, ze musi nauczyc sie rysowac i to nie sa braki to ja nie wiem co to jest :D Ja nie twierdze, ze Jon musi zaczynac od zera tylko ogolnie jak sie powinno robic. Natomiast jesli ktos ma braki w anatomii czy kolorze to najlatwiej jest je zniwelować poprzez studies. Nawet do ilustracji sie robi studies.
  9. Zgodze sie z takashmenem, ze twoje portfolio jest specyficzne i nie reprezentuje zadnego, konkretnego mainstreamowego stylu. Nie zgodze sie natomiast ze stwierdzeniem, ze jedyna sluszna droga dla grafika to realizm i MTG. Odnosze wrazenie, ze gdybys chcial isc w realizm, to twoje portfolio by to pokazywalo. Uscislijmy - nie musisz sie poruszac akurat w tej stylistyce, by zaczac zarabiac. Wbrew pozorom z manga i akwarelowym stylem mozna duzo: - mobilna i przegladarkowa drobnica - firmy takie jak Qloc, Beemov czy Teyon (pierwsze z brzegu) maja w swojej ofercie mangowe gry/grafiki a mniej znanych graczy jest jeszcze wiecej - ksiazkowa ilustracja dziecieca np. https://www.google.pl/search?q=children+book+illustration&hl=pl&site=webhp&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwj26Iqq95bSAhXBXBoKHae1Ac4Q_AUICCgB&biw=1680&bih=944 - moze byc uproszczona, akwarelowa acz raczej nie mangowa Robiac portfolio pod jedna z tych dziedzin moglbys zwiekszych swoje szanse. Tylko tak jak napisal takashmen trzeba patrzec na co jest rynek. Zgodze sie, ze latwiej jest wejsc do branzy ale niekoniecznie dlatego, ze sa focie i 3d. Obecnie rynek sie powieksza a to oznacza, ze jest masa slabych i srednich firm, ktore robia proste rzeczy np. kolorowanki dla dzieci, czesto na licencjach znanych marek. Nie placa bajecznie ale nie maja tez duzych wymagan i twoje obecne umiejetnosci w zupelnosci wystarcza. Moim zdaniem lepiej isc w ta strone - zalapac sie na poczatek gdzie sie da (bo umiejetnosci i tak ci beda rosly dzieki pracy 8h dziennie) a do tego szlifowac warsztat w wolnym czasie. Nie ma co przeceniac 3d i fotek, bo z g bata nie ukrecisz tj. jak nie masz skilla warsztatowego i projektowego, to nic fajnego nie zrobisz. To sa swietne techniki przyspieszajace prace ale jesli chcesz docelowo pracowac dla tych lepszych firm, to warto inwestowac w te najwazniejsze umiejetnosci, ktore rozwija sie latami czyli tzw "fundamentals" - swiatlo, kolor, kompozycja, design, dobre rys i mal (a 3d i fotki gdzies pod koniec, przy okazji jesli beda potrzebne). Predzej z tzw dobrym warsztatem trafisz do fajnej firmy, gdzie douczysz sie potrzebnych technik niz na odwrot. Z samego klepania sklejek bez warsztatu tez wielkich pieniedzy nie ma. Co do nauki - dobrze jest zaczac od uczciwego studiowania natury - martwe, akty. Nastepnie rzetelne master studies - kopie (ale nie na zasadzie bezmyslnego kopiowania). Pozniej to co powiedzial takashmen, na koncu cos wlasnego. Tez mi sie wydaje, ze najwieksze braki masz wlasnie w podstawach stad dobry kurs mal/rys a pozniej projektowania dalby ci duzo.
  10. Ja tez nie znam wiecej ale jak najbardziej jest to realna alternatywa dla CGMA. :D Samo fenomenarium ma ponoc niezle zajecia z mal i rys, gdzie mozna szlifowac warsztat. W kazdym wiekszym miescie znajdzie sie jedna dobra pracownia, ktora uczy dobrego realizmu. Moim zdaniem warto wyprobowac inne opcje zanim czlowiek sie napali na drogie kursy z internetow. Mamy ciasteczka :D
  11. Nie ma tu zadnej agresji czy frustracji. Nie lubie po prostu takiej slepej wiary, ze wystarczy zaplacic kase i ktos cie poprowadzi za raczke do krainy uber skilla. To tak nie dziala. Domin ma dobry kurs architektoniczny, od malarstwa sa lepsze pracownie. Nie w tym rzecz. Rzecz w tym, ze Jon byl tam 2 tygodnie (porownywal cenowo zajecia CGMA z 1 korekta nagrana w tygodniu i codzienne zajecia po kilka godzin na zywo w dominie) i oczekiwal mega progresu. A postep wyrabia sie latami. Sam 2-miesieczny kurs CGMA tez za wiele nie da. Moze jedynie zarysowac problem i ukierunkowac samodzielna praktyke na lepsze tory. Ja nikogo nie namawiam do samouctwa. Z mojej strony to bylaby czysta hipokryzja, bo moja droga opierala sie glownie wlasnie na kursach. Nie jestem samoukiem i doskonale wiem ile daje dobry nauczyciel. Majac jednak porownanie - normalne kursy/pracownie na zywo w Polsce i ogladajac zawartosc CGMA stwierdzam, ze nie warto. Nie warto z tego powodu, ze na poziomie "fundamentals" na CGMA nie ma nic czego nie nauczysz sie lepiej (bo na zywo) i taniej w Polsce. Kurs perspektywy za 800 dolcow to dokladnie to samo, co oferuje Domin. Na dobrym (podkreslam - dobrym) kursie przygotowawczym do ASP dowiesz sie tego samego o anatomii i kolorze, co w CGMA. Kursy podstaw digitalu i concept artu - tez sa i niektore calkiem niezle (tylko uwaga - trzeba isc na taki kurs, ktory prowadzi ktos z branzy). Przegladajac CGMA dla mnie nie bylo zaskoczenia, nowych informacji. Wszystko zostalo mi powiedziane w ten czy inny sposob. Dodatkowo - odnosze wrazenie (moze subiektywne), ze korekty CGMA sa "ugrzecznione", jakby prowadzacy bali sie o strate klienta. Spokojnie na tym, co oferuje nasz kraj mozna zbudowac profesjonalne portfolio w rozsadnym czasie. Kurs w Polsce, "na zywo" ma jeszcze jedna, niezaprzeczalna zalete oprocz ceny. Pozwala na ciagle prowadzenie - nie na zasadzie zrywow, ze jak masz troche kasy to pouczysz sie przez miesiac, dwa a potem jest koniec kursu i jestes pozostawiony samemu sobie. Do takiej pracowni (mn dlatego, ze jest tansza) mozna pochodzic rok, dwa - tak dlugo jak ktos faktycznie potrzebuje. W malych pracowniach podejscie jest bardzo indywidualne i zadania dostosowane do ucznia i jego konkretnych problemow. Jesli Jon potrzebuje prowadzenia (a tak wynika z jego wpisow) to dla niego lepiej bedzie pochodzic gdzies 2x w tygodniu przez rok, dwa i uczciwie doszlifowac warsztat niz porywac sie na krotkie kursy.
  12. Powiedz mi - zadales sobie tyle trudu, by wygrzebac z czelusci neta kilka kursow CGMA wraz z korektami i zobaczyc czy takie cos ci odpowiada i warto na to wydac kase? Skorzystales z darmowych (badz "darmowych") tutoriali, ksiazek, wykupiles subskrypcje schoolism za te pare dolcow i sprobowales sie uczyc wg tych kursow? Zrobic cos samemu w sposob uporzadkowany? Serio, zadaj sobie tyle trudu i przeszukaj galerie roznych kursow rysunku i malarstwa - znajdziesz dobre pracownie, gdzie warto dojezdzac i naprawde - nie potrzebujesz najlepszego concept artysty na swiecie, by nauczyc sie solidnych podstaw. Kursy concept artu prowadzone przez specjalistow z branzy tez sa w Polsce. By nie robic offtopa - nie mowie, ze kursy CGMA sa zle tylko, ze to jak strzelanie z armaty do wrobla. Naprawde chcesz wydac 800 dolarow, by ktos ci wylozyl teorie koloru czy perspektywe? Domin to kurs prowadzony przez studentow architektury dla gimnazjalistow/licealistow, ktorzy chca na ta architekture zdac. To bardziej jak korki z matmy, nie zrobia z ciebie profesjonalisty w 2 tygodnie. Te znane osoby, ktore wymieniles najpierw sie naumialy, zaczely zarabiac w dolarach i dopiero teraz korzystaja z CGMA uczac sie bardziej zaawansowanych rzeczy. Zreszta jak na moj gust mozesz po prostu do nich napisac i spytac - jak one sie uczyly, czy wg nich warto na etapie poczatkujacego inwestowac w CGMA czy sa inne, tansze metody.
  13. Spoko :D Generalnie postacie to nie jakis inny skill niz enviro. Tj zasady pozostaja te same. W tych ostatnich pracach brakuje mi oddzialywania kolor/kolor. Jesli ten nekromanta ma tak blisko jaskrawe smugi swiatla, to to swiatlo powinno na niego padac i to solidnie. Ta czaszka na kolanie swieci sie jak psu jajca. Ale nie jestem wstanie okreslic - czy to metalowy nakolannik stylizowany na czaszke czy czaszka. Podobnie z naramiennikami - sa plastikowe. Ogolnie lepiej ci wychodza prace malowane z pedzla. Sklejki z fotek wciaz sa niespojne. Za to kompozycja bardzo fajna. Nie jestem Durek ale ameryki nie odkryje jesli powiem, ze postep bierze sie z pracy :D Jak na moj gust CGMA to frajerzenie, bo to nie zostalo stworzone z mysla o Polakach tylko o Amerykanach dla ktorych CGMA jest taniutkie w porownaniu do czesnego za uniwersytet artystyczny. Na nasze warunki jest to po prostu za drogie a za ulamek tej ceny masz do dyspozycji w Polsce rozne pracownie malarstwa i rysunku, kursy digitalu i concept artu. Moim zdaniem warto isc w ta strone i uczyc sie jak najtaniej.
  14. Widac, ze komercha dobrze ci robi bo jestes zmuszony dotknac innych tematow. Acz w personal work nadal kroluja skaly we mgle z jednym ludkiem - obowiazkowo w ulubionym ukladzie kompozycyjnym, gdzie nawet ksztalt skal jest podobny jak w innych pracach :D Najciekawszy ze szkicow jest imo 15, bo podszedles do tematu w inny imo sposob - wiecej takich (linia, bo te plama to powrot do ulubionych patentow). I popracuj nad anatomia, bo jest straszna. Tj masz juz taki poziom enviro, zarabiasz na tym, ze mozesz zaczac sie uczyc innych tematow i tylko na tym zyskasz. Nawet w enviro - fajnie byloby zobaczyc cos innego niz skaly i gory :)
  15. purin

    Branża VFX, czy warto?

    Tak mowiac szczerze to wszystko jest kwestia priorytetow. Zacznijmy od tego, ze 6000 netto to pensja jaka niewielu specjalistow w Polsce zobaczy kiedykolwiek w swojej karierze albo czesto jest to absolutny szczyt osiagany po 15 latach doswiadczenia. To wcale nie jest malo. Jesli w duzej firmie od gier mozna miec po 3-5 latach expa 5-9k netto (nawet w Warszawie) to czy to jest malo? To jest takie troche smieszkowanie jak ktos pisze, ze nie moze robic w grafice bo go "nie stac na realizacje pasji'', gdy mowimy o zarobkach 6000zl. Przeciez to nie uczelnia, gdzie sie wyciaga 2k netto na umowach czasowych (bo faktycznie - jak ktos chce robic doktorat i zajmowac sie nauka, to musi miec srodki finansowe na realizowanie swojej pasji :P). Percepcje zaburza sektor finansowy i IT, gdzie ci wszyscy project managerzy i programisci zarabiaja kosmiczne pieniadze. W Polsce maja status bogow rynku pracy. Ale to nie jest polski standard. Raczej cheat code, ze wpisujesz programista_java_bank i cheatujesz tj. zarabijasz 2-4x tyle co specjalisci z innych branz, w ogole nie musisz szukac pracy itd. W kazdej, innej branzy (nie tylko takiej "fajnej" jak grafika) ludzie musza sie ciezko nastarac, by zarabiac te kilka tysiecy. Kwestia priorytetow - jesli chcesz przejsc gre na cheatach, ma byc latwo, lekko i przyjemnie, zalezy ci by miec bardzo wysoki poziom zycia, bo masz np. kosztowne hobby, ktore chcesz sfinansowac - to idz w IT. Jesli chcesz po prostu zyc godnie, miec fun z pracy ale bez statusu "boga rynku pracy" tylko tak jak cala reszta - idz w grafike.
  16. Fus patrzac po jego portfolio uzywa programow 3d, bo robi bardzo realistyczne photobashe/matte paintingi, gdzie baze stanowi render 3d. Nie przeskoczysz jednak dupogodzin potrzebnych do nauki warsztatu i 3d nie nadrobi twoich brakow. Jesli chcesz sie uczyc modelowania - to sa to lata pracy. Patrzac na twoje prace, ktore wrzuciles na forum - wcale nie dziwi mnie, ze nie masz pracy. To nie jest kwestia konkurencji na rynku tylko tego, ze nie jestes dosc dobry. Patrzac uczciwie - wiekszosc prac wykonywales niedbale, byle jak, ot takie mazanie dla mazania niz rzetelna nauka. Z takim podejsciem i za 10 lat nie bedziesz mial pracy.
  17. purin

    Revrite

    Szkice sa spoko cwiczeniem ale nie nalezy na nich bazowac - bardzo latwo jest wtedy popasc w bylejakosc i powielac te same bledy. Duzo lepiej wychodza ci prace z natury, bardziej dopracowane jak np. https://dl.dropboxusercontent.com/u/18777252/2016/dziadeg.jpg Jesli tak to powinienes robic takich wiecej - gdy tworzysz cos wlasnego bardziej opierac sie na refkach i tworzyc dopracowane, "portfolio quality" prace. A szkice swoja droga - jak najbardziej warto robic, dla rozluznienia, eksperymentowania - ale nie do portfolio czy dla rzetelnej nauki.
  18. Po pracach widac, ze jestes bardziej rysownikiem/grafikiem niz malarzem (stad twoje prace komiksowe sa fajniejsze) i lepiej ci idzie praca na ostrych krawedziach i synteza (cartoon) niz realizm operujacy bardziej na miekkich plamach i rozbudowanych subtelnosciach (nawet jesli mowimy o realizmie bardziej uproszczonym i ekspresyjnym). Nawet w tych movie still studies gdy stosujesz ostre krawedzie i operujesz plama bardziej syntetycznie - te prace sa lepsze. Po prostu twoj styl pasuje do cartoonu, rzeczy bardziej komiksowych, graficznych. Czyli inny sposob myslenia to - myslenia plama, na miekkich przejsciach, subtelnosci a u ciebie - myslenie linia, praca na krawedziach, synteza, oszczedne operowanie plama, bardziej konkretne ruchy, decyzje. Skoro masz potencjal by byc swietnym komiksiarzem, grafikiem, koncepciarzem od cartoonu to nie widze powodu dla ktorego mialbys na sile pchac sie w realizm. Kolor warto ogarnac niezaleznie od kierunku w ktorym pojdziesz.
  19. To nie o to chodzi, ze jestes marnym koncepciarzem czy im dluzej tym gorzej tylko zwyczajnie nie umiesz operowac kolorem. Stad twoje prace przy czarno-bialych wygladaja blado. Po drugie odnosze wrazenie, ze (niezaleznie od koloru) lepiej ci ida prace cartoonowe, stylizowane, bardziej graficzne. Jesli tak to niepotrzebnie pchasz sie na sile w realizm, ktory wymaga innej reki i innego sposobu myslenia. Koncepciarz moze byc od cartoonu. Popracuj nad kolorem i idz w to, co idzie ci najlepiej.
  20. Ładnie operujesz kolorem i swiatlem ale w twoich pracach drazni taka "mechaniczna szkicowosc". Slabo roznicujesz materialy. Skala, kora drzewa, rosliny, mech - wszystko malujesz w podobny sposob mechanicznym ruchami pedzla. Np. ten domek z ostatniej pracy - nie jestem wstanie w ogole odczytac z czego jest zbudowany (o dachu nie wspominajac) ani zidentyfikowac roslinnosc (wyglada jak kupa zielonych bobkow). Po pierwsze - za malo uzywasz refek. Po drugie - robisz za szybko. Namaluj roslinke lisc po lisciu. Gore skalka po skalce. Zrobisz tak raz, drugi, trzeci a za czwartym juz nie bedziesz musial.
  21. I widzisz o ile lepszy efekt jak nie przesadzasz i nie robisz kiczu xP Jesli mam sie czepiac to moze w tych pracach brakuje troche akcentu, kropki nad "i" ale znajac twoja tendencje do przesady lepiej zostaw tak jak jest xP Lepiej sie pokazac jako "mlody, zdolny z potencjalem" niz jako "gosc od kiczu bez wrazliwosci". Ogolnie spoko, zarowno te realistyczne jak i te stylizowane, kamienne glowy
  22. purin

    Revrite

    Bardzo fajne study i oby wiecej takich - przyzwoitych prac. Photobashe bez ladu i skladu :P Imo powinienes zaczac od prac malowanych, bo to wymusza myslenie. Masz imo za malo expa, by swobodnie i z sensem poslugiwac sie fotkami. Juz sporo umiales na starcie i robisz ladne postepy, wiec nie wiem czy jest sens w twoim przypadku studiowac malarstwo 5 lat. Tyle o ile trening z natury, znajomosc tradycyjnych technik jest zawsze na plus, tak nie wiem czy u ciebie sprawdzi sie tluczenie tego przez 5 lat (takie studia sa dobre dla poczatkujacych osob, po rocznym kursie przygotowawczym, ktore dopiero zaczynaja swoja przygode z malowaniem na serio). Chodzi o to, ze to sa czasochlonne studia - bedzies sie uczyl gruntowania na technologii malarstwa a od 3 roku bedzie "parcie bys robil sztuke" i czasu na digital i nauke konceptowania nie bedzie. Jedna pracownia sprawy nie zalatwi, bo to jedna pracownia z wielu, ktorej bedziesz mogl poswiecic tylko okreslona liczbe czasu (znacznie mniej gdybys zajal sie tylko tym). Jesli warto isc na akademie to na pierwsze 2 lata, dla tej calej plastycznej ogolnorozwojowki. Pozniej zaczna sie specjalizacje i profesorowie beda od ciebie oczekiwac wiekszego zaangazowania w malarstwo tradycyjne i robienie sztuki, co gryzie sie z tym co chcesz robic.
  23. A ja kupuje cycata babe. Jesli to konwencja fantasy a nie realistyczny design to jest imo ok. Metalowy stanik zawsze na propsie :D Z refkami to jest tak, ze ty musisz wiedziec juz na starcie co chcesz zrobic i do tego dobierac i przeksztalcac refki, ktore znajdziesz. Bez jasnej wizji w glowie refki faktycznie moga wprowadzac zamet, utrudniac prace. Nie musisz tez miec idealnej refki- z jednej mozesz brac swiatlo, na drugiej obczaic strukture metalu, na trzeciej jak wyglada twarz i wg tego poprawic swoja, ktora sobie wymysliles. Nie musisz miec przeciez kobiecej glowy pod idealnym katem na referencji tylko mozesz sobie przeksztalcic, rozkminic na podstawie kilku innych ujec albo woodmana. Mozesz tez w trudniejszych przypadkach samemu wykonac refke - zdjecie np. dloni w konkretnym skrocie a pozniej swoja dlon przeksztalcasz na dlon kobieca itd. Wiele wychodzi w trakcie tworzenia - wtedy wiesz jakiej informacji wizualnej brakuje ci w glowie i szukasz refki i z niej wyciagasz potrzebne informacje - powtarzam nie musi to byc idealnie pasujaca refka, bo praca z referencjami nie polega na przerysowywaniu ze zdjecia - chociaz czasem mozna. W ostatniej pracy skopales totalnie anatomie a to nie jest poza, ktora trudno znalezc w necie, ostatecznie mogles kogos poprosic, by stanal ci z kijem od mopa. Tak w ogole to wszystko rozbija sie o podstawy. Popelniasz bledy, ktore zapewne popelnilbys malujac/rysujac z natury. Jakbys narysowal duzo golych bab to nawet jesli nie umialbys narysowac idealnej baby z pamieci to bys mniej wiecej wiedzial co nie trybi w tym, co narysowales xP A tak w ogole to o czym piszesz - dlubanie a takze prace, ktore pokazujesz to nie concept art tylko ilustracja. Uwazam jednak, ze warto nauczyc sie najpierw warsztatu jako takiego a dopiero pozniej zabrac sie za conceptowanie. Paradoksalnie concept art jest duzo latwiejszy od tego co teraz wykonujesz. Pozy sa zwykle proste, malo dynamiczne, przedstawienie czesto uproszczone do linii i plaskiego koloru. Postac czy obiekt bez tla. Duzo latwiej jest dobrac referencje do konceptu - prosta poza, materialy, twarz niz do pelnej ilustracji, ktora wymaga duzo wiekszej wiedzy, kreatywnosci i spojnosci.
  24. Rozczaruje cie ale zaba prezentuje sie lepiej niz te ostatnie koszmarki xP Lepiej chociazby dlatego, ze poroznicowales nasycenia koloru :P Poza tym, to co swietnie sprawdzi sie w stylizacji, niekoniecznie pasuje do bardziej realistycznych prac. Nie zrozumcie mnie zle - ja nie odmawiam zlemuczlowiekowi ani umiejetnosci ani pracowitosci. To nie jest tez tak, ze ja nie lubie danej stylistyki i sie czepiam. Po prostu uwazam, ze nie ma co sie spieszyc z pakowaniem sie w tandete, bo na dluzsza mete to spowalnia rozwoj. Zwlaszcza jak sie nie ma duzego doswiadczenia a ma sie tendencje do przesady :P Przeciez prace stylizowane tez mozna robic dobrze - bez sztucznie polozonych ogni, wybuchow, odcieta glow od szyi itd. Odnosze wrazenie, ze w swoich pracach photoshopowych nie korzystasz zbytnio z refek a jesli juz to wybierasz takie mocno przekontrastowane, wygladzone, "plastikowe" twarze. To widac. Z natury rysujesz lepiej, bo po pierwsze z natury czyli mocno opierasz sie na tym co widzisz a po drugie patrzysz na cos realnego, wiec moja rada jest taka - wiecej referencji i to takich zblizonych do natury, bez "photoshopowych" efektow. Wtedy sila rzeczy wylapiesz wiecej subtelnosci, nie bedziesz przeginal i nie bedziesz popadal w schemat.
  25. Retardmode to malo powiedziane xD Poplynales totalnie w odchlan digital paintingu, koniec internetow i takie tam xD Moj boze to jest tak zle ale to tak maksymalnie zle, ze ja nie wiem xD Tj nie jest zle technicznie ale totalnie, maksymalnie kiczowate xD Swiecace kolorki, chamsko polozone rimlighty i toporna twarz z wycietymi krawedziami xD Powiem szczerze, ze tego nie kumam. Prace tradycyjne masz fantastyczne - subtelne, z wyczuciem, zwlaszcza olowkiem choc farby tez daja rade. Gdy idziesz w digital zalacza ci sie "plastik-fantastik mode" i idziesz w totalny kicz i to tak chamsko zrealizowany kicz, totalnie bezmyslnie :P. Od poczatku teczki przejawiales taka tendencje ale od jakiegos roku sie nasilila, nie wiem co sie stalo :P Prace z poczatku teczki mimo iz technicznie moze troche slabsze, byly zdecydowanie plastycznie lepsze, zrobione z wyczuciem. Tj wiesz - na wszystkim mozna zarobic :P i jesli lubisz takie cos no to rob ale imo lepiej bys zrobil gdybys po prostu cwiczyl podstawy i robil dobre rzeczy niz szedl w focie, modo, efekciki i kicze. Wbrew pozorom taka stylistyka jest bardzo trudna do zrobienia, bo latwo w niej o przesade co wlasnie pokazales :P no ale coz :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności