Cześć, sprawa wygląda tak. Ściągnąłem sketchupa i do tego kerkythea.
W ciągu 2 dniu liznąłem kilka poradników i zrobiłem prowizoryczną wizualizacje (musiałem się spieszyć aby pokazać cokolwiek do pracy).
Spodobało mi się modelowanie ale jakoś nie mam przekonania do tego sketchupa i kerkythea.
Po czym zobaczyłem niektóre Wasze prace i kopara mi opadła, pomyślałem że dla przyjemności warto spróbować.
Opłaca zostać przy sketchupie i uczyć sie go czy od razu z jakiejś grubej rury zacząć?