Ja na pierwszym czy drugim roku nie robiłem, ale jakbym miał jeszcze raz o tym decydować to starałbym się wygospodarować na nie czas. Na uczelnie nie za bardzo sie opłaca, bo czesto też nie jest wiadome, co się dostanie. Natomiast semestr minie, a jednak udział w konkursie, nawet przegranym zostanie. Ciężko jest wygrać, bo nie zna się jury na początku;) Z tego powodu fajniejsze są już konkursy SARPowskie, ale rzadko są dla studentów. Konkursy nie gwarantują w Polsce realizacji. Dzieje się tak mimo czasem jej zapewnienia. W związku z tym biura nie chcą bawić się w nie, bo wolą pewną płacę;) Chyba, że chodzi o renomę;)) Teraz bym coś zrobił, ale nie widzę nic na horyzoncie oprócz tej łazienki oraz Centrum Sztuki Nowoczesnej, Kraków, ale on ma nieciekawy punkt wyjścia;) Natomiast z sukcesem miałem jeden, a bez dwa udziały.