soyletGreen - mój głos. Rzetelne podejście do tematu SF, oczywiście nie przypisuję tylko soyletgreenowi sumienność:). Wyszło bardzo fajnie u sG.
aconaut -jak już pisałem piękny rysunek, rasowy polski współczesny komiks. W latach dziewięćdziesiątych w przedstawianiu Sf obrazem, szukano jakiejś formy wyrazu, często groteski w stylu DELIKATESEN, zmieszanej z BIALowskim trendem. Wychodziło i wychodzi smacznie plastycznie ale dla mnie to nie SF. Świetna praca ale ja szukam HARDSF:)
a soyletGreen- świetny kadr
Sbn, czy ty nie miałeś innego nicka:)
SBN tu polecę: zwykle rozpoznaje ludzi jak i o czym mówią, jeżeli ich tylko widzę nie mając kontaktu z nim to zapamiętuję po anatomii, jak się porusza i rusza. Kiedy mam tylko sposobność rozpoznać ich tylko po ich pracach to staram się przez nie, zapamiętać autora. Mysię Sbn, źe my chyba już się poznaliśmy:), świetna robota ale bodź w niej bardziej śmielszy, dasz radę pozdr
zerocool-wolomin - o warsztacie nie rozmawiam, bo się w ogóle na nim nie znam. Świetny masz warsztat i widać, że to kwestia czasu, jednej fajnej roboty w temacie: styl cartonn w 3D:), świetna kompozycja,pozdr
Igi - ja juz nie wiem z jakiego jestem pokolenia ale z takiego kiedy uczenie się realizmu odbywa się nie ze zdjęć. Oczywiście Ono już było ale w środowiskach plastycznych odbierane było jako złe. Nijaki Boris Valejo...jakos tak mazał te wszystkie swoje świntuszne obrazy al'a fantastyka na podstawie fotografii. Chłopak miał tak dobrze w latach osiemdziesiątych, że wynajmował sobie modeli, których sam dla siebie komponował w różnych pozach i jeszcze do tego pięknie sam sobie ich doświetlał. Borisa szanuje tylko za warsztat ale też nie do końca, szanuje go za aerograf. To co robił Valeyo robiono sto lat przed nim o wiele lepiej. Krótko bardzo trudna technikę sobie obrałeś, szacun ale zwracam uwagę, że troszkę tej techniki dziś się nadużywa. Może to i dobrze czas na lepszych. Dawaj więcej koloru:)
THX znaczy sie o sobie:) : w zyciu nie ma lekko, raz sie przegrywa raz sie coś ugra ale jak przegrywać to z fasonem. Kurcze ale sie fajnie bawiłem przy tym maziaju : sf z lat dwudziestych wyszło he he. Do Verne'a już niedaleko