Skocz do zawartości

Thx

Members
  • Liczba zawartości

    1 619
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez Thx

  1. dzięki , mam obsesję na pokazanie skali i taka prespektywa zbliża mnie do moich założeń. Fajnie ,że kompozycja ci się podoba, ponieważ zawsze walczę o takie przekadrowanie sceny aby nie przegadać sensu pracy, pozdrawiam

     

    Wysyłam kolejny etap. Miałem problem z programem, wysypywał mi się na warstwie nieba. Udało mi się obejśc problem. Może kolor nieba trochę szokować, ale zastrzegam ,ze nie szukam hiperrealizmu, jeszcze raz pozdrawiam

  2. a co do trzy 3D..hymm myślę ,że największa pułapką ludzi bawiących się tym medium jest brak w świadomości czym jest relatywizm miedzy bryłami ,światłem ,ciężarem i...własciwie wszystkim. Grzechem jest pycha łatwego osiągania efektów plastycznych. Dlatego dla mnie zabawy 3D sa generalnie głuche, zimne i bez wyrazu. bo panowie jak świat światem każda kobieta ma inny tyłek a jak juz znajdziecie takie dwie z takim samym to nagle zobaczycie , że różnia się kształtem piersi i tak dalej i tak dalej

  3. witam, pozwolicie, że powiem i ja coś od siebie. Ja nalezę do klasycznej szkoly( tak jakoś w życiu wyszło). Unikałem technik jakie dawał komputer, ponieważ ni jak nie potrafiłem uszanować owo narzędzie jako medium w sztuce. Ciągle uważam , że przy pracy tym narzędziem talent jest nie mile widziany, że decyduje tu tylko ciermięzna praca i dyscyplina człowieka-robotnika rodem z Metropolis pana Langa. Tak myślałem dotąd, aż sięgnąłem po tablet. Rzecz na tyle ciekawa, że ma parę cech, które zbliżają takiego prymitywnego malkontenta jak ja.

    Pierwszy:

    szybkośc pracy kolorem, bezprecedensowa zabawa laserunkiem. Dawniej mistrzowie w XVI wieku musieli odczekać proces schnięcia warstw farby, żeby móc nałożyc laserunek. Teraz zabawa od razu.

    Drugi:

    technicznie farby nieii daja dzis takich efektów kolorów jak ..100 lat temu.

    Czy wiecie, że w konserwator malarstwa musi niekiedy stworzyć sobie barwnik odpowiedni do efeku kolorystycznego jaki chce osiągnąć?

    Praca na warstwach, komfort,brak stresu . Jest wiele jeszcze innych powodów na tak dla takiego naturszczyka jak ja.

     

    A na nie? Generalnie odstrasza mnie zimno szklanego ekranu, przekłamany kolor monitora i brak odejscia albo inaczej , zobaczenia całej pracy w rzeczywistej skali,.

     

    Pozdrawiam

  4. zgadzam sie z przedmówcą. Jedyne z czym bym polemizował to...hym, źe ramki to podpis? No jest to argument. Ja tylko odpowiem,że odbierałem konkursy, bitwy nie jako swoiste podpisywanie się autorów pod tym co robią i ta właśnie "swoistość" ma dominować w jakości pracy, a tylko swoistym popisywaniem sie autorów, pomysłem i jakimis umiejetnosciami, które są dla nich ważne wyrażaniu swojej osobowości. Jest to jakaś forma ekscybicjonizmu i narażania się na śmieszność. Choć z ta śmiesznościa przesadzam, ponieważ wiem ,że gronu odbiorców , krtóre ogląda to co tu się robi nie jest z przypadku i nie szuka okazji na kpiny. Pozdrawiam Remendy'rego :)

  5. "kazda wersja ma sens" - chyba czasu jeszcze troche jest i powiem stary , że u ciebie co wersja to nowe fajne wnioski. Jak zwykle ja swoje: jedynie co zwróc uwagę albo miej tylko na uwadze, że kolor jest jakis troszkę fotograficzny,jeszcze wydaje sie wypłaszczony(czerń jest w duzych płaszczyznach), pozdrawiam i cieszy mnie bardzo ,że ożywiło się na bitwie

  6. racja tylko nie wiem jaki sobie odnośnik znaleźć przy kalibracji. na dzis dzień zabrałem kontrast, i wyciemniłem. Choc widziałem raz na jednym obcym sprzęcie gdzie było jeszcze lepiej widac . Troche jestem skołowany...będę kombinował. Monitor jaki mam to jakis IBM (sprawdze dokładniej. Ale podchodzac teoretycznie do zagadniennia , kieruje sie tylko jakims swoim doświadczeniem spostrzegania fotografi , malarstwa- generalnie rzeczywistego widzenia koloru w naturze, wydawało mi sie , że właśnie mam git obraz. Nigdy nie ufałem przekazowi cyfrowemu do spostrzeganina koloru. Wydawało mi się , że jestem bardzo przeczulony na obraz cyfrowy. Może to jest wynik obserwacji wielu obrazów w reprodukcji a później w orginale. Może to jest jakieś moje doświadczenie,że sam zawsze robiłem sobie reprodukcje swoich dokonań plastycznych. Wiele razy widziałem jak może sam fotografia przekłamywać obraz. I może ufałem swojemu doświadczeniu z fotografii, gdzie jestem zwolennikiem korekty fotografii, poniewaz naswietlenie ma ogromny w pływ na światło planu który utrwalamy tym medium. Może, może bo teraz powątpiewam, pozdrawiam

  7. Witam, jestem w rozterce . Widział te moje maziaje na róznych komputrach. Wygląda to dramatycznie, ciemne, ciemne plamy. Statystyczne wyglada to źle. kontrast i ciemność. Jutro sprawdze swój monitor może to ja mam jakos dziwnie skonfigurowany. Generalnie mam poczucie nieporozumienia z odbiorcą. To jest tak jak bym pokazywał komus reprodukcje swojego obrazu w innej tonacji kolorystycznej. Podsyłam kolejne poprawki ale co tu mówic jak i tak ich nie bedzie widać, pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności