Skocz do zawartości

mokramyszka666

Members
  • Liczba zawartości

    243
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez mokramyszka666

  1. mokramyszka666

    Sintel

    Technicznie jest to mega-słabe (ostatnio chyba moje ulubione słowo :) jak na dzisiejsze standardy, ale o dziwno jednocześnie przyznaję, że film mi się podobał. Nie wiem, może włącza mi się taryfa ulgowa mając świadomość, że to powstało za darmo, na open-sourcowym sofcie i dla funu/satysfakcji. Szkoda że postęp techniczny jest niewielki w porównaniu z poprzednimi produkcjami BF... Bo co z tego że da się w Blenderze wysymulować cloth, rigid bodies i fluidy skoro jakość tego wszystkiego ociera się o real-time... Pokutuje również ilość ludzi pracujących przy tym projekcie, rozsianych po całym świecie. Dosłownie każdy element jest bardzo nierówny. Są ujęcia całkiem dobre na przemian z kompletną amatorką. Zakończenie mnie rozczarowało, ale nie dlatego, że jest 'smutne' tylko dlatego, że jest absurdalne. Natomiast sama fabuła całkiem znośna. Ja bym poszedł na koniec świata szukać, jakby mi ktoś smoka podprowadził :D, a już na pewno gdybym był samotną laską mieszkającą w norze i w wolnym czasie polującą na kury. Chyba nisko upadłem, bo podoba mi się ten film bardziej niż którykolwiek z ostatnio prezentowanych tutaj szortów. Chyba jednak chodzi o coś więcej niż doskonała animacja i perfekcyjne oświetlenie. Pozdrawiam. edit: Zastanawiam, się czy to forum kiedykolwiek wyleczy się z obecnych od zawsze ułomności... Jak ocenisz zbyt surowo - to cię wyzwą od zawistnych polaczków. Jak powiesz konkretnie co jest nie tak, to usłyszysz, że sam byś lepiej nie zrobił. A jak już nie ma się jak przypieprzyć, to zawsze można odwrócić kota ogonem i zarzucić jakiś tekst o Tomaszu Bagińskim, Platigu, wielkim spisku i układzie. Wyrazy współczucia dla waszych rodzin.
  2. @Mortom: kilka newsów wcześniej masz filmy prezentujące cały Subscription Pack do maxa, widać tam w miarę dobrze jak to działa. Jest spoko, ale raczej VrayRT GPU jest na razie niezagrożony.
  3. @Itsuma: jakie ty masz na myśli przesłanie? A wybuchów jest w sam raz, tylko są kiepskie i nie robią żadnego wrażenia :] ale chyba nie o to tu chodziło, więc odpuściłem strone techniczną. Edit: a przesłanie/treść w szortach jest jak najbardziej ważne, ale nie na poziomie lektury z podstawówki.
  4. O tym też już chyba pisałem. W Parigocie ten warsztat widać, dlatego nie powiedziałem, że ci ludzie są słabi - to jasne, że znają się na rzeczy (stąd też nie ma powodu dla taryfy ulgowej). Ale oglądając tę animację dosłownie widzę poszczególne schematy. Nie widzę tam stylu a jedynie, co najwyżej poprawną stylizację. Dla mnie to nie to samo. O dobrym stylu mówię wtedy, gdy wszystko się ładnie klei, jest spójne, charakterystyczne i rozpoznawalne. Salesman Pete wygląda jakby całą animację robił jeden doświadczony człowiek. W Parigocie mam wrażenie, jakby co 3 sekundy zmieniał się animator, który postępuje według jakichś wspólnych poprawnych założeń, ale brakuje płynności i jest to dla mnie mało przekonujące. To są moje odczucia. Nie jestem k...a Sędzia Dredd, wyraziłem jedynie swoją opinię, która w sumie powinna być bez znaczenia, więc nie rozumiem w czym problem.
  5. Gdybyś, drogi Zbyszku, przeczytał wszystkie komentarze, to zauważyłbyś, że w tym wypadku odnoszę się głównie do Salesman Pete'a. Oba filmy pojawiły się na max3d w tym samym momencie, oba są scenariuszowo debilne i automatycznie je skonfrontowałem. Według mnie Salesman Pete ustawia poprzeczkę stylizowanej animacji tak wysoko, że choć Parigot warsztatowo bardzo przyzwoity, to w porywach dorasta mu co najwyżej do kolan.
  6. A wy tak na poważnie? :) ...bo wydaje mi się, że nic bardziej ckliwego i banalnego nie widziałem od dawna. Przykre trochę, bo temat ważny, ale nie mogłem się doczekać, kiedy się skończy ten film... Od początku było wiadomo, jaka będzie wymowa tego obrazka. Zero zaskoczenia. Przekaz dość banalny. Obejrzałem to wczoraj, dziś zrobiłem drugie podejście, ale nic to nie zmieniło. Może znudziły mnie już filmy o żołnierzach, do których dociera tajemna prawda, że wojna nie jest dobra. Dźwiękowo daje radę, kilka pojedynczych kadrów całkiem spoko, ale bez przesady... Chyba nie trawię tak prostego podejścia do animacji i nie chodzi o to, że zabrakło 3d, bo ostatnio prezentowane filmy od Gobelinsów zrobiły na mnie duże wrażenie.
  7. Słuszna uwaga. Warsztat jestem w stanie jak najbardziej docenić w tej produkcji. Chociaż te 'kalki' moim zdaniem wynikają bardziej z braku wyrobionego stylu i zbyt kurczowego trzymania się wzorców. Możliwe, że po prostu nie mieli czasu na eksperymenty i bardziej osobiste podejście do stylizacji. Za prace szacunek. Ale szort słaby ;)
  8. Z _mojego_ punktu widzenia to jest słabe, ale wbrew temu co niektórzy chyba sądzą, nie stawiam się w roli wyroczni. Jest tam również sporo dobrych rzeczy, ale w ogólnej ocenie uważam to za mało udany szort. Wymieniłem co mi się nie podoba i dlaczego. Nie napisałem nigdzie, że twórcy są mało utalentowani - nikogo się nie czapiam (wyjątkowo). Ale mimo że widać w tym całkiem dobry warsztat to zalatuje mi sztucznością. Niektóre ujęcia wyglądają wręcz jakby animatorzy wyciągali z biblioteczki wzorce i dopasowywali do sytuacji. Stąd moja ocena, że wydaje mi się to wtórne. I nie uważam żeby wachlarz ludzkich zachowań był tu ograniczeniem. Nie chodzi o to żeby te zachowania wymyślać na nowo, ale o to, żeby stworzyć spójność i oryginalny charakter. Ja cały czas miałem wrażenie jakbym już gdzieś to widział a przy tak absurdalnym scenariuszu stało się to nie do zniesienia. Zwróciłeś uwagę na ładne tła. ok. Są ładne i dopracowane, ale moją uwagę bardziej przykuły brzydkie postacie. edit: nie rozpatrujmy tego w kategoriach pracy studenckiej, bo poziom jaki reprezentują ci ludzie, jak najbardziej usprawiedliwia surową ocenę.
  9. Po pierwsze, będąc anonimowym mówię, że ten szort mi się zupełnie nie podoba. Jeśli ktoś ma z tym problem, to jego sprawa. Po drugie: wyraziłem swoje zdanie, rozwinąłem je w drugim poście i spodziewałem się jakiejś dyskusji, ale wielmożny Jacenty spiął się jak panienka i zaczęły się standardowe wycieczki, bo niektórym trudno przyjąć do wiadomości, że nie wszyscy mają takie samo zdanie. W dalsze przepychanki się nie wdaję, bo o ile poziom liceum jestem w stanie strawić to PMy na poziomie przedszkola są już ponad moje siły. Pawle Lipka, dziękuję ci bardzo za tą wnikliwą analizę, ale to co uskuteczniasz nazywamy projekcją i prosiłbym na przyszłość, żebyś nie wylewał do mnie swoich kompleksów. Nie interesują mnie twoje problemy. Na koniec uściślę, że nie uważam żeby Parigot był głupszy. Oba te filmy są nieprzeciętnie głupie. Cały czas mówiłem o wrażeniach estetycznych, które w tym wypadku niestety nie pozwoliły o tej głupocie zapomnieć.
  10. Tobie nie muszę niczego udowadniać, bo czepiasz się wszystkiego co większe od ciebie jak mały piesek. Na temat filmu wypowiedziałem swoje zdanie, a ciebie najwidoczniej boli twój słaby gust.
  11. Czas się przyzwyczaić, że nie wszyscy na tym forum to amatorzy. Podoba Ci się ten szort? Świetnie. Paru osobom się podoba mniej i każdy potrafi powiedzieć dlaczego. Ogarnijcie się ludzie.
  12. Zaczepki a'la liceum to ty drogi kolego uskuteczniasz regularnie i nie ma tu nic do analizowania. Masz ewidentny problem. A że brakuje ci przy tym luzu to już nie mój dylemat.
  13. @Jacenty: napisałem wyraźnie jaki poziom mam na myśli. Salesman Pete to również animacja studencka. "Zreszta co tu sie oszukiwac jakby u nas taki filmik powstal zrobiony przez jakas duza firme to pewnie bicia piany nie bylo by konca :P" Schematy obecne permanentnie w twoich wypowiedziach świadczą o wybitnie niezdrowym podejściu. Zastanów się troszkę nad tym. Gdyby ten film zrobiła polska 'duża firma' to tym bardziej bym się przypieprzył i głownie skrytykowałbym właśnie nieusprawiedliwioną głupotę. A poziom jaki reprezentuje ta animacja jest po prostu przeciętny. Pod każdym względem. Animacja, rendering o scenariuszu nie wspomnę. To nie jest złe, mając cały czas na uwadze, że to praca studentów, ale klasy ani stylu się tu nie doszukałem. Domyślam się, że dla niektórych sam fakt pojawienia się stylizacji jest powodem do wytrysku. Niestety w tym wypadku ta stylizacja jest po prostu na siłę. Brak mi tu spójności... może zgrania poszczególnych ludzi pracujących wspólnie - nie mój problem. Zwyczajnie mi nie podeszło.
  14. @jacenty: ja to odniosłem do wysokiego poziomu a nie przeciętnego. Przy takim 'Salesman Pete' ta animacja jest po prostu kiepska. Zabrakło klasy, zgrania. Jest bezsensowna gonitwa, ale to nawet nie o to chodzi... Mnie się to źle oglądało, bo wizualnie mnie nie zachwyciło a to, co mogło ten film uratować (czyli ciekawie stylizowana animacja i barwne przedstawienie historyjki) zwyczajnie zawodzi. Nie szukam wszędzie głębi i drugiego dnia, ale wszystko można ubrać w nie tylko strawną, ale wręcz fenomenalną formę. Teoretycznie animację Salesman Pete też mógłbym nazwać 'głupią', ale daleki jestem od takiego stwierdzenia, ponieważ z tej genialnej harmonii bije świeżość i jest to na swój sposób dość błyskotliwe. Tutaj tego wszystkiego zabrakło.
  15. Słaby ten szorcik... a przede wszystkim dość głupi. Wykonanie dobre jak na studentów, chociaż całość bardzo wtórna i nudna.
  16. Większość tych drzewek wygląda na tyle modularnie, że faktycznie mogli się pokusić o kilka wariacji, bo mając poszczególne fragmenty złożyć z nich nowy układ to kwestia kilku chwil, a byłby miły gest ;)
  17. XSI jak każdy soft ma swoje lepsze i gorsze 'okresy'. Są wersje, które działają bardzo stabilnie, zdarzają się również totalne porażki i nic się na to nie poradzi, bo trudno coś poprawić/dodać nie tykając pozostałych obszarów programu. Tym się różni doświadczony użytkownik od sezonowego, że wie co gdzie siedzi i potrafi 'wyczuć' program. Mi osobiście max wywala się sporadycznie, natomiast w Maya pracuję okazjonalnie i potrafi mnie zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie. Jeżeli chodzi o duże ilości obiektów w XSI to różnie z tym bywało. Wiem, że we wcześniejszych wersjach sprawiał sporo problemów, zarówno jeśli chodzi o szybkość jak i samo wyświetlanie, ale to jest tak względny problem że nie powinno się w ten sposób oceniać softu. Z roku na rok wybredność programów jeśli chodzi o sprzęt wzrasta lawinowo i na jednej konfiguracji praca jest uciążliwa a na komputerze obok - marzenie.
  18. Zapewne zwróciłeś uwagę, że właściwie ten Alive jest jak lekko niedorobiona wersja CATa :) To tak na marginesie... A dlaczego poza Maxem nie ma takich rigów...? Cóż, max nie jest ulubionym softem do animacji, więc to żaden wyznacznik (z resztą nawet o nim nie wspomniałeś ;) A tak na poważnie, wydaje mi się, że, poza typowo ludzkimi bipedami, specyfika rigów jest tak odmienna między produkcjami, że trudno to ujednolicić, nie mówiąc już o przenoszeniu między softami, gdzie różne problemy (np. constrainy) są inaczej rozwiązane. Nawet dla jednej postaci powstaje przy produkcji kilka wersji rigów do różnych zastosowań. Poza tym jest jeszcze kwestia animatorów, z których każdy lubi trochę co innego, a przecież TD nie robi riga dla siebie... Oczywiście możnaby przyjąć pewne rozwiązania za optymalne i większość by się pod nimi podpisała, ale gwarantuję, że prędzej czy później zaczęłyby się pojawiać: 'a nie da się trochę inaczej?' ... 'a jakby to trochę zmienić...?' :) Więc, żeby mieć zawsze pole do manewru przy każdej większej produkcji powstaje to wszystko niemal od zera. Oczywiście nie mówimy o reklamach do zrobienia w kilka dni, bo tam jak najbardziej się przydają systemy pokroju CATa, przy czym jeśli projekt jest niewielki to raczej 'zmieści się' w obrębie jednego pakietu 3D i nie ma potrzeby wymiany informacji. Aha, no i jeszcze jest pytanie.. Po co przenosić całego riga między softami? :) Akurat rigging, animacja to na tyle wymagające procesy, że decyzje co do softów są podyktowane konkretnymi wymogami i nikt raczej nie bierze pod uwagę, że jakiś-ktoś by wolał w innym sofcie, albo w połowie produkcji pada hasło 'przesiadamy się na XSI' :) No i ostatnia rzecz ;) po co przenosić riga do innego softu skoro tam by wyglądał i działał dokładnie tak samo? ;) Wiem, że naprodukowałem trochę oczywistości, ale na słowotok nie ma rady.
  19. @Cortes: nie chodzi o to że MacPro jest zły czy słabszy. Chodzi o to, że po pierwsze nie za bardzo masz wpływ na to jakie podzespoły będą w tym kompie (niby jakiś tam wybór jest, ale dość ograniczony), a dwa, że potem rozbudowa takiego sprzętu jest niemiłosiernie uciążliwa. Wyobraź sobie wymianę płyty głównej z prockiem w Macu... rzecz dość powszechna raz na 2-3 lata, a tu może być problem. Pomijam już fakt, że nie kupisz takiej płyty jaką byś akurat chciał, nie wsadzisz to niej takiego ramu jaki uznasz za najlepszy itd. itd.
  20. Fajny post. Ja jestem ciekaw, w jakiej konkretnie formie występuje Maya w dużych studiach. Po prostu nie chce mi się wierzyć, żeby była podstawą pipeline'ów takich firm jak ILM czy Pixar, bo jak sam z resztą wspomniałeś, jak już przychodzi co to czego, to programiści wolą zrobić osobny soft niż upychać wszystko do Mayki. A wydaje mi się że im większa firma tym bardziej wyraźna tendencja do przenoszenia pracy na wyspecjalizowane, pisane wewnętrznie narzędzia. Mówię głownie właśnie o ILM, Pixar, czy Sony bo jakoś Dreamworks nie był dla mnie nigdy szczególnym wyznacznikiem jakości ani innowacji.
  21. "Wszyscy w dreamworks używają majki na sterydach." Co do tego mogę się jako-tako zgodzić, zakładając, że słowem-kluczem jest tu 'na sterydach'. Co do specjalnych umów... lubisz wierzyć w takie bajki? A może spytam inaczej: czy na prawdę uważasz że 'spece' w autodesku mogą być w czymś lepsi od zespołu R&D z Dreamworksa? :D Może przystosowują w jakimś stopniu Mayke dla potrzeb DW, ale nie uwierzę, że Autodesk pisze toole, jak to ująłeś, dla potrzeb produkcji Dreamworksa. Raczej jest odwrotna tendencja. Z tego co kojarze Maya-Cloth, zastąpiony przez nClotha, został napisany na potrzeby jakiejś produkcji i wciągnięty do Maya. Coś mi się wydaję że to mógł być pierwszy Shrek (głowy nie dam).
  22. To już kwestia osobistych preferencji. Jak ktoś używa Autocada i preferuje Maca nie będzie zadawał takiego pytania.
  23. Oj nie podniecaj się już tak. Podotykaj sobie ekranik i wszytko będzie dobrze.
  24. Pamiętajmy też, że 'nasza' (a może moja?) wizja grafika komputerowego jest chyba trochę zlokalizowana... W PL jest trochę tak, że jak się ktoś zajmuje CG to jednocześnie lubi pogrzebać w kompie, przywalić OC, zoptymalizować systemik... ;) a Mac to platforma gotowa do użytku od momentu kupienia i włączenia do prądu. Stąd może taki całkiem sensowny trend, że to kompy dla grafika i w ogóle ludzi, którzy nie interesują się za bardzo tym co jest 'pod maską'. Co więcej, zakładając że tak właśnie jest, nie trudno zgadnąć skąd taka a nie inna polityka firmy. Bo po co w takim razie gadać do rzeczy i przekonywać ludzi, że sprzedają wydajny, mocny sprzęt, skoro tak naprawdę nikogo to nie interesuje. Bo jest multitouch ;)
  25. CAT został wstrzyknięty do maxa, bo wpadł Autodeskowi w łapy niejako za darmo razem z Softimagem ;) A ja się nie czepiam ludzi, tylko odnoszę się do wypowiedzi. Więc wystarczy, że każdy będzie miał tyle dystansu co do tej pory i peace.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności