Skocz do zawartości

Farvus

Members
  • Liczba zawartości

    398
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Farvus

  1. Farvus

    Coyote

    Jest postęp. Widać że kreska coraz bardziej zdecydowana. Jeśli chodzi o rady to napisał już część prrrszalony. Najpierw lekkie luźne kreski całą ręką. Potem przechodzisz do mocniejszych i bardziej wypracowanych. Rysowałbym tylko na większym formacie. Minimum A3. Jeśli to jakiś cienki papier to podkładaj więcej kartek pod spód żeby bardziej miękko się po nim rysowało. Według mnie różnicować zbytnio ołówka nie ma sensu. Czasami widywałem na zajęciach z rysunku jak ludzie co kilka sekund zmieniają ołówek na jeden z chyba dziesięciu. Efekt jest taki że nie można wyczuć nacisku i odpowiedniego natężenia kreski bo za każdym razem jest inna miękkość. Z ołówka średnio miękkiego jak np. 2B można spokojnie całą skalę wycisnąć ale jeśli już to więcej niż 2 ołówki bym nie używał. Spróbuj od czasu zrobić dla próby kilka kratek i zapełnić je stopniowo walorem od całkowitej bieli kartki do najciemniejszego. Im więcej odcieni szarości uda ci się uzyskać tym lepiej. Co do odkładania reszte na lepsze czasy. Nie rozumiem ogólnie takich porad ala "Porzuć narazie prace z wyobraźni i rysuj tylko jabłka". Już na forum CA widywałem jak ludzie zapędzali się totalnie do tylko samych żmudnych ćwiczeń (co się oczywiście chwali), jednak potem narzekali że nie byli w stanie zacząć choćby jednej pracy z głowy bo ciągle tylko męczyli anatomie albo martwą naturę. Musi być też jakaś przyjemność z rysowania bo w przeciwnym razie ta cała robota nie ma wogóle sensu. Szkic z wyobraźni od czasu do czasu nie zaszkodzi nawet jak anatomia albo perspektywa jeszcze szwankuje :). Pozdrawiam.
  2. A malowanie plam to nie rekonstrukcja tego co się widzi? :D W pewnym sensie ołówkiem robisz to samo. Najpierw liniami próbujesz złapać proporcje a potem kopiujesz plamy światła i cienia w obrębie narzuconej konstrukcji. Poznając rozmieszczenie światła i cienia poznajesz formę. Oczywiście z fotki to nie to samo co z natury ale lepsze niż nic. Na pewno przydało by się upraszczanie na starcie formy do prostych brył i stopniowe dzielenie jej na coś bardziej skomplikowanego. Polecam IN Flaamessowi przyjrzenie się szkicom Kevina Chena z tej strony - http://www.characterdesigns.com/index.php?sitepage=tutorials. Łatwiej zapamiętać że coś składa się z połączenia kuli i walca niż z miliona kresek. I tak się właśnie robi żeby skupić wzrok na najważniejszym elemencie obrazka. Jeśli wszystko było by na takim samym poziomie wykończenia to praca straciłaby kompozycyjnie efekt. Bardzo to widać w ilustracjach Mandryka. Odpuszcza sobie detal i żeby zostawić sobie największą ostrość na focal point. http://www.mandrykart.com
  3. Przydałoby się troche powalczenie z walorem ale ogólnie to jesteś na dobrej drodze. Widać po szkicach (szczególnie koni), że starasz się wyłapać formę i dynamikę ruchu. Jak tak dalej pociągniesz to kreska będzie coraz klarowniejsza. Pozdrawiam.
  4. Jak czytam to forum to czasami przypominają mi się dwa powiedzenia: "Gdzie dwóch polaków tam trzy zdania" oraz "Krowa, która dużo muczy, mało mleka daje.". No ale przynajmniej niektórzy ciekawe rzeczy opowiadają :).
  5. Martwa natura bardzo fajna. Podobają mi się kolory i dbałość o sczegóły. Gratuluje cierpliwości.
  6. Ja dla równowagi proponuje większą dbałość o szczegóły. Poza tym jest jakiś błąd to polecam gumkować i poprawiać tak długo aż będzie dobrze, a potem najwyżej przekalkować. Również więcej klimatów marvela bo lubie marvela :). Pozdrawiam i tak trzymać.
  7. Hmm.. Raczej mi się nie podoba ale powodzenia :) Pozdrawiam.
  8. Wszystko zależy od tego czy autor świadomie wprowadza zniekształcone proporcje czy też chce zrobić je poprawne ale mu się nie udaje. Czasami ciężko rozróżnić w pracy który to jest z tych dwóch przypadków.
  9. W momencie gdy stosujesz się tylko do triku "blur dla tła" to odbierasz możliwość pokazania bardziej skomplikowanych scenek niż te w stylu - ostry obiekt na pierwszym planie a reszta zupełnie odchodzi w dal. W tradycyjnym malarstwie zawsze bardziej wybiórczo podchodzi się do ostrości krawędzi. Dzięki temu można skupiać wzrok w bardzo różne miejsca niezależnie od odległości. Przeczytaj sobie to i przyjrzyj się schematom - http://gurneyjourney.blogspot.com/2008/06/depth-and-edges.html Kwestia gustu oczywiście ale myśle że przedstawione podejście o jakim pisze autor daje więcej możliwości. Pozdrawiam.
  10. Praca zapowiada się ciekawie. Myśle że kolor ci idzie coraz lepiej. Linia horyzontu wygląda jakby spadała. Poza tym nic innego mi nie przychodzi do głowy. Pozdrawiam :)
  11. masz)rum - To są dłonie przerysowane z książki o anatomii dłoni. Ja tylko trzymałem się proporcji. Morbid Karbid - Faktycznie. Może troche zapędziłem się z tym kontrastem i za dużo różu. Przyda mi się ta informacja jak będe chciał zrobić świecącą twarz :). Spróbowałem różne inne wersje (dzięki suwaczkom w Photoshopie :) )
  12. aspenboy - Czasami po prostu wystarczy poeksperymentować z wyglądem. thirdeye - Dzięki. Wrzucam kolejną serię ćwiczeń żeby was zanudzić. Sylwetki wyglądają niepozornie ale wiele się od nich ucze. Dłonie z Burna Hogarta. I na koniec coś z głowy. Eksperymentowałem z odcieniami skóry i wyszła taka ciekawa twarz. Nie upiększałem zbytnio żeby zachować indywidualny charakter.
  13. Ołówkowe martwe natury bardzo dobre. Widać że dobrze ci wychodzą proporcje i walor. Gdy się jednak zabrałeś za kolor to już tony są źle względem siebie zróżnicowane. Rozświetlone czoło Harrisona Forda na zdjęciu jest zdecydowanie jaśniejsze niż tło przez co dobrze się odcina ten fragment. Widać że dobrze obmyślono oświetlenie tej sceny dzięki któremu wrok skupia się na wyrazie twarzy. Reszta ciała jest ciemniejsza od tła. Spróbuj za każdym razem jak patrzysz na fotkę mocno zmróżyć oczy. Łatwiej wtedy ocenić takie rzeczy. Pod wzglętem palety kolorystycznej jakby wszystko uśrednić to dominowałaby zimna czerwień albo fioletowy. U ciebie na przykład barwa skóry daleko od niej odchodzi. Poza tym pod wzglętem temperatury koloru rozświetlona skóra twarzy jest cieplejsza od skóry w cieniu. Skóra w cieniu natomiast ma cieplejszy kolor niż tła. Ale generalnie dobrze kombinujesz :). Druga praca znacznie lepsza ale nie mogę refki otworzyć. Co do perspektywy z natury to dużo tu jest na wyczucie. Ja sprawdzam kąty w taki sposób że wystawiam przed siebie pionowo albo poziomo ołówek i patrze jak bardzo dany kierunek odbiega od pionu albo poziomu. Pozdrawiam.
  14. Najbardziej podoba mi się ten pierwszy szkic. Bardzo fajnie ta paszcza wyszła :) Ze skanowaniem ołówków tak żeby nie stracić subtelności zawsze są problemy. Troche z tym kiedyś eksperymentowałem i do jakiś rewolucyjnych wniosków nie doszedłem ale może spróbuj takich rzeczy: - W Photoshopie zduplikuj warstwę ze szkicem i ustaw na Multiply. Wg mnie troche poprawia się wyrazistość z tym że te najjaśniejsze tony zbyt mogą wyjść na wierzch. Może da się to potem jakoś poprawić Levelsami albo Curve. - Kiedyś zamieniałem wszystkie swoje ołówkowe szkice po zeskanowaniu na grayscale ale potem zauważyłem że troche to zubaża pracę. Jak się pozostawi kolorki to nie znikają niektóre subtelności jeśli chodzi o walor. - To pewnie stosujesz ale warto zeskanować szkic w znacznie większej rozdzielczości a potem pomniejszyć. Pozdrawiam.
  15. DrOcK - Dzięki. Jędną czarną postać maluje w mniej więcej 5 minut. Żeby zrównoważyć wszystkie śmiertelnie poważne autoportrety dzisiaj podsyłam coś mniej poważnego - auto-karykatura. Pozdrawiam.
  16. Według mnie taki styl myślenia powstrzymuje większość ludzi od osiągnięcia wyższego poziomu. Przynajmniej myślenie tak wcześnie gdy dopiero zaczyna się przygodę z rysunkiem. Najpierw trzeba się naprawdę zmierzyć z granicami swoich możliwości żeby stwierdzić czy się ma do czegoś predyspozycje czy nie. Ja po kilku latach codziennego rysowania i malowania dopiero zacząłem odkrywać swoje możliwości. Okazuje się że na malowanie składa się wiele różnych podczynności i ma się swoje naturalne słabsze i lepsze strony. Jedna osoba potrafi niesamowicie łączyć abstrakcyjne kształty z realizmem, druga dobrze radzi sobie z bardzo technicznym rysunkiem, trzecia ma talent do oddawania w postaciach emocji i opowiadania historii, czwarta jest wszechstronna jeśli chodzi o operowanie różnym medium itd. Gdy już sobie człowiek uświadomi gdzie sobie radzi a gdzie nie to trzeba jak nalepiej wykorzystać swoje predyspozycje i pracować nad słabymi stronami. Dopiero wtedy człowiek może naprawdę zabłysnąć. Wszystko polega na byciu szczerym wobec siebie i nie odwracania się od prawdy. Poza tym techniczne umiejętności nie zabijają świeżości tylko pozwalają pokazać jej prawdziwe oblicze. Oczywiście ucząc się można popaść w złe nawyki i schematy dlatego warto nie poprzestawać na jednej metodzie. Tak to widze przynajmniej. Pozdrawiam.
  17. Jak kto lubi. Generalnie na początku warto pomagać sobie ołówkiem ale potem oko się na tyle wyrabia że można to sobie darować. Jeszcze dodam że w samych początkach rysowania z natury efekt końcowy może być słaby przez gumkowanie i poprawianie miliony razy ale najważniejsze jest w tym właśnie to poprawianie i kilkukrotne sprawdzanie. Dzięki temu człowiek uczy się być dbałym o proporcje. Gdy zaczynałem to właśnie ciężko mi było zrozumieć dlaczego proces ma być ważniejszy od estetyki obrazka. Teraz jednak wydaje mi się to w miarę sensowne. Pozdrawiam.
  18. Na tym etapie przede wszystkim proporcje niezależnie od tego czy wyjdzie podobnie czy nie. Nie bez powodu ćwiczy się to w pierwszej kolejności na pierwszych z brzegu zajęciach z rysunku. Proporcje to podstawa dobrze zbudowanej bryły. Pozdro.
  19. thirdeye - Dzięki. Postacie malowane plamami prawdopodobnie skończe. Ten z czaszką chyba też. Przyznam że w taką klasykę klasyki jaką jest Doom nigdy grałem ale lubie mieszać elementy Sci-fi i fantasy :). Na politechnice teraz mam sesje i oddaje różne referaty, eseje i inne pierdoły stąd wole nie angażować się w jakieś mega projekty. Malowałem jedynie z fotek i posemaniacs różne sylwetki postaci dla lepszego wyczucia niektórych proporcji. Wyszło mniej więcej jeden rządek dziennie :). Twarze z wyobraźni szkicowane w open canvas. Miejscami zerkałem na fotki bo mi za bardzo losowe wychodzą i czasami zbyt kreskówkowe (szczególnie w przypadku kobiet). Oprócz tuszu moim drugim ulubionym narzędziem jest gumka. Bardzo lubie wszystko przerabiać :P
  20. Kalais. Zobacz sobie takich artystów jak... http://www.jamesjean.com http://www.v-meignaud.com http://www.esao.net a przede wszystkim http://www.emmanuelmalin.com Nie malują raczej fotorealistycznie ale widać wykształcony ćwiczeniami zmysł estetyczny. Niesamowite kolorki, kompozycja, kształty, tekstury. Wszystko dzięki obserwacji natury i na jej bazie wzbogacaniu własnego stylu. Ale jak chcesz. Nic na siłę :). Pozdrawiam.
  21. Fajnie ci wyszedł klimat. Odnosze teraz tylko dziwne wrażenie (sorry że wcześniej nie wspomniałem) że oni nie idą w dal tylko w lewo i stają się coraz mniejsi (fizycznie). Jak dojdą u tuż pod zamek tą będą mieli po kilka centymetrów wrostu :) . Myśle że ten ostatni overpaint Łukasza w jakiś sposób to poprawia. Pozdrawiam.
  22. Widze thirdeye że się rozkręcasz. Od jakiegoś czasu rzadko widywałem jakieś twoje updaty a tu nagle pełno nowości. Tak trzymać ! :) Co do bieli to mi się podoba. Poza tym widziałem wiele odjechanych designów postaci i potworków na białym tle (np. od zespołu Massive Black) i jakoś nie wpływało to na negatywny odbiór. Przypuszczam że jest to również powszechnie robione ze względów praktycznych. Jak oglądałem jakieś wnętrza biur u game developera to czasami wieszają wydruki takich designów ścianie. Przy ciemnoszarym tle tusz by się skończył po kilku obrazkach :).
  23. Też się zastanawiałem czemu ktoś dał tylko 4 gwiazdki. Bardzo oryginalne designy i postacie ze swobodą potraktowane. Bardzo podobają mi się również twoje prace na portfolio.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności