Lucas Napisano 27 Kwiecień 2009 Napisano 27 Kwiecień 2009 (edytowane) Mam problem z kartą graficzną (GF 8400M) Dzisiaj nagle tak z dnia na dzień pojawiła się na ekranie dyskoteka i po kilku minutach laptop wykrzacza się zupełnie. Zainstalowałem możliwie nowe sterowniki i niestety to chyba nie rozwiązuje w pełni problemu bo sytuacja powtórzyła się jeszcze ze 3 razy. Od jakiegoś czasu używałem Forceware'owych sterowników żeby wydusić nieco więcej z i tak już słabej karty. Zastanawiam się, czy taka intensywniejsza praca mogła ją jakoś uszkodzić i dlatego teraz się tak dzieje... Ktoś może miał podobny problem i znalazł jakieś rozwiązanie? Edytowane 27 Kwiecień 2009 przez Lucas
NV Napisano 27 Kwiecień 2009 Napisano 27 Kwiecień 2009 (edytowane) Nie posiadam laptopa ale sprzętem się interesuje. Podkręcałeś tą kartę dodatkowo ? Jest prawdopodobne, że chłodzenie karty w laptopie nie wytrzymało. Z reguły na chłodzeniu tak słabych kart mocno oszczędzają a to błąd bo wolniejsze nie zawsze = mniej wydzielanego ciepła. Takie 9xx w nowszej technologii grzeją się już mniej. Z możliwości naprawy programowo sterowniki już wykluczyłeś, więc pozostaje chyba tylko system. Stworzyłbym partycje i na próbę zainstalował tam świeży. Ale jeśli laptop wykrzacza się nie tylko pod systemem np. biosem to już mimo kolorów na ekranie nie jest kolorowo. Karta padła. Zresztą mi jedna padła tak z dnia na dzień bez racjonalnych powodów. Czasem tak jest, że się zwyczajnie psują, jakiś skok napięcia etc. Jedna mała wada w tak skomplikowanym układzie i czasem = śmierć. EDIT http://support.microsoft.com/kb/293078/pl Jak microsoft bierze pod uwagę wymianę karty to musi być coś poważnego ;) Ale odpukać życzę jak najlepiej. Takie ogólniki powiedziałem i pewnie za wiele nie pomogłem, może ktoś miał taką sytuacje ale wydaje mi się, że to coś z serii grubszych usterek. Edytowane 27 Kwiecień 2009 przez NV
Lucas Napisano 27 Kwiecień 2009 Autor Napisano 27 Kwiecień 2009 No niestety wiem, że ta karta ma problemy z chłodzeniem (dlatego dla całego laptopa mam dodatkowe chłodzenie). Wykrzaczenie następuje dość losowo i o dziwo wcale nie wtedy kiedy jest obciążona więc mimo wszystko problem z chłodzeniem bym wykluczył. Jeśli jest to już uszkodzenie sprzętowe tak jak mówiłeś to mam chyba spory problem, bo sam na pewno tego nie wymienię a i w serwisie nie wiem czy będzie łatwo - chyba raczej mało dostępne są takie karty jeśli nie są od razu w laptopie. Orientujesz się w tym sprzęcie to może wiesz czy w ogóle byłoby możliwe zamontowanie innej karty niż fabryczna? Powiedzmy nawet taki 8600 zamiast 8400:)
NV Napisano 27 Kwiecień 2009 Napisano 27 Kwiecień 2009 (edytowane) Hmm losowo mówisz :) Jak zwykle komputerowi nie można postawić jednoznaczniej diagnozy za 1 razem ;) Wymienić hmm no właśnie słabo się znam na budowie laptopów. Z tego co wiem niemal wszystkie mają układ graficzny scalony z płytą główną, więc wtedy nie ma innego wyjścia jak wymiana całości. Możliwa wymiana oczywiście jest ale w zwykłym sklepie takiej części nie dostaniesz, a kto się zajmuje takimi "naprawami" to nie wiem. Gdyby to był pecet to 70zł wymieniasz i jedziesz dalej ;) Radze jeszcze mimo wszystko do końca walczyć kombinując z sterownikami, systemem itd. nigdy nie wiadomo co mu nie pasuje. Tyle ode mnie już więcej niż Ty sam wywnioskujesz itd. nie pomogę ;) Mogę jedynie się popytać, poszukać jak to jest z taką wymianą. EDIT: "Wymieniać grafikę w notku można tylko tą która jest na złączu MXM/Axiom. Jednak, wymiana takiej grafiki jest bardzo utrudniona. Jeśli już uda nam się zdobyć taką grafikę to jeszcze trzeba sprawdzić czy grafikę obsłuży nasz chipset płyty głównej, czy zmieści się fizycznie do kadłubka oraz trzeba również zadbać o odpowiednie chłodzenie jeśli takowe będzie wymagane. Popularność tych grafik na rynku jest bardzo mała. Dla przykładu, na ebay.com ilość tych grafik można przeważnie wyliczyć na palcach jednej ręki a i ceny takich układów też nie są adekwatne do tych z PC. Mimo wszystko, jeśli jednak uda Ci się taką kartę znaleźć, zapewnisz jej wszelkie chłodzenie, obsługę chipsetu itd. to nikt nie da Ci gwarancji że taka karta zadziała. Jest jeszcze na rynku kilka innych grafik które nazywa się dedykowanymi. Np ATI X2300. Nazywa się je tak ze względu na to że posiadają one swoją niezależna pamięć, jednak jest to tylko teoria. W praktyce jest to wlutowany w płytę główna układ BGA i tylko na stacjach BGA istnieje wymiana grafiki jednak na taką samą jak była poprzednio. Wymiana grafiki prowadzi jeszcze do utraty gwarancji więc sam sobie odpowiedz czy jest to opłacalne." Tak jak myślałem, masz na 99% integre więc różowo nie jest. Z wymianą całej płyty głównej też nie będzie łatwo do tego dość drogo, no ale to są ostateczności. Zawsze jest szansa, z poziomu lutownicy złota rączka coś zdziała ale wątpie bo takie problemy prawie zawsze mają podłoże w układzie albo systemie a nie łączeniach na płytce pcb itp ;D. Edytowane 27 Kwiecień 2009 przez NV 1
Touch Napisano 27 Kwiecień 2009 Napisano 27 Kwiecień 2009 Hehe, no ja też nie wróżę sukcesu niestety, jeśli chodzi o wymianę grafiki. Układy GeForce'a z serii 8400M, to układy mimo wszystko zintegrowane, ale posiadające własną pamięć dla przetwarzania obrazu. Jeśli zabawy z softem nie dadzą rezultatu raczej nastawiałbym się na kupno nowego laptopa:) Pozdr
Lucas Napisano 27 Kwiecień 2009 Autor Napisano 27 Kwiecień 2009 Dzięki za informacje, mam nadzieję, że jednak nie macie racji i nie będę musiał nowego lapa kupować;). Narazie po 4h pracy na Illustratorze i CADzie nic się złego nie dzieje... nie wiem, może po prostu dzisiaj komputer miał gorszy dzień po nocnym renderowaniu. Zobaczę jak będzie przez najbliższe dni, chyba też wgram nieco starsze sterowniki, które wiem, że na pewno działały sprawnie.
chudy Napisano 28 Kwiecień 2009 Napisano 28 Kwiecień 2009 Hehehe ogólnie renderowanie na laptopie to średni pomysł :) Pamiętam co się czasami z moim działo...Temperatury pod 100 stopni. Potem zaczynał szaleć i się wyłączał. :P
Lucas Napisano 28 Kwiecień 2009 Autor Napisano 28 Kwiecień 2009 U mnie tylko do 95 dochodzi (podobno normalna temperatura dla takiego sprzętu). Od gorąca się jeszcze nigdy nie wyłączył. No i fajnie się zasypia przy "szumie morza";)
JmTm00 Napisano 28 Kwiecień 2009 Napisano 28 Kwiecień 2009 Lucas -> a gwarancję jeszcze masz? bo jezeli tak to oddaj lapka i juz (taka ostateczna ostatecznosc, ale w sumie nie placiłeś po to aby Ci sie coś krzaczyło)
La R Napisano 28 Kwiecień 2009 Napisano 28 Kwiecień 2009 No tak przy 95 wody nie zagotujesz ;). Stanowczo odradzam wiarę w bzdurne opinie o tak zwanej normalnej pracy w "takiej" temperaturze, raz że są to podzespoły energooszczędne i przynajmniej teoretycznie nie powinny osiągać zbyt wysokich temperatur, a dwa jak już osiągają to grozi im to poważnym nadwyrężeniem struktury z racji swe "lichej" budowy. Taka ciekawostka. Dawno, dawno temu istniała polska firma produkująca półprzewodniki- CEMI się nazywała, ale szybko szlak ich trafił bo układy przez nich produkowane były wątłej jakość ( zbyt zanieczyszczone kryształy krzemu używane do wytwarzania ) tak, że w zwykłych stacjach radarowych wystawionych na słońce gdzie temperatura dochodziła jedynie do 60-70 stopnie dostawały kota. To nie były zbyt skomplikowane układy, a w porównaniu z dzisiejszymi procesorami to już w ogóle. Do czego dążę, mianowicie zarówno te dzisiejsze jak i wczorajsze scalaki są zbudowane z tego samego ( tylko teraz mamy lepszą technologię :)) i jak to nie jest solidny układ z dobrym chłodzeniem tylko taki laptopowy "chudy" z chłodzeniem jakie się zmieściło to jeszcze raz stanowczo odradzam próby gotowania ;) Na tych starszych sterownikach faktycznie może być lepiej ze względu możliwego niewykorzystywania przez nie całej "pary" układu grafiki.
Lucas Napisano 28 Kwiecień 2009 Autor Napisano 28 Kwiecień 2009 Ok, zapomniałem dodać, że te 95 to się procesora tyczy, który własciwie jest desktopowy (C2D T9300 @2.5 GHz), sama karta nie grzeje się aż tak. Lucas -> a gwarancję jeszcze masz? bo jezeli tak to oddaj lapka i juz (taka ostateczna ostatecznosc, ale w sumie nie placiłeś po to aby Ci sie coś krzaczyło) Gwarancję mam ale ponieważ dystrybutor w Polsce upadł to serwis gwarancyjny dopiero w Austrii i trochę jest mi nie na rękę wysyłać go tam na kilka tygodni... Ale jak już pisałem - bez paniki:) od godziny 20:00 wczoraj problemów nie było więc jestem dobrej myśli.
Lucas Napisano 28 Kwiecień 2009 Autor Napisano 28 Kwiecień 2009 No to ch... Pośpieszyłem się z tym optymizmem, grafika właśnie zdechła. Skoro mam gwarancję to w sumie nie powinno być problemu z naprawą, pytanie tylko ile im to zajmie, czy nie doliczą mi jakiś dodatkowych kosztów i ile wybulę za wysyłkę ;(
NV Napisano 28 Kwiecień 2009 Napisano 28 Kwiecień 2009 Zanim oddasz na gwarancje zobacz czy to zadziała >> Nie śmiać się! Owiń laptopa folią i włóż do lodówki a nawet zamrażalki na 1 dzień. O ile karta jeszcze daje znaki życia bo jak nie to nie ma sensu. Nie pytaj mnie od strony techniczne jak ma to pomóc ale w ten sposób ludzie naprawili już procka i ram :) W 0,000001% przypadków to działa ;) Sam to stosowałem z moją pdaniętą kartą ale postęp był niewielki bo nadal nie działała ;) Jeśli padła z przegrzania to ja bym zaryzykował ;) Jak oddasz na gwarancje to nikt Ci nie udowodni, że laptopa Pan miał w zamrażarce ;) Nie wiem tylko jak tam z matrycą itd. ale myślę, że ok.
Lucas Napisano 28 Kwiecień 2009 Autor Napisano 28 Kwiecień 2009 No generalnie jedyne oznaki życia to podświetlenie matrycy, poza tym zero obrazu. A wkładając do lodówki nie ryzykujemy zawilgocenia?
NV Napisano 28 Kwiecień 2009 Napisano 28 Kwiecień 2009 (edytowane) Po to ta folia tylko szczelnie owinąć trzeba ;) W przypadku laptopa szczególnie, bo sama karta graf to nie było tak istotne. Nie sądze aby to pomogło ale probowac mozna :) Jedena z niewielu możliwości "naprawy" układów scalonych. PS: Właściwie z tego co mi wiadomo gdy jakiś układ ulegnie przegrzaniu ale nie spleniu obwodów to wymaga dużo niższej temperatury pracy dlatego chyba ludziom po wyjęciu z lodówki udawało się padniętą częśc wskrzesić ( pytanie na ile ) Tak samo wykorzystuje się ciekły azot, pozwala wycisnąć więcej z cpu niż nawet super wodne chłodzenie które teoretycznie przy ~4,4 ghz daje rade, ale procesor okazuje się potrzebuje jakiejś temperatury - aby wejść powyżej pewien półap stabilnie pracując. Czyli elementy wewnątrz np. budujące rdzeń mają za wysoką temp. przy takim chłodzeniu a cały zalany proc ciekłym azotem już nie. Edytowane 28 Kwiecień 2009 przez NV
La R Napisano 28 Kwiecień 2009 Napisano 28 Kwiecień 2009 Buahaha Nvidia no proszę Ci...:) No generalnie jedyne oznaki życia to podświetlenie matrycy, poza tym zero obrazu. A wkładając do lodówki nie ryzykujemy zawilgocenia? ...jak masz duży stopień wilgotność w powietrzu - na przykład laptop z zamrażarki w małej kuchni, w której właśnie gotowałeś gar kapusty ;)...a tak to...ale ja bym nie ryzykował. Ja na swój monitor oddany w Kraku, który poszedł do Wawy czekałem 2 tygodnie...Austria jakby dalej się zdaje :|. Kurcze szkoda....a tego Nvidie to trzeba by na jakim stosie spalić - Tyyy, szarlatanie Ty!...;).
NV Napisano 28 Kwiecień 2009 Napisano 28 Kwiecień 2009 (edytowane) La R wiem że to wydaje się głupie ale uwierz mi na słowo, że jest kilka osób, które potwierdzą że zadziałało, aczkolwiek ich przypadki to z reguły nie tak całkowicie padnięta część. Poprostu ja by był na tyle zdesperowany że bym próbował różnych metod :) Imo ryzko jest małe, nie takie rzeczy sprzęt wytrzymuje. Z ciekawości bym sprawdził czy obraz się pojawi choć na sek. Ale ja to ja ;) Dobra Lucas wysyłaj na gware nie do lodówki :) Ja dziwne rzeczy ze sprzętem robie nie sugerujcie się za mocno ;D Edytowane 28 Kwiecień 2009 przez NV
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się