Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Czyli o integracji urządzeń mobilnych z programami Adobe i o przyszłości magazynów internetowych.

To prawda - przyszłość i właśnie w tym kieunku pójdzie rozwój gazet wydawanych w internecie, ale czy to jest dobry kierunek tworzenia tutoriali i poradników?

http://motionfreaks.pl/artykuy/newsy/537-tutorial-robi-si-sam-czy-to-moliwe.html

 

Były tutoriale krok po kroku pisane, później pojawiły się pisane ze screenshotami, potem wideotutoriale które wyparły te tekstowe prawie zupełnie a część ludzi zaczęła traktować tutoriale wideo jako oduczające myślenia, To co w związku z tym z tutorialami które zrobią się same?

  • Like 2
  • Odpowiedzi 14
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Napisano

Moim zdaniem wlasciwsze pytanie dotyczy tego po co sa tutoriale i co tak naprawde nam daja? Stwierdzenie "aby szybciej i wygodniej przyswoic wiedze" byloby tu bardzo powierzchowne.

 

Tutoriale sa po to abysmy byli w czyms lepsi, ale nie dla zasady, ale by zylo nam sie lepiej, dostatniej, abysmy mogli sie wyroznic i swobodniej tworzyc to co chcemy.

Ulatwienia owszem pomagaja, ale odkad pamietam wszystko w 3d rozwija sie bardzo preznie do przodu, jest szybsze, sprawniejsze i dostosowane lepiej do potrzeb. Pytanie czy nasz komfort zycia rozwija sie przy tym rownie dobrze?

Kiedys tworzenie pewnych rzeczy w 3d bylo wyzwaniem, sztuka, teraz jest coraz latwiej...coraz lepsze tutoriale moga jedynie uczynic medium jeszcze bardziej powszechnym, typowym i osiagalnym dla wszystkich. To obniza jego wartosc i z tej perspektywy coraz lepsze tutoriale nie sa zadna radoscia;)

 

Powstaje pytanie o realna wartosc, ale nie nauki dla nauki, bo jest bezwartosciowa strata czasu. Tylko nauki dla wyzszego celu. Jesli dzieki tutorialom medium powszednieje i opanowanie go zaczyna byc bezwysilkowe wtedy szacunek spada.

 

Kogo prezes firmy szanuje bardziej - agencje reklamowa, ktora robi mu skomplikowana reklame 3d czy sprzedawce warzyw, ktore sa dostepne w co drugim sklepie na jego ulicy?

 

Mysle, ze rynek 3d zmierza wlasnie w kierunku takich warzyw i to jest rowniez fajne, bo zaczna wyplywac z niego wartosci, ktore naprawde sie licza..takie jak determinacja, odwaga, ryzyko na plaszczyznie zyciowej, mocny wklad w dobro ogolne, itd... rzeczy,

ktorych tutorialami nie osiagniemi, a wrecz oddalamy sie od nich, bo im jest nam "cieplej i wygodniej" robiac cos, na tym mniejszy szacunek to zasluguje. Ciagnie to za soba utrate wszelkiej masci profitow...

Napisano (edytowane)

Nie zgadzam z przedmówcą. Tutoriale to potężne źródło inspiracji. Jedna osoba przerobi tutorial i nie będzie potrafiła zrobić nic poza odklepaniem go, tak jak prowadzą za rączkę, a innej podsunie on masę pomysłów na rzeczy nawet niepodobne wizualnie do opisanych w tutorialu. Wszystko zależy od odbiorcy.

Edytowane przez Maksym
Napisano

Paweł, z Twojego postu wygląda, jak gdybyś chciał utrzymać jakiś zamknięty krąg "wtajemniczonych w grafikę 3D". Od wieków to mają dobrze opanowane pewne grupy zawodowe - lekarze, prawnicy... Zaporowa masa egzaminów + rodzinne koneksje :). Oczywiście, wielu z tych ludzi jest z powołaniem i także potrafi sprostać wielkim wyzwaniom. Mówiąc jednak szczerze, bardzo nie lubię takich "cechowych" ograniczeń. (Ile lat musiał się w średniowieczu czeladnik kształcić na majstra?)

Nie znoszę "kisić" zdobytej wiedzy tylko dla siebie - wolę ją rozsiewać na prawo i lewo, bo wtedy może u innych coś z niej wyrośnie.

To jedna z niewielu rzeczy, które możesz rozdawać, a nic ich nie ubywa :)

  • Like 1
Napisano

Poruszalem troche inny aspekt, samej wartosci takich tutoriali. Nie wydaje mi sie aby bardziej nowoczesne tutoriale byly czyms bardzo zlym. Nie, przeciez mozemy sie czegos szybciej nauczyc i stracic na to mniej czasu. Pytanie jednak na co ten pozostaly czas poswiecimy? To pytanie wcale nie jest zartem.

 

Wiele osob z entuzjazmem podchodzi do takich rzeczy mowiac "dzieki temu naucze sie szybciej animwoac, szybciej modelowac, bede lepszy"

 

No i co to da? Wiekszosc ludzi powie "jak to, zarobie wiecej pieneidzy i bede robil ciekawsze projekty".

W rzeczywistosci jednak wiele osob z zarobionymi pieniedzmi nie robi nic sensownego i dalej siedzi przy komputerze wiekszosc doby, a projekty ciekawsze sa tylko z prestizu, promocji, wielkosci marki..bo w praktyce to dalej dupogodziny przy przesuwaniu vertexow, kosteczek i innych pierdol.

 

W tym pasmie raczej poruszylem temat tutoriali i na co realnie moga wplynac.

Napisano (edytowane)
Paweł, z Twojego postu wygląda, jak gdybyś chciał utrzymać jakiś zamknięty krąg "wtajemniczonych w grafikę 3D". Od wieków to mają dobrze opanowane pewne grupy zawodowe - lekarze, prawnicy... Zaporowa masa egzaminów + rodzinne koneksje :). Oczywiście, wielu z tych ludzi jest z powołaniem i także potrafi sprostać wielkim wyzwaniom. Mówiąc jednak szczerze, bardzo nie lubię takich "cechowych" ograniczeń. (Ile lat musiał się w średniowieczu czeladnik kształcić na majstra?)

Nie znoszę "kisić" zdobytej wiedzy tylko dla siebie - wolę ją rozsiewać na prawo i lewo, bo wtedy może u innych coś z niej wyrośnie.

To jedna z niewielu rzeczy, które możesz rozdawać, a nic ich nie ubywa :)

 

Zgadzam się w 100%, rep poszedł

Edytowane przez Maksym
Napisano

Pawel Lipka - Olowki i ksiazki "how to draw..." sa dostepne wszedzie ale jakos nie widze zalewu rysownikow. Programy do 3d sa - nie ma co tu ukrywac - piracone na masowa skale a mimo ze jeden z drugim maja w domu potezne narzedzia jakos nie widze by swiat tonal w nadmiarze znakomitych prac czy animacji. Ludzie generalnie nie sa obdarzeni (jako ogol) nadmiarem inteligencji, wcale nie przyswajaja wiedzy w takim stopniu w jakim jest to mozliwe. Spojrzmy na internet - teraz dostep do na prawde ogromnych zasobow wiedzy ma kazdy w zasiegu reki a wciaz wielu jest zwyczajnie zbyt glupich by odsiac plewy od ziarna lub zbyt leniwych by zrobic jakis sensowny uzytek z tego co maja.

Co do ludzi ktorzy zdobyta wiedze wykorzystuja do zarabiania pieniedzy ale ich zycie zamienia sie w pasmo w gruncie rzeczy bezsensownych "dupogodzin" - to tez nie jest jakies nowe zjawisko. Nowe jest tylko to ze teraz moga siedziec i zarabiac ale samo zjawisko pogoni za kasa nie wiadomo po co jest zapewne stare jak pieniadz. Mam sasiada - wlasciciela ogromnego ranczo. Facet ma kasy jak lodu a glupi jest jak but. Zyciowo glupi. Nie wydaje tej kasy na nic, wyglada jak lachmaniarz i wierz mi lub nie ale przewiazuje spodnie sznurkiem bo szkoda mu kasy na pasek. Kiedys kupil trzy samochody nowe - takie same. Jego tok myslenia - jak mi sie jeden zepsuje juz to bede mial drugi nowke a do tego czasu na pewno ceny pojda w gore wiec ich przechytrze i kupie sobie nowe teraz. Niech stoja. To ze nieuzywany samochod popada w ruine przekracza jego mozliwosci dedukcji.

Podobnie jest z tymi tlukacymi bez opamietania kolejne projekty ale nie robiacymi nic ze swoim zyciem - zamieniajacymi je w jakas iluzoryczna "kariere", crunc***acymi po nocach dla usmiechu prezesa i uznania srodowiska. Wiedziec duzo a byc na prawde MADRYM to dwie rozne rzeczy. Mozna znac jak wlasna kieszen Maye, Maxa, Zbrusha i co tam jeszcze, mozna byc znakomitym artysta i grafikiem a przy tym byc... glupim. Tutoriale w tym wszystkim niewiele zmienia ;)

  • Like 1
Napisano (edytowane)
Poruszalem troche inny aspekt, samej wartosci takich tutoriali. Nie wydaje mi sie aby bardziej nowoczesne tutoriale byly czyms bardzo zlym. Nie, przeciez mozemy sie czegos szybciej nauczyc i stracic na to mniej czasu. Pytanie jednak na co ten pozostaly czas poswiecimy? To pytanie wcale nie jest zartem.

 

Wiele osob z entuzjazmem podchodzi do takich rzeczy mowiac "dzieki temu naucze sie szybciej animwoac, szybciej modelowac, bede lepszy"

 

No i co to da? Wiekszosc ludzi powie "jak to, zarobie wiecej pieneidzy i bede robil ciekawsze projekty".

W rzeczywistosci jednak wiele osob z zarobionymi pieniedzmi nie robi nic sensownego i dalej siedzi przy komputerze wiekszosc doby, a projekty ciekawsze sa tylko z prestizu, promocji, wielkosci marki..bo w praktyce to dalej dupogodziny przy przesuwaniu vertexow, kosteczek i innych pierdol.

 

W tym pasmie raczej poruszylem temat tutoriali i na co realnie moga wplynac.

 

Aha! Wydaje mi się, że rozumiem....

 

Przepraszam za kontynuowanie offtopa na tym wątku, ale już to napiszę:

 

Daleki jestem od zachłystywania się nowościami (podchodzę do nich ze "zdrowym konserwatyzmem": gdy się ukazuje wersja 1.0, wolę poczekać na 1.1, żeby inni sparzyli się na jej niedoróbkach) Mówiąc szczerze, videotutoriale przyswajam sobie trudniej niż klasyczny, napisany tekst z obrazkami. A napisane samouczki, które wykonują się same, to już dawno temu Microsoft dołączał do Worda.

Chciałem tylko poprzednim postem podkreślić, że dzielenie się wiedzą należy do naturalnych odruchów społecznych. Nie jestem wyznawcą idei "postępu", ale bez takiej wymiany to faktycznie i język by się u Homo Sapiens nie wykształcił...

 

Paweł, Twoje pytanie jest raczej pytaniem "po co nam taka wiedza". Myślę, że Nezumi ma rację. Jak z każdej rzeczy na tym świecie można z takich poradników zrobić dobry i zły użytek. Sam zawsze szukam tutorialach rozwiązania jakiegoś problemu, nad którym się męczę. I sądzę, że to jest ich właściwe użycie. Pozwalają mi skorzystać z cudzej wiedzy i ruszyć z miejsca, w którym np. od dwóch dni drepczę. Więc to często nie jest różnica "jak coś zrobić szybciej", tylko "jak to w ogóle zrobić". Nasza własna wiedza i zdolność do autorefleksji są nadal potrzebne, by to, co w ten sposób uzyskaliśmy, przetworzyć w coś jeszcze lepszego. (Odsiadując nad tym stosowną ilość czasu :)). To raczej chodzi właśnie o jakość - by być z własnej roboty zadowolonym. To często wcale nie przekłada się wprost na pieniądze - tylko na naszą własną samoocenę.

 

Widzisz, ja na przykład jestem programistą, któremu po 20 latach zbrzydło pisanie kawałków dużych i nudnych systemów ERP. Obecnie mogę sobie pozwolić, by robić to wyłącznie w godzinach pracy. A po godzinach? Hobby w postaci odsiadywania kolejnych godzin w nad grafiką 3D :(. Głupio to wygląda, ale dopóki robimy to, co lubimy, ten czas nie jest stracony. I mogą być z tego jakieś rezultaty - przy czym wcale nie mówię o pieniądzach. ("Pieniądze - jak ćmy się rozlecą!", pisał Gałczyński w wierszu o pewnym modelarzu 3D :)).

Edytowane przez wjaworski
  • Like 1
Napisano

Dzieki ,na to liczylem, ze bedzie mozna wymienic sie ciekawymi spostrzezeniami:)

 

wjaworski: ostatnio przeczytalem na blogu mojego znajomego, ze powiedzenie "jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego" zostalo wymyslone bodajze w reklamie plynu do plukania. Zbudowalo sie ono w swiadomosci ludzkiej jako sensowne, a w rzeczywistosci jest glupim stwierdzeniem. Pod czym sie z reszta podpisuje, bo uniwersalnosc nie moze byc kwitowana w ten sposob.

 

Mowie o tym zainspirowany Twoim sformuowaniem "dopóki robimy to, co lubimy, ten czas nie jest stracony"

 

No wlasnie. Przyjelismy, ze kazdy robi to co lubi i gdy tak robi wszystko ma sie dobrze. W rzeczywistosci jednak sprawy nie chca wcale tego potwierdzac. Bedac na pustyni mozemy zapomniec, ze lubimy takze plywac w wodzie...

 

Wiekszosc ludzi spedza mase czasu na ogladaniu telewizji, wlasnie dlatego, ze lubi. Lubili by znacznie bardziej inne rzeczy i te rzeczy wplywalyby na nich samych duzo korzystniej, gdyby jakims "cudem" ich zycie potoczylo sie inaczej. Dlatego wydaje mi sie, ze nie mozna polegac na "lubieniu", bo jest bardzo relatywne i moze zamrozic nas na detalach.

Sam piszesz, ze to glupio wyglada. Siedzisz przy kompie caly dzien programujac, a potem znowu siedzisz przy kompie zmieniajac tylko delikatnie formule. Zobacz jak to wyglada z zewnatrz. Gdyby tak posadzic przy Tobie fajna panne aby ocenila czy mozecie razem przezyc swietne zycie, pewnie zanudzilaby sie na smierc. Bo w rzeczywistosci tylko umyslowi wydaje sie, ze robi cos fajnego, a gdzie ciekawe aktywnosci w "realu".

Nie sugeruje, ze ich nie masz. To niewazne, bo juz z wypowiedzi mozna wywnioskowac, ze siedzisz przynajmniej 10-12 godzin przy kompie, a i pewnie troche spisz. Tak wiec trudno w oparciu o te aktywnosci napisac scenariusz nowego filmu przygodowego;)

 

I prosze nie odbierz tego jako przytyk(choc w sumie nim jest). Ja tez dalem sie wpedzic kiedys w identyczna pulapke dajac usidlic sie w niej na troche czasu. Mam mase znajomych, ktorzy przezyli lub przezywaja podobny styl zycia.

 

Napisales tez " I mogą być z tego jakieś rezultaty - przy czym wcale nie mówię o pieniądzach"

 

Mialem zwyczaj mowienia podobnie. Moga byc z tego jakies rezultaty. Ale jakie? Gdy zaczynamy drazyc temat okazuje sie, ze zadnych sensownych wcale nie moze byc.

Bo niby jakie? Ze nudzi Cie programowanie i zmienisz zawod? Ze niby bedziesz bardziej kreatywny i Twoje zycie nabierze tempa? Szczerze to zauwazylem juz bardziej dbajacych o zycie programistow niz grafikow:) Niektorzy programisci znani mi lubia aktywnosc fizyczna, sporty..oni przynajmniej czuja, ze brak kreacji w glowie trzeba czyms uzupelnic. Artysci maja najgorzej. Wszystko sobie generuja pod czaszka tworzac wrazenie niezwykle bogatego swiata. W rzeczywistosci jednak nie robia nic ciekawego poza zamalowywaniem plotna czy przesuwaniem vertexow.

 

Sam zadaj sobie pytanie jakie to rezultaty moga sie pojawic, ale nie tylko jakie, lecz co one Ci dadza? I warto przy tym nie uzywac wyszukanych terminow typu "spelnienie" tylko co naprawde.

 

Dlatego poruszylem od tej strony kwestie tutoriali, bo owszem, same w sobie nie sa przeciez zle i im lepsze, wygodniejsze tym lepiej. Nie podwazam.

Nacisk polozylem na inna kwestie i ciesze sie, ze powstala dyskusja w oparciu o nia.

 

"To raczej chodzi właśnie o jakość - by być z własnej roboty zadowolonym. To często wcale nie przekłada się wprost na pieniądze - tylko na naszą własną samoocenę."

 

Masz racje. To jest nieodlacznie zwiazane z samoocena i kiedys, gdy myslalem o tym samym zadalem sobie pytanie dlaczego chce miec wyzsza samoocene? Odpowiadajac szczerze dochodzimy do wniosku, ze jest nam potrzebna by lepiej czuc sie wsrod ludzi, by chcieli z nami rozmawiac, wspolpracowac, spedzac milo czas, podrozowac, imprezowac, sluchac, pomagac nam,itd,itp. Chcemy tez miec pieniadze, czas i swobode by moc korzystac z zycia, relaksowac sie, uprawiac ulubione sporty, poznawac nowych ludzi i doswiadczac nowych rzeczy...w takim razie po jaka cholere wiekszosc dnia izolujemy sie od tego wszystkiego siedzac przy komputerze?

 

To zupelnie sobie przeczy i wlasciwie jest esencja mojej teorii w temacie przydatnosci tutoriali, od tej konkretnej strony.

 

Sa by uczynic nas lepszymi, lepszymi chcemy byc by miec lepsza samoocene, a ona z kolei pozwala nam na wyzej opisane odczucia i przygody. Gdy jednak tutoriale i wiedza sa coraz dostepniejsze, wszystko zrobic jest coraz latwiej, coraz wiecej osob moze to zrobic wtedy traci to juz range wyjatkowosci. A jedna z podstawowych potrzeb czlowieka jest indywidualnosc, wyjatkowosc...zrobienie 3 klockow w 3d, gdy nikt inny nie potrafi ich zrobic jest cenniejsze niz stworzenie avatara podczas, gdy moze go wykonac polowa kolegow z osiedla. A coraz bardziej zautomatyzowane tutoriale, jak i soft 3d odbieraja mozliwosci.

Owszem, postep jest wazny, ale my obecnie na swiecie przekraczamy pewna bariere postepu. Bariere powyzej, ktorej zdaje sie byc juz tylko postep, a rola i wartosc czlowiek a w tym wszystkim niknie. To jednak juz zupelnie odmienny temat.

Napisano

wjaworski:

moje pytanie "po co to, na co tamto" ..hmmm...wlasciwie odwrociles jego sens. Zadaje je w kontekscie tutoriali i bezwartosciowej nauki dla nauki, a nie tego o czym piszesz, czyli przyjemnosci.

 

Pytanie nie sluzy uruchomieniu motorka w tylku, lecz wylaczeniu go. I sluzy wlasnie do tego aby dotrzec po co to wszystko robimy. Nie ma na celu wskazania jakiejs gornolotnej idei, wielkiego celu godnego półboga...przeciwnie, ma jedynie pokazac absurdalnosc pewnych zachowan.

 

Wiesz, czlowiek nie jest interesujacy dlatego, ze kolekcjonuje znaczki lub jest mily. Jesli ktos pracuje w banku 8 godzin,a potem przychodzi do domu, robi kolacje, oglada tv i czasem pojdzie na basen to po krotkim czasie przestaje byc interesujacy dla swojego partnera. Poniewaz nic sie u niego nie dzieje.

Owszem, wazne jest stabilne zycie, zarabianie aby utrzymac rodzine, ale kiedy tutaj sobie postawisz pytanie "po co?" nie chcesz chyba otrzymac odpowiedzi "bo trzeba ich karmic, zeby tez mogli przezywac swoje nijakie zycia?" A tak wlasnie jest w przytlaczajacej wiekszosci rodzin.

Bynajmniej nie sugeruje, ze w Twojej...mozliwe, ze tylko Ty siedzisz przy kompie wiekszosc dnia, a reszta domownikow ma zycie...

 

Jesli jednak poranne bieganie jest dla Ciebie wystarczajacym kontrastem do tak wielu przesiedzianych godzin przy kompie to spoko. W rzeczywistosci przypominamy troche w tej czynnosci warany siedzace na głazie w pelnym sloncu;)

 

Mysle, ze jesli zmierzamy w kierunku, ktory zostal tu zaproponowany, czyli sprowadzenia grafiki 3d do poziomu zwyczajnosci i dostepnosci dla kazdego..co jest w sumie sluszne i tutoriale sprzyjaja temu trendowi, to przyjmijmy rowniez za fakt, ze siedzenie w kolko przy kompie jest tylko siedzeniem. Nudnym, nieatrakcyjnym, niepociagajacym dla innych tylko siedzeniem.

Bo jesli ktos po obejrzeniu fajnej animacji zrobionej przez grafika powie "O kurde stary, ale masz czadowa robote" to tylko dlatego, ze nie wie, ze minuta powstaje w 3 miechy monotonnego przesuwania myszka i gdyby wspomniany entuzjasta mial to robic sam wolalby pewnie sprzedawac dywany w centrum handlowym.

  • Sad 1
Napisano

"Pozostaw decyzję, czy ktoś wchodzi na tę drogę, czy nie, samym wchodzącym"

 

Skoro ludzie sa tacy samodzielni i swiadomi w podejmowaniu decyzji czemu obawiasz sie, ze ktokolwiek moglby ulec moim sugestiom lub wkurzac sie na nie? Przeciez moze pojsc swoja droga w kazdej chwili. Ty tak zrobiles?

 

Zobacz, prawdopodobnie mamy wiele swietnych rzeczy do robienia w te piekne sloneczne dni, lepszych niz przepychanki na forum. A jednak poswiecamy na nie pewien czas. Zarowno ja jak i Ty. Wydaje nam sie, ze jestesmy tacy pewni swoich wyborow, tymczasem wystarczylo troszke sie poklocic zebysmy pozwolili wessac sie w wir "intelektualnej przygody" ;)

 

"I nie męcz już takich nudnych i nieciekawych facetów jak ja"

 

Uszanuje te mala dziewczynke w Tobie, ktora wlasnie zrobila focha i oddale sie od dyskusji w strone zachodzacego slonca;)

Napisano

Cos mi w tym watku brakuje postow - Pawel jakby sam ze soba toczyl wcale zazarta dyskusje :D

 

Pawel Lipka - na jakiej podstawie masz zamiar okreslic co jest wazniejsze a co mniej wazne, jaka aktywnosc badz jej brak jest "lepsza"? Jesli podejsc do zycia hedonistycznie to wszystko co nam sprawia przyjemnosc jest dobre. Jesli altruistycznie to winnismy rzucic w cholere te komputery i zaczac pomagac innym bo w koncu potrzebujacych wszelkiej masci nie brakuje. Jesli przyjac postawe stoika mozna wlasciwie robic cokolwiek badz czegokolwiek nie robic w zaleznosci od tego co przyniesie zycie... I tak dalej - ktora z tych drog jest jedyna sluszna? Kto okresli sensownie wartosc wykonywanych czynnosci?

W Japonii ponad stuletnia babcia stara sie byc aktywna, wymysla sobie jakies zajecia, bierze udzial w Karaoke, spotyka sie ze znajomymi w klubie staruszkow - zyje zdawaloby sie pelnia zycia na tyle na ile pozwala jej wiek. Podobna jej staruszka w Meksyku wysiaduje w bezruchu przed swoim domem calymi dniami - nieruchoma niczym krzeslo na ktorym siedzi. Zdaje sie ze nawet oczy wbite ma przed siebie w jakis wyimaginowany punkt na zaslonietym horyzoncie. Obie babcie moga byc jednakowo szczesliwe badz nieszczesliwe mimo skrajnie roznych zyciowych aktywnosci. Ostatecznie ktora babcia ma racje? Czy ocena tego co robia nie jest podporzadkowana naszym osobistym wyobrazeniem o tym co jest lepsze czy nie?

A w koncu - dlaczego wlasciwie aktywnosc badz jej brak musi byc jakas - dlaczego musi byc dobra badz nie. Moze po prostu jest badz jej nie ma? Moze wartosciowanie nie znajduje tu zastosowania? Niby trace teraz czas na pisanie tego postu ale kto moze jednoznacznie okreslic czy to dobrze czy zle?..

 

Tak sie zasepilem. Kazdy z nas ma swoj punkt widzenia, przypisuje tym samym czynnosciom inna wartosc - ja, Ty.. Ale kto ma racje? Moze wszyscy? A moze nikt? ;)

Napisano (edytowane)

Tutoriale tylko wskazują drogę, a naprawdę uczy tylko solidna praktyka (nad konkretnymi projektami z konkretnymi wytycznymi, a nie jakieś fiu bździu i testy na szybkiego). A że to nie jest robota szybka, to takie nabieranie doświadczenia trwa latami. Różnych naprawdę wymagających zajęć nie brakuje i nawet największy geniusz prędzej by wykitował niż wszystko ogarnął, bo każdy temat można naprawdę głęboko drążyć...

Jest masa rzeczy, do których nie ma tutoriali, a jak wchodzisz na najpopularniejsze fora to też zostajesz uraczony brakiem odpowiedzi... Do wielu rzeczy trzeba dochodzić samemu na zasadzie prób i błędów lub grzebać w poszukiwaniu informacji naprawdę głęboko, a to wszystko pochłania wiele czasu.

Można powiedzieć, że w pewnym sensie jest jakiś "zamknięty krąg" z którego informacje nie wypływają często, ale o tym człowiek przekonuje się dopiero z czasem w praktyce. Nie raz ogląda się tutoriale niby to dla zaawansowanych, a ma się ochotę krzyknąć - PIERDOŁY! Bo tutoriale video zazwyczaj mają dosyć prostą formę i nie poruszają wielu kwestii (dlatego dobra książka przyjacielem jest). Nie ma to jak obejrzeć np. 120min no niby dobrego materiału, ale znaleźć w nim dla siebie wartościowe np. jakieś 30sek. Aż ma się potem ochotę płakać nad tym straconym czasem... Nie ma lekko, jeśli mierzysz wysoko, to musisz być naprawdę twardy i kreatywny, bo lekką ręką tutek skilla nie przyniesie...

Przynajmniej takie mam odczucia jeśli chodzi o animacje

Edytowane przez Grave
literówka
Napisano (edytowane)
Bynajmniej takie mam odczucia jeśli chodzi o animacje

 

Przynajmniej ;)

 

Z reszta sie zgodze.

Edytowane przez Nezumi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności