Skocz do zawartości

Przerwany projekt przez klienta


Rekomendowane odpowiedzi

Gość krzystof madera
Napisano

Witam,

 

Rok temu podpisałem z klientem umowę na stworzenie przeze mnie strony internetowej. W umowie zawarłem ilość dni potrzebnych mi na realizacje, oraz to ze poprawki wprowadzę do 3 dni po ich przesłaniu. Po akceptacji przez klienta dostarczę gotowe grafiki i wystawię fakturę VAT. Zrealizowałem projekt zgodnie z wytycznymi klienta, ale wprowadzał on cały czas jakieś drobne poprawki i cały czas pisał, że coś nie pasuje mu i nie był zdecydowany. Od jakiegoś czasu nie mam z nim kontaktu nie odpowiada na telefony, emaile itp.

Głównym problemem jest to, że nie wiem co teraz mam z tym zrobić bo formalnie to chyba on musi zaakceptować projekt, abym przesłał mu finalną wersje i wystawić fakturę. Umowa niestety nie zakładała czasu na jaką ma on na akceptacje. Będę wdzięczny za odpowiedz czy coś mogę zrobić w tej sprawie czy czekać do końca życia na jego odzew.

Czy mogę wystawić jakieś wezwanie pisemne do odniesienia się do projektu a jeżeli nie zrobi tego w ciągu kilku dni to będę mógł wystawić mu fakturę? I czy wystawienie faktury dodatkowe straty u mnie spowoduje bo może on nie zapłacić a ja VAT i inne podatki z faktury będę musiał rozliczyć?

 

pozdrawiam!

  • Odpowiedzi 10
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Popular Days

Top Posters In This Topic

Napisano

tak, możesz wysłać mu wezwanie do ustosunkowania się do przesłanych projektów, zwykle warto wtedy dać termin np. 14dni od otrzymania noty (wysłane za zwrotnym potwierdzeniem odbioru).

Jeżeli masz zapisane w umowie, ze po X dniach od braku uwag projekt jest traktowany za finalnie zaakceptowany, możesz zmierzać do finalizacji projektu. Jeżeli tak się nie umówiliście nie możesz tego wymuszać na kliencie.

 

Z drugiej strony jeżeli klient Ciebie unika, to nie wiem czy dążenie do wystawienia faktury za coś z czego nie jest zadowolony to niezbyt dobry pomysł. Gdzieś popełniony został bład, lepiej skup się na analizie tego case'u, by wyciągnąć naukę na przyszłość. To normalne, ze trzeba zapłacić za taką wiedzę.

 

tak, jak wystawisz fakturę z dupy poniesiesz koszta.

Napisano
Z drugiej strony jeżeli klient Ciebie unika, to nie wiem czy dążenie do wystawienia faktury za coś z czego nie jest zadowolony to niezbyt dobry pomysł.

 

Z drugiej strony nie wiadomo, czy jest niezadowolony, bo nie odpowiada. Chyba nie tak latwo wykrecic sie z umowy mowiac przez caly czas, ze cos sie nie podoba.

 

Nie da sie pozbyc robotnikow, ktorzy wyremontowali Ci mieszkanie powiedzieniem, ze nie jestes do konca zadowolony i przestajesz odpowiadac na ich telefony. Wykonali swoja robote, wiec nalezy im sie kasa. A jezeli cos musza poprawic, to musisz im dac szanse na wprowadzenie poprawek.

Inaczej mozna chyba uznac, ze jest skonczone.

Napisano
Z drugiej strony nie wiadomo, czy jest niezadowolony, bo nie odpowiada.

tu raczej unika kontaktu więc dla własnej nauki lepiej przyjąć ze jest niezadowolony.

Nie trzymam niczyjej strony ale możemy zmieniać tylko swoje zachowanie więc lepiej poszukać ew. błędów po swojej stronie - szczególnie, ze zwykle przy porażce jest to wspólne fiasko niezamierzone przez żadną ze stron. Poleciłbym posługiwanie się lepszymi umowami w przyszłości.

 

jeżeli jest to umowa rezultatu - a nie umowa pracy - nie zawierająca postanowień chroniących wykonawcę, to oczywiście można tak jak wspominasz wyciągnąć sprawę, ale droga prowadzi przez sąd w celu związania stron postanowieniami, których nie było w umowie - lub były rażące dla jednej se stron.

Jeżeli chce się sądzić, to lepiej iść z umową i zapisem rozmów do prawnika.

 

Nie da sie pozbyc robotnikow, ktorzy wyremontowali Ci mieszkanie powiedzieniem, ze nie jestes do konca zadowolony i przestajesz odpowiadac na ich telefony.

Oczywiście, ze mozesz. Zawsze możesz odmówić zapłaty - to nie przestępstwo (czesc tylko jest chroniona np. kradzież). Dlatego powstały sądy, by nas przed tym bronić. Gorzej jak stają się nieefektywne ;)

Napisano

tak, ale za swojego doświadczenia wiem, ze duzo poprawek oznacza produkt, z ktorego nikt nie będzie zadowolony (zamawiający/wykonawca). Występuje zmęczenie materiału i klient zaczyna Ciebie unikać, bo wszystko staje się zawracaniem dupy.

Na pewno jest to dobry materiał do konstruktywnej analizy własnej pracy, ale bardzo męczący w finalizacji.

Napisano

"klient zaczyna Ciebie unikać, bo wszystko staje się zawracaniem dupy."

 

Rozumiem. Tylko to nie jest profesjonalne zalatwienie sprawy. Ktos sie na Ciebie decyduje, zobowiazuje sie wspolpracowac. Ty poswiecasz czas i energie, wiec zaslugujesz chocby na to, zeby dostac komunikat wprost.

Napisano

Na przyszłość zawierasz w umowie zapis mówiący że masz prawo wystawić fakturę po realizacji dzieła wg. przesłanych wytycznych, chyba że klient zgłosi poprawki w ciągu np. 3 dni od otrzymania skończonej pracy.

Określasz również ilość poprawek które możesz nanieść w pierwotnej wycenie (tudzież ilość roboczogodzin - zależnie od specyfiki) i zapis, że każde kolejne zwiększą czas potrzebny na realizację a tym samym koszta.

Jeśli klient wymaga większej ilości poprawek niż precyzuje umowa, rozliczacie się na tym etapie, dalszą część pracy traktując jako nowe indywidualnie wyceniane zlecenie.

Imo wtedy jesteś względnie chroniony.

 

Osobiście planuję dodać zapis w swoim szablonie umowy dot. kary umownej w przypadku rezygnacji z realizacji zlecenia na jego dowolnym etapie.

 

Co do faktury - Olaf generalnie dobrze mówi, lepiej relację z klientem "pielęgnować" żeby nagle nie przestał się odzywać, wystawiwszy fakturę w powietrze zapłacisz od niej VAT i dochodowy, US nie interesuje że z jej tytułu nie ma nic na twoim koncie.

 

Pomijam przypadki gówniarstwa, gdzie ktoś zaczyna ciebie unikać. Polecam kupić wtedy najtańszy starter i zadzwonić do klienta z "nowego" numeru. Okazuje się b. często wtedy, że ktoś kto od miesiąca jest na urlopie i nie ma jak się z tobą skontaktować odbiera telefon po pierwszym sygnale....

 

Jestem natomiast ciekaw jakie macie doświadczenia z przedpłatami ? chronicie się w ten sposób zabezpieczając środki na realizację zlecenia, czy też nie ? Klienci mają z tym problem ? Z moich doświadczeń wynika że generalnie jest to dla nich jakieś nowum którego sensu nie potrafią zrozumieć.

Napisano

@Reanimator: masz absolutną rację, nie odnoszę się do tego, bo to jak płakanie nad rozlanym mlekiem. Było nie ma. Trzeba trafić na takiego klienta od czasu do czasu, by nauczyć się pracować z trudnymi/niedojrzałymi ludźmi i ich rozpoznawać na odległość. Poza kasą, która może przepadła, jest sporo wiedzy mogącej zaowocować w przyszłości. Tak jak pisze Teranas - warto zrewidować swoje podejście do umów i ich treści. Forum jest stare już, warto epokę narzekania zostawić z tyłu i podejść bardziej konstruktywnie.

 

Ja biorę przedpłaty jeżeli projekt mnie przerasta (zakupy technologii/podzlecanie/zakup licencji) lub udostępniam klientowi częściową funkcjonalność (w moim przypadku np. wersję na jedna platformę). Ale to nie zawsze jest przedpłata, czasem przed ukończeniem przy testach fakturuję np. połowę.

Osobiście nie chciałbym płacić przedpłat nikomu. Moze jestem prosty ale nie wyciągam kasy z kieszeni zanim nie zobaczę, ze warto, tego nauczyło mnie prowadzenie firmy. Tak samo szanuje klientów w ich decyzji.

Zawsze są nieprzewidziane trudności, warto przeanalizować czy aktualna branża będzie dla nas najlepsza, czasem są podobne obarczone mniejszym ryzykiem.

Napisano

Co do przedpłat mam takie samo zdanie jak Olaf.

Natomiast jeżeli to możliwe dzielę pracę na sensowne etapy i wystawiam faktury częściowe. W umowie zastrzegam, że przekazanie kolejnego fragmentu pracy jest możliwe dopiero po uregulowaniu należności z wcześniej wystawionej faktury. Dodatkowo wprowadzam zastrzeżenie, że formalne przekazanie praw autorskich zostanie dokonane dopiero po uregulowaniu całości zobowiązań wynikających z umowy. Kary umowne za opóźnienia czy zerwanie umowy jak najbardziej tak ale trzeba pamiętać, że dotyczą one również nas.

 

Jeżeli ktoś 'kręci nosem" na tego typu zapisy to jestem ostrożny. Ja jestem zdania, że zarobek jest OK ale nie za wszelką cenę i czasem lepiej jakąś pracę odpuścić. Dzięki temu, mimo że na "własnym garnuszku" jestem już od 25 lat tylko raz dałem się oszukać.

Napisano

Etapowanie bardzo fajna sprawa, muszę rozważyć zamiennie z przedpłatą. Dodam tylko że stosuję przedpłatę jeśli ktoś rezerwuje u mnie termin na przynajmniej miesięczne zlecenie.

Chciałem tutaj podkreślić to co powiedział Dynamico, jeśli komuś nie pasują zapisy w umowie zabezpieczające wykonawcę to należy sobie darować takiego klienta. Jeśli ktoś nie ma względem wykonawcy dziwnych zamiarów nie będzie miał nic przeciwko, tymczasem ludzie traktują klientów jak kolokwialnie mówiąc "święte krowy" co często kończy się jak w przypadku autora wątku ;).

Z każdej współpracy natomiast jak mówi Olaf płynie morał i wnioski na przyszłość można wyciągnąć.

 

Ze swojej strony jeszcze wszystkim polecę świetny artykuł (choć chyba głównie dla początkujących/rozważających pójście na swoje):

 

http://theultralinx.com/2014/03/freelance.html

 

oraz filmik (jest w artykule, ale żeby nie przeoczyć) o wdzięcznej tematyce "fuck you - pay me" :

 

http://creativemornings.com/talks/mike-monteiro--2/1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności