norden Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 (edytowane) Ostatnio przy roznych okazjach zauwazylem ze wiele osob bylo bardzo zainteresowane tym na jakiej podstawie oceniam pewne rzeczy przewijajace sie tutaj przez forum zwiazane z animacja i filmem. Pomyslalem ze napisze o tym w tym watku i podziele sie tym co udalo mi sie dowiedziec na przestrzeni lat. Dlaczego chce sie tym dzielic? Poniewaz mysle ze warto wiedziec pewne podstawowe rzeczy dotyczace jak zbudowane sa filmy. Jakie elementy wplywaja na to ze dany obraz jest dobry lub zly. Zalezy mi by widziec w Polsce dobre rzeczy pochodzace od mlodych tworcow. Moze ktos sie ze mna nie zgadzac lub dyskutowac. Wszystko to co pisze jest jedynie moim zdaniem. Jezeli ktos pragnie wejsc w glebiej w temat zachecam. 1. Wszystkie filmy, animacje, szorty posiadaja pewna strukture. Kazdy element, postac ma w filmie znaczenie. Gdy wszystkie te elementy rozmieszczone sa w umiejetny sposob calosc utworu jest jak dobrze napisana muzyka. Gdy w filmie cos nie pasuje lub trwa zbyt dlugo lub krotko wtedy zaczyna sie dziac zle. Czasem dzieje sie zle zaledwie przez moment, a czasem zaczyna sie zle juz od samego poczatku po czym cala reszta filmu zaczyna walic sie w gruzy. Wyobrazcie wiezowiec w ktorym kazde pietro podtrzymywane jest przez filary. Jezeli ktos wybije okno jest zle, ale budynek sie nie zawali. Jednak wysadzenie filaru moze spowodowac zawalenie sie calej konstrukcji. Tak wlasnie jest z filmem. 2. Postac. Postac to pien, rdzen filmu. Postac moze byc czymkolwiek. Moze to byc czlowiek. Moze to byc kosmita albo chodzace drzewo. Moze to byc duch albo ciemna mroczna kreatura. Moze to byc lekarz, piosenkarz, kierowca, drwal, kelner, ksiezniczka. Najlepiej by postac byla czyms co widzom przypadnie do gustu. Tworzenie filmu z glownym bohaterem bedacym czyms nieludzkim moze byc bardzo ryzykownym pomyslem. Dobrze zapamietuje sie te filmy w ktorych glowna postac jest taka jak widzowie: kelner (Sarah Connor), studentka (Fifty Shades of Grey), student (Marty McFly), farmer (Star Wars), studentka (Bella Swan), weteran, zolnierz (Robin of Loxley/ Robin Hood), weteran, zolnierz (Jake Sully), pracownik korporacji (Neo). Wybor kim jest postac to nie wszystko. Dobra postac musi posiadac pewne cechy charakteru ktore nie beda ani jej wygladem, zawodem lub tym co robia. Czyli na przyklad: Wymagajaca, przekasna, odwazna, inteligentna, kochajaca, czula - Leia Organa Odwazny, zabawny, meski, inteligentny, pewny siebie, samowystarczalny - Indiana Jones Odwazny, zabawny, meski, inteligentny, pewny siebie, samowystarczalny - Robin Hood Odwazny, mroczny, posiada potezna sile, niezwyciezony - Darth Vader Odwazny, zabawny, meski, inteligentny, pewny siebie, samowystarczalny, nieustepliwy, sprytny, honorowy - William Wallace Odwazny, meski, pewny siebie, sprytny - Johny Rico Im wiecej cech charakteru postaci posiadaja tym film jest lepszy. Ich wyglad i swiat w ktorym sie poruszaja jest jedynie uzupelnieniem. Bez ich charakteru nie ma akcji. Bez akcji nie ma filmu. 3. Powod dla ktorego rozpoczynamy historie. Nasz bohater bez powodu dla ktorego rusza w droge jest nikim. Bohater musi zostac w pewnien sposob uwiklany w cos co zmusi go do "marszu" przez film lub sam na wlasne zyczenie pakuje sie w historie. Tym co zmusza Sare Connor do podrozy i przelamania sie, odnalezienia wewnatrz siebie odwagi do walki jest maszyna z przyszlosci ktora chce ja zamordowac. Tym co zmusza Luke'a Skywalkera do odkrycia potegi mocy i zostania pilotem jest morderstwo jego rodziny na Tatooine. Tym co zmusza Avnera Kaufmana do rozpoczecia krucjaty przeciwko wrogom Izraela jest zamach podczas Olimpiady w Monachium. Jim Lovell rusza w kierunku Ksiezyca by udwodnic ze jego misja przyniesie najwieksze korzysci dla programu kosmicznego. Korporacja prosi Jake'a Sully o zastapienie zamordowanego brata w podrozy na ksiezyc Pandora i zastapienie go w programie Avatar Simba nastepca tronu zostaje wygnany przez stryja, ktory poprzez zamach stanu przejmuje wladze w krolestwie. 4. Luk (Story Arc) Postac ktora niczego podczas trwania filmu nie nauczy sie lub nie ulegnie jakiejkolwiek zmianie jest nudna. Im dramatyczniejsza przemiana tym historia jest lepsza. Starwars Episodes 1-6 Anakin Skywalker popada w nielaske i staje sie rycerzem ciemnosci ludzony obietnica tego iz dzieki mocy bedzie w stanie ratowac zycie. Po latach poswieca wlasne zycie za syna. Pokonuje zlo ktore sam stworzyl. Przywraca rownowage mocy zabijajac siebie i Imperatora. Ellis Boyd Redding na poczatku nie ma szacunku do nowego skazanca Andy Dufresne. Z czasem staja sie przyjaciolmi co po latach powoduje calkowita odmiane Red'a. Red lamie postanowienie zwolnienia warunkowego i udaje sie zamieszkac z Andym na meksykanskim wybrzezu. Sarah Connor jest kelnerka ktorej nic nie wychodzi. Przewraca naczynia. Klienci sa dla niej niemili. Dopiero walka o wlasne zycie. Poznanie czlowieka w ktorym sie zakochuje. Sprawia ze odnajduje w sobie moc do walki i ostatecznie pokonuje morderczego terminatora. Udaje sie w droge zyjac bez adresu i planu. Calkowicie poza systemem. 5. Podstawowa struktura dramatu. Podstawowa struktura dramatu dzieli sie na nastepujace elementy. AKT1 1a. Wprowadzenie bohatera. 1b. Wydarzenie ktore wprowadza niepokoj na swiecie. WEZEL (1 )1c. Wydarzenie dzieki ktoremu bohater rusza w droge. AKT2 2a. Bohater w czasie drogi walczy z przeciwnosciami losu i wrogiem ktory rzuca klody pod nogi. WEZEL (2) 2b. Bohater znajduje sie w momencie w ktorym wszysto wydaje sie stracone AKT3 3a. Bohater pokonuje zlo, przeciwnika, przeciwnosci losu. 3b. Bohater ulega odmianie. Wiekszosc historii daje sie wpasowac w powyzsza strukture dramatu. Nawet tak niewdzieczne dla analizy jak Dzien Swistaka (Groundhog Day) czy Pulp Fiction : ) ###################### Narazie to tyle forumowicze. Jak bede mial sile napiszemy cos wiecej. Narazie czekam na odpowiedzi. Aha... Ogladajcie WatchMojo. mozna sie sporo nauczyc! Edytowane 11 Styczeń 2016 przez norden
imprecis Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 Norden - to są podstawy podstaw :) 1) Wszystko, każdy dialog musi do filmu coś wnosić. W wielu filmach niestety widuję dużo przypadkowości, a to właśnie brak przypadkowości tworzy dobry scenariusz/film. Jeśli coś pokazujemy w filmie to zawsze musimy to robić po coś. Im mniej przypadku tym lepiej. 2) Kontrast jest bardzo istotny - im więcej kontrastu tym historia jest łatwiej zapamiętywalna, a im bardziej przeciwstawny główny bohater z antagonistą tym ciekawsza rywalizacja. Odpowiednie operowanie kontrastem jest jednym o ile nie najważniejszym narzędziem storytellingowym. 3) Otwieranie wielu wątków bez ich domykania utrzymuje ciekawość. W NLP nazywamy ten sposób opowieści Nested Loops. 4) Opieranie historii na mitach, przypowieściach, religii wzmacnia siłę i łatwość przekazu. Warto studiować mity i przerabiać historie tak by jej esencja była zmitologizowana. 5) Mniej dialogu więcej obrazu. Obraz jest wart 1000 słów i dużo bardziej do widza trafi pokazanie cierpienia niż dialog o cierpieniu. 6) Odpowiednie zarządzania czasem antenowym. Dość trudno jest rozwinąć więcej niż 1 postać podczas 1.5-2h filmu. Lepiej jest skupić się, więc często na 1 postaci niż paru, bo lepiej jest mieć jedną świetnie rozwiniętą postać niż 5 średnio. Jest to też powód dla którego tak wiele filmów ma kiepskich antagonistów - ich czas antenowy jest przeznaczany na głównego bohatera. W przypadku, gdy odwrócimy proporcję to antagonista może stać się głównym bohaterem (np. Hannibal). 7) Używać postacie drugoplanowe do tego by wzmocnić głównego bohatera. Postać, która nie pokazuje nam lepiej głównego bohatera jest postacią bezużyteczną dla filmu. 8) Używać beatsów emocjonalnych, by wzmocnić ciekawość. Im więcej i bardziej różnicujemy emocje i logicznie tworzymy przejścia pomiędzy nimi tym historia będzie lepsza. 9) Przejścia w filmach to rzecz, którą wiele osób trochę olewa. Nie mam na myśli tutaj przejść "obraz w obraz", "zanikania do czerni" etc. Chodzi o fabularne przejście - jak dostać się ze sceny A do sceny B. Często w filmach brakuje sceny C, która ułatwia zrozumienie przejścia od A do B. Warto więc pisząc scenariusz analizować jak sceny przechodzą w siebie. 10) Podczas pisania warto zadawać sobie pytanie kto w danym momencie jest głównym bohaterem sceny - gdzie chcemy umiejscowić nasz focus. Nie zawsze musi on być skierowny na głównego bohatera, a np. na lokalizację.
agdybybyl Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 najwżniejsze jest: 11. ....żadnych kątów prostych. Jak ktoś zaczyna robić film według recepty bardziej niż z zaangażowania.... to już ma go z głowy, emocje to nie puzzle muszą być żywe....:)))
tiger250 Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 A jak ktoś robi film z emocji a bez żadnej wiedzy, to też gó**o z tego wyjdzie...
norden Napisano 11 Styczeń 2016 Autor Napisano 11 Styczeń 2016 (edytowane) Ojej przeczytalem te komentarze powyzej.. i chyba juz nie chce mi sie kontynnuowac kursu ; ) Mi chodzi o to by napisac o fundamentach, fundamentow a nie o to by pamietac o czasie antenowym, przejsciach w filmach...Wychodzi w ten sposob wlasnie to, ze patrzycie na historie zle. Wypisujecie rozne takie spostrzezenia ktore niekoniecznie musza dzialac korzystnie dla filmu. Dziadek! Idz robic kolorowe kule. Nic wartosciowego tutaj nie odnajdziesz. Tu sie plebs bawi. A tak serio: W nastepnej czesci porusze: Czesc 2 - Jak podstawowa strukture dramatu zmienic w cos o wiele bardziej ciekawszego niz Romeo i Julia? - Czym sa sekwencje? - Czym a sceny? - Ujecie. Czesc 3 - Jak zbudowac postac? - Jak zbudowac antagoniste? - Budujemy kilka prostych historii. Edytowane 11 Styczeń 2016 przez norden
agdybybyl Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 ... Norden za późno ... jutro premiera... i wszystko będzie jasne.... czy warto tego kursu słuchać czy... ...nie...:)) Aborygeni powiedzieli, że efekty fajne, o dobrym scenariuszu nic nie wspomnieli... a była nagroda i za scenariusz i za reżyserię... itp. To nie jest pokazywanie CV i portfolio pracodawcy, gdzie trzeba łgać ile się da.... aby przeszło....:))) Może Admin zrobi jakiś wątek o filmie.... bo tak w suterynie o Hollywood....????
imprecis Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 Ojej przeczytalem te komentarze powyzej.. i chyba juz nie chce mi sie kontynnuowac kursu ; ) Mi chodzi o to by napisac o fundamentach, fundamentow a nie o to by pamietac o czasie antenowym, przejsciach w filmach...Wychodzi w ten sposob wlasnie to, ze patrzycie na historie zle. Może właśnie ty patrzysz na historię źle? To co napisałeś jest nic nie warte, przynajmniej dla mnie. Same nic nie warte ogólniki, powtarzające się w każdej książce o scenopisarstwie po 1000 razy. Kowalski po jednej książce mógłby napisać dokładnie tyle samo, a patrząc na treść + dalsze części "kursu" to chyba więcej niż 1 książki nie przeczytałeś w swoim życiu. Czas antenowy to podstawa - inaczej planuje się postacie do filmu krótkometrażowego, inaczej do długiego, a jeszcze inaczej do serialu. Analizowanie czy nie dodać sceny C przy A lub B też raczej więcej wniesie do historii niż to co napisałeś. Piszesz, że niekoniecznie musi to działać dobrze dla filmu - pytanie czy to co napisałeś ty ZAWSZE musi działać? Po to są zasady, by z nich korzystać i modyfikować. Widzę, że ten wątek będzie scenopisarskim przedszkolem, nie mam więc już ochoty dokładać do tego cegiełki. Baw się Norden i wierz, że to co napisałeś jest wartościowe (mimo, że totalnie nie jest)...Zamiast zebrać sensowny zestaw tipsów scenopisarskich lepiej wkońcu jest pisać to co zostało napisane w KAŻDEJ scenopisarskiej książce :) Dla mnie takie kopiowanie wiedzy bez porządkowania jest bezsensowne. najwżniejsze jest: 11. ....żadnych kątów prostych. Jak ktoś zaczyna robić film według recepty bardziej niż z zaangażowania.... to już ma go z głowy, emocje to nie puzzle muszą być żywe....)) Dobre filmy to takie, które umiejętnie potrafią operować receptą. Tak naprawdę im większą masz świadomość elementów filmowych tym lepsze filmy możesz produkować. Jeśli nie masz tej świadomości to wychodzą takie filmy jak twoje, które przypominają zabawę przedszkolaka, a nie dzieło. Pokaż mi choć jednego artystę, który stworzył dzieło wybitne nie mając przy tym dokładnej wiedzy jak każdy z elementów jego dzieła działa.
tiger250 Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 @Norden - ale mój komentarz dotyczył wypowiedzi Mistrza Dziadka. Który ma tylko pomysły w głowie i wydaje mu się, że to wystarczyżeby cos nazwać sztuką... Akurat uwagi od Ciebie i innych, którzy zajmują się tworzeniem takich rzeczy, chętnie się czyta.
imprecis Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 O amatorstwie tego "kursu" jak i autora świadczy zdanie "Jak podstawowa strukture dramatu zmienic w cos o wiele bardziej ciekawszego niz Romeo i Julia?". Uważajcie, Norden będzie poprawiał Shakespeara :) Norden weź się lepiej wyśpij, bądź nie pisz nic do pojawienia się twojego filmu, bo chyba trema z nim związana powoduje pisanie takich głupot.
norden Napisano 11 Styczeń 2016 Autor Napisano 11 Styczeń 2016 (edytowane) @Norden - ale mój komentarz dotyczył wypowiedzi Mistrza Dziadka. Który ma tylko pomysły w głowie i wydaje mu się, że to wystarczyżeby cos nazwać sztuką... Akurat uwagi od Ciebie i innych, którzy zajmują się tworzeniem takich rzeczy, chętnie się czyta. tiger 250 > Spox. Przepraszam za nieporozumienie. imprecis > To nie ma jakiegokolwiek zwiazku z tamtym szortem ktory powstal 5 lat temu. Zupelnie inna osoba robila tamtego szorta. Na moje szczescie mialem okazje prowadzic troche zajec w szkole i jestem dosc dobrze przygotowany na pojawienie sie "rebeliantow" na sali. Tak jak zawsze wszystkim mowilem. nikogo nie zmuszam do siedzenia w klasie. Wiecie wiecej? Wiec to nie jest miejsce dla was. Mozecie isc kupic bulke, albo do domu przeczekac do kolejnych zajec. Ten watek jest dla tych, ktorzy kompletnie nigdy nie ruszali tematu, a mimo wszystko chcieliby nawet prosta forme stworzyc wlasnymi rekoma. Przygotowac podstawowa, prosta strukture, ktora trzyma sie kupy. Edytowane 11 Styczeń 2016 przez norden
imprecis Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 imprecis > To nie ma jakiegokolwiek zwiazku z tamtym szortem ktory powstal 5 lat temu. Zupelnie inna osoba robila tamtego szorta. Na moje szczescie mialem okazje prowadzic troche zajec w szkole i jestem dosc dobrze przygotowany na pojawienie sie "rebeliantow" na sali. Tak jak zawsze wszystkim mowilem. nikogo nie zmuszam do siedzenia w klasie. Wiecie wiecej? Wiec to nie jest miejsce dla was. Mozecie isc kupic bulke, albo do domu przeczekac do kolejnych zajec. Ten watek jest dla tych, ktorzy kompletnie nigdy nie ruszali tematu, a mimo wszystko chcieliby nawet prosta forme stworzyc wlasnymi rekoma. Podstawowa strukture ktora trzyma sie kupy. Z tego co wiem tą szkołą było Drimagine, które raczej oszczędzało na wykładowcach. To, że wykładałeś to na Drimagine nie czyni z ciebie specjalisty. Tym bardziej, że nie zatrudnili cię stricte do storytellingu. Nie wiem jak innych, ale mnie strasznie obrusza pisanie "coś lepszego niż Romeo i Julia". Nie rozumiem jak można w ogóle coś takiego napisać. Shakespeare jest chyba najwybitniejszym pisarzem w historii, a ty zamierzasz go poprawić i jego najlepszą sztukę o miłości jaka po dziś dzień powstała. Lubię tupet u ludzi, lecz mam wrażenie, że u ciebie to po prostu ignorancja.
norden Napisano 11 Styczeń 2016 Autor Napisano 11 Styczeń 2016 Shakespeare pisal pod teatr nie pod film. Z poczatku film bazowal na prostych dramatach potem wszystko sie zmienilo. Dzisiaj jest nieco bardziej zawilej. Spojrz jeszcze raz na tytul watku i przeczytaj go z 5-15 razy. Tak jak mowie. Nie chcesz czytac zawartosci. Nie czytaj : )
agdybybyl Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 Ludzieńkowie... ale ja jeden mam tu efekty....!!!! Żeby być komercyjnym najpierw trzeba zadziwić Jury w festiwalach niekomercyjnych... ja sobie z tym radzę.... bez pisania scenariuszy... to jak to jest pisać czy nie pisać... przecież liczą tylko efekty....:))))))))))))))))))))) To Wam powiem... trzeba robić... i już...!!!... skończyć i sprawdzić czy działa... na Jurorach.... cała reszta to....:)))) Kto zna inny sposób niech rzuci we mnie kamerą...:))) Norden... jutro zmartwychwstaniesz.... zobaczymy co powiesz obrazem... słowa to 1000 mniej niż obraz....:)))
imprecis Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 Ludzieńkowie... ale ja jeden mam tu efekty....!!!! Żeby być komercyjnym najpierw trzeba zadziwić Jury w festiwalach niekomercyjnych... ja sobie z tym radzę.... bez pisania scenariuszy... to jak to jest pisać czy nie pisać... przecież liczą tylko efekty....:))))))))))))))))))))) To Wam powiem... trzeba robić... i już...!!!... skończyć i sprawdzić czy działa... na Jurorach.... cała reszta to....:)))) Kto zna inny sposób niech rzuci we mnie kamerą...:))) Norden... jutro zmartwychwstaniesz.... zobaczymy co powiesz obrazem... słowa to 1000 mniej niż obraz....:))) A nie pomyślałeś dziadku o to tym, że można zarówno robić jak i zdobywać wiedzę na temat tego co robisz? Stylowo niektóre rzeczy masz podobne do Davida Lyncha. Lynch jednak rozumie świetnie zasady, podstawy filmowe i dlatego jego filmy to wielkie dzieła. W twoich dziełach jest dużo ekspresji, ale nieukierunkowana ekspresja to niestety bełkot. Brak ekspresji, ale mocno nauke podejście rezultują za to pracami nudnymi. Nikt nie mówi o tym, że masz traktować sztukę w sposób instrumentalny, a o tym, by łączyć własną ekspresję z wiedzą.
agdybybyl Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 .. o czym Ty mówisz... za Lynchem stoją miliony... takie podejście właśnie kończy się porażką... rób tyle ile możesz i za ile możesz... to dasz radę... przekroczysz tą granicę i Cię nie ma....!!!! Nie technologia nie recepty, tylko pomysł Twój unikalny pomysł na rzeczywistość (wiem, że trudno) nim możesz przewrócić i Lyncha, gdy zaczniesz kopiować... zostaniesz tylko kopistą... a jak daleko jest kopia od oryginału wie przedszkolak... szkoda czasu... przegrywasz na starcie...:))))
imprecis Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 Shakespeare pisal pod teatr nie pod film. Z poczatku film bazowal na prostych dramatach potem wszystko sie zmienilo. Dzisiaj jest nieco bardziej zawilej. Spojrz jeszcze raz na tytul watku i przeczytaj go z 5-15 razy. Tak jak mowie. Nie chcesz czytac zawartosci. Nie czytaj : ) Nie wiem co rozumiesz przez "prosty dramat". Podobnie jak w teatrze tak jak i w filmie możesz wskazać 3 akty. Niektórzy też mówią o 5 aktach w przypadkach drogi bohatera Campbella. Syda Fielda również wychodzi poza 3-aktowość. Wciąż jednak można wskazać 3 akty, a ich teorię można też przenieść na teatr i w teatrze też działa. Główna różnica pomiędzy filmem, a teatrem to kierowanie wzrokiem widza - tutaj teatr ma dużo bardziej ograniczone możliwości. Reszta kwestii w łatwiejszy czy trudniejszy sposób jest osiągalna za pomocą teatru. Nie widzę, by Romeo i Julia była fabularnie prostsza od tego co dzisiaj widzimy w kinie, struktura tego dramatu dalej działa. Tak naprawdę struktura jest czymś mocno przereklamowanym moim zdaniem. Takie filmy jak Obywatel Kane powstawały długo przed pojawieniem się teorii o strukturze Campbella i Fielda, a ich jakość, storytelling bije na głowę 95% obecnie powstających filmów. - - - Połączono posty - - - .. o czym Ty mówisz... za Lynchem stoją miliony... takie podejście właśnie kończy się porażką... rób tyle ile możesz i za ile możesz... to dasz radę... przekroczysz tą granicę i Cię nie ma....!!!! Nie technologia nie recepty, tylko pomysł Twój unikalny pomysł na rzeczywistość (wiem, że trudno) nim możesz przewrócić i Lyncha, gdy zaczniesz kopiować... zostaniesz tylko kopistą... a jak daleko jest kopia od oryginału wie przedszkolak... szkoda czasu... przegrywasz na starcie...:)))) Z oryginalości już dawno wyrosłem. Nic oryginalnego nie da się stworzyć, można jedynie umiejętnie żonglować tym co zostało już stworzone. Możesz wierzyć dziadku, że twoje dzieła są oryginalne, ale tak naprawdę są kopią innych dzieł, ale trochę inaczej połączonych.
agdybybyl Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 (edytowane) Co zrobił i co robi Norden... wiem... co zrobiłem ja... pokazałem... co Ty zrobiłeś @imprecis...???? Gadanie to tyko kółko parafialne... jeszcze raz... liczą się tylko fakty... czyli kto ile pobrał wierzy i jak ją "sprzedał".....:))) @imprecis... nic co zrobiłem nie jest kopią... nie wiem jak jest u Ciebie.... skoro już dawno wyrosłeś z oryginalności... pokaż jak wyrosłeś.... przykład.... czyli film....!!! @Norden... naprawdę wykładałeś w Drimagine... z tym co zrobiłeś....???...... biedna Ci ta bogata edukacja....:)))) Edytowane 11 Styczeń 2016 przez agdybybyl
imprecis Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 Co zrobił i co robi Norden... wiem... co zrobiłem ja... pokazałem... co Ty zrobiłeś @imprecis...???? Gadanie to tyko kółko parafialne... jeszcze raz... liczą się tylko fakty... czyli kto ile pobrał wierzy i jak ją "sprzedał".....:))) @imprecis... nic co zrobiłem nie jest kopią... nie wiem jak jest u Ciebie.... skoro już dawno wyrosłeś z oryginalności... pokaż jak wyrosłeś.... przykład.... czyli film....!!! Stworzyłem trochę filmów w swoim życiu, jednak nie jestem z żadnego dumny, by go publikować na forum romanum. Internet jest już wystarczająco zaśmieconym miejscem. Jeśli jesteś dociekliwy to pewno coś w Internecie znajdziesz. Są to jednak filmy podobne do twoich, przedszkolne, które niewiele wnoszą do ludzkości :) Na pewno jednak, gdy stworzę dzieło z którego będę dumny będziesz pierwszą osobą do której wyślę linka. Takie dzieło prędzej czy później powstanie, gdyż jest to coś czym chcę się w życiu zajmować. Jeśli chcesz kontynuuować dyskusję to zapraszam na priv, bo to offtop.
agdybybyl Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 jako off-top... chcesz uczyć jak zrobić film to pokaż co zrobiłeś... inaczej to właśnie Internet. Są to jednak filmy podobne do twoich, przedszkolne, które niewiele wnoszą do ludzkości nie ma podobnych do moich.... tak orzekło jury i to wielokrotnie... mam znowu wymieniać nazwiska i festiwale, to co piszesz powyżej to tania demagogia....:))))... w filmie jak i gdzie indziej liczą się fakty... stwórz i jak będziesz dumny i doceniony to dopiero nauczaj.... mnie krzywdy nie robisz, ale jeszcze ktoś młody może się nabrać na nauki oderwane od realiów, kopiowanie i oderwane od całości. Już samo napisanie, że powstanie Twoje dzieło brzmi ..."epicko"....:))))
michalz00 Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 Dziadek3d is back! :) Ja uważam, że obaj macie rację :P Norden mocne podstawy na których budujemy film (scenariusz, postaci) są bardzo ważne ale tak jak pisze Dziadek, na końcu zawsze wszystko sprowadza się do emocji. Wystarczy poczytać scenariusze do swoich ulubionych filmów. Jest wielce prawdopodobne, że różnią się w wielu miejscach od ostatecznej wersji filmu ;). Czasami trzeba odejść od pierwotnego planu i poskładać materiał inaczej, żeby wywoływał większe emocje. To jest właśnie w tym takie trudne, znalezienie tej równowagi.
agdybybyl Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 Witamy...!!!..."Fog of War" przypomnę co kiedyś o nim napisałem: tutaj przy takiej prezentacji trudno o poklask... tutaj liczą się nie skończone fikołki...:))... praca przeogromna... tylko ktoś kto coś kiedyś sam zrobił, jest w stanie docenić... ale tutaj jak jesteś gorszy choćby o krok o Camerona.... no to nie dorastasz....:)))... nikt nie ocenia kompromisów na jakie trzeba pójść żeby stworzyć całość samemu. Wstawiasz tańczące budynie i jest fajnie.... przeciętniak ogarnia.... i brawo bis... nie jestem gorszy...:))). żeby nie było jednak za różowo... z mojego punktu widzenia... trochę szkoda że taka przeogromna praca nie stworzyła w zasadzie żadnego przekazu humanistycznego... ale to mam nadzieję przyjdzie później... a warsztat w tym czasie będzie się pomału podnosił... doświadczenia zaistniało.... teraz w zasadzie chodzi o to, żeby jak to w naszej rzeczywistości bywa .... demotywacja płaskich odbiorców.... nie wygrała z chęciami twórcy....:)))) .... i pytanie...??? jak teraz na to patrzysz @michalz00... to ciekawe jak toteraz widzisz po 4 latach. Wysyłałeś gdzieś na festiwale...?? Robisz coś nowego...???
norden Napisano 11 Styczeń 2016 Autor Napisano 11 Styczeń 2016 (edytowane) michalz00>// W pierwszym moim poscie dwie rzeczy sa tak naprawde wazne: - Postac powinna posiadac cechy charakteru niezaleznie od tego czy jest protagonista, antagonista, czy tez postacia drugoplanowa. - Postac (protagonista) musi miec powod by wyruszyc w "podroz". Bez tego nie ma historii. a) Moze zostac do tego zmuszona. b) Postac chce osiagnac pewien cel i sama rusza w droge. Tyle. Nic wiecej tam nie ma tak naprawde. Emocje o ktorych pisze Dziadek wyjda z samego protagonisty jezeli jest on barwnym charakterem. W pewnym momencie piszac historie protagonista zaczyna "pisac" ja za Ciebie, bo taka jest jego natura by w taki a nie inny sposob zareagowac na to co dzieje sie wokol niego. Najwazniejszy jest poczatek w ktorym protagoniste wprowadzamy. To od tych kilku pierwszych - kilkunastu minut zalezy caly film. Narazie szlus... Znajde czas za kilka dni napisze wiecej. Edytowane 11 Styczeń 2016 przez norden
imprecis Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 (edytowane) Najwazniejszy jest poczatek w ktorym protagoniste wprowadzamy. To od tych kilku pierwszych - kilkunastu minut zalezy caly film. Narazie szlus... Znajde czas za kilka dni napisze wiecej. Według mnie zakończenie jest ważniejsze. Jeśli masz słabe zakończenie to nawet bardzo dobra reszta filmu nie uratuje. Natomiast słaby początek wciąż może zostać uratowany przez zakończenie. Mowa oczywiście o filmach kinowych, gdzie ludzie nie wychodzą raczej w środku seansu. W Internecie jednak jest tak jak piszesz - jak stracisz widza w pierwszych minutach to wyłączy film. nie ma podobnych do moich.... tak orzekło jury i to wielokrotnie... mam znowu wymieniać nazwiska i festiwale, to co piszesz powyżej to tania demagogia....)))... w filmie jak i gdzie indziej liczą się fakty... stwórz i jak będziesz dumny i doceniony to dopiero nauczaj.... mnie krzywdy nie robisz, ale jeszcze ktoś młody może się nabrać na nauki oderwane od realiów, kopiowanie i oderwane od całości. Już samo napisanie, że powstanie Twoje dzieło brzmi ..."epicko"....))) Bo ma brzmieć epicko. Jeśli dzieło nie jest dobre nie powinno ujrzeć światła dziennego. Ja w przeciwieństwie do ciebie cenię czas widza. Samo tworzenie, nauka o tworzeniu jest już artystycznym progresem. Nie uważam, że do tego jest potrzebne afiszowanie się, tym bardziej, jeśli rzeczy są tak niedorobione. Zamiast robić 1 animację w parę miesięcy mógłbyś popracowć rok+ nad nią i jestem pewien, że twoje dzieła byłyby dużo lepsze. No, ale wtedy nie miałbyś powodu by spamować co chwilę forum i afiszować się jakim ty nie jesteś wielce płodnym artystą. Edytowane 11 Styczeń 2016 przez imprecis
norden Napisano 11 Styczeń 2016 Autor Napisano 11 Styczeń 2016 imprecis>// Poczatek, zakonczenie i wszystko co tylko napiszesz w Twojej historii jest wazne. (Jak w dobrym utworze muzycznym) I sorry za Romea i Julie. Polecialem ; } Dzisiaj po prostu kombinuja jak moga by zrobic na koncu zaskoczenie. Wielokrotne przewroty w czasie filmu ktore co 20 minut powoduja ze myslisz o bohaterze inaczej. Robia tak ze masz dramat wewnatrz dramatu. Wprowadzaja retrospekcje i inne rzeczy ktorych w wielu klasycznych sztukach teatralnych nie bylo.
imprecis Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 imprecis>// Poczatek, zakonczenie i wszystko co tylko napiszesz w Twojej historii jest wazne. (Jak w dobrym utworze muzycznym) I sorry za Romea i Julie. Polecialem ; } Dzisiaj po prostu kombinuja jak moga by zrobic na koncu zaskoczenie. Wielokrotne przewroty w czasie filmu ktore co 20 minut powoduja ze myslisz o bohaterze inaczej. Robia tak ze masz dramat wewnatrz dramatu. Wprowadzaja retrospekcje i inne rzeczy ktorych w wielu klasycznych sztukach teatralnych nie bylo. Spoko Norden, nie ty jeden :) To co napisałeś weszło mi na ego i to dość mocno, bo chciałem podzielić się wiedzą, a ty zrobiłeś focha. Napisałem trochę rzeczy, których nie powinienem na twój temat napisać. Tak czy siak jakaś dyskusja zaczęła się toczyć, nawet jeśli to w większości zaczyna być spam dziadka.
michalz00 Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 .... i pytanie...??? jak teraz na to patrzysz @michalz00... to ciekawe jak toteraz widzisz po 4 latach. Tak szczerze to nie wiem. Nie spojrzałem na to film od momentu gdy go wrzuciłem na Youtube. Teraz to już się nawet boję go oglądać :P Ale nie żałuję, przynajmniej mogę powiedzieć, że się raz rzuciłem z motyką na słońce ;) No i mimo jego ogólnej słabości to dużo się przy nim nauczyłem. Nadal robię filmy ale już w innej roli. Spodobał mi się bardzo montaż i na to się w tej chwili całkowicie przestawiłem. Własnej animacji już raczej nigdy nie popełnię. @norden To może ja zapytam o co innego. Co jest według Ciebie najbardziej potrzebne do przygotowania zanim się otworzy program 3D i zacznie robić własną animację? Dziadkowi pewnie wystarczy pomysł w głowie i już wie ;) Bo według mnie czasami można utknąć na tym etapie. Scenariusz, storyboardy, animatic... i już jesteś wypalony ;) Taki filmowy przykład mi przychodzi do głowy. Film Jodorwsky's Dune (pewnie widziałeś, a jak nie to polecam). Facet miał wszystko. U podstaw genialna książka. Storyboardy mu Moebius rozrysował. Giger miał robić scenografię. Wszystko było zaplanowane... i nie wyszło ;)
agdybybyl Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 @imprecis... ....daj spokój, jak wygrywasz GrandPrix.... to filmy powinny być lepsze.....???....:))).. a po co... na festiwale gdzie wpisowe jest 300$ nie wyślę, bo nie mam.... i co mam się tam ścigać z ogromnymi budżetami.... w Polsce też się ścigam... Łódzka Filmówka, Szkoła Wajdy, Studio Munka, Studio NUKA... dałeś im swoje pieniądze (NUCE nie dałeś bo to estoński Semafor), a dziadek z filmami niedorobionymi i bez szacunku dla widza... daje radę mówię jak to zrobić, a Ty mi mówisz, że jestem niedouczony.... i wiesz lepiej jak to zrobić...... bo masz receptę z 10 punktów.... zastosuj... przecież to proste.... skoro wiesz.............poczekam.....:)))) Od kiedy afiszowanie się potwierdzonymi osiągnięciami jest spamem...???? @michalz00 szkoda, że tego gdzieś nie pokazałeś... mogło to Ci dać siłę... montaż....???... teraz montażysta to już nie to w zasadzie klika pod dyktando.... no chyba, że jest wielki, ale wielcy już poumierali razem z nożyczkami....:))))
norden Napisano 11 Styczeń 2016 Autor Napisano 11 Styczeń 2016 (edytowane) @norden To może ja zapytam o co innego. Co jest według Ciebie najbardziej potrzebne do przygotowania zanim się otworzy program 3D i zacznie robić własną animację? Mysle ze najwazniejsza rzecza jest to by nie zabetonowac sie na jednym pomysle jak poprowadzic bohatera... Jest to najtrudniejsza rzecza w tym wszystkim. Wydaje ci sie po pierwszym rozpisaniu planu wydarzen, ze to co zrobiles jest dobre. Pisze teraz hitorie pod 30 minutowke. Chodze z tym w glowie od 2 miesiecy. Udalo mi sie do tej pory przewrocic to kilka razy do gory nogami. Daje sobie jednak tydzien, dwa na to by zapomniec i na swiezo spojrzec i wyobrazic "scene po scenie". Gdy czlowiek sie zabetonuje na samym starcie bardzo ciezko z tego uciec. Czesto sie nie da. Jest jeszcze cos takiego ze w czasie pisania wpadaja do glowy inne pomysly... Trzeba potrafic usunac te calkowicie inne pomysly na film i skupic sie na tej historii ktora zaczales tworzyc miesiac - trzy miesiace wczesniej by doprowadzic ja do czegos nad czym warto pracowac dalej. Dlatego wyrzucilem do smietnika jedna animacje nad ktora siedzialem 5 miechow, do ktorej zrobilem animatik... Nie widzialem sensu by dalej to robic w momencie gdy nie mam pomyslu jak zrobic dobrego bohatera. Empsillnes pociagnalem do konca. Sa tam braki ale trudno. Trzeba bylo pociagnac do konca chociaz jeden projekt. Edytowane 11 Styczeń 2016 przez norden
agdybybyl Napisano 11 Styczeń 2016 Napisano 11 Styczeń 2016 Pomysł to 2-3 zdania, reszta zależy od tego jakimi środkami go zrealizujesz i czy wytrzyma kompromisy i tak działasz, żeby wytrzymał.... przeobrażanie tego w materię to najpiękniejsze co znam... sam siebie nie przeskoczysz, ale udział innych może osłabić spójność, a udział kilku silnych osobowości rozwali całość, bo każdy będzie ciągnął w swoją stronę.
agdybybyl Napisano 12 Styczeń 2016 Napisano 12 Styczeń 2016 Norden.... co jest... ja już obejrzałem... a tu jeszcze nie wstawione....???? Pierwsze serduszko masz ode mnie....!!!!... reszta śpi.... 3.14 robi w gacie....:)))
emptyman Napisano 24 Styczeń 2016 Napisano 24 Styczeń 2016 Norden, będzie część 2 i 3? :) Powtarzają, że powtarzasz banały, ale IMO taka zbiorcza forma i jeszcze - jak w twoim przypadku - składnie napisana to cenna rzecz. Może nie żeby wyczerpać temat, ale pokazać w ogóle jakiś punkt wyjścia, zaczyn który samemu można przyprawiać. Jeśli czas Ci pozwoli - chętnie przeczytam więcej. Widzę potencjał już patrząc na te proste komercyjuszki które zdarzało mi się robić. Działaj! :) == W ogóle to taki edukacyjny charakter forum, może jakieś warszaty o których wspominał ostatnio olaf, byłyby chyba jakąś nadzieją max3d.pl.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się