Skocz do zawartości

SBT77

Members
  • Liczba zawartości

    1 872
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Odpowiedzi dodane przez SBT77

  1. A właśnie miałem już zapytać czy metoda tego Reilly polega na zrobieniu ciemnej kreski w środku rysunku i mechanicznego zaszrafowania jednej z części na jakie ta kreska podzieliła rysunek... :D

    Wszyscy mówią o magicznej metodzie, ale jak przychodzi do dokładnego opisu to odsyłają do kolejnych mądrych linków, z których nic nie wynika.

    Szukałem samemu na sieci, ale mam wrażenie że nikt z autorów tych anglojęzycznych wielce mądrych stron o "metodzie Reilly'iego" nie wie tak naprawdę na czym ona polega...

    Metoda modna, to dobrze ją znać. Ale że nic nie wiemy to żeby nie wyjść na durni dajemy mądre odsyłacze albo rysujemy kreskę w środku rysunku, szrafujemy i robimy mądrą minę.

    Normalnie zabawa w głuchy telefon.

  2. nie wiem może niepotrzebnie na siłe cisne ta technike ale kto wie morze za pewien czas coś fajnego się z tego wykluje. :)

     

    Ja będę trzymał kciuki, bo to pewnie dobry kierunek. Malunków imo nie jest aż tak mało, biorąc pod uwagę to że ciągle się uczysz i wszystko robisz ręcznie. Co do przedostatniego - postać faktycznie wyszła niespecjalnie, ale fajne są nakolanniki, pas, ogólnie metalowe części, podoba mi się też kurz i ogólna atmosfera.

    Ostatni - w zasadzie chyba wszystko jest spoko, może trochę te krawędzie są za bardzo przebielone. Generalnie gdyby to miało chodzić jako taka cgtalkowa grafika to przydałyby się trochę ostrzej zdefiniowane krawędzie.

  3. Z innej beczki, dwa pliczki - pierwszy to dokument zawierający wszystkie posty Mullinsa z forum Sijun'a, na którym brał aktywny udział w latach 2000-2006. Można znaleźć sporo interesujących wypowiedzi, sam jutro odbieram wydruki do czytania na dobranockę :-P

     

    http://tonic-art.com/others/mullins_sijun_posts.doc

     

    Mocne rzeczy. W sumie wiele nowego nie ma w sferze podstaw, bo i co może być. Maluj z natury, prostymi pędzlami, blokuj kształty, martwa natura na początek itd. Mimo wszystko rzuca na wiele spraw sporo nowego światła.

    Warto poczytać.

  4. poniekad zgadzam się z SBT, ale nie potrafie być tak dyplomatyczny.

     

    Bo wiesz, ja sporo zmieniłem w swoim podejściu od kiedy zacząłem się interesować tematem CG na poważnie. Na początku każdego fascynuje technika i właściwie wielu to zostaje. Też tak miałem... Jak on tworzy "taką magię na ekranie" ? Mnie ten etap przeszedł, bo mogę powiedzieć że teraz z grubsza to wiem. Zrozumiałem co pisał Loomis, że 90% to to co malujesz, a 10% jak. Ja bym powiedział, że od czasów Loomisa trochę się zmieniły możliwości techniczne i przykładowo to co on robił z bryłą można obecnie bez trudu osiągnąć za pomocą 3d. Właściwie to już to zrobiono, bo poser to nic innego jak manekin do malowania, który jest wyłącznie bazą na której trzeba zbudować poprawną anatomię a nie kalkować to co jest (no ale tak czy owak trzeba ją znać)... No ale to tylko narzędzie, a jak ktoś go stosuje... Cóż, można próbować młotkiem umyć sobie zęby - przecież zakazu nie ma.

    Jakiś czas temu zrozumiałem, że problem nie leży w stosowaniu ułatwień, typu tekstura, 3d, poser itd.

    Problem jest w tym że trzeba rozumieć to co się maluje, kumać o co chodzi z tą kompozycją, anatomią, światłem, kolorem itd. To jak się dochodzi do przedstawienia tego to tylko techniczny fetysz. Czasy mamy ciekawe bo można być zawodowym ilustratorem nie umiejąc posługiwać się zwykłym ołówkiem. Jednak... Czy narysujesz ołówkiem, czy nawycinasz z fot, czy walniesz to w 3d, to w sumie jeden kit. Jak nie ma w głowie to na obrazku też nie będzie, tutaj nie ma cudów.

    Od strony rynkowej - myślę że w sumie ważne są dwa aspekty - czy to co robisz efektownie wygląda i czy to co robisz da się łatwo powtórzyć i łatwo naśladować. Jeśli odpowiedź na pierwsze pytanie brzmi "tak", a na drugie "nie" będziesz zarabiać pieniądze. Cała filozofia.

    Dlatego osobiście przestałem patrzeć na to jak obrazek był robiony, a raczej na to czy jest dobry czy nie.

  5. Ja jestem wielkim fanem tego co robisz. Nie patrzę technicznie, foty, pozery itp. Tutaj można mnożyć zastrzeżenia, jak ktoś lubi je mnożyć. Są też potknięcia w szczegółach, technikach... można się ich doszukiwać - jak ktoś chce.

    Dwie rzeczy są jednak w tym co tworzysz takie, które sprawiają że pierwsze ze zdań, które napisałem ma rację bytu.

    Pierwsze - masz łatwo rozpoznawalny styl. Nie znam na świecie wielu twórców którzy przedstawiają rzeczy w podobny sposób. Może dlatego że jako jeden z nielicznych twórców robiących obecnie w CG nie masz aż tak silnych korzeni w popularnym nurcie promieniującym z Hollywood, natomiast inspiracja polskim realizmem fantastycznym jest absolutnie oczywista. Właściwie kolorem działasz w tym kierunku co Siudmak, a fakturą, formą coś jak Beksiński.

    Jasne - nie uważam tego za wysoką sztukę, raczej taką sztukę chodnikową, dla mas, ale podświadomie czuję, że jako jeden z niewielu ludzi tworzących CG robisz to szczerze i tak od serca. Jest to autentyczne, tak jak bywa że autentyczny jest raper walący co mu leży na duszy, a nieautentyczny jest muzyk po wyższej szkole muzycznej grający szopena tak jakby czytał książkę telefoniczną.

    Druga - masz człowieku nieprzeciętną wyobraźnię. To wcale nie jest łatwe żeby wymyśleć. Obecne CG się tym po prostu dławi. Dosłownie zżera własny ogon - każdy kopiuje od każdego, właściwie robi się taka papka, że po setnym obejrzanym obrazku już nie wiem kto jest autorem czego.

    W sumie jest wielu ludzi pokazujących rzeczy lepsze technicznie, ale autentycznie mi imponuje, że robisz większość rzeczy po swojemu.

     

    Z tych ostatnich rzeczy podoba mi się ostatni obrazek w ostatnim secie (plansza z modelami statków). Fajny design, coś jak połączenie epoki wiktoriańskiej ze sci-fi. Pewnie w steam-punku czułbyś się bardzo dobrze...

  6. Sens prosty coby się nauczyć, a pytałem się bo wszyscy mi powtarzają żeby nie rysować z fotek tylko z natury.

     

    No, nawet z foty da więcej niż z pisania posta :D

    A wiesz, wszyscy mówią, a potem i tak z nich korzystają, jak robią swoje prace na zlecenie :)

  7. Jaki jest sens malowania martwych z fotki? Wytłumaczcie mi to, proszę, bo ja nie ogarniam tej kuwety.

     

    Czysto teoretycznie - jeśli chcesz domalowywać różne elementy do istniejącej już fotografii to raczej będziesz chciał malować tak jakby to widział aparat a nie oko. W tym wypadku jednak bym aż tak nie filozofował, przyczyną jest oczywiście to, że z fotografii się łatwiej maluje. Masz już ustaloną przestrzeń, oko nie męczy się tak z akomodacją, właściwie można dojść do takiego etapu że kopiuje się bezmyślnie plamy.

    Pytanie - jaki jest sens malowania martwych z fotki. A jaki jest sens malowania z natury ? :)

    Jeśli malujesz na zlecenie i ktoś będzie podziwiał to, jak doskonale i z detalami namalowałeś kompozycję z owoców czy coś w tym guście - a w końcu za to zapłaci - to sensem takiego malowania jest forsa którą zarobisz. To chyba nie jest specjalnie skomplikowane. A że możesz posłużyć się fotografią i w wielu aspektach sobie pomóc - to już inna sprawa. Widz może o tym wiedzieć, ale jeśli miałby za to mniej zapłacić - to lepiej żeby nie wiedział :)

    Czemu o tym piszę ? Myślę że masa ludzi w profesjonalnym CG pracuje w taki sposób który wydałby się początkującym w jakiś sposób nieuczciwy, nie fair wobec widza. Tylko kogo to obchodzi, skoro powstaje ilustracja zadowalająca wydawcę i końcowego odbiorcę. Nikogo.

     

    Ja się Jedidan12 zastanawiam nad innymi rzeczami. Po co komuś ćwiczyć godzinami prostą krechę z łapy, skoro będzie w digitalu korzystał ze ścieżek, lassa, albo mógł 10 razy poprawić każdą krechę bez śladu na papierze ? Po co ćwiczyć szraf ołówkiem skoro będzie malował ilustracje plamą ? Po co rysować albo malować ludzi z natury, skoro w ilustracjach wydawca i tak zażąda kanonu 8 głów i anatomii opartej na schematach ?

  8. Z natury - rozumiem to. Tu się trzeba przełamać, próbować - w końcu się udaje. Gwarantuję Ci, że po narysowaniu pierwszego bazgroła z natury będzie Cię rozpierać duma o wiele większa niż po najwierniejszym przekopiowaniu fotki :)

     

    Co do terminu "dobry rysunek". Moje zdanie jest takie, że warto poznawać różne sposoby rysowania. Ostatnio "odkryłem" wyszukiwarkę grafiki w googlach. To niby oczywiste ;) Polecam hasła typu "rembrandt drawings", "michelangelo sketches" itd. Oczywiście trzeba mieć sporo cierpliwości, żeby przedzierać się przez pseudośmieszne przeróbki tych mistrzów w stylu dodwanie w ps wielkich biustów albo ciemnych okularów, bądź też własne "interpretacje" :/ ale mimo wszystko można wyciągnąć masę ciekawych rysunków, zamiast wydawać kupę kasy na albumy. Polecam sprawdzać różne epoki, różnych artystów. Nasuwa się cała masa refleksji dzięki temu i łatwiej też zrozumieć miejsce, w którym obecnie jesteśmy w historii sztuki.

     

    Co do rysowania z fotografii - jeśli już musisz - najpierw poszukaj co oznacza zasada "less is more" w rysunku.

  9. fajnie dynamicznie się dzieje na tych skałach a taka nudna centralna kompozycja, ehhh... pozdro

     

    Zazwyczaj się z Tobą zgadzam Rotcore, jednak tym razem po prostu nie mogę. Nie uważam żeby centralna kompozycja była "nudna". Jest to środek wyrazu, a użyty w świadomy sposób może być potężnym narzędziem wpływu na widza. Faktem jest że z Ameryki płynie do nas często przekaz "nie stosuj centralnej kompozycji". Bez wytłumaczenia "dlaczego", stosowane jako dogmat. Mam tego świadomość, ale zdaję sobie również sprawę z tego, że Amerykanie uwielbiają szufladkować i upraszczać rzeczywistość, a to nie zawsze prowadzi we właściwym kierunku.

    Mówi się - centralna kompozycja psuję dynamikę obrazu. Okej, ale czy obraz ZAWSZE musi być dynamiczny ? Co jeśli ilustratorowi zależy na pokazaniu monumentalnej siły, mocy, magicznej wyjątkowości jakiegoś zjawiska ? Dlaczego w kościołach (i ogólnie - świątyniach) zazwyczaj ołtarz z jest zwrócony en face, w samym centrum w stosunku do widza ? Przypadek ? O nie...

     

    Może niech mówi obraz, niech mówią lepsi ode mnie. Przez niektórych znienawidzeni, ale jednak ikony chwytliwego realizmu fantastycznego, od którego współcześni ilustratorzy wciąż mogą się wiele nauczyć:

     

    http://www.siudmak.ovh.org/Siudmak_Podwojne_oblicze_duszy.html

    http://www.siudmak.ovh.org/Siudmak_Energia.html

    http://www.siudmak.ovh.org/Siudmak_Materia.html

    http://www.siudmak.ovh.org/Siudmak_Zawieszone_pola.html

    http://www.beksinski.ovh.org/Beksinski_10.html

    http://www.beksinski.ovh.org/Beksinski_13.html

    http://www.beksinski.ovh.org/Beksinski_17.html

    http://www.beksinski.ovh.org/Beksinski_7.html

  10. Heh, jakbyś wszedł do mojego pokoju to pierwsze co byś zrobił to wypierdzielił się o zajebisty karton. Skąd zapędy do lizania każdej cyfrowej plamy jak w pokoju bajzel? Z drugiej strony dziwne bo w robocie staram się trzymać porządek...

     

    No to tak jak u mnie :) Przy czym w robocie potrafię być bardzo dokładny, wykonywać jakąś czynność przez wiele godzin bez przerwy, z łatwością zapamiętuję ciągi cyfr itd. Nie mówię że się nie da, chociaż mam świadomość że jest to wbrew mojej naturze... To chyba nie działa tak prosto, raczej chodzi o trochę głębsze sprawy... Ale nie wiem, w sumie powinni się wytłumaczyć ci co to pisali, a to raczej nie będzie możliwe :)

  11. Nie no, to ostatnie jest super :)))

     

    Ice - to co pisałeś z luźnościa pracy itd... Zaczynam sądzić że nic na to się nie poradzi. Już u kilku autorów czytałem, że w gruncie rzeczy to jak pracujesz jest wynikiem tego jaki masz charakter, jak widzisz świat itd.

    Mi np, ciężko byłoby przekonać się do takiego czystego i pracowitego sposobu pracy, jako że jestem z natury chaotyczny, niespokojny i niepoukładany. Może Emmilus jest typem perfekcjonisty i nic na to nie poradzisz że będzie robić przemyślane i wypracowane arty. To w sumie nawet fajnie, to się zawsze dobrze sprzedawało.

    Jedno wiem - to nie styl, ale wiedza i doświadczenie sprawiają, że praca jest dobra. Można malować dobrze każdym sposobem, można też każdy kaleczyć :)

  12. Na pierwszy ogień Karolina z sesji 07.

     

    Czy ona wam pozowała nago w samych kabaretkach ? Kurcze, ja bym na papierze chyba same proste równoległe kreski powstawiał, podziwiam umiejętność skupienia uwagi :]

     

    Fajnie że powstała teczka z natury, będę musiał zmienić sobie podpis. Faktycznie przedszkole zaczęło powoli zmieniać się w prawdziwe przedszkole, szkoda, bo to fajny temat był.

     

    No i sorry za "nicniewrzucanie" ale ostatnio mam dziwny okres, mimo tego że próbuję malować czy rysować wychodzą mi kompletnie bezkształtne rzeczy, nie umiem narysować po prostu niczego konkretnego (bardziej niż do tej pory) i nie wiem czemu tak się dzieje. Trochę mnie to przeraża...

  13. Co Ty gadasz? Patrząc ta te ceny mało biegunki nie dostałem z zdziwienia. Czy może wciąż mam błędne przekonanie, że zrobienie broszurki to kilka godzinek przy tablecie.

     

    Miałem na myśli raczej podane tam ceny ilustracji.

    Co do kilku godzinek - wiesz, Omen podawał czasy robienia swoich prac i często były to czasy typu 20-30h. Pewnie odpowiedź brzmi - zależy komu tyle zajmie :) Jednemu zajmie innemu nie.

    Generalna zasada rynku jest taka, że cena za usługę jest wysoka jeśli jest niewielu ludzi którzy umieją wykonać zadanie i wielu chętnych by złożyć zamówienie (usługa jest poszukiwana) - i odwrotnie.

    Ja mam wrażenie, nawet patrząc na to forum, że wymiataczy w CG przybywa jak grzybów po deszczu - co nie rokuje za dobrze rynkowi i cenom usług.

  14. Mając Feng Zhu w ekipie daleko zajdziecie, to pewne :D

    Dziwna sprawa, ale niektóre obrazki bardzo przypominają mi styl Farvusa, a koncept tej postaci w masce już bezdyskusyjnie przypomina mi jeden jego projekt. Nie wiem jak sobie to racjonalnie wytłumaczyć :)

    Ogólnie to super wszystko wygląda, ale przy przynajmniej połowie mam wrażenie że już gdzieś to widziałem. Prawdopodobnie przez odwołania do pewnych typowych, klasycznych rozwiązań i kadrów.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności