Tetla. ten ostatni rys. wyszedl troche experymentowo i dość ciekawie powstawał, naszkicowałem sobie postac, zaznaczylem delikatnie bryle, a nastepnie podciagnalem wysoko kontrast i poprzerabialem pare elementow juz tylko w czerni i bieli.
Jesli chodzi o krajobraz w kolorze to przykro mi to mowic ale byl malowany na podstawie zdiecia. Za cel postawilem sobie złapanie klimatu, odpowiedni dobór kolorów, no i perspektywa z którą nadal mam spore problemy.
Yarosh. Co do elfki, to eh... pracowalem nad nia z doskoku. Taka statyczna poza, bez emocji nic specjalnego.
W tym roku na zajeciach przyjdzie mi sie zmierzyc z ilustracja 3d takze mysle ze sporo wyciagne z tych zajec i pomoze mi to lepiej zrozumiec bryle.