EthicallyChallenged

Będę musiał kiedyś sobie kupic taką żarówkę. Pomalowac się da i może trawę w szafie zasadzic... To jeszcze coś takiego, bo po całej tej sumiennej nauce zachciało mi się coś nabazgrac z wyobraźni.

DaRoz dzięki, staram się regularnie, ale mam wciąż wrażenie, że za mało... Mdłośc nie wiem skądsię wzięła, pewnie przez brak zróżnicowania w ścianie, może powinienem był jakoś urozmaicic... SBT77 nom, żarówa zwykła. co do martwej natury to początki są jeszcze prostrze. Ale jest w tym metoda i spełnia to swoje zadanie. Jeszcze na szybko dżungla. Kolory i zachowanie wody oparte na focie.

Studium dłoni i włosów z fotografii. Foto John Davis z atlasu anatomii autorstwa Sary Simblet.

Myślę, że w Krakowie znajdziesz bez najmniejszego problemu. Na własną rękę też można, wystarczy skrzyknąc parę osób, znaleźc jakąś miejscówkę, wynając modelkę za gotówkę do łapy i można rysowac.

Designer79 za zbudowanie nastroju.

Dzięki dezzed. Fakt ma coś może z Hoppera (przedmieściowa scenka zastojowa) + macki :) No to jeszcze jajo na dobranoc, znaczy się szybkie studium kolorów i światłocienia na prostej bryle:

Taki sobie szkicyk ołówkiem, bo dawno ołówka w ręku nie miałem...

Moim zdaniem w pełni podołałeś zadaniu :)

Jajo mi sie podoba bardzo. To akryl?

Fajny temat. Mam pytania 1. Czy wykonanie konceptu a potem na jego podstawie namalowanie ilustracji uczyni mnie twardzielem, czy tylko nałogowym ortodoksem? 2. 30.11 to termin na oddanie tylko konceptu czy konceptu i ilustracji?

Fajne wiczenie, na pewno sporo wynisiesz. Ale wg mnie niekiedy (nie we wszystkich) trochę za jasno robisz odblaski świetlne, na przykład w tym garbatym nosie (pierwszy w 5 rzędzie) trochę bym to przytłumił. ale na pewno Ci to pomoże wyczuc bryłę nosa. Pytanko: w jakim programie robiłeś te trójwymiarowe kinole?

Dzięki, no właśnie to ma byc swego rodzaju test wytrwałości :>

Dzięki wielkie Kubasa. Nad następnym obrazkiem chcę spędzic więcej czasu niż zwykle. Mam w planie zainwestowac wiecej wysiłku w przygotowania, badania, studia itp. Na początek studium nastroju i byc może scenerii. Malowane na podst fotek napstrykanych dzisiaj.

nie pytajcie skąd to wytrzasnąłem...

"Kiedyś to była taka miła, spokojna dzielnica... A jak się zaczęły pokazywac te macki śmierci to wszystko zeszło na psy. Nawet z pieskiem, panie, ni można wyjśc bo wypełzną i zeżrą jak nic, cholera!"

Emmilius - no, kiedyś może popróbuję większy zakres emocji. Dzisiaj chciałem spróbowac sił w pejzarzach/środowiskach po opadzie szczeny zaliczonym podczas wizyty w wiadomo czyjej teczce. Na pierwszy ogień skałki z Australii malowane na podstawie foty:

wiEcej tego samego. Na samej górze reprodukcja refki, niżej moja zabawa z wyrazem twarzy.

Wspaniałe prace!

Cwiczonka z anatomii. U góry po lewej kopia zdjęcia z atlasu anatomii. Po prawej próbowałem zmienic kierunek padania światła. Było ciężko, dużo przestawiania cieni itp, dużo myślenia, średnio to wyszło ale coś z tego wyniosłem. Na dole ponownie kopia zdjęcia po lewej, a po prawej próba zmiany wyrazu twarzy. Chciałem zdrażnic miłą panią.

Super wygląda dla mnie zwłaszcza kaptur, ale może bym sprawdził i pomierzył czy długośc ręki się zgadza bo wydaje mi się przykrótka. A na pasku bym trochę przytłumił odblask bo wydaje się z deka plastelinowy ten pasek. Ale barki i kaptur zrobiły naprawdę wrażenie.

W takim razie czuję się w obowiązku obiecac, że nie będę wypuszczał co roku kolejnych, stopniowo coraz gorszych, wersji obrazka :>

Z tym to w sumie jest tak, że 'podstawy' każdy inaczej rozumie. Dla jednych to na przykład proporcje, dla innych coś bardziej skomplikowanego, na przykład światło odbite. Moim zdaniem to nie jest tak, że do podstaw się 'wraca'. One zawsze muszą byc obecne, inaczej konstrukcja runie. Więc nie ma w tym nic ujmującego żeby narysowac prostą martwą naturę, zawsze coś z tego zyskasz moim zdaniem. W Twoim jeźdźcu według mnie pierwsza wersja jest lepsza bo w drugiej jest tło za jasne.

Podobno niektóre wilki są zdolne do odgryzienia kończyny w zamian za wolnośc. Jak dla mnie to oznaka cholernie dużej determinacji :]

Dla mnie rewelacja! Sam pisałeś?