karola-j

Moim zdaniem smok wygląda coraz lepiej, przedmówcy dobrze radzą. Dodałabym natomiast trochę miejsca na dole pod smokiem, bo kadr wydaje się za ciasny oraz urozmaiciła czerwienie na cielsku.

Dzisiaj trzyma się mnie tematyka rybna.

Ależ z ciebie płodna kobitka. Rodzisz tak wiele conceptów, ilustracji, a każda kolejna jest lepsza od poprzedniej. Trzymaj tak dalej :)

Szkice całkiem smaczne. We wszystkich bardzo podoba mi się lekkość i różnorodność linii. Widać, że odważnie podchodzisz do tematu. Choć miejscami gubisz proporcje, czuć, że to są żywi ludzie, zaś ty nie ograniczasz się do jedynie kopiowania widzianej sceny. Idziesz w dobrym kierunku. Poziom prac jest - jak sam zauważyłeś - różny, ale przeważnie dobry. Najmniej przemawia do mnie rysunek pierwszy (kreski stawiane mechanicznie, dziwna mała głowa) oraz trzeci (bardzo zachwiane proporcje, niezdecydowany sposób cieniowania). Reszta się broni, szczególnie dwa ostatnie.

Rothbart chyba ma na myśli tylne podświetlenia, tj. światło rysujące jakby kontur na grzbiecie zwierzaka :)

Bardzo podoba mi się twoja stylizacja postaci. Jest lekka, i widać, że się w niej dobrze czujesz. Najwięcej uroku mają szkice i kolor nałożony tradycyjnymi mediami

JakkaS, jak zawsze wymiatasz warsztatem, ale również oddałam głos na PETE za chyba najzabawniejszy pomysł.

Szkic1 -> dobrze, że starasz się stawiać kreski po formie, dzięki czemu da się wyczuć bryłę. W samej cytrynie brakuje mi jedynie jeszcze jednego ciemniejszego tonu na spodzie owocu. Tło lepiej by wyglądało gdybyś zrobił łagodne przejście od tonów ciemnych do jasnych (lub posiedział dłużej i wszystko z tyłu zaciemnił), w chwili obecnej cytrynka wygląda jakby wyrastały z niej niby-włosy będące jej częścią. Szkic2 -> w tej pracy sypie się konstrukcja. Poćwicz rysowanie od ręki prostych brył: kula, stożek, walec, itp. - w różnym oświetleniu i z różnych perspektyw... Druga sprawa to cieniowanie. Staraj się operować cieniem tak, by jak najlepiej wydobyć dany kształt. Jak już zauważyłeś, pomaga rysowanie po formie, ale zwróć też uwagę na intensywność cienia, waloru, nie stawiaj kresek tylko w jednym kierunku - przełamuj je delikatnie, ale unikaj bezmyślnego szatkowania. Może spróbujesz zmierzyć się z innymi tradycyjnymi mediami rysunkowymi. Bardzo przyjemnie pracuje się węglem oraz miękkimi kredkami.

Część prac znam z Digarta. Również lubię prace Keitha Thompsona, w większości twoich rysunków da się wyczuć inspiracje tym artystą. Pracuj dalej, bo część prac jest naprawdę dobrych, mimo iż mają niedociągnięcia (głównie anatomiczne). W pracach czysto ołówkowych staraj się korzystać z urozmaiconej kreski, cieniowania oraz zróżnicowania materiałów. Dla przykładu: bardzo przemawia do mnie pierwszy i czwarty, ale już (od końca) czwarty i piąty nudzą monotonnym oświetleniem oraz płaską bryłą i brakiem przestrzeni pomimo wycieniowania. Z ciekawości spytam skąd w tym mrocznym zestawieniu komiksowy Obelix? ; )

Miłe wprawki. W ostatniej pracy ciekawie operujesz pędzlami, plamki dodają dynamiki rysunkowi, jakby wiał wiatr. Praca druga od końca też jest niczego sobie, ale brakuje mi w niej perspektywy powietrznej -> cień najbardziej oddalonych gór jest taki sam jak tych bliżej, a powinien się różnić. Tu masz przykłady: http://www.himalaya-info.org/images/Makalu%20vom%20Everest.jpg http://purepict.com/wp-content/uploads/2011/12/himalaya.jpg http://bienetreducorps.b.i.pic.centerblog.net/dgk5ndwt.jpg Da się na nich zauważyć wyraźną perspektywę powietrzną. Im dalej są góry, tym ich cień jest jaśniejszy, a jego kolor w tym oświetleniu zbliża się do lazurowego.

Podobieństwo czysto przypadkowe. Rzeczywiście coś jest w ich proporcjach twarzy, coś pokrewnego.

Milutki temat.