karola-j

Naprawdę niezłe masz akwarele. Chyba lepiej się czujesz w tej technice niż digitalu?

Dzięki jabłku widać wyraźne twój rozwój, ze idziesz do przodu. W szkicu postaci bardzo podoba mi się żywa, odważna, pulsująca kreska. Dobrze wychwyciłeś też ruch. Jeśli chodzi o anatomię, praca lepiej prezentuje się po obróbce w photoshopie, ciało jest na niej zgrabniejsze, ale coś niedobrego dzieje się z ręką zasłaniającą twarz (zbyt krótka i dziwna perspektywa) oraz płaskie stopy. To wszystkie zażalenia z mojej strony.

Podziwiam, że masz chęć rysować digital w plenerze :)

Rysunki, które jakiś czas temu wykonałam dla grupy Grorr

:) Rozpoznałam, bo zaglądam do stocków tego autora. Ma materiały dobrej jakości, spokojnie można studiować z nich ciało modeli.

Yaro, nie pisałam, że pozostałe prace są złe, ale że te trzy uważam za najlepsze. Wszystkie prace są na odpowiednim poziomie i gratuluję zasłużonej głównej strony :)

Wszystkie prace są na bardzo dobrym poziomie, ale "The horseman" i "Brothers" szczególnie się wybijają. Z jakiego powodu? Dzięki prostej, klarownej kompozycji, dobremu oświetleniu, subtelnej palecie barw, pięknie opisanym bryłom i wreszcie detalom opracowanym z wyczuciem. W przypadku reszty prac moim zdaniem panuje lekki chaos zarówno w kadrach, jak i na poziomie kolorystycznym (które to kolory nie są już tak, hmmm, wysmakowane). Wyjątkiem jest jeszcze "Space Rider", któremu brakuje chyba tylko silniejszego rozdzielenia planów.

W kontekście referencji pierwsze co się rzuca w oczy, to źle rozłożony ciężar ciała. Model na fotografii mocno stoi na prawej nodze, lewa jest lekko wysunięta i przyjmuje na siebie mniejszy ciężar. Na twoim rysunku gdzieś się to zgubiło, górna część ciała zaczęła przechylać na jedną stronę, stopy jakby nie miały podparcia, prawa noga za bardzo wysunęła się do przodu i wydłużyła. Wojownik nie stoi pewnie, trochę jakby miał się przewrócić. Reszta rysunku jest bliższa oryginałowi i znacząco od niego nie odbiega. Wyłapałaś proporcje i ogólny zarys mięśni. Brakuje co prawda dokładniejszej obserwacji fizjonomii, ale moim zdaniem powinnaś się skupić na wyłapaniu ruchu i postawy.

Naprawdę dobre masz te szkice. Chyba muszę cię podglądać, bo jestem noga z architektury :D

W tym ostatnim uzyskałeś ciekawe i niebanalne kolory, podoba mi się również jak operujesz plamą oraz fakturą. Wcześniejszy klaun również posiada te przymioty :)

Podpisuję się pod przedmówcami. Śnieg ma wiele odcieni - zazwyczaj błękitów lub błękitnych szarości, ale to zależy m.in. od warunków atmosferycznych czy planowanego przez artystę efektu - a efekt rażącego światła odbijającego się od śniegu możesz uzyskać za pomocą osadzenia danego fragmentu w ciemnym kontekście. Ogranicz czystą biel, staraj się więcej pracować kolorem i szarościami, wówczas prace nabiorą głębi. 1 , 2 , 3 , 4 , 5 , 6 , 7 , 8

Solidna teczka, rozwijaj ją tak dalej!

Czuć, że "dla siebie", bo nawet lepsze niż wcześniejsze rysunki. Mniejsze użycie ostrych krawędzi i więcej zabawy z zamglonym powietrzem wyszło pracy na dobre.

hehe, twoja kreska idealnie nadaje się do karykatur. Uśmiech sam wylał mi się na twarz, gdy spojrzałam na prace powyżej. Są ciepłe, sympatyczne i charakterystyczne. Tak trzymaj :)

Coraz lepiej radzisz sobie z kolorem. Pierwsze trzy - dobre w wprawki, wprawdzie w widoku na miasto w typie San Gimignano perspektywa chyba się lekko sypie niemniej praca ma swój urok. Kolejne dwa też cieszą oczy, w szczególności z żółtym niebem. Więcej takich szkiców z odważnymi kolorami! I więcej robocików :) EDIT: Pejzaż powyżej chyba trochę zbyt grzeczny? ;)

Wnętrza robią wrażenie! Niby dużo detali, ale wszystko ma swój porządek. Czy rysując je podpierasz się 3D, czy wszystko od początku rozrysowujesz z ręki? Widok na domek również jest udany, ale trochę niepokoi mnie brak hierarchii ważności poszczególnych składowych pracy oraz lekko sypiąca się kompozycja. Mam wrażenie, że dom jest równie ważny co oddalony mur jak i stojąca postać. Nie wiem na co patrzeć, bo elementy wydają się oderwane i niezależne od siebie. Owadopodobne monstrum przesympatyczne :) Mogę prosić o jakiś krótki opis jego trybu życia?

Memento mori ;) Dobry motyw z czaszkami, a jeszcze lepszy z mechami.

Również myślę, że problemem może być nacisk. Na swoim Wacomie rysuję już piąty rok jednym rysikiem i ani razu nie musiałam go wymieniać, mimo że folia była matowa (teraz od częstego używania już wyślizgana na błysk).

Rotcore masz rację, że prace z Vanthii trochę odstają. Przyznaję bez bicia, że różnią się między sobą jakościowo, czasami nawet znacznie. Na swoją obronę mogę napisać tylko, że staram się w tego typu pracach komercyjnych - i nie tylko w nich - powoli usuwać braki warsztatowe, szukać właściwej drogi, aby wilk był syty (zleceniodawca) i owca cała (ja) oraz nie wpaść w tanią jarmarczność. Uczenie się na własnych błędach oraz nauka, nauka i jeszcze raz nauka jest dla mnie ratunkiem. Dziękuję za wyczerpujący i szczery komentarz. WojtekFus, ta moja wszechstronność jest chyba trochę zgubna, bo nie potrafię utrzymać się dłużej przy jednym temacie, technice i stylistyce. Skaczę z kwiatka na kwiatek. Kiedyś będę musiała się zdeklarować.

Błysków faktycznie dużo, ale jest na czym oczy zawiesić. Moimi faworytami są: pierwszy szkic (digartdnia), czarodziejka, mężczyzna z mieczem (ten nad Polakiem i Ruskiem) oraz kobieta z pochodnią (naprawdę dobry efekt zadymionego pomieszczenia oraz cudne włosy). Ponadto rozpływam się nad oddaniem natury błyszczącej zbroi :>

Miła dla oka malarskość :)

Mnie natomiast bardzo przekonuje taki obraz w obrazie: mężczyzna stojący na tle ściany z malowidłem. Dobry efekt końcowy. Można by nawet dodać cień postaci padający na ścianę, aby wzmocnić wrażenie małej przestrzeni między mężczyzną a tłem. Finisz pracy z robotem też dobry. Podoba mi się sposób operowania przez ciebie światłem, bryłą i fakturą

Dobre faktury i kolory, masz też wyrobiony warsztat rysunkowy. Czekam z niecierpliwością na więcej.

Thx, również jestem ciekawa rozwinięcia twojej myśli.

Dzięki wszystkim :)