Skocz do zawartości

fps

Members
  • Liczba zawartości

    353
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez fps

  1. Postaram się wypowiedzieć pojednawczo, bo najwyraźniej wątek zmierza powoli do dyskusji o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy ;) Na dobrą sprawę zgadzam się z każdym z Kolegów: w zespole zawsze raźniej, ale praca samemu też może być owocna i satysfakcjonująca. Wszystko zależy od rodzaju projektu i indywidualności. Po prostu dwa lata temu wpadłem na "genialny" pomysł, żeby zrobić 8 min. animacji z pięcioma postaciami w 10 miesięcy. Rok po skończeniu filmu jestem pewien, że lepiej byłoby nie robić całego 3D samemu (mówiąc wprost: dziś poważnie bym się sam postukał w głowę). Stąd przechylam się trochę bardziej na stronę pracy zespołowej (tzn. przynajmniej w 2 osoby).
  2. sorry, po 14 godzinach pracy mam przepalony mózg i nie załapałem dżołka ;)
  3. Szczerze mówiąc, nie wiem czy ktoś w Polsce w ogóle coś zarabia na animacji. Chyba że na serialu, bo to kupują telewizje. Myślę że nawet Platige, no może poza doraźną sprzedażą DVD, nie czerpią z tego realnych (tzn. adekwatnych do kosztów realizacji) zysków. Idea jest raczej taka, że jak zrobisz szorta i zobaczy go parę osób na paru festiwalach, to masz szansę zrobić następnego na lepszych warunkach. Zyskujesz też wiarygodność jako reżyser i być może następny twój projekt to już będzie coś więcej niż szort ... Myślę że to jest warte "nie zarobienia" na debiucie, na co i tak nie ma dużych szans.
  4. A jeśli chodzi o zysk, to tu może być ciężko - przypuszczam że w przypadku Młodej Animacji obowiązuje wariant taki: prawa autorskie przy autorze, majątkowe przy producencie. Przy dobrej woli producenta może pójdzie na udział "koprodukcyjny" reżysera (np. 20%), ale to trzeba rzeczywiście obadać w regulaminie. Zresztą, kto u nas płaci za emisję animacji ... kina mają to gdzieś, a jedynie TVP Kultura coś tam czasem zakupi za jakie grosze, a i to coraz rzadziej. Myślę, że w przypadku debiutu trzeba dążyć do tego, żeby w spokoju zrobić film i być z niego zadowolonym. O zyskach można myśleć przy następnych ;)
  5. i-riss - jestem za: lepiej przemyśleć sprawę i obgadać, niż wyrzucić kupę roboty w błoto. To samo jeśli chodzi o pracę w zespole: weźmy najfajniejsze szorty francuskie z Gobelins i Supinfocom - w większości są to filmy szkolne, powstające w min. 3 osobowych zespołach. W takiej grupie łatwo się porozumieć, skonsultować pomysł jak się ma załamkę twórczą, wreszcie odciążyć skołataną głowę i podzielić kompetencje. Tylko u nas w filmówkach i akademiach pokutuje jeszcze upiór artysty-indywidualisty, co to wszystko sam, najlepiej, bo geniusz ... fuj!
  6. oj, i-riss, nie bądźmy aż tak cyniczni ;) powiedziałbym, że 2/3 to studenci filmowi i "ludzie ze środowiska", jeszcze jakaś luka się znajdzie ...
  7. i-riss, gratuluję! Udało ci się zawrzeć cały proces rzeczowo i szczegółowo - twój tekst powinien wisieć nad monitorem każdego debiutującego reżysera ;) Pozwól jednak, że odniosę się do twojej wcześniejszej wypowiedzi: myślę że znalezienie producenta na własną rękę, z projektem pierwszego filmu w kieszeni jest pomysłem dobrym, ale nie należy rezygnować z innych opcji. Z prostej przyczyny: nie znam osobiście producenta, który wyciągnie z kieszeni 50 tysięcy na shorta. Raczej złoży twój projekt do PISFu, i cierpliwie poczeka co się stanie. W PISFie konkurencja jest silniejsza, bo rywalizujesz z autorami z większym dorobkiem. A jeśli chodzi o dofinansowanie, nie spodziewałbym się, żeby PISF dał więcej niż 10-15 tys. za minutę. Co odpowiada budżetowi w Młodej Animacji. Moje zdanie: walić z projektem na prawo i lewo, do Młodej Animacji, prywatnych producentów, gdzie się da. W końcu musi się gdzieś udać. Poza tym, nawet jak projekt nie dostanie większości głosów ekspertów, to wśród nich też są producenci, i może któryś się zainteresuje prywatnie.
  8. A ten film otrzymał główną nagrodę za animację na Grand Off: http://www.youtube.com/watch?v=Nya58a3mjXk Proste i niebanalne.
  9. Laurka dla Wujka: Wprawdzie to tylko wyróżnienie, ale przy tak doborowej konkurencji to i tak sukces.
  10. Mimo, że scenarzysta od Szreka, to wreszcie jakiś duży, komercyjny film animowany z Europy! Viva Espana!
  11. Właśnie usłyszałem w Trójce o rozpoczynającym się jutro w Warszawie Festiwalu Filmoteki Europejskiej - Fe FEST 09. Pokazy odbywać się będą w kinie Kultura. Będzie tam można zobaczyć przegląd najlepszych, nagrodzonych w ciągu dwóch ostatnich lat, filmów animowanych i eksperymentalnych. Polskę reprezentują m.in. nagrodzony Oskarem "Piotruś i Wilk" oraz pokazy specjalne najnowszych produkcji PI: „Nowa Polska Animacja”, „Promocja Polski w świecie” oraz „Kształtowanie pamięci”. A także wiele, wiele innych rewelacyjnych prac. Szczegóły na stopklatce. P.S. jeśli komuś uda się znaleźć program pokazów lub oficjalną stronę Fe FEST 09, to bardzo proszę o informację. Szukałem, ale bez powodzenia ...
  12. Dzięki wielkie za rep, i dajcie znać, plis, jak będziecie mieli kolejne newsy dot. festiwali / pokazów animacji. Miłego weekendu.
  13. Dzięki za update, M@ti! Rzeczywiście, Kraków przoduje w ilości festiwali animacji. W tej chwili są dwa, no i osobna kategoria na KFF. Ciekawe, kiedy Warszawa dorobi się własnego festiwalu animacji.
  14. Witam! Chciałbym poinformować o dwóch ciekawych wydarzeniach, związanych z animacją. Dziś o godz. 20.00 w Poznaniu (Kino Rialto) będzie można zobaczyć filmy z festiwalu Betting on Shorts. Jest to 12 shortów (w tym animowanych), pokazywanych równocześnie w 12 kinach, w 12 miastach europejskich. Więcej tu: http://www.bettingonshorts.pl/ Drugie wydarzenie, to GRAND OFF - Światowe Nagrody dla Filmów Niezależnych w Warszawie, 21 listopada. Można tam zobaczyć świetny przegląd kina z całego świata. Jako jeden z pięciu filmów w kategorii animacja nominowany jest "Wujek". http://www.grandoff.eu/info/filmy/9 Pozdrawiam serdecznie i zapraszam.
  15. fps

    animacja 3D - the Boy

    Świetnie zapowiadający się materiał! Już na tym etapie ma wyrazisty nastrój. Podoba mi się "szorstka" animacja postaci. Sporo kontrastów w ruchu i duże wyczucie "dziecięcego" charakteru. Szczególnie w schodzeniu po schodach czuć małego chłopca. Jedyne, na co zwróciłbym uwagę, to lekko mechaniczny ruch (szczególnie chód) w ujęciu odchodzenia od stołu. (02:55) To dosyć wymowne ujęcie, warto je dopracować. Pozdrawiam i owocnej pracy ;)
  16. cieszę się, że mogłem pomóc ;) pozdrawiam
  17. Witam forumowiczow, Tak się składa, że miałem szczęście współpracować przy jednym z projektów składanych na pierwszą edycję Młodej Animacji. Miałem też przyjemność zapoznać się z pozostałymi projektami złożonymi na tą sesję (pozdrowienia dla biglebowskiego: wielki szacun za opracowanie plastyczne do filmu - nie mogę się doczekać ukończenia ;) Biglebowski wie najlepiej jak jest, bo właśnie robi, blisko jest też arturro. Generalnie sprawa wygląda tak, że autor w dużym stopniu sam może decydować, jak chce wydać te pieniądze. Jak powiedział biglebowski - jeśli dasz radę wykonać film sam - honorarium zgarniasz w całości, minus dźwięk i materiały. Trzeba wziąć jednak pod uwagę, że jak już projekt przejdzie przez Radę Artystyczną, organizator, czyli Studio Munka szuka producenta wykonawczego (czyli jednej z Warszawskich firm zajmujących się filmem animowanym ;) Producent wykonawczy gwarantuje, że film w powstanie i że będzie (mniej lub bardziej) zgodny z projektem. Jego obowiązkiem jest też zadbać o bazę sprzętową i soft. I to z nim ostatecznie określa się kosztorys i honoraria. Jeśli producent jest miły - większość kasy zostanie przy reżyserze ;) Jako autor masz pełne prawa do negocjowania jak najlepszych dla siebie warunków. Przy filmie, w którym robiłem opracowanie, reżyserem, scenarzystą i animatorem był jeden człowiek. I tak zostało. Wtedy jeszcze Młoda Animacja dawała tylko 30 tys. - więc jeśli dał radę za to, to da się i za 50. Oczywiście, jeśli projekt nie wymaga pół roku renderfarmy i sztabu modelerów i animatorów. Natomiast zupełnie nie ma się co obawiać, że producent wykonawczy lub Munk zabiorą reżyserowi projekt, albo wykonastwo. To twój projekt, i najwyżej jak się nie dogadasz, zabierasz go i szukasz kasy gdzie indzej. Generalnie liczy się scenariusz i przygotowanie projektu (opracowanie plastyczne i storyboard). W Radzie Artystycznej jest spory przekrój, jeśli chodzi o upodobania, tak więc zarówno 3D jak i klasyczna animacja mają spore szanse. Poza tym, jak już zadebiutujesz w Młodej Animacji, to możesz spokojnie ubiegać się o produkowanie filmu w PISF (http://www.pisf.pl/pl/dotacje/programy-operacyjne). A tam to już nie tylko 50 tys... Sky is the limit :)
  18. W warszawskim Muranowie było nawet nieźle. Jedna z nielicznych okazji zobaczenia Laski i Kinematografu na dużym (swoją drogą na pokazie Hardkoru w Multikinie w czerwcu obydwa filmy szły z projektora filmowego i wyglądały świetnie - dlaczego w Muranowie z DVD?). "Zaskoczeniem" były tylko animacje japońskie - w większości filmy eksperymentalne sprzed 30 lat - wybór niezbyt szczęśliwy. A to co trochę młodsze - nie do oglądania. Wydaje mi się, że w najwyżej rozwiniętym technologicznie kraju udało by się organizatorom pokazu znaleźć coś lepszego. Jakieś inne newsy z pozostałych miast?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności