hehe no panowie i panie mam taki sprzęt ;) (jakkolwiek by to nie brzmiało),że jak włączam to pół osiedla prądu nie ma ;) czyli wreszcie złożyłem komputer. To naprawde miła odmiana gdy fotoszop nie poddaje się i nie wykrzacza przy byle okazji-nowy monitor też zayefajny nareszcie widzę jakieś kolory ;) -ale w oczekiwaniu na kompa dorwałem się do ołówków -ojjjj to boli mam za mało cierpliwości, ale codzienne tego typu "igraszki" powolutku przynoszą efekty -błędów masa, niezrozumienia tematu też,ale idzie ku lepszemu.oka dość paplania i mały wycinek tego co tam podrysowałem