Mi przy malarstwie olejnym (portretowym szczególnie) dało niezłego kopa jak ograniczyłem paletę do minimum kolorów. W moim przypadku rozkminiałem Zorna i jego - biel tytanową, czerń kostną, ochrę i czerwień kadmowa jasna. Zauważ, że nie masz w tej palecie żadnych zimnych kolorów ale możesz je uzyskać po przez zestwienie zdesaturowanych barw (mix bieli i czerni) z tymi ciepłymi. Dzięki temu bardzo szybko można nauczyć się operowania szarościami. W olejach skup się przede wszystkim na kolorze - mieszaj farby tak żeby uzyskać maksymalnie zbliżony dany kolor, analizuj. Nie maluj z głowy, zawsze znajdź dobrą refkę. Staraj się najlepiej malować alla prima, co pozwoli szybciej podejmować decyzje.
To tylko takie moje spostrzeżenia, sam mam skrajnie mało czasu na olej, a z tutoriali które mogę polecić to koniecznie Alla Prima - Richarda Schmida. No i samemu branie na warsztat obrazów konkretnych mistrzów (google art bezcenne) i analizowanie w jaki sposób oni to namalowali - przede wszystkim jaką metodą, laserunek, alla prima, czy na tłusto czy na chudo i dlaczego tak a nie inaczej. Próbuj sobie zawsze obraz rozbijać na paletę jakiej mogli użyć, ile kolorów mieli w tubkach a ile uzyskali mieszając. Szukaj w necie informacji o paletach poszczególnych artystów, naśladuj ich. Bo oleje są trudne i zupełnie inne niż digital, im szybciej ogarniesz jakimi metodami się rządzą tym lepiej. :)