shin

Painter, 20min, tak, wiem, anatomia kuleje ;P

- Co się stało? Mam coś na twarzy? - Ee, nic. Właściwie to nie PSCS, jakieś 30 min.

obrazek ma bardzo fajny klimat:D tylko ten dym, gaz tak zbity musialby wydobywac sie pod duzo wiekszym cisnieniem (a patrzac na to jak "leniwie" sie rozlewa raczej tak nie jest), wiec im mniejsze cisnienie, tym szybciej sie rozrzedza - jest bardziej przezroczysty. pozdrawiam:)

"Cradlemaster 666 Deluxe - Zapewni spokojny sen Twemu aniolkowi" (nawet jezeli jest troche upadly ;P ) PSCS, 32min.

troche niepodobny do samuela l. jacksona. ale to dziwne wykonanie mnie strasznie wciagnelo:)

Dom zmarłego w niewyjaśnionych okolicznościach Hieronymusa Franklina Blackkirka, doktora nauk medycznych, koronera okręgu Drakewater, kultysty Przedwiecznego Cthulu...;) photoshop, tablet, gdzies pomiedzy 12 a 15h,

dorzucam moje trzy grosze

Wiem, kicha straszna;) Zabawa kolorkami, i przypomnienie sobie jak się tego tałatajstwa używa (3miechy bez to kupa czasu), tablet, szop, 10min.

nie badzmy purytanami - ptak tez czlowiek i jakos lac musi ;) a na powaznie: fajna ta hybryda modliszki, bedziesz cos z tym dalej robil?

problem solved:) link: http://www.s2works.pl/_stuff/shin/HerFaceInSummertimeSzkic01.jpg

pierwszy szkic, podmalowany. oryginal -1800x1800px. gargantuiczne opoznienie wynika z winy a)energetyki, b)niecheci do wspolpracy mego kompa, c)mt (dzieki ktoremu na poły mimowolnie zwiedzilem pewne miasto;). co do szkicu: tak wiem anatomia pewnie gdzieniegdzie do poprawki, dodac wiecej kabli, kominow, dymu, wywieszonego prania, ogloszeń, śmieci, plesni, etc...jak narazie walka z kompem 1:1 jak bedzie lepiej, to sure, lecz teraz czas na mą melisse:) K&K bardzo mile widziane

Ostatni Człowiek na Ziemi nie musi koniecznie być ostatnim człowiekiem. Miasto. Gargantuiczne i całkowicie przeludnione miasto, ktorego każdy zakamarek wije i pulsuje własnym tajemnym życiem. Miasto upadku, miasto rozkladu spolecznego, technicznego, moralnego. Deewolucja. Szare masy ludzi ciagną się ulicami w pogoni za czymś, w poszukiwaniu czegoś, czego już dawno nie pamiętaja. Żebracy umierają w rynsztokach. Spadł deszcz, lecz wyszło Słońce, wraz ze słońcem powróciła nadzieja. Tylko jedna dziewczyna dostrzega piekno i ukryte sekrety tego miasta. Jej radość jest tak wielka, że zupełnie nie zwracając uwagi na ludzką papkę przelewającą się ulicami, biegnie, idzie, tańczy w zupełnie przeciwnym kierunku niż reszta tu żyjących. Radują ją refleksy światła odbite w kroplach deszczu, szybach, niebo odbite w kałużach. Jako jedyna z żyjących tutaj zachowała Duszę. Czyż właśnie nie dusza czyni nas ludzmi (abstrahując w tej chwili od konkretnych konotacji religijnych, są nierelewantne) ? Na poziomie komórek, atomów jesteśmy tylko organicznymi maszynami, ale mamy w sobie coś, jak kto woli, tchinienie Absolutu, które czyni nas czymś więcej. Tudzież mieliśmy, dopóki nie nastąpił upadek. To dziecko-dziewczyna, zachowała to jako ostania... Pierwsze szkice już wkrótce...

misiekhc -> czyzby inspirowane 'dziewczyna z perla'? ;)

aby zyc trzeba jesc, aby jesc trzeba polowac, a oszczepow przeciez uzywal nie bedzie;)

processing... 30 mins later: grrr, nie moge znalezc, ale to napewno z Biblii

dzudzu: nie "ktos kiedys powiedzial" tylko Bibla sie klania;) a tak pozatym, myslalem nad tym, ale stwierdzilem ze napewno ktos to wezmie;) yesss my preciousss, we need a good concept ergo potrzebujemy duzo stymulantow...hmmm... powodzenia wspoluczesnikom zycze:)