Reżyseria nawet niezła ale ogólny efekt mnie nie rusza. Spowolnione tempo i bliskie ujęcia uwidaczniają detale, które rzutują na odbiór. Tutaj od pierwszych chwil wszystko się rozkleja. Nieśmiertelne smugi za kulami to raczej artystyczna wizja niż coś wspólnego z rzeczywistością - wyglądają jak dym. Pierwszy bas i lecąca kula z impetem uderza w policzek cyborga...a włosy niewzruszone czekają na rozwój wydarzeń ;). Chyba przez pomysł z dymowymi smugami nie pomyślano o czymś takim jak fala uderzeniowa- a szkoda, bo odrzucona nią fryzura poprzez kontrast spotęgowałaby brak ruchu postaci (nawet woskowe figury mają "ruchome" włosy). Zastanawiający jest także rdzeń nabojów jakimi posługuje się policja przyszłości- to jakiś puder do twarzy z brokatem ?- nic dziwnego, że tylko obtarł policzek z ebonitu. Ogólnie to poraża mnie statyka całej sceny. Kojarzy mi się to z efektem 3d jaki uzyskuje się przez poruszanie poszczególnymi warstwami obrazu 2D ale przy ujęciach jakie tu zastosowano to w ogóle nie działa. Tu nic się nie zmienia- pozy strzelających policjantów...żadna ręka nawet nie drgnie. Mistrz niespodziewanego wejścia również jak słup soli, nawet mu sznurki w rękawie się o milimetr nie poruszą- pewnie na bogato się uposażył w takie wszczepy, co nie pozwalają nawet powietrzu tymi jego sznurkami drgnąć ;). Poraża także liczba osób które nad tą zajawką pracowały - będzie z 50 osób - albo nikt nawet nie pisnął, że coś by zmienił czy poprawił albo wizja była jasna i konkretna- robimy dioramę w 3D i animujemy powieki i palec na cynglu ;)