Skocz do zawartości

RaVirr

Members
  • Liczba zawartości

    3 726
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    118

Zawartość dodana przez RaVirr

  1. Przez chwilę myślałem, że jestem brainletem i folie z zestawu leżą w pudle, ale sprawdziłem i nic nie mam-dostałem goły tablet, piórka i okablowanie.. co za ulga xD Wiesz co, jak coś to zgłoszę się na fejsbuniu z adresem i cebulą, ale dam tej "wersji" z tydzień, może się przyzwyczaję xD
  2. Nie, nie miałem 😐 Do tego na początku robiłem to sam i miałem problem z ogarnięciem bąbli bo krzywo przyklejałem. Po jakimś czasie pomagała luba, wszystko szło w miarę dobrze, ale nie mogłem zwalczyć tych mniejszych plamek- się okazało, że dziadostwa naleciało, przykleiło się do folii i musiałbym...nie wiem...palcem to wygrzebywać chyba xD Sprawdziłem czy nie przeszkadza w rysowaniu i nie jest źle- może poza tym, że są takie jakby lekkie odbarwienia kolorów w miejscach tych placków. Jak będzie irytujące to zdejmę i wyrzucę w pizdu 😄 Przynajmniej kotek ma nowy domek bo folia przyszła w tym kartonie:
  3. RaVirr

    Yarosh

    MEGA, super estetyczne i przyjemne dla oka 🙂
  4. @KLICEK xp pen zakupiony po Twojej "recenzji" 😄 ALE widzisz, o ochronie przypomniałem sobie w zeszłym tygodniu jak zauważyłem te zarysowania w centrum. Dzisiaj pięknie wyczyściłem, pościerałem i po godzinie prób powiedziałem "nie dam se rady" i tak już zostało xD Dopiero później zobaczyłem, że naleciało jakiś drobinek kurzu i stąd te placki..
  5. O widzę kolega chyba bogaty, że jabłuszka burbonem popija 😮
  6. Patrzcie jak sobie dzisiaj pięknie folię ochronną za 100 zł na tablet nakleiłem
  7. @Nezumi Zawszę wolę wierzyć, że większość jest jednak blisko centrum i potrafi zmienić zdanie wraz z napływem faktów. W każdym razie fakt, przerzuciłbym się na lżejsze tematy np. "co lepsze dla początkującego- teść czy najpierw gainer?" 🙂
  8. Zakładasz wątek czy prosimy Klicka o wyczyszczenie tego ze zbędnych rzeczy??? @Nezumi dlatego uważam, że ktoś, kto z całą pewnością opowiada się za całkowitym zniesieniem lub całkowitym zakazem aborcji musi być pierdolnięty.
  9. O widzisz, to albo przeczytałem głupotę albo źle zapamiętałem jednostkę chorobową (o ile są inne terapie genowe na inne choroby). Szkoda, że nie będę w stanie odnaleźć artykułu na ten temat. I nie chodziło mi o to kto powinien, a kto nie powinien mieć dzieci- miałem na myśli sytuację, w której ktoś skazuje istotę na dłuższe lub krótsze cierpienie, a finał tego cierpienia jest zależny tylko i wyłącznie od osób trzecich. Z tego co wiem, to nie chodzi 😐
  10. Wbijam w październiku tego roku 33 level (przynajmniej mam taką nadzieję xD) i faktycznie dało się zauważyć po przekroczeniu 30, że coś się jebło. Kilka miesięcy temu postanowiłem wrócić na siłownię, poćwiczyłem z 3 tygodnie, dokupiłem jeszcze taką fajną konstrukcję do podciągania się, testuję i... nagle tak nadwyrężyłem okolice barku, że jakiekolwiek ćwiczenia były wykluczone. Dobrze się zbiegło, że ból ustąpił jakoś w grudniu i mogę wymarzyć sobie siebie na nowo bo wiadomo, "nowy rok, nowy ja" xD
  11. Właśnie dlatego napisałem jak wyżej. Co prawda tutaj też jest temat na dłuższą debatę bo natychmiast przyszła mi na myśl sytuacja, w której kobieta we wczesnej ciąży miała jasną diagnozę, że dziecko będzie cierpiało na SMA, decyduje się rodzić bo to jej marzenie, a później robi zrzutkę bo potrzebna terapia genowa za 9 mln zł- w ten sposób społeczeństwo staje się w pewnym sensie odpowiedzialne za życie lub śmierć tego dzieciaka...i moim zdaniem to jest moralnie mega nie w porządku. Kiedyś jeszcze słyszałem argument dlaczego warto dawać socjal jawnym nierobom. Brzmiał on "bo jak im nie dasz to zaczną włamywać ci się do domu i kraść". Jak absurdalny to jest argument pozostawiam wam do przemyślenia 😄 Ale no, mnie chyba jeszcze boli te ukrojone 300zł z wypłaty i stąd moja markotność. Powoli już się oswajam, kupiłem dzisiaj batona, chipsy, colkę i obiecuję poprawę ❤️ A dostałeś się ????
  12. Jeszcze co do pomocy i socjali... Przypomniała mi się jedna z najbardziej absurdalnych i niewiarygodnych rzeczy jakie odstawili moi niedalecy sąsiedzi, a dowiedziałem się o tym właśnie podczas mojej pracy xD Miałem przekazać odremontowane mieszkanie dziewczynie z domu dziecka, która czekała na nie jakieś 2 lata po osiągnięciu pełnoletności. Imię i nazwisko się zgadzało, okoliczności nie bardzo. Okazało się, że to jednak córka sąsiadów, która praktycznie cały czas u nich bywała. Jak do tego wszystkiego doszło? Otóż zmyślni sąsiedzi "oddali" córkę do domu dziecka gdy miała jakoś 13-14 lat. Placówki nigdy nie widziała bo na czas nauki zagwarantowano jej pokój w internacie (oddalonym od mieszkania jej starych o jakieś 2 km). Po osiągnięciu pełnoletności najpierw dostała szereg benefitów (na usamodzielnienie się, na kontynuowanie nauki, urządzenie mieszkania itd) a później mieszkanie socjalne. Dodam tylko, że póki sama nie zrezygnuje z tego mieszkania to nikt jej stamtąd nie wyrzuci (jeśli wyrzucasz kogoś z lokum to zazwyczaj sąd decyduje, że musisz mu zagwarantować inne lokum więc mija się to z celem xD). Po kilku latach życia można wnosić o przemianowanie mieszkania socjalnego na komunalne i masz wtedy prostą drogę do wykupu za 5% wartości- co też dziewczyna wiedziała i miała w planach. W ten oto sposób rodzice (którzy również siedzieli na chacie wykupionej od gminy) zagwarantowali córce piękny, bezkredytowy start.
  13. W skali całego kraju beneficjenci socjalu to pewnie jakieś 7% maksymalnie (nie licząc 500+), ja sam nie jestem zwolennikiem całkowitego wyrzucenia socjalu mimo tego co widziałem...ale... Problem z socjalnymi polega na tym, że większość przeze mnie spotkanych beneficjentów miało lipne orzeczenia o niepełnosprawności, ciągłe wymówki by nie pracować, jak już dostali robotę to ewidentnie starali się by ich z niej wyrzucono itd. Każdy w życiu może się potknąć, przechodzić załamanie nerwowe, depresję i moim zdaniem takich ludzi należy wspierać NATOMIAST dla wielu taki stan rzeczy jest zwyczajnie mega wygodny i nie chcą nic zmieniać. Jeśli ktoś zrobił z tego sposób na życie i uważa, że to uczciwe by ktoś na niego pracował- niech spali się w piekle. Pomoc nie może trwać w nieskończoność, nie może trwać również na tyle długo by ktoś poczuł się komfortowo w takiej bańce. Oczywiście ludzie głęboko upośledzeni, po wypadkach, bez rąk czy nóg, z przewlekłymi chorobami uniemożliwiającymi pracę to kompletnie inna sprawa i na nich mogę łożyć bez zastanowienia. @KLICEK wspomniałeś o januszexach, które dają pracownikom umowy o dzieło i ludzie się na to zgadzają, a wiesz dlaczego tak się dzieje? Są dwa powody: - 99% nie korzysta ze szpitali, a jak korzysta to i tak musi płacić za prywatne wizyty- więc z automatu ubezpieczenie zdrowotne traci sens. Swoją drogą miałem podobne przemyślenia (praktycznie nie wychodzę z domu więc nie mam za bardzo czynników ryzyka) do momentu gdy dostałem, jak się później okazało, kolki nerkowej, rzygałem z bólu i błagałem o jakąkolwiek pomoc bo myślałem, że umieram-wtedy szybka pomoc okazała się nieoceniona i ubezpieczenie nabrało sensu 😉 - 99% uważa, że nie ma opcji by dostali emeryturę więc nie odkładają- a nawet jeśli dożyją momentu, w którym nie będą mogli pracować to i tak państwo im wszystko da (więc po co odkładać?) Krótko mówiąc- nie ma zaufania do podstawowych spraw, obietnic i usług, które mają zagwarantować podatki. Kontrole takich socjalnych to jedno, ale to samo tyczy się pracy na czarno, nie ma realnych kontroli bo są praktycznie zawsze zapowiadane. Dodatkowo, jako naród, jesteśmy wychowani, że KABLOWANIE i DONOSZENIE to są najgorsze cechy- tyle, że kiedyś okradaliśmy okupanta, teraz rodacy okradają nas samych. Masz mnóstwo ludzi, którzy biorą socjale (nie aż tak absurdalnie duże), ale mniej więcej na poziomie 2-5k na rodzinkę i jednocześnie robią u prywaciarza bez umowy. Nikt ich oczywiście nie zgłosi do stosownych urzędów BO NIE WOLNO TAK. Póki nie zmienimy mentalności to będzie tylko gorzej, zwłaszcza, że rośnie nowe pokolenie komunistów. Sorka za taki wysryw wieczorową porą 😉
  14. Już wspominałem, że pracowałem jako administrator zasobów komunalnych gminy (głównie socjal), ale to jest bezcenny i komercyjny przykład jak to wygląda w praktyce- jeszcze dolicz, że oni na bank dostają podstawowe żarcie (ryż, zimniok, mleko, jabłuszka), meble, wózki dla dzieci itd. Do tego (u nas w gminie) czynsz w mieszkaniu socjalnym wynosił 70 zł (jeśli mieszkanko było w bloku to resztę dopłacała gmina), większość rachunków pokrywał MGOPS itd...więc śmiało możesz liczyć, że te prawie 10k to są kieszonkowe. W razie czego moje pytanie o level skilla i wymagania było na poważnie więc jakby ktoś miał ochotę uchylić rąbka tajemnicy to zapraszam 😉
  15. Suaj, ten brak ramki to celowy zabieg żeby było wyglądało na jeszcze bardziej skomplikowane 😄 Dzięki chłopaki ❤️ Dzisiaj postaram się ściągnąć Unreala żeby mieć motywację na popołudniowe dziubanie 😮
  16. Bardzo mi się od wczoraj nudziło i postawiłem na karkołomne zadanie. Zacząłem się zastanawiać czy w Blenderze da radę robić po ludzku optymalizację modelu pod jakieś growe sprawy. Na liście tematów znalazły się: 1. wymodelowanie bazowego mesha nie bacząc na poly 2. oteksturowanie 3. przeróbka modelu high poly do low poly 4. przenosiny tekstur z modelu high poly do low poly 5. porównanie dwóch modeli Wymodelowałem dość szybko bazowy łuk z prostych meshy, połączyłem booleanem, następnie wszedł dość szybki sculpt- nie chciałem się za mocno skupiać czy całość będzie miało poprawną formę i trochę też z tego powodu efekt końcowy wyszedł glutowaty. Baza miała 609 644 poly Nadszedł czas na teksturowanie- tutaj połączyłem 3 materiały. 1. Tekstura muru kamiennego- baza 2. Zazielenienie- we wnękach/uskokach/dziurach 3. Przybielona "zaprawa"- w miejscach większych zniszczeń Wszystko było zamknięte w obrębie jednego materiału i nody wyglądały tak (wiem, że nic nie widać, ale każdy bragguje jakie to kozackie połączenia robi i nie chce być gorszy.... ale mam świadomość, że każdy, kto siedzi w Blenderze dłużej niż tydzień wie, że to nic skomplikowanego xD): Do tej pory całość zajęła mniej więcej godzinkę i wiedziałem, że tutaj pojawią się schody- kompletnie nie wiedziałem co dalej. Retopo zrobił niemal w całości program Instant Meshes- w samym Blenderze dałem od siebie dosłownie parę poprawek. Później przypomniało mi się, że mam plugin Retopoflow, ale i tak nie działał- dopiero wieczorem udało mi się go uaktualnić- tak czy owak przy tego typu modelach raczej na bank będę używał Instant Meshes. Postanowiłem maksymalnie uprościć model i polycount zamknął się na 4,457. Jeśli chodzi o Bake tekstur- w czystym Blenderze robi się to...tak nie za fajnie. Tutaj z pomocą przyszedł plugin Simplebake. Parę kliknięć i po sprawie, tekstury exportowane. Wynik tej bitwy wygląda następująco: Wersja Highpoly Wersja Lowpoly: Od siebie dodam, że jestem całkiem zadowolony z efektu 🙂 A jakie weekendowe przygody Was spotkały? 😄
  17. ALE ZAWSZE JEST ZA DARMO JEŚLI TYLKO BARDZO TEGO CHCESZ ❤️
  18. Przepraszam za offtop, ale...: I happy end w nowiutkim mieszkanku socjalnym:
  19. No to się kurła zdziwisz 😄
  20. W związku z nowym rokiem- jakie wymagania są teraz rozpatrywane jako "wyjebane w kosmos" przy 0 skillu jeśli chodzi o naszą branżę? W lutym moja wypłata będzie już o około 300zł mniejsza BO JESTEM PIEHDOLONYM BOGACZEM i ze względu na nowy ład, niedługo raczej będę musiał się rozglądać za nową pracką i autentycznie nie wiem czego oczekiwać.
  21. Testowane, jest elegancko 😄
  22. Ależ broń boże, po prostu realnie nie było takich możliwości jak teraz. Dlatego też napisałem, że obecnie robię dużo większy progres w nieporównywalnie krótszym czasie niż kiedyś bo zwyczajnie mam dostęp do softu, sprzętu i tutoriali 🙂 Jeszcze fajnie to widać na przykładach młodych ludzi z biednych państw afrykańskich (głównie ich widzę na blenderowych grupach), którzy siedzą na sprzętach ze zintegrowaną grafiką, 2gb ramu i próbują coś robić.. Owszem, coś czasem wychodzi, ale jak zderzasz się ze ścianą w postaci ultra przestarzałego hardwaru i jedyne co możesz to zrobić do połowy tutorial z donutem, a potem po prostu nidyrydy dalej- łatwo o zniechęcenie. I znowu zgodzę się z @Nezumi 😄 Młodzi teraz nie mają ochoty się rozwijać w branży 3d, 2d czy vfxów z dwóch powodów- po pierwsze trzeba poświęcić sporo czasu na niekoniecznie przyjemne zajęcia, po drugie nigdy nie zarobisz tyle co sławny tiktoker/youtuber/twitcher. Z tego powodu warto by William stał się pewną inspiracją bo zwyczajnie to dużo fajniejsze od ludzi, którzy wsadzą sobie coś w dupę, ściągną kreskę z penisa czy zwymiotują przed obiektywem i staną się gwiazdami/głosem pokolenia. Zdaje się, że @KLICEK całkiem niedawno pisał, że znalezienie dobrego modelera 3d graniczy teraz z cudem, to samo widać w dziedzinie 2d. Ci sami ludzie od 10 lat na polskim rynku wrzucają obrazki w net pod ocenę 😛
  23. Apropo Williama- zgadzam się z @Nezumi w kwestii zajawki na jakąś rzecz. Nie chcę umniejszać, ale...może źle to zabrzmi, trudno. Gdy większość z nas była w jego wieku to mogła jedynie pomarzyć o kompie, który wyrenderowałby coś bardziej spektakularnego niż model z 10k polygonów (a część z nas mogła pomarzyć po prostu, o jakimkolwiek kompie), duża część nawet nie miała internetu, który nadawałby się do ściągnięcia paczki tekstur (i dostępie do tekstur). Prawda jest taka, że obecnie jest kurewsko łatwo się czegokolwiek nauczyć... dostępność darmowych programów, modeli, tutoriali, tekstur jest nieskończenie większa niż niemal 20 lat temu. Dość powiedzieć, że sam zrobiłem progres dużo większy przez ostatnie 2 lata niż pozostałe 10 lat (a talentu mi nie przybyło :|). To po pierwsze. Po drugie. Pamiętam jak za młodu traktowało się takie zajawki- w skrócie dałoby się to zamknąć w jednej parafrazie cytatu "zamiast interesować się takimi pierdołami to byś się wziął do uczciwej pracy przy kopaniu rowów". Myślę, że wielu z nas miało podobnie 😉
  24. Możesz, ale 17 stycznia kończy się liga więc moim zdaniem lepiej zacząć grać na serio wraz ze startem nowej. Jeśli masz chęć pograć to teraz jest idealny moment by "zapoznać się z grą" bo najprawdopodobniej w pierwszej chwili się od niej odbijesz- próg wejścia jest duży głównie przez system skilli zawarty w gemach i drzewko pasywek, gra nie należy do łatwych jeśli chodzi o ilość statystyk. Ja nie należę do elitarnych graczy PoE, z 80% endgame jest u mnie nieruszone, za to moja luba gra nałogowo i jeśli chcesz dobrze ogarnąć build to możesz spędać czas przy tabelkach przez kilka godzin dziennie nawet nie tykając samej gry 😄 Pytanie czy trzeba być obeznanym z tematem, starym graczem- jeśli to Twój pierwszy raz to wybierz jakiś interesujący build z internetu- niestety przez ten próg wejścia, ilość statystyk, broni..w sumie wszystkiego xD na start nic działającego sam nie wymyślisz...z resztą jak zobaczysz te sławne drzewko pasywek to zrozumiesz o czym mówię- a to naprawdę jest wierzchołek góry lodowej. W gierkę głównie gra się solo i tylko handlujesz z drugim graczem (o ile chcesz). Ogólnie gra jest wspaniała, ale wymaga czasu i (jeśli podpasuje), niewielkiej, wstępnej inwestycji w inventory do handlu 😉 W tej chwili, oprócz normalnej ligi są też takie eventowe (trwają chyba tydzień) i są specyficzne- np. teraz, od samego początku pojawiają się na mapie endgame bossy w znerfionej formie 😄 Więc w razie czego wybieraj ligę Scourge 😄
  25. Nie, to nie my się starzejemy, my się tylko zderzamy z nową, przykrą rzeczywistością. Jestem zapalonym fanem MMO i MMORPG- na podstawie tego gatunku chyba najłatwiej mi zauważyć jak bardzo marnuje się genialny potencjał wielu gier przez chciwość, jak bardzo wszystko robione jest po macoszemu i jak miałkie są nowe tytuły. Dam kilka przykładów, niekoniecznie wydane w tym roku: (naczelny) New World- gigantyczne fundusze na grę, naprawdę śliczna grafika, akceptowalne animacje (niestety z animacjami cały zachodni rynek ma problem), piękne udźwiękowienie. Niestety gra, która pozuje na Sandbox nie ma praktycznie żadnych elementów sandboxowych. Ekonomia gry nie działa, jest kompletnie nieprzemyślana, w pakiecie dostajemy miliony bugów, z którymi dev sobie kompletnie nie radzi... Ale to wszystko dałoby się przeżyć (bo chyba już większość graczy wmawia sobie "jeszcze 1 czy 2 patche i będzie git") gdyby nie to, że gra nie ma absolutnie żadnej treści. Content kończy się po około 30h grania, każda misja polega na przeszukaniu kilku skrzynek, zabiciu 5 mobów lub zebraniu kilku matsów (naprawdę). Samych wariantów mobów jest może z 15 (bo elitka to większy mob z mapy, a boss to jeszcze większy mob z mapy). Jednocześnie świetny marketing zrobił z gry jedną z najlepiej sprzedających się gier tego roku. Black Desert Online- śliczna gra mmo wydana już z 5 lat temu, niesamowity system walki, obrzydliwe p2w ukryte tak szczelnie, że orientujesz się dopiero po jakiś 100-200h gry. Jednocześnie żonglerka balansem klas w celu maksymalizacji zysku z rerolli na inną postać. I kolejny raz- przeżyłbym gdyby nie masa świetnych, sandboxowych mechanik, które są po prostu brutalnie wycinane z gry bo devovi się nie opyla. Możesz coś robić, ale masz świadomość, że to kompletna strata czasu i nie ma większego sensu- wszystko się zamyka na bieganiu w kółko na przestrzeni 30m2 (ale w open worldzie!) zabijając te same mobki. Sword of Legends Online- Chińskie klimaty, fajna combat, ciekawe dungi, jeden z najlepszych housingów jakie widziałem, spoko grafika, brak p2w i okropne prowadzenie gry przez wydawcę. Fatalne tłumaczenie na angielski, ślamazarne dodawanie contentu (mimo, że gra miała premierę w Chinach blisko 3 lata temu i tym contentem jest wypchana), praktycznie brak bugfixów i skupianie się na sprzedaży okropnie drogich strojów zamiast naprawie gry.. a do tego serwery (przy obłożeniu około 500 osób) działają jak syf. Conqueror's Blade- Powiem szczerze, jest to jeden z tych diamentów, które byłyby świetne gdyby dostały normalnego wydawcę (obecnie posiadany serwery 20hz i od 2 lat obiecywane są nowe). Standardowa żonglerka balansem do granic możliwości, wprowadzanie jednostek sezonowych, które zjadają dupą pozostałe. Świetny gameplay zarówno w formie siegy jak i territory wary (coś jak mount and blade). Z racji tego, że gra jest f2p to wciąż polecam bo można przez dłuższy czas się świetnie bawić. W obecnym stanie nie polecam natomiast wydawania jakiejkolwiek kasy na stroje/battlepass. Myth of Empires- dla mnie perełka w tym roku, gra wydana w Early accessie przez indie studio z Chin i zrobiona lepiej niż właściwie każda wielka premiera tego roku. Mało bugów, bogaty content, przemyślane mechaniki, ciągły rozwój (codzienne bugfixy, dodawany content mniej więcej co tydzień), ładna grafika i fatalny system walki, który obecnie jest głównym focusem devów. Co poszło nie tak? Developerzy dostali DMCA takedown ze steama bo zostali oskarżeni o kradzież kodu źródłowego Ark:Survival Evolved... i niestety wygląda na to, że faktycznie to zrobili. Gra wciąż jest rozwijana, ale czuję, że minie kilka miesięcy zanim wróci na steam, a mi minęła ochota na grę bo nie wiadomo czy jutro oficjalne serwery nie zostaną wyłączone przez DMCA. World of Warcraft- pomijając już wszystkie kontrowersje wokół firmy- aż szkoda gadać, w którą stronę to wszystko poszło. Path of Exile- dużo zmian w tym sezonie, praktycznie wszystko na plus (oprócz samego sezonu :D), polecam. Poza tym, po krótce: Battlefield 2047- myślę, że gra potrzebuje jeszcze z roku czasu na ogarnięcie wszystkiego co jest w niej złe i żeby stała się grywalna- choć boję się, że zostanie olana jak poprzednie części serii. Trylogia starego GTA i w sumie większość odgrzewanych kotletów z tego i zeszłego (Warcrafty, Diablo i inne remastery)- praktycznie każda gra to zwykły cashgrab. Właściwie to smutne, że wymieniłem głównie stare gry, które działają na zasadzie "ciągłego rozwoju".. Nie bardzo mogę sobie przypomnieć czy coś dobrego, znanego i dużego wyszło w tym roku poza Forzą 5 (która też jest w sumie odgrzewanym kotletem) 😄
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności