Bawić się animacją zacząłem w szkole podstawowej, w przeróżnych notesach, książkach i zeszytach szkicując dość prymitywne ruchome obrazki :) tzw flipbook. Potem była amiga, deluxepaint, czyli nadal animacja 2d, troszke mniej prymitywna, ale nadal amatorska. Długo pc'ta nie miałem więc i perspektyw na pracę w tej branży nie było. Dopiero kiedy udało się uzbierać (bardziej mojemu bratu niż mi :D ) kasę na pc, zainstalować demo maxa, mogłem już wziąć się poważniej za animację. Pozostaje praca nad warsztatem, tutoriale, ogółem dużo dłubania i praktyki, aby wreszcie sklecić portfolio, rozesłać do potencjalnych pracodawców i czekać na odzew. :)
Odnośnie pytania talent a ciężka praca, powiem tak:
Utalentowany leń długo nie popracuje.
Pracowity, pasjonat, nawet jeśli wielkim talentem nie został obdarzony, może zdziałać naprawdę wiele.
Oczywiście utalentowany, pracowity, pasjonat to opcja wypas :D ale takich ze świeczką szukać, no i najczęściej nawet jak już się taki człowiek znajdzie to gdzieś już pracuje.
Moja wskazówka: zapał, wiara w siebie, dużo praktyki. A kiedy w końcu skończysz portfolio, roześlesz, a nikt nie odpisze, lub odmówią, nie odbieraj tego jako porażkę tylko raczej mobilizację do dalszej pracy nad warsztatem.