Skocz do zawartości

Nezumi

Members
  • Liczba zawartości

    7 542
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    69

Odpowiedzi dodane przez Nezumi

  1. @maciek Sam sobie podsumowales wiec po co to pytanie? Widzisz co mowimy i co twierdzimy. Z tonu wnosze ze uwazasz inaczej.

    Pamietasz Wielki Zderzacz Hadronow? Czegoz to on nie mial zrobic! Odkryc "Boska Czastke" badz zaprzeczyc jej istnieniu, wywrocic cala Fizyke do gory nogami, zmienic nasze postrzeganie swiata, stworzyc czarna dziure na Ziemi, ktora nas mogla wessac... Cuda niewidy.

    I jest sobie tam nadal, jak poszukasz to znajdziesz newsy a jak zaczniesz codziennie maniacko sprawdzac to mozesz dojsc do przekonania ze juz za chwile odkryja cos niesamowitego, ze swiat jest na krawedzi caly czas, ze codziennie stajemy przed mozliwoscia monumentalnych odkryc.
    Jednak w gruncie rzeczy swiat jako taki sie nie zmienil, fizyka nawet pozostala zasadniczo taka sama, z pewnoscia nie powstala czarna dziura... A wiekszosc juz w ogole zapomniala o istnieniu LHC.

    Podobnie jest z tym pseudo AI. Na maksa napedzone oczekiwania, temat grzany codziennie, teraz jeszcze nadmuchany bardziej przez Youtube z setkami filmikow obwieszczajacymi codziennie jak to "nic juz nie bedzie takie samo!". Ale w gruncie rzeczy trzeba byc tech-brosem i zamknac sie w tej banieczce zeby dostrzegac te wszystkie tam nowe upscalery, generatory, asystentow... Realny wplyw... jakis tam jest.

    Ale to juz zalezy na ile sam chcesz sie tym pseudo AI otoczyc. Jak zaczniesz na codzien uzywac chata gpt do wszystkiego, wyszukiwarki  AI, asystenta, generatora i czego tam jeszcze to sam siebie przekonasz, ze jest rewolucja i bez tego nie ma przyszlosci. Nie bedziesz w stanie dostrzec jak niski to ma tak na prawde wplyw na swiat bo TWOJ swiat uzalezniles od tego. I wtedy ze zdziwieniem a nawet niechecia bedziesz spogladal na innych ktorzy nie podazyli ta sama sciezka i maja pseudo AI w tyle a nawet sie z niego nabijaja. Koniec koncow kazdy musi sam ocenic czy i w jakim stopniu ta rewolucja ma miejsce. Biorac pod uwage fakty a nie brane z nikad optymistyczne przepowiedzi przyszlosci, uwazam ze nie jestesmy o krok od wynalezienia AGI ale nawet nie podazamy droga ktora do niej prowadzi.

    A to ze wielu wierzy swiecie w ta rewolucje? No i git - sa ludzie ktorzy wierza w energie chi ktora bez dotykania ich mistrz powala na ziemie. Sa tacy ktorzy wierza uzdrawiajaca moc tv pastorow. Inni znow wierza swiecie ze sprowadzanie tysiecy zupelnie nieprzystosowanych i nie chcacych sie asymilowac barbarzyncow do cywilizowanych krajow bedzie mialo pozytywny wplyw na te kraje. Inny znow wierzy ze wystarczy powiedziec ze jest sie kobieta zeby faktycznie byc ta kobieta. I tak dalej i temu podobne. Zyjemy w swiecie udawania, w swiecie "make believe". Mozna sobie tez wmowic ze "AI" opanuje swiat zaraz. Mozna sobie wybrac iluzje w jaka chcemy wierzyc.
    Mozna na przyklad wierzyc po obejrzeniu czegos takiego, ze dzieli nas krok od generowania filmow kinowych a nawet zainwestowac miliony w ta technologie:

    I luz, ja nie rozumiem jak to chca polepszyc bo ta maszyna nie mysli i nie rozumuje wiec uklada pixele sobie i czasem lepiej czasem gorzej. Ale ludzie wierza, ze jeszcze chwila i bedzie idealnie.

    Osobiscie myslalem ze "AI" radzi sobie niezle w swiecie medycyny. Szybkie i wczesne diagnozy, przyspieszenie niektorych operacji. Ale to tez nie jest takie jednowymiarowe bo my, ludzie, nie jestesmy maszynami. I chec tech-brosow na sprowadzanie wszystkiego do statystyk, matematyki i wydajnosci moze przyniesc wiecej szkod niz pozytku. Bardzo fajny artykul w temacie:

    https://www.codastory.com/stayonthestory/nursing-ai-hospitals-robots-capture/

    Zycie jest duzo bardziej skomplikowane niz napchana baza danych i wyszukiwarka mozliwych polaczen. Nie jestesmy w stanie nawet do konca, jednoznacznie zdefiniowac swiadomosci a mowimy o jej stworzeniu. Lubie gadac o tym wszystkim ale jest to juz od dawna powtarzanie tego samego w kolko. Bo zadna z tych zapowiadanych rewolucji nie zaistniala i pomimo uplywajacego czasu sa tuz tuz za rogiem. Tylko by je odkryc potrzeba kupic jeszcze wiecej prockow, jeszcze wiecej energii zuzyc i wiecej kaski zgarnac. A wtedy... Nic juz nie bedzie takie samo.

     

    • Like 2
  2. Hahaha - to juz jest tak zalosne ze przestaje pomalu byc smieszne. Ale jeszcze jest 😄 

    Wczoraj przyszlo mi do glowy cos co tu napisze teraz - i jak/jesli sie wydarzy to bede mogl powiedziec "dawno o tym mowilem". A jak nie to i tak wszyscy zapomna co tam gadalem (biore przyklad z OpenAI 😉 Tylko ze jest wieksze prawdopodobienstwo na sprawdzenie sie tego co powiem 🤣 )

    Otoz pomyslalem sobie, ze w zwiazku z brakiem realnych postepow nad tym calym "AI" biznesem (nie twierdze ze sie nie pojawia fajne narzedzia jakies - twierdze, ze sa realne, duze ograniczenia LLMsow, ktore sa tematem tabu posrod fanow pseudo "AI") bedzie sie w koncu trzeba wytlumaczyc inwestorom dlaczego te piec lat trwa 8 i niewiele sie zmienia a zapowiedzi sie przesuwaja na kolejne 5 lat.

    I tutaj z pomoca moze przyjsc Trump. Zly pol-diabel, pol-Hitler z powodu ktorego "selebritis" po raz kolejny zapowiadaja wyjazd do Kanady a dziewczyny z kolczykami w nosie placza na tik toku i krzycza w poduszke. Jako ze Trump zapowiada konkretny crack down na big tech w zwiazku ze stosowaniem cenzury, w ogole bym sie nie zdziwil gdyby obarczono jego wlasnie wina za brak postepow w e-jaju.
    Jak?
    A czy to ma znaczenie? Przypisali mu juz tyle bezsensownych, nieprawdziwych rzeczy ze jedna wiecej zeby wykrecic sie od odpowiedzialnosci przed inwestorami nie zrobi roznicy. Inwestorzy pewnie tez sa lewoskretni skoro daja pieniadze tech-lewakom wiec nienawidza Trumpa a zatem z latwoscia uwierza bez wnikania w szczegoly, ze to jego wina a nie tego ze big tech zapowiadal gruszki na wierzbie. Technicznych szczegolow i tak by nie zrozumieli a to ze Hitler-Trump im przeszkadza na luzie lykna.

    Placz big techu o tym, ze Trump ogranicza rozwoj technologii zbiegnie sie zapewne z tym jak zacznie ograniczac mozliwosci cenzury przez nich. Ewentualnie pojawi sie pod koniec kadencji jak bedzie trzeba glosno krzyczec o tym ze przez republikanow nie ma jeszcze AGI. I ze jak ludzie wybiora demokratow to AGI powstanie w koncu. W ciagu nastepnych kilku lat od wybrania ich - oczywiscie. I nagle aktorzy nie beda protestowac przeciwko "AI" a stana sie jego goracymi adwokatami dowodzac jakie jest pomocne w ich pracy.

    Dowiemy sie czy mialem racje - jak to zwykle bywa - within the next 5 years.

    • Like 1
  3. 14 hours ago, benton said:

    i jest im po prostu teraz żal

    Nie sadze. To nie sa ich pieniadze prywatne tylko firmowe. Czyli niczyje wiec mozna trwonic. Unity wykupilo co sie tylko dalo wydajac miliony bez sensu i nic z tym nie robiac. Cala branza roi sie od projektow, ktore sie wloka latami, pochlaniaja miliony i sa zamykane a ludzie nawet nie moga pokazac co robili przez kilka lat bo NDA. Jakby im zalezalo to mogli zawalczyc o nowych uzytkownikow - wpomniana juz wersja indie, moze jakas learning edition.. Ale nie zrobili nic. Podniesli cene i sie zdziwili, ze to nie zadzialalo.
    A na swiecie tez - wala pieniadze idace w miliardy w jakies startupy "AI" obiecujace nie wiadomo co - ktore nawet nie maja demka jakiegos tylko obiecanki. Mimo, ze od razu wiadomo, ze nic z tego nie bedzie. Twitter przez wiele lat tracil miliony na zbedna armie dzieciakow przesiadujacych w roznych tam saunach i kuchniach czy cholera wie co tam jeszcze mieli zamiast pracy. Przyklady mozna mnozyc. Nikt nie szanuje "firmowej" kaski i nikomu nie jest zal dopoki dostaje swoja wyplate. Niestety. Teraz pewnie developerom jest zal ale troche za pozno 😉 

    15 hours ago, benton said:

    liczą na starych userów

    Ale na co licza? Ze ktos bedzie placil nadal? No moze ktos kto jest w polowie projektu ale ludzie na pewno zaczna przesiadke na cos innego przed uplywem 10 lat...

    Ech, co zrobic. Taka durnowata mentalnosc korpo...

  4. 47 minutes ago, benton said:

    jeśli komuś to przekażą

    Oferuja dodatkowa, 10 letnia licencje... ( Dwa razy tyle co sie maja pojawic wszystkie AI przelomy 🤣 ) Wiec pewnie przez najblizsza dekade nikomu nie przekaza. A pozniej juz mala szansa ze ktos bedzie chcial...

    Swoja droga ja nie wiem po co sie te firmy tak kurczowo trzymaja softow ktora sami zdecydowali ubic... Daliby to za free - nawet nie open source ale po prostu rozdali na odchodnym jak ta firma od VUE. Juz i tak nic z tym nie bedziesz robil. Pies ogrodnika normalnie - sam nie zje a drugiemu nie da.

  5. Program zostal zabity, nic juz nie beda poprawiac. Jak im spadala sprzedaz to zamiast robic tansze opcje - podnosili ceny. Ile tam bylo ostatnio za miesiac? $75? Modo najpierw byl ukierunkowany na modelowanie i szlo im swietnie. Jak zaczeli chciec byc softem do wszystkiego to zaczely sie schody. Pamietam jak jaralem sie rendererem w Modo. No ale coz... Zabito kolejny soft. Ja sie dziwie przy tych cenach ze Cinema4D nie padla jeszcze...

    • Like 1
  6. Czytac wiersz zaczalem - o programach wielu,
    lecz marsowa mina twarz mi wykrecila.
    Sam go nie pisales moj ty przyjacielu -
    z wersow krzyczy do mnie ejajowa kiła!

    Slowa powstawiane jakby od niechenia
    wyrazaja pustke maszyny sklejarki.
    Korzystajac tylko z kradzionego mienia
    nie wyrobi sobie renomy ni marki.

    Za piec lat byc moze swiat nasz opanuje
    brak inteligencji ludzkiej zastepujac.
    Dzien dzisiejszy jednak na to nie wskazuje
    tworzy kupe wielka bezsensami plujac...

    • kekw 1
    • Haha 4
  7. 4 hours ago, Destroyer said:

    Jak myślicie jaką kolejną ekranizację zrobią tą techniką w blenderze po "Chłopach"? 🙂 

    Lalka. Beda dwie lektury ktore mnie niemal zanudzily na smierc, gdybym nie porzucil ich czytania na rzecz czegos normalnego. Czyli Lovecrafta na przyklad 😄 

    Z jednej strony to ciekawe jest i calkiem spoko wyglada ale widze bardzo duza wade. Jak malujesz obraz to pociagniecia pedzla widac zarowno na postaci na pierwszym planie jak i na oddalonym tle. Masz rozne wielkosci pedzla, ale jest to ograniczony wybor. Tlo ma mniej szczegolow, rzeczy na dalszych planach sa ledwo zasugerowane. Tymczasem tutaj jak widac "pociagniecia pedzla" na zblizeniu to na oddaleniu juz nie. Robisz zoom out i caly efekt znika po prostu bo jego skala jest przypisana do obiektu. Robia tam ta rybe i korale i wyglada to super. A potem jak ta ryba jest oddalona od kamery to nie ma znaczenia bo i tak nie widac efektu. Podczas gdy na obrazie taka ryba po  oddaleniu zamienialaby sie w delikatne mazniecie pedzlem. Tutaj wszystko zalezy od ujecia - bardzo nierowne to jest. Czasem widac to bardziej, czasem mniej, czasem wcale. Ale jak ze wszystkim - o tym czy to sie spopularyzuje zadecyduje odbiorca.

    Szkoda Modo... Szkoda bo zawsze lepiej jak jest wiekszy wybor. Ciekawe jak dlugo Lightwave sie utrzyma po zmartwychwstaniu i wrzuceniu zaporowych cen...

     

    • Like 3
  8. @kengi Jak najbardziej. Nie jestem fanem brutalizmu ale moze byc ciekawy. To muzeum jest o tyle slabe jak dla mnie ze jest nijakie i nieciekawe. Porownalem je do supermarketu bo tak mi sie kojarzy a potem przypomnialem sobie taka jedna plaze u nas, wiec w zasadzie supermarket 😄 - sklepy sa po prostu w srodku jak w kazdej innej plazie (czy jak sie w Polsce nazywaja takie budynki w ktorych jest duzo sklepow, restauracje, kina..?)

    palacio_del_hierro_reabre_unidades_en_ci

    Nie jestem fanem tej wiezyczki oblej bo mi sie gryzie troche z kanciastoscia reszty. Ale ta pochylona sciana robi spore wrazenie jak stoisz przed nia.

    Ta no zaszczepili mi tez troche tych pozytywnych uczuc do naszych rosyjskich "braci". Jak chodzi o sztuke to wielu wspanialych malarzy wydala na swiat Rosja, wielu pisarzy i mam slabosc tez do tych grubo ciosanych rzezb kojarzacych mi sie z komunizmem. Meksyk mial i nadal ma fascynacje komunizmem na wielu poziomach i to tez odzwierciedla sztuka czesto. Muralisci jak Orozco, Rivera, Siqueiros - sama propaganda rodem z czasow slusznie minionych a jednak... cos w tych muralach jest:

    Rivera_The-Uprising-cropped-1024x802.jpg

    A rzezby o ktorych mowie sa na przyklad na Monumento a la Revolución - monumencie rewolucji. Jak powiekszysz to widac lepiej te gigantyczne w rzeczywistosci postaci.

    Mexico_df_Monumento_a_la_Revoluci%C3%B3n

    I znow - jak sie nie interesowac to jest sobie taki monument. A jak poznac historie to sie oczy szerzej otwieraja bo to co zostalo zbudowane to jest zaledwie malenka czesc tego co planowano. Juz nie pamietam czy to miala byc brama czy co ale mial powstac taki gigantyczny kompleks caly. Niestety z wielu przyczyn powstalo tylko to.

    A Minotaur jest jednym z moich ulubionych rysunkow Picasso - wymiata!

    @alex3d Oj tak. Gdzie nie spojrzec widac takie "no ale poooo coooo...". Jakby kazdy chcial tylko zrobic na odp...dol sie swoja robote i isc do domu. Bo "po co".
    Bardzo smutne jest tez takie pojawiajace sie w tym watku "no ale po co mi wiedziec cos...". Zaraz mi sie przypomina student co nawalil bykow tyle, ze sie plakac chcialo a jego tlumaczenie z glupkowatym usmieszkiem bylo takie, ze nie studiuje polonistyki zeby bledow nie robic... Bo po co wiedziec... Eh...

    • Like 2
  9. 8 hours ago, drakul said:

    nie muszę się doszukiwać co za tym stało, czy komuś kiedyś się chciało, czy zrobiła to 1 osoba czy 100, czy z własnej woli czy może ktoś ich zmusił.

    Nie musisz. Tylko co wtedy chcesz wniesc do dyskusji w ktorej dobrowolnie bierzesz udzial? Ze Cie to nie obchodzi? Wiekszosci ludzi nie obchodzi. Wielu nawet jest tak pozbawiona wrazliwosci na piekno ze uwaza za nudne przygladanie sie obrazom, rzezbom, architekturze. Wola isc do Apple Store pomacac sobie nowe iphony. No tak, tak jest.

    8 hours ago, drakul said:

    czy przytoczona historia powstawania słoneczników ma wpływ na to, że staje się to piękne? (dalej jest krzywe, brak swiatlocienia itp)

    Ma to zasadnicze znaczenie. To znaczy zawsze mozesz sie jak najbardziej uprzec, ze Ci sie to "nie podoba i koniec!". Ale jak wiesz, ze jest to obraz postimpresjonistyczny, jak wiesz co starali sie osiagnac postimpresjonisci w swoich dzielach to zrozumiesz dlaczego nie ma swiatlocienia na przyklad. Przestaniesz patrzyc na ten obraz okiem laika, zrozumiesz ze oni nie starali sie osiagnac realizmu, ze mierzysz zalety ich obrazow niewlasciwa miarka. Cos jakbys ogladal chodziarstwo nie wiedzac o co w nim... chodzi 😄 i sie nabijal ze "ci kolesie nawet biegac nie umieja, haha!". Nie bede pisal ksiazki tu, jesli jestes na prawde ciekawy (na co nie wyglada po tym co mowisz, no ale moze sam dla siebie sobie zerkniesz) to poczytaj o postimpresjonizmie i jego zalozeniach.

    Poza tym zrozumienie skad sie co wzielo dodaje zupelnie nowy wymiar temu na co patrzymy. Juz kiedys mowilem ze ja tez patrzylem na pozne dziela Picasso i sie nabijalem z tego ze sa bez sensu. Ale po zobaczeniu jego wczesnych obrazow i szkicow zaciekawilo mnie dlaczegi ktos, kto malowal realistyczne portrety w bardzo mlodym wieku zaczal z wlasnego wyboru rysowac te geometryczne, nierealistyczne kompozycje. Wyjasnienie, ze kubizm stara sie przedstawic malowany obiekt w wielu perspektywach na raz rozwalilo mnie. Zrozumienie w jednym momencie dalo mi zupelnie inne spojrzenie na ta galaz sztuki. Czy mi sie zaczal kubizm podobac? Niebardzo. Ale teraz moge starac sie dostrzec wiecej. Roznica jest taka jak pomiedzy laikiem ogladajacym kokpit samolotu, ktory widzi tylko mase kontrolek, przyciskow i swiatelek nie majac pojecia do czego sluza a pilotem, ktory wie co do czego sluzy. 

    Historie powstania obrazow sa fascynujace. Kiedy laik patrzy na dzielo Leonarda "Dama z Gronostajem" widzi kobiete, ktora trzyma sobie zwierzatko futerkowe. I na tym sie konczy. Ale kiedy wiemy kim jest ta dama i co - a raczej kogo - symbolizuje ten gronostaj to nagle otwieraja nam sie oczy i inaczej patrzymy na to dzielo. Przyklady mozna mnozyc.

    Ciekawskim goraco polecam ksiazke "Szachownica Flamandzka" Arturo Pereza-Reverte. Rewelacyjna historia detektywistyczna z partia szachow i obrazem w tle. Fikcja ale swietnie napisana i to dzieki tej ksiazce zaczalem sie bardziej interesowac kto, kiedy, dlaczego, w jakich okolicznosciach cos stworzyl.

    Wybaczcie ze tyle pisze, ale ten temat mnie fascynuje - kto nie chce niech nie czyta 😄

    Jest w jednym muzeum w Meksyku taka rzezba w marmurze "Malgré tout". Hiszpanski tytul to "A pesar de todo". Na przekor wszystkiemu, pomimo wszystko. Przedstawia realistycznie naga kobiete w okowach. Artysta: Jesús Cotreras. Ladna rzezba, mozna zerknac i isc dalej. Ale kiedy wiemy, ze autor mial amputowana reke i pieknie wyrzezbil w marmurze ta kobiete uzywajac tylko jednej reki... Kiedy wiemy, ze te okowy sa jednoczenie jego okowami kiedy staral sie przezwyciezyc wlasne ograniczenia. Czyz nie patrzymy na ta rzezbe inaczej? Zawsze staja mi lzy w oczach kiedy czytam ta historie. Przepiekny gest ze strony innego artysty - Manuel M. Ponce, skomponowal utwor na pianino, na jedna, lewa reke. Reke ktora pozostala rzezbiarzowi. I tak po prostu olac to wszystko i powiedziec "a co mnie to obchodzi"? No mozna... Ale ja nie umiem.

    8 hours ago, drakul said:

    takich dzieł jest mnóstwo na swiecie i pewnie maja nawet lepsze historie tylko jakoś nie słysze o tym mnóstwie genialnych malarzy, bo pewnie jeszcze nikt ich nie wykreował.

    Nie slyszysz bo - umowmy sie - nie sluchasz. Nie interesuje Cie temat to skad masz slyszec te inne historie? Oczywiscie jedne sa bardziej znane inne mniej. Ale tak jest ze wszystkim.

    8 hours ago, drakul said:

    czemu twory dziadek3d sie nie podobaja? a moze za nimi tez jest cała masa ciekawych historii, czemu on nie jest uznany za genialnego tworce?

    Ale juz tu pisza niektorzy ze im sie podobaja. Podobaja sie Jury na roznych konkursach ktore dziadek zasypuje swoimi dzielami, podobaja sie innym na forum. Mnie sie nie podobaja bo za duzo z dziadkiem gadalem tutaj i na tyle na ile dal sie poznac zohydzil mi swoja sztuke tym jaka jest osoba. Niby powinno sie moc odzielic tworce i jego dzielo ale w tym wypadku ja prywatnie nie potrafie bo czuje do niego niechec jako osoby. Co nie znaczy ze nie jest chwalony czy lubiany przez innych. I szafa gra. Moze gdyby zamiast zniechecac do siebie opowiedzial jakas historie (jesli jakas istnieje) to moglbym inaczej spojrzec na jego dziela. Ale on sam skupial sie raczej na glupkowatych dosrywajkach niz na ciekawych opowiesciach. A szkoda.

    8 hours ago, drakul said:

    dlaczego @Nezumi uwazasz ze temu budynkowi wystarczy dodac kilka okien i mamy supermarket?

    Bo wyglada jak supermarket bez okien 😄 

     

    8 hours ago, drakul said:

    czy nie jest to wielkie osiagniecie mysli ludzkiej postawic taki budynek?

    Nie jest. Dam ci przyklady naoczne ktore mam okazje ogladac co jakis czas. Mysle ze tlumaczenie stanie sie zbedne dlaczego tak sadze.

    To jest Palacio de Bellas Artes w centrum Mexico City. Palac Sztuk Pieknych:
    aps5mwmuip541.thumb.jpg.62ea5921623683664bab22fc85980d24.jpg

    Widze pewne estetyczne roznice w tych dwoch budynkach...

    Zeby nie bylo ze tylko stare budynki sa ciekawe - to inny przyklad. Muzeum Soumaya, tez Mexico City:

    Museo-Soumaya.jpg.f800026563798230c13cf526f3811d28.jpg

    Mam nadzieje ze moje wnuki jednak sklonia sie ku czemus ciekawszemu niz klocek z betonu...

    • Like 1
  10. 6 hours ago, drakul said:

    słoneczniki van gogh'a to też gniot

    Jesli juz to "gnioty". Van Gogh namalowal dwie serie obrazow ze slonecznikami. Pierwsza w Paryzu a druga w Arles. Lacznie powstalo 11 obrazow ze slonecznikami. Widzisz, jakbys poznal troche historie slonecznikow to bys sie mogl dowiedziec ze Van Gogh mial dosc utylitarne podejscie do tych obrazow. Po pierwsze pisal do swojego brata ze malowanie slonecznikow przynosi mu ulge i sprawia radosc - wiec juz masz praktyczny wymiar tego malowania. Terapeutyczny. Kiedy indziej znowu Van Gogh porownal swoje sloneczniki do witrazy w kosciele i planowal wystroic nimi studio, ktore mial dzielic z Gauguinem. Wiec znowu jako motyw ozdobny. Paul Gauguin z reszta namalowal tez Van Gogha malujacego sloneczniki 🙂 Sloneczniki za ktorymi kryje sie calkiem ciekawa historia. Chocby sam fakt, ze przeciez malowanie martwej natury - w tym cietych slonecznikow ktore byly bardzo popularne w tamtych czasach - nie bylo niczym niezwyczajnym. A jednak wiekszosc ludzi zna tylko sloneczniki jednego malarza. Czy juz samo to nie jest fascynujace? 
    Sadzac po tym co napisales - nie dla wszystkich 😄 

    3 hours ago, Mortom said:

    OK, na przyszłość proponuje porozmawiać na temat bardziej przyziemny... np. Jak wam kapusta rośnie w ogródku? Albo coś bardziej dla miastowych: Co tam słychać w miejskim parku i dlaczego tyle psich kup na chodnikach?! 🙂 
    Sztukę... fe! Fuj!  zostaFmy, strata czasu! i pieniędzy podatnika 😉 

    Dokladnie 😄Przy okazji dyskusji o AI wiele juz razy pojawilo sie takie splaszczenie sztuki i degradacja do jedynie uzytkowego znaczenia az w koncu @drakul postawil smiala teze, ze sztuki nie ma w ogole. Na pewnym stopniu abstrakcji sztuki nie ma. Podobnie jak nie ma moralnosci chociazby. Podobnie jak nie istnieje cos takiego jak godnosc. Tylko, ze jak tak zaczniemy eliminowac badz lekcewazyc znaczenie tych rzeczy, ktore sobie wymyslilismy to sie stoczymy spowrotem do poziomu zwierzecia. Co poniekad sie teraz dzieje - dominujacym czynnikiem kulturowym stala sie jedna z najprymitywniejszych cech - seksualnosc. Ludzie opisujac siebie coraz czesciej uzywaja najbardziej pierwotnego, przyziemnego mechanizmu jako definiujacego to kim sa. No chyba ze pewnego dnia zastapia seksualnosc defekacja to wtedy juz bedzie ciezko zejsc nizej. "Ja jestem rzadkim defekatorem i domagam sie szacunku!".

    W kazdym razie - zawsze mnie dziwilo czytanie takich rzeczy akurat tutaj. To jakby w filharmonii uslyszec, ze na cholere tracic czas na to decie w jakies metalowe tuby czy rzepolenie na skrzypeczkach. Albo w bibliotece, ze po co tracic czas na czytanie skoro mozna sobie film obejrzec i wyjdzie na to samo...

    Z jednej strony Van Gogh okazuje sie gosciem co "se namalowal kwiatki w wazonie" a z drugiej dziadek3d tworca, ktorego dzielo zyskuje na wartosci juz przez sam fakt tego, ze je zrobil bo mial czas - a mogl nie zrobic 😄 
    W ogole bym sie nie dziwil gdyby dyskusja o sztuce nudzila wujka Zenka, spawacza, ktory sobie lubi posluchac disco polo przy niedzielnym grilowaniu a nie "pierd...lic bzdety o jakichs obrazkach". A pozniej isc obejrzec mecz, zanim w poniedzialek wroci do zespalania kawalkow metalu w stuprocentowo utylitarnym celu.

    Ale tutaj?

    Ostatnio spacerujac po stolicy Meksyku nie moglem wyjsc z podziwu, jak piekne rzeczy ludziom sie chcialo robic kiedys. Nie dlatego, ze mialy znaczenie uzytkowe ale z wewnetrznej potrzeby piekna. O ilez bardziej glebokie musialo byc poczucie estetyki w swiecie przyozdobionym na kazdym kroku... Podczas tego spaceru zrobilem troche fotek zeby sie napawac tym przemijajacym pieknem. Tutaj taki naroznik domu na przyklad:
    462559687_352435447916633_7418614467377443433_n.thumb.jpg.246e4c2a95b1979b44d7f20aabd52803.jpg

    nie jakis tam palac, po prostu dom mieszkalny.

    Moze tak jest, ze ten brak wrazliwosci wynika z tego w jakim swiecie zyjemy? Z tego, ze otaczaja nas metalowo-szklane, proste szesciany. Moze ich uproszczona forma uproscila tez wrazliwosc ludzi mieszkajacych posrod tych prostych form? Po co komu sztuka? Po co komu czytac jak jest tiktok? Po co komu umiec liczyc jak sa kalkulatory? Po co wykwintne potrawy jak sa hamburgery i frytki? Po co sie stroic skoro mozna przejsc przez zycie w dzinsach i tshircie? Sam taki jestem jak chodzi o ubior ale czyz nie bylo bardziej cywilizowanie kiedy ludzie nosili sie elegancko i przykladali wage do wygladu zamiast jak ostatnia fleja poczlapac z gracja przydepnietej zaby, w laczkach i spodniach od pizamy do sklepu na rogu? Bo jest blisko wiec po co "sie stroic"? Kiedy nosilo sie kamizelki, cylindry, plaszcze, eleganckie buty a kobiety przepiekne kreacje podkreslajace ich kobiecosc, przyozdobione od granic mozliwosci. Jak ogladam stroje z takiego na przyklad Outlandera a potem patrze nas wszystkich - prostakow w tych dzinsach, tshirtach i sportowych butach... Mnie wlaczywszy. To trudno sie dziwic, ze przestajemy myslec o sztuce. Ze stajemy sie prostackim, niechlujnym produktem swiata jaki stworzylismy. Jesli budynek muzeum sztuki teraz wyglada tak:

    c7f81573-fffd-46a6-a76c-cf0cd52ce15c.jpg

    I od supermarketu rozni go ilosc okien na pietrze...

    To przestaje sie dziwic dlaczego pojawiaja sie opinie ze sztuka nie istnieje. I ze nie warto o tym rozmawiac. Chyba coraz bardziej tak jest. Wewnatrz tego prostackiego, wulgarnego, w ogole nie inspirujacego szescianu brakuje jeszcze nowoczesnej "instalacji" gdzie wspomniany wujek Zenek w podkoszulku, plastikowych klapkach i szortach smazy hamburgery. I zastanawia sie czy dzis jest panseksualny czy aseksualny.

    Odpowiadajac na niezadane pytanie - po co komu takie sloneczniki Van Gogha? Albo rzezby na narozniku domu? Przydadza sie takim jak ja. Zeby nie zwariowali w tym prostackim swiecie w jakim sa skazani zyc. I nie doszli do wniosku ze moze nie warto. I ze ludzkie zycie nie ma wartosci bo czyz istnieje jakas wartosc? Przeciez sami ja sobie wymyslilismy, przypisalismy zeby poczuc sie lepiej. A w gruncie rzeczy jestesmy tylko kawalkami miesa. A od takiego myslenia juz niedaleko do dzialania, ktore mogloby zainspirowac Stephena Kinga 😉 Wiec moze warto zostawic miejsce dla tej nieistniejacej sztuki jednak. Dla wlasnego dobra. Bo nigdy nie wiadomo jak daleko mieszkasz od kogos, kto ma dosyc tego wyzutego z piekna, prostackiego, prymitywnego swiata. I mozesz akurat byc w poblizu kiedy zechce go opuscic... z hukiem.

    • Like 4
  11. Czemu zaraz "spina"? 😄 

    Niech sobie dziala, nikt mu nie broni.

    Dla mnie wiecej sztuki jest w takiej - nomen omen - "Sztuce spadania" Bagginsa. Tam nie jest wprost, ale przekaz jest jasny i wyrazny. Baggins tez mogl pokazac jakiegos zolnierza, ktoremu z tylka kolce wylaza, na ramieniu siedzi ptak a na niebie jakas spirala sie wije i wez sobie sam dopowiedz o co chodzi. Ale zrobil cos z sensem.

    Jesli dzielo niczego nie mowi, to chociaz oczekiwalbym jakichs umiejetnosci, ktore moglbym podziwiac. Jak ten tam gosc co wyrzezbil glowe lwa w kamieniu. Sama glowa lwa nie ma jakiegos przekazu ale zachwyca skill artysty. A ciezko mi sie zachwycic tym, ze ktos chodzi i przysiada czasem. Zwlaszcza ze widzialem to u niego milion razy.

    Dziadek zawsze byl zakochany w sobie. Byl najbardziej arogancka osoba z jaka mi przyszlo rozmawiac. Nie dziwi zatem ze kreci filmy o sobie. Patrzcie, mam biala brode i ide. A teraz siedzie. A teraz patrze. A teraz znow ide. Dodalem spiralke na niebie. Jestem wspanialy.
    Salwador Dali z pound shopu. Jego najwiekszym dzielem i jednoczesnie takim ktore najbardziej kocha jest on sam.

    On ma prawo robic a ja mam prawo go nie lubic.

    Bez spiny 😉 

    edit

    Autentycznie podobal mi sie ten jego jeden filmek gdzie koles obserwowal drzewo przez okno chatki. To bylo dobre, widac bylo mysl, wlozona prace, sens. Tam nie musialem sobie dorabiac znaczenia do abstrakcji.

  12. @Mortom Wspaniale! No i sobie wytlumaczyles wszystko sam. Na tym polega robienie dziel o wszystkim i o niczym. Jak kogos nielubimy to mozemy wydac usta i prychnac pogardliwie z ironicznym usmieszkiem na jego interpretacje mowiac ze "nie rozumie", a jak kogos lubimy albo na przyklad jest w jakims jury przyznajacym nagrody to mozna w zadumie pokiwac twierdzaco glowa na znak, ze ta oto interpretacja jest ta wlasciwa. No i trzymac kciuki zeby wpadla tam jakies wyroznienie chociaz.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności