Skocz do zawartości

mookie

Members
  • Liczba zawartości

    1 461
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Zawartość dodana przez mookie

  1. Mając ngony możesz po prostu krawędzie tego przycisku zbevelować, sprawdziłem, że subsurf nie generuje żadnych błędów przy takiej topologii.
  2. Chodzi o pędzel Stencil w Texture Paint. Działa naprawdę sprawnie, brakuje mi tylko warstw w całym systemie malowania (co ma chyba powstać) i będzie naprawdę super.
  3. Usprawniono również Texture Painting, posiadamy więc opcję Stencil, która pozwala na przesuwanie obrazków, rotowanie ich w scenie, po czym wykorzystywanie ich jak kalki (odrysowujemy je na wybranych miejscach modelu). http://wiki.blender.org/index.php/Dev:Ref/Release_Notes/2.67/Paint_System
  4. http://www.archdaily.com/ - skarbnica inspiracji.
  5. "Mistrz" Andersona - intrygujący, choć trudny obraz, szczerze powiedziawszy jego druga część jest dla mnie dość niejasna, niemniej jest to JAKIŚ film, zdecydowanie autorskie kino. Polecam w głównej mierze ze względu na fenomenalną grę Joaquin Phoenixa. Nigdy nie byłem fanem tego aktora (choć nie znam jego całej filmografii, ale w "Gladiatorze" był po prostu okropny), ale to, jaką postać tutaj wykreował, jak zbudował jej wizerunek psychiczny i fizyczny, to nie jest kreacja na nominację do Oscara, ale statuetkę. Daniel Day Lewis był doskonały w Lincolnie, ale ta rola nie wymagała takiej transformacji, takiego zaangażowania, nie była tak różnorodna (powiedzmy sobie szczerze, Lincoln został sportretowany pomnikowo, przede wszystkim jako ciepły, dobroduszny, prawiący anegdotki starszy pan, jak wspomnienie o cudownym dziadku stworzone z takim spielberowskim sznytem), jak rola Freddiego wykreowana przez Phoenixa. Kapitalna rzecz, to pewnie jedna z najlepszych ról jakie widziałem w życiu.
  6. Wspaniale, wygląda to bardzo realistycznie. Choć scena jest skromna to jest to jeden z najlepszych interiorów jakie widziałem w Cyclesie.
  7. Wygląda efektownie, ale wątpię w jej praktyczne wykorzystanie. Zbudowanie mesha na podstawie cząstek to nadal poważny problem, nie wspominając o czasie trwania obliczeń ruchu particles. Ja jestem sceptyczny.
  8. mallow - dokładnie, nie mam zamiaru deprecjonować czyjegoś zdania, bo każdy ma do niego prawo, ja tam jednak zostanę przy swoim. Akurat często "plusuję" Twoje uwagi, bo bo są po prostu interesujące, bez względu na to, czy się z nimi zgadzam, czy nie. rozpruwacz - nie bardzo rozumiem, do czego odnosi się Twój ostatni post. Allenowi też wytykają, że w kółko opowiada tę samą historię, nawet westerny Sergio Leone posiadają wiele cech wspólnych, jak "man with no name". Czasami takie rzeczy można robić dla zwykłej zabawy, to nie musi być tajemniczy, podprogowy przekaz.
  9. Jakoś nie widziałem go rozprawiającego z marsową miną o czasach niewolnictwa i jego wewnętrznym obowiązku podjęcia tego tematu, po prostu ten film jest zupełnie o czym innym (właściwie nie jest o niczym konkretnym, jest o czarnoskórym kowboju, któremu przyjdzie udawać handlarza niewolników, co już na starcie stawia go bliżej Jackiego Chana na dzikim zachodzie, niż "Koloru purpury").
  10. Chyba troszkę przeceniacie Tarantino, ale trudno tutaj polemizować, prawdę zna sam reżyser. Po prostu cały "Django" wydaje mi się tak przerysowany, tak fikcyjny, jest to dla mnie zwykła zabawa gatunkiem i historią, gdzie dla czystej frajdy odwraca się rolę i tworzy alternatywne opowieści. Oczywiście ten "background" filmu jest oparty na faktach i przez to można się doszukiwać jakichś morałów płynących z ekranu, jednak moim zdaniem u źródeł takich projektów jest chęć stworzenia filmu trochę dla "jaj", przecież taka konstrukcja scenariusza jest naprawdę atrakcyjna i daje szerokie pole do popisu. Zresztą sam Foxx wspominał bardziej o filmie jako historii miłosnej niż jakiejś konfrontacji z losem jego czarnoskórych braci w minionych stuleciach. PS I już na koniec, nie sądzicie, że cały dotychczasowy dorobek Tarantino świadczy o tym, iż nie jest on jakimś moralizatorem ale zwykłym maniakiem kina i to dość niskich lotów? On sam zresztą przyznawał się wielokrotnie do fascynacji kinem klasy B. I żeby nie było, uważam go za naprawdę zdolnego reżysera, który potrafi w naprawdę wciągający sposób opowiadać o rzeczach totalnie bzdurnych. I te jego filmy to właśnie taka straszliwa, ale szalenie fajowo wyreżyserowana bzdura, tak przynajmniej je odbieram.
  11. PrzecieRZ nigdzie nie napisałem, że film jest zły, w moim mniemaniu to jednak czysta popcornowa rozrywka, a nie "lekcja historii". Chyba, że uznajemy np. "Bękarty wojny" za film podejmujący problem antysemityzmu.
  12. Pytanie o przekaz jest offtopem, a pytanie o mój wiek już nie? No dobra, w każdym bądź razie jeśli masz na myśli problem rasizmu to moim zdaniem "Django" kompletnie go nie porusza, to tak, jakby film o hitlerowcach zamienionych w zombie dotykał kwestii nazizmu. W moim odczuciu Tarantino po prostu bawi się konwencją, nierówności rasowe są tylko pretekstem do ukazania jakiejś "odjechanej" westernowej historii, to ani moralitet, ani love story. Czysta rozrywka, podobnie zresztą jak wszystkie jego filmy, które widziałem.
  13. Jestem po 30-tce, ale chętnie się dowiem, jaki jest przekaz w Django. Widać coś mi umknęło w moim rozwoju emocjonalnym.
  14. Przepiękne, czuć w tym przestrzeń, piękną aurę, wilgoć wody, naprawdę wspaniała robota, która zasługuje na fronta. Kapitalne.
  15. Lucek - pytam o przekaz rozpruwacza, ja w Django przekazu nie widzę.
  16. rozpruwacz - a gdzie tam w Django jest jakiś przekaz? Nie mówię, że film jest zły, ale żeby zawierał w sobie jakieś konkretne treści, no nie, ja tam się niczego nie dopatrzyłem.
  17. Andrew to rzeczywiście samozwańczy guru, bo jakoś jego dorobek nie świadczy o tym, że jest reprezentantem jakiejś blenderowej elity (jego poziom oceniłbym raczej jako nieco tylko ponad przeciętną, a i generalnie przeciętna Blendera nie jest za wysoka). Doceniam, że przygotowuje tutki za darmo, nie przeszkadza mi, że za inne oczekuje jakiś horrendalnych sum, ale fakt faktem, że jego rozpasłe ego (widoczne choćby już w czasie jego prezentacji na konferencji) jest przeze mnie niestrawialne. Ale cóż, większość społeczności jest w niego wpatrzona jak w obrazek, konkursy skupiają setkę uczestników, tutoriale idą jak świeże bułeczki, cóż, jaki pan, taki kram.
  18. 5 Blenderowych "sztuczek", które możecie, choć nie musicie, uznać za przydatne. http://www.evermotion.org/tutorials/show/8083/5-useful-blender-tips
  19. mookie

    World War Z

    Przypomina mi się reklamówka, fantastyczna skądinąd, Playstation, o ile mnie pamięć nie myli, ludzie wdrapujący się na siebie nawzajem i starający się pozostać na szczycie. Drugiego "Tam, gdzie rosną poziomki" się nie spodziewam, ale że lubię Pitta i tego typu zombiowate wizje, obejrzę na pewno. Jakoś w oczy mnie nie kole słaba jakość 3D, generalnie oglądając filmy aż tak nie zwracam uwagi na efekty specjalne, bluescreeny etc, chyba, że coś zostało wykonane wyjątkowo chałupniczo.
  20. Chrupku, ja już swoje napisałem na temat tego spotu, wcale nie jestem nim zachwycony, ale jakoś ani mnie on nie oburzył, ani nie skłonił do krewkich, pompatycznych, czasami histerycznych wypowiedzi wokół tematu. Czytam te tuziny postów i czytam, normalnie piaskownica, nie moja bajka zupełnie.
  21. Ja tylko ubolewam nad tym, iż przy tym poziomie dyskusji wszelkie merytoryczne uwagi biorą w łeb bo wszystko zlewa się w jeden prostacki, nadęty, agresywny bełkot, tak z jednej jak i z drugiej strony. I owocem takiej wymiany zdań będzie pewnie obopólna niechęć i zaszufladkowanie trzydemaksowego światka jako jeszcze jednego jakże polskiego miejsca wylewania frustracji i zawiści. Żeby była jasność, odrzuca mnie zarówno "chrupkowa" argumentacja (a dokładniej jej forma), jak i riposty zrównujące wszelkie głosy krytyczne do poziomu kloaki. Generalnie zawsze raziło mnie, gdy autor, szczególnie ten zasłużony, prowadził jałową pyskówkę z tymi, którzy źle wypowiadali się o jego pracy. Jakoś ta etykieta pewnej instytucji w swiatku 3d blaknie i się odlepia... To tak z mojej perspektywy, milczenie w pewnych sytuacjach jest złotem.
  22. Gdzieś w komentarzach padło chyba stwierdzenie jednego z autorów filmu, iż fajnie, że fundacja zgodziła się na tak niecodzienne podejście do tematu. Nie chcę się wczytywać w te blisko 200 postów, więc wybaczcie, jeśli się mylę, ale to chyba PI odpowiada za scenariusz?
  23. Aż mi głupio, ale dopiero po Waszych postach zauważyłem, że te różowe to świnka skarbonka, w ogóle nie przypominało mi to żadnego zwierzęcia, ot taki mechaniczny samobójczy pogromca raków (rozumiem, że eksploduje jakoś po śmierci, czy coś). PS Trochę mnie mierzi takie gadanie, na zasadzie - trudno się nie dziwić negatywnym komentarzom, skoro to Polska i w dodatku jej max3dpelowy grajdołek, w ogóle nie uciekałbym się do takich kontrargumentów. Na moją ocenę nie wpływa kto zrobił ten spot, ani nawet jaki poziom techniczny reprezentuje (bo nie jest adresowany tak dosłownie do środowiska grafików, którzy oczywiście mogą być darczyńcami, no ale wiadomo, o co chodzi) - cała koncepcja wydaje mi się mocno chybiona, nie tyle nawet brak powagi i przygnębiającego widoku cierpiących pacjentów w brudnych szpitalnych korytarzach, co ten cały fabularny banał. Trudno zachwycać się każdym odstępstwem od utartych schematów tego typu kampanii, gdy są one zwyczajnie w świecie kiczowate...
  24. Mnie najbardziej bawi, kiedy każdy grafik 3D uważa się za współczesnego artystę. Kpina.
  25. Jakoś jednak forma nie licuje mi z treścią, sam nie wiem, co o tym myśleć, o ile cele są niewątpliwie słuszne, to taka nastolatkowa formuła filmiku do mnie nie przemawia, szczególnie z fuckową muzyczką w tle. Rozumiem każdy argument, dla którego zdecydowano się na takie, a nie inne środki wyrazu, ale chyba preferuję bardziej wyrafinowane, błyskotliwe kampanie (ta tutaj jest faktycznie łopatologiczna i troszeczkę infantylna; na przeciwnym biegunie ulokowałbym takie perełki - ). Może to kwestia pokoleniowa? Niemniej mam nadzieję, że film odniesie sukces i ludzie masowo wesprą fundację, rzecz jasna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności