Witam serdecznie!
Trochę czasu minęło odkąd ostatni raz tutaj byłem.
Cieszy mnie fakt że rozwinęła się troszkę dyskusja, nawet nie ma znaczenia że zjechała na bok. Moim zdaniem poruszyliście ważne kwestie.
Podoba mi sie z jakim przekonaniem Dziadek Stal pisze o tym że autorzy projektu mają zerowe doświadczenie w produkcji animacji.
W 100% zgadzam się z Farvusem - jak i w kwestii odbioru tego typu projektów na polskich forach, jak i grantu, który już powstał a w razie niepowodzenia projektu jaki pozostanie w ludziach, którzy pracowali przy tym projekcie.
Może dlatego w pewnym momencie porzuciliśmy polskie artystyczne społeczności na rzecz zagranicznych - gdzie znalazła się bardzo duża liczba zainteresowanych projektem, nie tylko pod względem obserwacji czy dopingu ale także pomocy.
Nieważne czy osoba współpracująca zrealizowała 100 projektów czy 1. Nawet ten 1 szkic, ilustracja, projekt kierował nas do przodu.
Nie wypadało by nam wymagać ze względu statusu projektu. Ale widać że większość rodaków chyba nie rozumie ideii projektu jakim jest Mystery of Albesila. Robimy to dla własnej przyjemności, po to żeby nie siedzieć wieczorami na ławce z piwem i zrzędzić jak to polska animacja jest 100 lat za murzynami, chcemy coś robić, tworzyć. Naszym celem nie jest Oskar. Chociaż jeżeli dostaniemy to nie będziemy wybrzydzać :P
Każdy umie prawić morały, ale nie każdy wyraża chęć pomocy. Szkoda że nie jest na odwrót.