Skocz do zawartości

Vaticinator

Members
  • Liczba zawartości

    224
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Vaticinator

  1. W końcu porzuciłem pierwotny temat i (z Waszą pomocą) zdecydowałem się na nowy. Uczepię się pomysłu z muchami i postaram się zdążyć z jego realizacją na czas, co w moim przypadku może być trudne ;-) Scena opowiada o muchach, które w szumie telewizora dopatrzyły się wspaniałego meczu. Wszystkie muchy zlatują się z okolic. Dostają się przed telewizor przez, nieopacznie pozostawione przez właściciela mieszkania, otwarte okno. Rozgaszczają się, brudzą, jedzą i grasują gdzie popadnie.

     

    Przedstawiam taki szkicorenderek swojej scenki:

     

    ktv.jpg

  2. "Telewizor się zepsuł- wypad z nim za okno. A że nieszczęśliwie na kogoś spadnie to już nie moja sprawa".

     

    To żeś mnie zażył troszeczkę, bo jakoś ciągle inaczej patrzyłem na ten projekt, a faktycznie patrząc obiektywnie, do tego się sprowadza. Mam jednak cichą nadzieję, że to nie przekreśli mojej pracy. Czasu już niewiele więc wracam do dzieła.

     

    Pozdrawiam serdecznie i dzięki za komentarz.

  3. TYTUŁ: "Hej, chłopaki! Nasi grają."

    OPIS:

     

    Nagle sygnał zanika: twarze rozmywają się w śnieżną burzę, a głosy przechodzą w równomierny szum. Szum, który narasta i pęcznieje, zasilany brzęczeniem dziesiątek, setek muszych skrzydeł. Te małe, natrętne owady zaczęły gromadzić się w opuszczonym pokoju, przyciągane brzmiącym znajomo szmerem zepsutego telewizora.

     

     

    TITLE: "Hey guys! Our boys are playing."

     

    DESCRIPTION:

     

    Suddenly signal dies: faces split into blizzard and voices turn into regular sough. The sough that increases and becomes louder, fed with a buzz of dozens, hundrends of flies’ wings. Those little intrusive insects started to gather in the abandoned room, attracted by a familiar hum of a broken TV.

     

     

    ====================

    Pierwszy post

    ====================

     

    Znam regulamin, ale oficjalny tekst napiszę później. Ciężko jest zmieścić się w trzech zdaniach. Póki co przedstawiam opis tymczasowy.

     

    Chciałbym zrealizować projekt opowiadający o piwnicznych szczurach, które od dawna towarzyszą ludziom i żyją z nami w symbiozie. Scena miałaby przedstawić te zniesławione istoty, oczekujące ochłapów i resztek z jedzenia, przy zejściu do piwnicy. Drzwi zostały otwarte, oślepiające światło razi biedne gryzonie, które wiedzą, że nadchodzi "dostawa". Człowiek zamiast nakarmić wyrzuca jednak swój zrupciały telewizor, który leci wprost na jednego z ciekawskich szczurków...

     

    Ponieważ skutki awarii mają być straszne, postaram się wykreować straszną scenerię, gdzie śmierć wisi w powietrzu.

     

    A jak mi to wyjdzie... zobaczymy ;)

     

    Póki co narysowałem bardzo ogólny, szybki szkic swojej pracy. Ten wygląda jednak dość humorystycznie, ale proszę się nie sugerować.

     

    link do konceptu: http://www.magor.pl/moje/awariatv.jpg

     

    Pozdrawiam

  4. Hej, napiszę krótki making of z tej animacji jak obiecałem. Otóż jak niektórzy już zauważyli, wykorzystałem wiedzę zawartą w tutorialu znajdującym się pod tym adresem. Tutorial rozwiązuje problem "rysowania" za pomocą splainów. Wykorzystuje on bowiem skrypt, który śledzi i rysuje trasę odbijających się wewnątrz modelu cząsteczek. Posiadając ogólnodostępne skrypty i wiedzę z tutka przystąpiłem do dzieła.

    Skonstuowałem odpowiednie modele (bloki katedry(!) -stąd nie dziwie się skojarzeniom; i postać). Po zastosowaniu tutka otrzymałem modele zbudowane ze splainów. Tutaj uczulam, że trzeba troszkę pokombinować z ustawieniami, bo nie zawsze cząsteczki "wpadają" tam gdzie chcemy, lub wylatują z niewiadomych przyczyn poza model. Przy bardziej skomplikowanych modelach chyba nie da się uniknąć "wylatywania" poza model, ale jeśli ustawi się dużą ilość cząstek, to te splainy wystające poza model można spokojnie pousuwać, a forma będzie czytelna.

    Następny krok, który sprawił mi sporo problemów, gdyż nie mogłem wpaść na jego rozwiązanie, to animacja imitująca "rysowanie" tych splainów. I w tym przypadku okazało się, że najprostrze metody są najlepsze. Użyłem materiału z przesuwającym się gradientem na mapie przeźroczystości. To wszystkie tajniki. Reszta animacji chyba nie ma w sobie tajemnic. Początek to zwykłe video z kamery połączone z animacją 3d za pomocą motion capture z podbitą zmianą ostrości blurem.

     

    I jeszcze słowo do Gomeza. Dzięki za mądrości, nie ma co przepraszać ;) W końcu po to się tu pojawiłem, żeby się czegoś od Was nauczyć i zwłaszcza dla takich postów warto było się pokazać. Dzięki :)

     

    Jeśli są jeszcze jakieś pytania, chętnie odpowiem.

  5. Witam, dopiero co zarejestrowałem się na tym forum, choć zaglądam tu od dłuższego czasu.

    Co do pisma, z tego co widzę, ogólnie przyjęta do wiadomości została informacja, że pismo jest kierowane do osób początkujących. Komentują tu głównie starzy wyjadacze, więc chciałbym opisać jak to wygląda z mojej perspektywy (perspektywy początkującego).

    Kupiłem oba numery, bo czuję dużą potrzebę zdobywania wiedzy i czerpię z ilu źródeł mogę.

    Zacznę od tego co mi się nie podoba. Po pierwsze denerwujące jest rozwlekanie artykułów na kilka numerów. Takie coś wchodziłoby w grę kiedy pismo wydawane byłoby najwyżej co miesiąc, a tak to się odechciewa zabierać za cokolwiek ze świadomością, że ciąg dalszy za dwa miesiące. Uważam też, że duża część artykułów traktowana jest zbyt pobieżnie. Ci co pierwszy raz otworzą program do 3d, to i tak mało z tego zrozumieją, a ci co maja jakiekolwiek pojęcie o danym programie, to niewiele nowego się nauczą. Myślę, że byłoby fajniej jak zamiast artykułów w stylu \"zróbmy krok po kroku scenę x\", cenniejsze byłyby takie, w których opisane byłyby dogłębnie jakieś zagadnienia. Wydaje mi się, że duża część początkujących osób wklepuje w swoje sceny różne ustawienia, jakie sprawdziły się w przerobionych tutorialach, nie mając większego pojęcia za co dane parametry odpowiadają. Np. ja tak robiłem ;)

    W piśmie znalazłem kilka fajnych artykułów, ale po przeczytaniu ich dalej czułem duży niedosyt. Może warto ograniczyć liczbę artykułów, ale za to zabrać się za nie tak na całego. Żeby jak najbardziej zagłębić się w temat. Początkujący mogliby wtedy czytać tyle ile im potrzebne, a każdy mógłby się czegoś dowiedzieć. Początkujący szybko robią postępy i pragną wiedzieć więcej...

    Mam nadzieję, że pismo utrzyma się na rynku jak najdłużej i będzie coraz ciekawsze. Bardzo cenię sobie druki na papierze i jestem bardzo zadowolony, że 3DFX się pojawił. Z niecierpliwością czekam na dalsze numery i wierzę w szybki rozwój. Pozdrawiam.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności