czesc. moze mnie nie pamietacie, ale postanowilem po dlugiej przerwie znow cos podlubac :) (no co, akurat sesja na lewo i prawo - trzeba cos robic, zeby sie nie uczyc ;p)
jako obiekt wybralem moja ukochaną. ma wysmukla, dluga szyje, ksztalty zaokraglone tam gdzie trzeba, zawsze nosi stringi (do 6 naraz :OO). no i nie proteestuje jak chce akurat pokrecic sobie jej gałeczkami albo poszarpac za stringi... ehehe tak, chodzi o gitare!
poki co korpus. chyba skonczony.
pozdro!