mats
Members-
Liczba zawartości
153 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Miasto (opcjonalne)
-
Miasto
Poznań
mats's Achievements
Newbie (1/14)
88
Reputacja
-
Mam do sprzedania nowy tablet Wacom intuos rozmiar S Przepraszam za jakość zdjęcia, tablet oczywiście jest nierozpakowany, w oryginalnym pudełku. Gwarancja producenta 2 lata (po zarejestrowaniu tabletu na stronie wacoma) Możliwy odbiór osobisty w Poznaniu, na życzenie wystawię aukcję na allegro w razie konieczności wysyłki. cena 370 zł kontakt na forum albo email: [email protected]
-
Dzięki, no właśnie twarze to od zawsze moja bolączka :/, ale postaram się nad tym popracować\ //edit Postanowiłem ciut poprawić tą twarz, nie jest super, ale chyba lepiej :P
-
W zasadzie to nie wiem co napisać, bo takie rysunki rządzą się swoimi prawami :p, ale mają fajny styl, szczególnie zestaw z kotami :D Może jedynie bym czasem kreskę zróżnicował, żeby linia nie była wszędzie jednakowej grubości
-
Hej, kilka nowych pierdół :p Kilka luźnych koncepcji postaci Koncept Medusy jako średniowiecznej czarownicy
-
Oj ja jestem mocno między młotem a kowadłem w tej kwestii. To za sprawą studiowania na ASP (czyli uczelni artystycznej), projektowania graficznego (czyli dziedziny rządzącej się jakimiś określonymi prawami jak trzymanie się w gridach, poprawne łamanie tekstu, przygotowanie do druku itd). W dodatku prywatnie robię coś zupełnie innego, bo maluję cyfrowo. W zasadzie z każdej strony wymaga się ode mnie czegoś innego, na uczelni spotykam się z mocno sprzecznymi zdaniami (wiadomo każdy profesor chce, żeby było po jego myśli) Jeden uważa, że trzeba pójść w ekspresje, rozedrganie, drugi wymaga poprawności itd. Ale... na tych studiach nauczyłem się jednej ważnej rzeczy, że można łączyć realizm i poprawność z ekspresją i tym "artyzmem". Albo inaczej, artyzm wcale nie wyklucza realizmu. Bycie artystą to nie tylko tworzenie jakichś emocjonalnych czy ekspresyjnych obrazów. Jest to bardzo szerokie pojęcie i chyba najczęściej wiąże się z kreatywnością. Kiedyś na innym forum ktoś napisał, że sztuka musi być brzydka, a ja uważam, że może być nawet i piękna, hiperrealistyczna. Wszystko zależy od pomysłu. To też chyba zależy od punktu widzenia, bo jeden nazwie artystą malarza super realistycznie przedstawiającego ludzi czy obiekty ze zdjęć, a drugi nazwie artystą plakacistę ze świetnymi pomysłami tworzącego, powiedzmy bardziej oszczędne formy. Przecież można być też artystą tworząc realistyczne obrazy ze świeżymi pomysłami. Wracając do tematu mojej uczelni i tego, że jestem między młotem i kowadłem.. Wokół mnie częściej jest kładziony nacisk na pomysł i właśnie takie ekspresyjne przedstawianie rzeczy. Po 2 latach studiowania serio zauważyłem, że dużo osób wcale nie rysuje tam tak super, profesorom się to podoba i nie ma chęci rozwijania warsztatu u studentów, dlatego ja byłem z początku na straconej pozycji jak chciałem zrobić coś poprawnego. Na szczęście mi udało się znaleźć nić porozumienia i np projektując okładkę do książki lub filmu, zacząłem wnikać trochę głębiej w problematykę, dobierając odpowiednie środki wyrazu do pomysłu, wcale nie wykluczając realistycznego przedstawienia, a nie tylko siadając i rysując ładną ilustrację :p W kwestii samokrytyki to chyba każdy ma problem nadmiernej krytyki własnej osoby, ale w sumie trzeba mieć troche tej pewności siebie. Wiele osób nawet nie wie, że potrafi coś narysować dopóki nie spróbuje, a często się boją spróbować. Z idealizowaniem umiejętności to zależy kto co uważa za idealizowanie. Ja np niedawno doszedłem do wniosku, że dla mnie ważniejsze jest rozwijanie kompozycji, storrytellingu i kolorystyki. W sumie im bardziej realistyczne obrazy chcemy stworzyć tym więcej nieścisłości wychwytuje nasze oko. A fajna kolorystyka, kompozycja czy ciekawa historia obroni się zawsze. Mało tego, bez umiejętności doboru naturalnego koloru nie będzie realizmu. Wystarczy popatrzeć na photobashe wielu ludzi z fejsa i artstation, które są nieudolnie posklejanymi zdjęciami, niedbale podmalowanymi, bez wyrównania kontrastów itd. Jeśli chodzi o ostatnią wrzutę to w tych speedach przydałoby się jakieś mocniejsze definiowanie kształtów, zdecydowanie brakuje tam twardych krawędzi
-
Myślę, że Graftowi nie chodziło o storytelling w ilustracyjnym tego słowa znaczeniu. Głupio mi to pisać, bo sam zaczynam dopiero jako tako konceptowanie, ale np jednym z głównych założeń projektu hełmu dla człowieka jest to czy on będzie wgle przez niego cokolwiek widział (czyli szparki/szyba/cokolwiek do patrzenia na wysokości oczu) tak samo projektując robota, oprócz jego budowy "anatomicznej" (żeby mógł wgle się ruszyć z miejsca, albo ogólnie to jak on się porusza) warto określić sobie jakieś wytyczne, czy jest to robot medyczny, wojskowy, cywilny bo pracuje w policji itd bo to się przekłada na design takiego robota, jego budowę, elementy które posiada; czy jest robotem starego typu czy nowego, czy stary robot wojskowy ma uszkodzone jakieś części itd. Myślę, że o coś takiego chodziło Graftowi, takie drobne rzeczy, ale mówiące dużo o przeznaczeniu projektu i jego historii. Z tego co wiem na rozmowach kwalifikacyjnych na concept artystę zdarzają się pytania o jakieś elementy przedstawionych w folio conceptów, dlatego warto wiedzieć co się projektuje i w jakim celu się umieszcza niektóre elementy.
-
Hej wszystkim Uff, trochę mi się teczka zakurzyła, no ale coś tam sobie dłubię kilka ostatnich rzeczy eksperyment z innymi stylami szybciaki z fot i taki ubogi jeden szkic z natury brushpenem, muszę częściej wychodzić na miasto z dni otwartych WIT, na etapie szkicu było wszystko w porządku, potem gdzieś mi proporcje nóg uciekły i nie zauważyłem tego już, chyba przez zmęczenie i przyzwyczajenie oczu, w domu już nie poprawiałem, bo trochę oszukaństwo ;p Było wiecej różnych szkiców itd, ale nawet nie wiem gdzie ich teraz szukać :/
-
Hej! Kilka nowych rzeczy :) brushpen i cienkopis, początkowo miało być drukowane na offsecie tak jak szturmowcy, ale nie ma już miejsc w kolejce i będę musiał to puścić cyfrowo w max dwóch egzemplarzach portret z natury pozdro :)
-
Może spróbuj sobie najpierw narysować naprawdę dobry szkic, w sumie u podstaw malarstwa leży dobry rysunek. Jak nie idzie Ci od razu plamą to narysuj sobie scenę, wyczyść ładnie szkic, żeby sobie to uporządkować chociaż trochę. No i koniecznie na warstwach pracuj, albo przynajmniej warstwowo sobie nakładaj plany, co by nie było takich historii jak wchodzące niebo na te belki, chyba że termity pracują ostro :p jak będziesz miał rozłożone niebo, góry, różne pozostałe elementy itd na oddzielnych warstwach to nawet łatwiej Ci będzie poszczególne rzeczy rozjaśnić/zmienić kolor/przyciemnić itd nie ingerując w pozostałe elementy. Dobry szkic zaś pomoże Ci od razu zdefiniować docelowe, albo prawie docelowe, kształty, które możesz potem np zablokować i cieniować (oczywiście pod warunkiem, ze zrobisz to na oddzielnej warstwie)
-
Hej wszystkim :). Trochę nowego bajzlu. Jako że kierunek studiów pcha mnie odrobinę w stronę projektowania, są to rzeczy pół na pół związane z rysunkiem i właśnie projektowaniem. o tak wrzucone na mockupy, żeby ładnie było :D "projekt okładki gramofonowej, wybranego artysty lub repertuaru." Akurat na tapetę wziąłem Łone i Webbera i ich album "absurd i nonsens", polecam jeśli ktoś nie zna projekt okładki do książki Williama Goldinga "Władca much" Projekt okładki DVD do wybranego filmu Charliego Chaplina. "Sympathy and Tenderness" Ostatnia rzecz, ta już trochę bardziej malarska i nie związana z pracami na uczelni. Scena z aktualnie mojego ulubionego musicalu, który grają akurat w poznańskim Teatrze Muzycznym. Świetnie wyreżyserowany i naprawdę dobra obsada. W tym sezonie już nie grają, ale jeśli ktoś by chciał się przejść to od października będą kolejne spektakle. Może ktoś zna i pozna po obrazku co to za musical? :D Ogólnie to świetnie się czuję z tym, w którą stronę idzie to moje "projektowanie". Zacząłem czerpać niesamowitą frajdę z wyszukiwania smaczków, ciekawych rozwiązań czy rozkminy problematyki utworów czy tematów, które realizujemy w jednej z pracowni. Wcześniej nawet nie podjąłbym próby szukania czegoś więcej niż "ładnego" wizualnie obrazu pozdro
-
Hej, trochę nowych głupot :P to drukowane na offsecie w nakładzie bodajże 17 sztuk, 90x60 cm kontynuacja, ale jeszcze bym to pociągnął, póki co odpoczywam od tej pracy portret z modela, zrobiony gdzieś tam na zajęciach na uczelni Słuchając jednego z moich ulubionych soundtracków z SW czyli motyw z sieki w świątyni Jedi z EP III sporo czasu mi sesja zabrała, teraz będę chciał nadrobić troche zaległości i wziąć się za 3d Pozdro :)
-
Miejscami fajnie malarsko Ci wychodzi. W tym domu białym kolorki sympatyczne. Dzieciak na rowerze też fajnie wyszedł, z refki robiłeś? Tylko te krawędzie takie rozmyte, popracuj nad nimi :P Może wiecej blokowania kształtów, lassa itd?
-
Fajne są te szkice stópek i gołąbków z 3 posta :D, mają charakter.
-
Hmm nie wiem, może mniej color pickera przy mieszaniu barw a więcej dodawania samemu? Może problemem też moze być to, że Ci się barwy brudzą (w niektórych pracach masz np nienasycone światło przy nienasyconym cieniu) bo np rozjaśniasz bielą a przyciemniasz czernią (ostatni malunek) http://2.bp.blogspot.com/-GK065zPCLTo/Vb9-V8vRzMI/AAAAAAAAAm4/x1Hlv7aa04A/s1600/ruined%2Bcity.jpg tu powinno być dużo więcej tonów pośrednich na tym ogniu i na świetle od ognia. w sumie to tak jak w malarstwie tradycyjnym np w akrylach, jak nie zmieniasz wody i mieszasz potem farby to np biel z tej brudnej wody sprawi, że barwa nie będzie taka czysta i nasycona jak ta, którą zmieszasz suchym czystym pędzlem. Nie wiem jak wygląda Twój proces malowania, ale może spróbuj więcej kolorów dodawać samemu a nie działać w obrębie tylko tych, które już są na pracy.
-
Trochę przybyło, wciągnąłem się w inicjatywę Maćka Kuciary - art cafe, przyznam, że dość skutecznie mnie to pcha żeby jeszcze więcej rysować :). kontynuacja DBZ fan art, może jeszcze z jeden albo dwa zrobię. 30 min speedpaint - sharp house. Z małym nawiązaniem do "Nieruchomości" Łony - polecam jeśli ktoś nie zna. Sam długi czas byłem zwolennikiem totalnie innej muzyki, ale gość jest zaprzeczeniem wszystkich stereotypów :) Pozdro :D