Skocz do zawartości

Platige Image w kinie Muranów


tweety

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 17
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Niezbyt interesuje mnie czuje wartości szarga film ale frapuje mnie dla czego 1mln zł z kieszeni polskiego podatnika przeznacza się na film zagranicznego reżysera realizowany przez jego prywatną firmę. Rozumiem że każda złotówka przeznaczona na polskie kino to wyrzucenie jej w błoto ale na pewno są inne potrzeby w kraju. Już sam byłbym w stanie przyjąć te pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech Krzysiu, widze ze jestes blizej koryta niz ja i wiecej od panstwa dostajesz niz wplacasz. Nie laczylbym spraw PISFu z muzeami, zdrowiem czy edukacja. Owszem urzedy moznaby mocno przetrzebic z kadry. :)

Ale jak juz tak bronisz PISFu to wymyslilem taka prosta idee finansowania tegoz. Przerabiamy go na organizacje uzytecznosci publicznej i pozwlamy ludziom wplacac 1 procent podatku na ich konto. Wplacilbys?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm efekty do filmu robiła polska firma, więc o co chodzi?

 

Ale robiła przy zagranicznym firmie więc jest to sprzeniewierzanie polskich pieniędzy. PI jak sądzę to też prywatna firma a nie państwowa. Mam nadzieję że odpowiednie osoby to wyjaśnią.

 

 

Jednakże kwota miliona złotych musi robić wrażenie na każdej osobie znającej stan polskiej kinematografii. Dziesiątki scenariuszy polskich autorów leżą na półkach, a instytucja odpowiedzialna za rozwój naszego kina lekka ręką przeznaczyła wielką kasę na film zagranicznego twórcy. Gdzie tu logika?
Edytowane przez Ramsez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ramsez: PISF wielokrotnie wspólpracował przy zagranicznych produkcjach. A że wypadło na Antychrysta... no cóż. Dla takiego katolickiego oszołoma Orzechowskiego to cierń na dupie, a dla reszty zainteresowanych, ciekawa informacja.

 

Jednakże kwota miliona złotych musi robić wrażenie na każdej osobie znającej stan polskiej kinematografii. Dziesiątki scenariuszy polskich autorów leżą na półkach, a instytucja odpowiedzialna za rozwój naszego kina lekka ręką przeznaczyła wielką kasę na film zagranicznego twórcy. Gdzie tu logika?

 

Scenariuszy dennych, biednych, powtarzalnych. Dziesiątki scenariuszy na których ekranizacje pójdzie kilka osób. Jeśli chcesz mieć w kinach kolejne ekranizacje loveshitów Grocholi to faktycznie masz rację: dajmy tym scenariuszom szansę. Szkoda, że po pół roku nikt nie będzie pamiętał o tych filmach.

 

Pan Orzechowski wielokrotnie krytykował filmy i poczynania filmowców (np: "Kod L. da Vinci"). Nie patrzy na to, że dzięki udziałowi w produkcji Antychrysta zachodni producenci zaczną w nas dostrzegać potencjał. Nie patrzy na to, że dzięki PISF Polska może kiedyś uczestniczyć w kręceniu potężnych produkcji.

No i oczywiście jak to na takiego człowieka przystało wcale nie wspomina o drugiej stronie medalu czyli o tym, że PISF też ma udziały w zyskach z tego filmu. Ot i cała nadmuchana historia rozwiewa się jak dymek. Brawo dla tego pana, po raz kolejny błysnął swoją "ynteligencjom".

 

Pozdrawiam

 

Widać antychryst krąży nad Warszawą i wtedy, gdy załamuje się system emerytalny, kiedy nie ma pieniędzy dla nauczycieli, lekarzy i policjantów – słudzy znajdują gigantyczną dotację dla uciechy antychrysta… No i na podwyżki świadczeń dla posłów i senatorów.

Takie rzeczy mogą dziać się tylko za rządów Donalda Tuska.

 

Ot i cała "bezinteresowność" Orzechowskiego. Należy do opozycji i nie szczędzi słów krytyki obecnej ekipie rządzącej, nawet przykrywając ją tak idiotycznym przykładem jak finansowanie przez PISF "Antychrysta". Btw: jeśli on jest katolikiem to ja hoduję słonia w ogródku. Dureń i dupek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ramzes -> Pieniądze wróciły (nie wiem w jakim stopniu ale wróciły) do polskiej kieszeni.

 

A PISF daje też pieniądze na filmy pojedynczych artystów. Osobiście znam przynajmniej 3 ludzi, którzy takie fundusze dostali. Pojedynczy artyści to nie są państwowe instytucje prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze. sam znam kilka osób, które walczą o kasę z pisfu. Głównie scenarzyści. Sam chce wystartować po kasę na film animowany. Jest taki projekt. A jak przejrzę listę rzeczy, które współprodukował PISF to nie jest źle. Część nawet bardzo mi się podobała.

A narzekanie, że pieniądze podatnika są wydawane na to czy tamto... Jest naprawdę całe mnóstwo spraw, na które wydano pieniądze podatnika a komuś to nie odpowiada. Przy każdej takiej sprawie stoi kilka osób i krzyczy, że wydano ich pieniądze źle.

Demokracja. Taki system. Nic się z tym za bardzo nie zrobi. Chyba, że anarchistycznie wstrzymamy płacenie podatków. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jeszcze tak, że dostanie tych pieniędzy na animację wcale łatwe nie jest. Trzeba tonę wniosków wypełnić, mieć część własnej kasy na film, producenta. Poza tym film musi uzyskać określoną liczbę punktów wystawionych przez ekspertów. Z tymi punktami to jest dodatkowy problem. Kiedyś o tym pisał Wojciech Orliński (który był takim ekspertem, a może nawet dalej jest), że chętnie by zobaczył więcej polskich animacji, które są zabawne i pojechane, ale jak w takim filmie nie ma promowania humanizmu, patriotyzmu i innych izmów, to po prostu film dostaje mniej punktów i może przegrać z teoretycznie gorszymi, mniej interesującymi filmami. Inna kwestia, że np jakiś film może nie promować postaw patriotycznych, ale ma umiejętnie napisany wniosek, który pokazuje, że te wartości w filmie są (z dupy wzięte, ale są). I tak np. jakiś marny film sensacyjny rzekomo promował wartości rodzinne, bo był w filmie ojciec i syn. A że nijak się to nie przekładało na fabułę, to osobna sprawa.

Zgłasza ktoś film, ma słaby wniosek, a później się dziwi, że kasy nie dostał. I od razu z tego robi teorię spiskową. Tak, ja też widziałem już mnóstwo żenujących animacji, które były współfinansowane z PISFu. Ale może konkurencja nie dostała kasy, bo nie umiała porządnego wniosku napisać, a może po prostu konkurencje była jeszcze słabsza (mimo opinii najbliższej rodziny niedoszłego reżysera danej animacji).

Ja osobiście jeszcze nie zgłaszałem do PISFu żadnych projektów, ale mam zamiar w przyszłości. Więc wtedy pogadamy jak to jest. Jak nie dostanę, to też pewnie będę tu marudził, że spisek, i że złodzieje. A na razie to się raczej cieszę, że coś takiego jak Polski Instytut Sztuki Filmowej istnieje i że w ogóle jest jakaś szansa na pieniądze na własny film.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności