Vaticinator Napisano 25 Listopad 2009 Napisano 25 Listopad 2009 Szczurek świetny, fajna byłaby seria... Albo szczurzy gang :)
Gość Wish69 Napisano 29 Listopad 2009 Napisano 29 Listopad 2009 (edytowane) Próbowałem sklecić coś na podobieństwo mieczy z Prince of Persia, tak dla rozluźnienia :D I kolejny szczurek :D a nawet szkielet na koniec robaczek :D Edytowane 29 Listopad 2009 przez Wish69
abbaart369 Napisano 30 Listopad 2009 Napisano 30 Listopad 2009 Przejrzałam Twoje prace od początku. Wg mnie już widać progres. Ćwicz tak dalej. Co prawda gołe panienki i emo-krew nie są w moim klimacie, ale podobają mi się Twoje prace. Ostatnie pracki już całkiem fajne. Nożyk całkowicie samodzielnie wydziubałeś? Trochę odstaje od reszty. Ale myślę, że właśnie nożyk i robaczek to ten kierunek. Proponowałabym Ci troszkę pobawić się cieniami, kolorami. Chodzi mi o to, że nie warto zatrzymywać się na rysunku z konturami typu komiks (chyba, że chcesz robić tylko komiksy ;P) kiedy "wykroczysz poza linie" zobaczysz całkiem fajny świat. Widzę, że zdążasz w tym kierunku. Oby tak dalej i powodzenia :)
Urbanboogie Napisano 30 Listopad 2009 Napisano 30 Listopad 2009 Fajowy ten szkielet, bardzo odstaje na plus, a robal ma ladne kolory, tylko plaski, prawda z tym progresem!
Gość Wish69 Napisano 1 Grudzień 2009 Napisano 1 Grudzień 2009 Witam, dziękuję za komentarze :) Cóż, ja komiksowy styl ogólnie lubię i z rysunku linearnego nie zrezygnuję. Nawet w podstawówce na plastyce wolałem szkicować, nienawidząc szczerze farbek ;) A tak serio, mam nadzieję, że widać, iż nie chcę zamknąć się w jednych ramach, że próbuję poszukiwać nowych technik, próbować czegoś w innym stylu. Linii, owszem zamierzam się pozbyć, jednakże tylko w określonym stylu prac. Te komiksowe będą rozwijać się równorzędnie. Kiedyś interesowała mnie wyłącznie stylistyka mangowo- komiksowa, dziś wiem, że to był błąd... Teraz staram się rozszerzać horyzonty. Nożyk dłubałem samodzielnie, jednakże przed oczami miałem refki w postaci wspomnianej broni z Prince od Persia. Do tego dodać należy teksturki i około 20 różnych warstw z różnymi rodzajami cieniowania i zmiany barw. Podobnych pracek powstanie więcej (cały zestaw broni wszelakiej w tej stylityce). Tymczasem wrzucam dłubanego dziś goblina, jak najbardziej linearnego ;) POZDRAWIAM!!!
-hpx- Napisano 1 Grudzień 2009 Napisano 1 Grudzień 2009 sztylet wygląda super możesz pokazać większą wersje? No i szkielet.. osom
Rezo Napisano 6 Grudzień 2009 Napisano 6 Grudzień 2009 Super progres, szczególnie te ostatnie rysunki mi się podobają. Szczurki mniam :) Tylko powiedz mi proszę, jakim cudem w ten szkielet wbiła się strzała? :D
Gość Wish69 Napisano 6 Grudzień 2009 Napisano 6 Grudzień 2009 Dzięki za komenty ;) Progres mówice... Staram się jak mogem :D -hpx- wersji większej niestety brak, to taka malizna na próbe była. Rezo jak to jak się trzyma? Na Budaprenie :D:D Kościej sobie dla groźności większej dolepił ;) Dwa nowe itemki. Pomysł mój, potem w corelu ładnie krzywymi kształt zrobiony. Wstępne cieniowanie i teksturki w photoshopie, podobnie jak sprawy wykończeniowe (plamy krwi i cień, krew z googli). POZDRAWIAM!!
panRebonka Napisano 7 Grudzień 2009 Napisano 7 Grudzień 2009 W porównaniu do prac z 1 strony wątku jesteś lata świetlne do przodu. Tak ddalej
ICE Napisano 12 Grudzień 2009 Napisano 12 Grudzień 2009 bardzo pieknie Krolu Olsztyna ;D Miasta paskudnych drog? ^^ No rozwijasz sie kolego wish, ale czy zadales juz sobie ponownie to pytanie ktore slyszy sie jako dziecko? kim chcesz w zyciu byc? Bo to w sumie chyba dosc wazne by szlifowac sie w tym kierunku, a talent masz wiec moze warto by pomyslec o tym tak na 100% powaznie.
olaf Napisano 12 Grudzień 2009 Napisano 12 Grudzień 2009 na koniec pracy nie rozjasniaj tego co jest dalej - nogi, ręce itp. zauwazysz ze jest jakis problem, ze to sie zlewa z czesciami ciala blizej. Najlepiej to widac na szczurku, ktory jest kompletnie nieczytelny przez pierwszych kilka sekund, bo wlasnie jego bryla nie jest w zaden sposob zbudowana na perspektywie. Rzucilem okiem na inne pracki i wystarczy usunac ten fade i problem pojawia sie w kazdej. A do szkicow anatomii nie rób płuc, lepiej korzystac od razu z właściwego układu mięśni, bardziej sie to przyda na pozniej - bedziesz widzial jak sie ukladaja w innych rzutach. Odbijanie w lustrze to stary patent i warto stosowac robiac rzeczy poza kompem (jeden z powodów dla ktorego ludzie uwazaja sie za brzydkich na zdjeciach ;P).
Gość Wish69 Napisano 12 Grudzień 2009 Napisano 12 Grudzień 2009 Dzięki wszystkim za zainteresowanie :) Ola-f, przecież ja rozjaśniam części z tyłu właśnie po to, żeby się nie zlewało razem z tym co z przodu. Np, nieco dalej panna z mieczem. Dłoń i miecz połozone są z tyłu, więc ich kreska jest słabsza, a kolor mniej intensywny, widziałem podobny zabieg na wielu ilustracjach i według mnie wygląda to dobrze. Tak samo przy ostatnim goblinie, lewa noga jest wyraźnie słabiej pociągnięta, dzięki temu nie konkuruje z prawą, wysuniętą na pierwszy plan. Takie coś chyba buduję przetrzeń a nie spłaszcza elementy.
olaf Napisano 12 Grudzień 2009 Napisano 12 Grudzień 2009 ja nie mowie ze nie wyglada dobrze i wiem czemu służy. Tylko ze bez tego wygląda jakby były przyklejone do obiektów z przodu. Taki efekt to dodatek, a u Ciebie bez niego masz całkowicie płaskie malunki. Zreszta zobacz rece przy tułowiu jak sa przyklejone mimo, ze maja odrobine przestrzeni od korpusu w rzeczywistości.
Gość Wish69 Napisano 21 Styczeń 2011 Napisano 21 Styczeń 2011 (edytowane) Wieki mnie tu nie było i na wieki zaniechałem rysunku. Mea culpa. Teraz jednak zamierzam wrócić na zacne łono rysowniczego forum, a na dzień dobry mam kilka pracek, o których zresztą chętnie wysłucham kilka krótszych, bądź dłuższych wypowiedzi. Nie bać sie, chwalić, lub gnoić ;) A teraz w rytm zasady : nie rysować niczego z głowy, przykłady martwej w formie czosnku i figurki Na razie to wsio, ale dajcie bogowie, wkrótce następne. Edytowane 22 Styczeń 2011 przez Wish69
Swiezy Napisano 22 Styczeń 2011 Napisano 22 Styczeń 2011 No dzieje się dzieje w Twojej teczce ;) tylko czytałem rady ludzi i nie bardzo widzę tu jakichś ćwiczeń pokaż że ich słowa nie padły tutaj na darmo. Pozdrawiam
Gość Wish69 Napisano 22 Styczeń 2011 Napisano 22 Styczeń 2011 Dzięki :) A ćwiczenia oczywiście uskuteczniam, wszak goła baba i czosnek to ich część. A teraz w ramach rysowania z natury - pendrive:
Gość Wish69 Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 I jeszcze cuś, tym razem goła baba. Skończone nie jest, ale dziś już nie mam siły.. :D
Swiezy Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Ojoj trochę marnie ten pendrive panie, wejście usb jest kompletnie płaskie, zero bryły. Na dodatek wygląda jakby był porysowany, przyjrzyj się krawędziom zakładam że ma dużo ładniejsze w rzeczywistości. Spróbuj jeszcze raz tego samego pendrive,tylko poświęć mu więcej czasu, zastanów się nad bryłą, nad cieniami i światłami przyjrzyj się ich krawędziom czy są takie same jak brzeg bryły pendrive? chyba nie, są zapewne bardziej miękkie, no chyba że to wzorek jakiś. Dziewczyna trochę śmiesznie wyszła, dłoń ma spuchniętą i coś z lewym barkiem, poza dość dziwnie wygląda,pewnie za dużo na piersiach się skupiłeś ;) Postaraj się przy konceptach pracować dużo z referencjami, nie gryzą i dużo pomagają. I will be watching you. Pozdrawiam
Gość Wish69 Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Widzę, że jako jedyny wyrażasz zainteresowanie moją skromna osobą ;) Cóż, co do pena byłbym się nie zgodził. Słuchaj, to jednak kilkuminutowy speed, a nie trzygodzinny render, więc krawędzie jak najbardziej mają prawo być poszarpane, szczególnie, że używam twardego pędzla z minimalnym opacitivy. Zresztą, sam nieco przeginasz z miekkością pędzli, więc może stąd to wrażenie. Kobitka- fakt pierwszy raz na piersiach się nie skupiłem, wpisując je na rzeczy na później. Refki nie gryzą, heh zabawne, ale nie czytasz tego co piszę - od kilku prac nie rysuję niczego z głowy, a deklaracja ta obejmuje też ostatnią kobitkę. W tym jej śmieszną pozę. Chyba nie twierdzisz, ze płeć przeciwna nie jest w stanie się nagiąć tak, jak na rysunku powyżej ;) Mimo to dzięki za uwagę, której mój średni poziom jak widać nie przyciąga. Tak więc wdzięczny będę na każde słowo krytyki, nawet tej, z którą w głębi ducha będę uparcie walczył. Keep watching ;)
ZiN Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Cóż, co do pena byłbym się nie zgodził. Słuchaj, to jednak kilkuminutowy speed, a nie trzygodzinny render, więc krawędzie jak najbardziej mają prawo być poszarpane, szczególnie, że używam twardego pędzla z minimalnym opacitivy. Zresztą, sam nieco przeginasz z miekkością pędzli, więc może stąd to wrażenie. Z takim podejściem nie zrobisz szybko postępów. Musisz być bardziej otwarty, i przerysować tego pendriva z 10 razy zanim zaczniesz się upierać że wszystko gra a ktoś śmie to krytykować. I nie ma co wytykać komuś że źle doradza jeśli stosuje inne metody rysunku niż Ty. Mimo, że każdy rysuje na swój sposób i ma jakieś odchyły od tego obiektywnego spojrzenia. A ludzie tutaj jak sądzę, starają się odwoływać do jakiegoś prawidła ogólnego, czyli realizmu. Jak będziesz tworzyć abstrakcje to wtedy nikt nie będzie Ci się wtryniał w sposób jaki to robisz. Pendrive to rzecz trudna do oddania z tego względu, że każdy wie jak to wygląda, tak samo jak puszka Pepsi, wiec jeden mały defekt i już widać błąd. Kobitka- fakt pierwszy raz na piersiach się nie skupiłem, wpisując je na rzeczy na później. Refki nie gryzą, heh zabawne, ale nie czytasz tego co piszę - od kilku prac nie rysuję niczego z głowy, a deklaracja ta obejmuje też ostatnią kobitkę. W tym jej śmieszną pozę. Chyba nie twierdzisz, ze płeć przeciwna nie jest w stanie się nagiąć tak, jak na rysunku powyżej ;) Wiesz, postać można skaszanić mimo tego, że anatomicznie może się wszystko zgadzać, wystarczy, że najnormalniej w świecie kompozycyjnie źle ją namalujesz albo naprawdę w idiotycznej pozie. Mi tu akurat poza nie przeszkadza, jest jak jest, ale jej prawe ramie chyba coś szwankuje. Mimo to dzięki za uwagę, której mój średni poziom jak widać nie przyciąga. Tak więc wdzięczny będę na każde słowo krytyki, nawet tej, z którą w głębi ducha będę uparcie walczył. Keep watching ;) Jeśli będziesz walczył z tym, że ktoś Ci radzi jak coś powinno być lepiej zrobione, to nie będzie postępu. W tym fachu najgorsze co może być to zamknięcie się w swoich jedynie słusznych racjach.
Gość Wish69 Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 A czy gdziekolwiek napisałem, że zamykam się na krytykę, czy napisałem - idź sobie i tak wiem, że jestem super grafik, a ty po prostu zazdrościsz. Otóż... nie, nie napisałem tego. Z drugiej strony nie mogę przecież zawierzyć komuś w 100%, bo i ten ktoś może się mylić, albo sugerować się własnym zmysłem i widzimisię. Więdz, jeżeli np. robie speed i nie czuć bryły, ok coś mi nie wyszło, ale poszarpane krawędzie poszarpane mogą być. Tak dla przykładu i naświetlenia, o co mi dokładniej chodziło. Nie mówię, że nie kaszanię, tylko mówię, że używam refek, o czym zresztą wspomniałem i wcześniej. Innymi słowy każda z kaszan oparta jest i na refce i na tym co widzę na biurku, więc argument - refki nie gryzą po prostu mnie rozbawił. Bez złośliwości przecież. Zamknięcie jedynie w swoich racjach - przejrzałem raz jeszcze swój wątek, nie zauważyłem, żebym na cokolwiek się zamykał. Wszak i tu napisałem, że krytykę chetnie przyjmuję, co sam wszystkiego nie wyłapię. A krytyka w jakiś sposób boli i zawodzi, uświadamiając nam ile jeszcze brakuje. Forum powinno IMO opierać się na dyskusji, tak więc i dyskutuję. Nie odrzucam krytyki, ale i nie przyjmuję wszysktkiego bez samodzielnej weryfikacji, więc swoje podejście uważam za zdrowe. Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.
ZiN Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 A krytyka w jakiś sposób boli i zawodzi, uświadamiając nam ile jeszcze brakuje. Pewnie, że boli ale i otwiera oczy, co nas nie zabije to nas wzmocni. Mam w tym semestrze faceta od rysunku, który jest tylko i wyłącznie od tego, żeby gnoić studentów :P Przywala się do naprawdę bzdurnych rzeczy, ale on od tego jest. Żeby pokazać ile nam jeszcze brakuje. W końcu jak się startuje do miana jakiegoś rysownika czy malarza nie można odstawiać chałtury. Jak się robi coś często, rysuje - to jest większe prawdopodobieństwo tego, że dokona się przebłysk i narysuje coś naprawdę dobrego. Ludzie myślą, że jak opanują rysunek to zawsze będą tworzyć genialne rzeczy, a tak naprawdę większość to jest kupa. Tylko raz na jakiś czas zdarza się coś naprawdę fajnego, jakieś 5% (jak nie mniej) całej twórczości. Więc wyobraź sobie ile trzeba przewalić rysunków by zrobić galerię prac składającą się z 20 obrazów? A co do speedów, one też rządzą się pewnymi prawami. Np takim że za pomocą kilku szybkich pociągnięć uzyskujesz bardzo dobre wrażenie przedmiotu, jakbyś patrzył na niego ze zmrużonymi oczami. A to nie jest takie proste jak się wydaje. Speed dla mnie nie jest jakimś pseudoszkicem tylko bardzo ukształtowanym sposobem myślenia i syntetycznego zawarcia cech danej rzeczy a nie bazgrolenie w jak najkrótszym czasie. Z drugiej strony nie mogę przecież zawierzyć komuś w 100%, bo i ten ktoś może się mylić, albo sugerować się własnym zmysłem i widzimisię. przecież, nikt Ci nie każe "rysuj tak albo nastąpi koniec świata", miałem do czynienia z kilkoma nauczycielami rysunku, i każdy ciągną mnie w stylistykę jaką sam reprezentuje. Jedni chcą realizmu inni cienia drudzy światła, faktury, przestrzeni... Ty masz od każdego z nich wziąć trochę tego co jest esencją danej rzeczy. Trochę szaleństwa trochę spokoju. Każdy będzie patrzył na to inaczej i inaczej to oceniał ale Ty możesz przefiltrować zgrabnie całą krytykę i wykorzystać dla dobra swoich prac. Zanim się orzeknie że ten styl wykonania mi nie pasuje, warto zaryzykować kilka chwil i wykonać pracę w tym stylu i przekonać się empirycznie że mi to nie leży niż wydawać pochopne sądy.
Swiezy Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 (edytowane) Wish69 spoko mnie też tak przerabiali ;) z czasem zaczyna się rozumieć dopiero to wszystko. Więcej pokory,mniej słów,więcej czynów i będzie git. I pamiętaj że nie wszystko się kwituje słowami,są jeszcze czyny. A tutaj to o czym pisze ZIN to są niepisane zasady. Pozdrawiam Edytowane 23 Styczeń 2011 przez Swiezy
Gość Wish69 Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Heh, Świeży, nie można być pokornym całe życie ;) Dobra, zejdźmy z tego poważnego tonu, lubię dyskusję, a dyskusja, w której każdy ma takie samo zdanie, jest nudna. A swoje prace trzeba czasem bronić, tak jak ułomne dzieci, które nie są w stanie obronić się same. Ale dajmy pokój. Mniej powagi, więcej dystansu. Wygrzebałem stare obrazki, które wrzucam ku ogólnej wesołości i uciesze XD Heh, kawał czasu, enjoy ;)
Swiezy Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Ktoś mi kiedyś przy pracy napisał "Dobra praca obroni się sama" :) Hm no komentować chyba nie trzeba tych starych prac,fajnie że się pochwaliłeś, rzucaj teraz coś na poziomie z natury.
Gość Wish69 Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 A jak się nie broni, to trzeba jej dopomóc ;) Ok dzisiejsze ćwiczenie - zachachmęcona z klubu bila ;)
ZiN Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 hmm przejrzałem cały Twój wątek i widziałem że od kupy do naprawdę niezłych efektów doszedłeś, ale niestety ten rok przerwy w rysowaniu bardzo Ci zaszkodził i troche się w tym wszystkim cofnąłeś. To tak jakbyś pakował na siłowni i zrobił sobie rok przerwy, musisz nadrobić rysując żeby odzyskać formę.
Gość Wish69 Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Niestety muszę Ci przyznać cholerną rację. Cofnąłem się, ok, niech to zabrzmi oficjalnie. Co mi zostało? codzienne ćwiczenia i Wasza pomoc. Ale powiedz, czy wyżej wspomniana kulka nie jest krokiem we właściwą stronę? Miałeś chamie złoty róg.... rysowanie jak kobieta, zaniedbasz, to Cię zostawi..
ZiN Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Popracuj nad nią jeszcze trochę jak chcesz, nie za wiele się w tym obrazku dzieje. Użyłeś bardzo dużo czerni. Kolory w ogóle są strasznie podstawowe. Kulka powinna być okrągła, to akurat możesz łatwo sprawdzić używając okrągłego zaznaczenia, albo walnij raz okrągłym pędzlem na nowej warstwie rozmiaru bliskiemu tej kuli, to Ci narzuci odpowiedni kształt. To coś pod kulką przypomina mi mój wacomowy stojak pod pisak. Więcej z tego obrazka wyczytać nie mogę. Jeszcze apropo kolorów, jak chcesz przyciemnić żółty to nie jedź po nim czarnym z niskim opacity, to zawsze wyjdzie że tak powiem shitowo... Kolory ściemniaj i rozjaśniaj optycznie jasnymi i ciemnymi kolorami z palety. Malowanie wcale nie jest takie proste. Jest na to jeden arcyzaje(ehem)fajny trik - nie maluj nic konkretnego tylko zestawiaj kolory ze sobą, żeby je ożywiać. Jak ułożysz fajną paletę to dopiero wtedy coś namaluj w tych kolorach. Podsumowując bila nie jest krokiem we właściwą stronę, ale masz potencjał, przynajmniej wiesz, że kiedyś udało Ci się coś osiągnąć, to powinno być dla Ciebie motywujące, wiele osób które zaczyna nie może tego powiedzieć. Więc reanimuj swego skilla i słuchaj rad innych :)
Gość Wish69 Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Widzisz, tu jest sęk pogrzebany.. ja nigdy nie malowałem, nie używałem koloru (nie tak serio). Moje prace opierają się na kresce i przypuszczam, że gdybym zrobił szkic tej samej kul, efekt byłby o wiele lepszy. moje malarstwo nie jest krokiem wstecz, jest krokiem w coś nowego, jest polem, na kórym nie poradzę sobie bez przewodnika. aa, wyciągasz błędne teorie. Ja nie używam czerni do ściemniania. wybrałem takie właśnie kolory z palety, być może nie trafienie, ale czerni jako takiej tu naprawdę nie ma. Obraz jest ciemny, bo podstawaka na piórko jak i sam laptom są niestety czarne. Kulka, co mogło się zdarzyć, nie jest zbyt okrągła, fakt, mogłem użyć od razu okrągłęgo pędzla, ale zrezygnowałem. Mało się dzieje, wiesz, miało sie mało dziać, bo nie kompozycja była głownym teamtem, a próba zmierzenia się z czymś innym niż ołówkowy szkic. Dziwnie sie czuję malując plamą, a nie kreskami. Gdybym pozostał przy kreskach, spadek formy pewnie nie byłby widoczny.. ale ja chcę czegoś nowego.. Tylko, że po tym nowym potrzebuję przewodnika. W ogóle chyba mam przegwizdane bo tak : komentuje się prace mega słabe, chwali mega mocne, a ja jestem typowym średniakiem, który ani ziębi, ani grzeje. I pozostawiony samopas, nigdzie dalej nie dojdę. Więc -- POTRZEBUJĘ WAS!! P.S Dlaczego bila nie jest krokiem w dobrą stronę?? Próbuję malować plamą, próbuję używać własnych kolorów, a nie burn i dodge. staram się wyłapać światłocień. Rysuję z natury i interpretuje kolory po swojemu. Skoro taka droga nie jest pójściem w przód, to jaka jest??
ZiN Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Doskonale rozumiem Twoje rozterki, ale musisz zmienić nieco kąt postrzegania pewnych rzeczy. Po pierwsze nie myśl o kreowaniu czegoś nowego, własnego stylu itd, póki nie łykniesz absolutnych podstaw. Powiem Ci szczerze, że też szukałem własnego koloru własnego sposobu rysowania i migałem się od tych fundamentalnych zasad które opisane są w opasłych książkach. Aż nagle poddałem się temu prądowi - jak konstruować, układać walor, oświetlać, kolorować. Zrozum, że tak jest skonstruowana nasza percepcja. Najpierw zacznij rysować, coś co wygląda normalnie i zarzucić się temu za wiele nie będzie dało. Szukasz sam, a to błąd, gdy nie masz podstaw, bo własne poszukiwania opierają się głównie o to na co ludzkość już wpadła. Przecież żaden fizyk nie zabierze się za odkrywanie z czego składają się cząsteczki atomu bez poznania samej struktury materii. Pewne rzeczy trzeba przebrnąć mimo wszystko. Możesz olać moje zdanie, ale prędzej czy później dojdziesz do wniosku, że tak to właśnie działa. Ja jestem tylko po to byś zrozumiał to wcześniej. Tu nie chodzi o to, że ja się mylę, że Ty w rzeczywistości zrobiłeś to tak a nie inaczej jak ja myślę. Użyłeś koloru z palety ale to i tak ten sam syf jak byś przyczernił żółty... to naprawdę nie ma znaczenia jak Ty to zrobiłeś. Powiem więcej, zwykłego lajka naprawdę nie obchodzi jak malarz się zmaga z płótnem ile gitarzysta znanego zespołu poświęcił lat na szarpanie strun, ile ciocia uczyła się gotować... Jak żarcie jest przesolone to jest do wyrzucenia i koniec. Liczy się efekt końcowy. Gdybyś rzucił w cieniach na kuli trochę ciemnego niebieskiego a w midtonach(walor pośredni) trochę czerwieni, kulka by ożyła i wyskoczyła z tej całej monotonii. To, że tego koloru tam w rzeczywistości nie ma nie znaczy, że nie może być na Twoim obrazku. chodzi o to, żebyś ciekawiej pokazał rzeczywistość ( przekłamał ale w tę dobrą i zachwycającą stronę) Inaczej bedziesz jak aparat fotograficzny, który robi nudne fotki. Nie oceniaj też swoich rysunków z tylko własnej perspektywy. Ty się nad nimi litujesz, bo Ci trochę cennego czasu zjadły. Ale to naprawdę nie jest ważne. Ktoś kto dobrze maluje "zmarnował" go milion razy więcej. Przemyśl to i bądź dużo bardziej krytyczny wobec siebie.
Gość Wish69 Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 No proszę Cię, ja nie jestem krytyczny, naprawdę poczytaj moje posty, trudno o człowieka z większą pokorą, który niestrudzenie przyznaje się do błędu. Wszak taki jestem, skromny i świadomy własnych uchybień. mówisz wpuść czerwieni, kulka będzie ciekawsza. ale tam rzadnej czerwieni nie było, szło nudne światło od lampki i to starałem się zarejestrować. Światło, cień, światło odbite, podstawy. Prace w kolorze wydają sie gorsze, bo te w kresce wymagają o wiele mniej. A czy ja chcę sam poczukiwać? Gdybym chciał, nie wszedłbym na to forum. A wszedłem. w konkretnym celu. Osoby z większym doświadczeniem, miały przekazywać wiedzę, tym z mniejszymi umiejętnościami, tak to sobie wyobrażałem. Bo THX i Torturr, dadzą sobie radę bez kolejnych pochwał. Ja bez wskazówek kogoś z boku, już nie. Wracając do kulki, chciałem narysować to, co widzę, mówisz kaszana, więc widać, nie wyszło. o teorii kolorów czytam, staram się skumać, cóż, może rysunek i malunek nie dla mnie i powinienem uczyć się grać na banjo. P.S. nigdy nie litowałem się nad swoimi pracami. Pisałem powieść, opowiadanie, przez półtora roku. Jest do dupy. Ale nie lituje się nad nim z racji czasu nad nim spędzonego. Postrzegasz mnie chyba według jakichś powszechnych stereotypów. nie jestem dzieckiem. Rysując nie widzę co robię źle. Gdybym wiedział, to bym to poprawił, proste.
EthicallyChallenged Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 może rysunek i malunek nie dla mnie i powinienem uczyć się grać na banjo. Nonono, tylko bez takich! Bo jeszcze ktoś mniej doświadczony od Ciebie uwierzy w prawziwość tego stwierdzenia! Wiesz, w pewnym stopniu liczy się teżnakład pracy. Nie wszystko pojmiesz i zrozumiesz od razu. Trzeba duuużo praktyki żeby teoria zaczynała nabierać sensu. Polecam pogrupować sobie zagadnienia na jakiś system i skupiać się na nich na wybrany okres. Na przykład porób szkice prostych brył (kostek, kulek, walców) przez tydzień, skupiając się na kształcie ich cieni. Albo na tym, jak zmiana waloru wpływa na postrzeganie kształtów. Albo na tydzień porysuj sobie dłonie samą linią. Albo postudiuj perspetywę. Radziłbym odstawić kolor aż skumasz walor. Kolor jest bardzo skomplikowany a można robić naprawdę piękne rzeczy operując bez niego w samej czerni i bieli. Nieoceniony Omen napracował się przy tutorialu walka z walorem, poświęć mu tydzień, zobacz co się stanie. No i nie poddawaj się i rysuj jak najwięcej.Im więcej tym lepiej. 15 minut dziennie jest lepsze niż godzina tygodniowo. Godzina dziennie jest lepsza niż pół dziennie. I tak dalej.
ZiN Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 (edytowane) Ty też nie czytasz mnie chyba dokładnie, pisałem że możesz rzucić jakimś kolorem który wcale tam nie występuje. Nikt nie musi wiedzieć że to było nudne światło. Ty możesz rozegrać to jakoś ciekawiej na monitorze. Mówisz o przekazywaniu wiedzy, ale chyba nie rozumiesz tego, tak że ktoś Ci wlewa wiedzę do głowy. Bo tak to zaczynam widzieć. Mówisz że czytasz książki o teorii koloru, to dlaczego nie ma to przekładu w pracach? Postaraj się układać ciekawe kompozycje a nie z nudnym światłem, bo to naprawdę do niczego nie prowadzi. Być dla siebie krytycznym to znaczy, że samemu wytykasz sobie błędy i starasz się to za wszelką cenę poprawić. Dopiero jak już jesteś dumny ze swojego wysiłku wrzucasz to tu na forum a my Ci wytykamy co jest jeszcze nie tak. Twoja samokrytyka powinna ewoluować. Im będzie większa, tym obrazki będą lepsze jak je tu wrzucisz i my będziemy mieli mniej do zarzucenia bo w istocie będą lepsze. Nie jedź na skróty, Ci którzy malują dziś super, parę lat temu radzili sobie może nawet i gorzej od Ciebie. Nie oceniaj z perspektywy "tu i teraz" Oglądaj ludzi stare prace jak chcesz, i zobacz jak to ułomnie wyglądało. Trzeba się kształtować. Ty cały czas usprawiedliwiasz swoje prace - "że takie to było, że kreski lepsze, że bez koloru lepiej, że to nie jest namalowane tak jak myślisz"... To w ogóle nie ma sensu. Gdybyś wziął krytykę naprawdę do serca poprawiałbyś prace, ale Ty tylko przyznajesz się do popełnienia błędu a praca jak była tak dalej jest i nic się do przodu nie posuwa. Stoisz cały czas w miejscu waćpan. EDIT: . Rysując nie widzę co robię źle. Gdybym wiedział, to bym to poprawił, proste. To idź na jakiś kurs rysunku, forum słabo się nadaje na prowadzenie za rączkę, tu wymagana jest praca na bierząco z kimś kto ma o tym pojęcie. Ktoś Ci zawsze może pokazać jak wykonać jakiś element w rysunku i powie jak to powinno wyglądać, my możemy tu tylko pisać co możesz uznać za "czcze gadanie". Edytowane 23 Styczeń 2011 przez ZiN
Gość Wish69 Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 EC, nieoceniony :) dzięki za te słowa. Ja wiem, tutek Omenowy przejrzałem, spróbowałem, nie załapałem. Chciałem uczyć się koloru od razu. Próbowałem najpierw walor, potem kolor, ale kijowo wychodzilo (walor B/W na to kolor na mnożeniu, i innych) , nie wiem jak potem walor z kolorem mieszać. a są mistrzowie, ktorzy od koloru od razu jadą. Ja na prawdę jestem na skraju załamania EC. Kiedyś myślałem, że coś tam umiem i potrafię, ale jak widać nie wzbudza to ogólnego entuzjazmu. Ostatio poświęcam na rysunek ok godziny , dwóch dziennie, i myślę, że z czasem, efekt będzie widoczny. Tylko mówię, szkic ołówkowy w miarę opanowałem, przenoszę się na DP, a na tym polu (mimo dobrego sprzętu) jestem zielony. potrzebuję wsparcia i powtarzania - to schrzaniłeś, to jest do dupy, a to nawet w miarę. więc dzięki za głos, EC (trudne pseudo :) ) Ty jak widzę, nieźle się wyrabiasz, może dzięki codziennym ćwiczeniom Cię dogonię.
Gość Wish69 Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Zin, Waćpan ;) To nie jest tak, że ja nie biorę sobie do serca. To raczej tak, że ja nie wiem, jak to poprawić. Coś co WYDAJE mi się całkiem w porządku, okazuje się łamać wszelkie reguły. Na prawdę, wrzucam coś, nad czym pracuję wiecej niż 20 min. coś co wg, mnie daje jakiś impuls do przodu. Tym bardziej boli, jeśli uświadamiam sobie, że żadnego procesu do przodu nie ma. Mówisz, żebym rzucił światłem, które nie występuje, ok. Ale najpierw chcę nauczyć się światła, które jest. wszak na tym polegają moje ćwiczenia. a że światło i kompozycja jest nudna, co poradzę, oddaję nudną rzeczywistość.. P.S. Zin niczego nie uważam za "czce gadanie" - mimo wrażenia, jakie mogę sprawiać. A skoro faktycznie ja tych błędów nie widzę i nie mam wyczucia, może faktycznie warto zająć się czymś innym. Czytem książki, słucham rad, ćwiczę. ale skoro efektów nie ma...
ZiN Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Skoro pracujesz to na dobre Ci to tylko wyjdzie. EC dobrze mówi, że głupotą było by to zarzucić. Musisz tylko sobie zdać sprawę, że inni się także z tym kiedyś męczyli. To nieco podnosi na duchu, bo wiadomo wtedy że nie tylko my robimy rzeczy do dupy. Masz tu mojego gniota, żeby poczuć się lepiej, skaszanione tu jest praktycznie wszystko: Uploaded with ImageShack.us
EthicallyChallenged Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Chodzi mi o to, żebyś na razie dał pokój z kolorem. Zapomnij o nim. Udaj że jesteś daltonistą. Sam walor i tak jest wystarczająco trudny żebyś go sobie jeszcze komplikował obecnością koloru. Skraj załamania mówisz? To witaj w klubie! :D Ja od jakichś 3 lat krążę w błędnym kole pod tytułem „frustracja-załamanie-praca-satysfakcja-frustracja” i końca nie widać. Koniec pewnie w grobie zobaczę. Każdy potrzebuje wsparcia i instrukcji. Niestety to towar deficytowy i kroczący ścieżką samouctwa (jest takie słowo?) muszą się zahartować i doceniać jak jakiś kąsek się trafi. Jeśli o instrukcję chodzi to są książki i Internet, kupa dobrych informacji do znalezienia np. na Gnomon Workshop. Ale żadna ilość wsparcia i instrukcji nie zda się na nic bez ciężkiej pracy. Przesiadka z ołówka na DP to tylko zmiana medium. Rozumienie podstaw pozostaje niezależne od medium którym się posługujesz. Może nie jesteś taki zły w DP jak myślisz, albo nie taki dobry w ołówku jak Ci się zdaje? Podsumowując, każdy ma trudne chwile kiedy wydaje się, że nic się nie osiągnęło, że jeszcze tyle do nauczenia, że tyle brakuje do idoli i tak dalej. Czasami trwa to miesiące. To chyba nieuniknione. Najważniejsze to przeć do przodu. Kurs rysunku? Ja bym uważał do kogo się idzie, kiepskich instruktorów niestety nie brakuje. Ja chodziłem na jeden kurs, potem trafiłem na inny który dopiero mi uświadomił jakim gównem był ten pierwszy. Dobry wyznacznik to jakość prac instruktora. Stosuję go również czytając rady tu na maxie. P.S. EC to trudne pseudo? To co, mam zmienić na E? A może na C?
ZiN Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 A tak w ogóle to czym wy się zajmujecie? podejmowaliście jakieś szkoły w przeszłości? łączycie rysunek ze swoją przyszłością zawodową? czy tylko tak hobbystycznie?
Gość Wish69 Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Nic, co człowiek potrafi i na czym da się zarobić, nie jest traktowane hobbystycznie ;) W moim przypadku - potrafię rysować lepiej niż niektórzy, gorzej niż pozostali. Niektórzy zleceniodawcy dają się na to nabrać ;) Cóż, przyszlość związana z rysunkiem.. trzeba by się wychylić nieco bardziej swoimi umiejętnościami. Na dorobienie sobie - to wystarczy, czego i ja przykładem
ZiN Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 To fajnie, że masz zlecenia, ja np jeszcze nigdy nie zrobiłem rysunku za kasę. Nawet nie widzę na horyzoncie, nikogo kto by się moją twórczością interesował. Już masz lepiej ode mnie. Głowa do góry.
Gość Wish69 Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 Przypadkowe miejsce o przypadkowym czasie, Znaczy kilka miejsc. Od roku cisza, człowiek zajął się inną robotą. ale rysynku było szkoda, człowiek postanowił wrócić, więc wracam. z jakim efektem? mimo wszystko chyba z lepszym niż rok temu. - próbuje walczyć z kolorem, wcześniej tego nie robiłem. Czy najpier powinienem bawić się samym walorem? chyba nie. ok, wiem, gdzie ciemniej , gdzie jaśniej, z tym problemu nie mam. problem pojawia sie, kiedy chcę przedstawić to in color. P.S Zin, Twój gniot pocieszny, ale nie bardziej, niż moje sprzed lat ;) P.S. II co do zleceń, ludzie bez gustu dają zlecenia tanim ludziom bez zbytnich umiejętności. Mimo wszytko ci pierwsi są zachwyceni, bo lepsze rysunki widzieli tylko w "poczytaj mi mamo". nic specjalnego ;)
ZiN Napisano 23 Styczeń 2011 Napisano 23 Styczeń 2011 hehe, wiesz że ja jeszcze kilka tygodni temu też się zmagałem z kolorem? dywagowałem co od czego zależy itd, najpierw preferowałem od ciemnego do jasnego, potem RGB potem Cmyk potem LAB, zacząłem to mieszać, później z tego forum wyczytałem żeby robić jakieś blendy layerami typu multiply czy overal, to wszystko okazało się zwykłym badziewiem, a to dlatego, że nie rozumiałem całej tej esencji koloru. Żeby zaprezentować ciekawie kolor trzeba złamać go innym inaczej będzie nudny. Jakim złamać? tu się zaczyna zabawa. Pooglądaj jakieś obrazy najlepiej dostrzeż zestawienia kolorów z bliska. Powiem Ci, że jeszcze kilka tygodni temu w ogóle nie kumałem o co w tym chodzi, nienawidziłem wręcz malarstwa. Żaden filtr z photoshopa ani mieszanie warstw nie zrobi Ci dobrego efektu jak go świadomie nie użyjesz. Każdy kolor zachowuje się z deka inaczej przy różnym oświetleniu. Przy dziennym oświetleniu mamy żółtawe światło. Różne kolory róznie odbijają tę barwę, jedne bardziej, inne ją pochłaniają. To nadaje fajne spektrum, które trzeba rozgryźć. Każda inna barwa światła znowuż wpływa na odbicie i pochłanianie światła przez te kolory. Zaobserwuj, że ciemnym wieczorem, kiedy słońce już zajdzie - niebieskie rzeczy staną się jaśniejsze od wszystkich pozostałych, gdy to normalnie za dnia to właśnie niebieskie wydają się być ciemne. Wnikliwie obserwuj świat, a zaskoczy Cię. Ja tak się zakochałem w kolorze, że podziwiam go nawet na chodniku idąc do szkoły jak się pięknie rozkłada... widzę niemal ciepłe i zimne barwy(chodź płytki są szare). Dzisiaj uderzam kolorem od razu w swoich obrazkach, to się robi już na czuja. Ale wiem, że jakbym zrobił sobie w tym rok przerwy to cofnęło by mi się to co już osiągnąłem.
Gość Wish69 Napisano 24 Styczeń 2011 Napisano 24 Styczeń 2011 Zin, jeśli możesz, pokaż to zakochanie kolorem. Przeglądam Twoją teczkę, słownie słyszę Twoją fascynację, technicznie, jeśli pozwolisz, stoimy na podobnym poziomie. Więc problem mamy taki sam. łatwo jest dywagować i gadać, trudniej wziąć się do konkretnej roboty i poćwiczyć. Pokaż jak łamiesz, kolor, jak go prezentujesz, może nauczę się czegoś, o czym nie miałem pojęcia, jestem otwarty. Chyba, że przyjąć coś takiego : forum jest dla tych którzy coś umieją, są zajebiści i czasem potrzebują skromnych poprawek (tak, żeby nie było zbyt cukierkowo - zmiany z poziomu zwykłego widza nie są zauważalne). W takim wypadku zdani jesteśmy tylko na siebie, a praca grafika, tak jak praca pisarza, jest pracą dla samotników
ZiN Napisano 24 Styczeń 2011 Napisano 24 Styczeń 2011 moja teczka to całe gó*no, że tak powiem (póki co), prace sprzed paru miesięcy, gdzie jeszcze się kolorem tak dosadnie nie bawiłem, więc póki co tam nie ma tego o czym Ci piszę. Aktualnie pracuję nad obrazkiem w Bitwie Kryzys, możesz zajrzeć: http://www.max3d.pl/forum/showthread.php?t=73638 jest czasochłonny trochę, gdyby nie to, zrobiłbym jakieś prace do swojej teczki, ale wolę skończyć najpierw ten obrazek i mieć go z głowy, wtedy posypię jakimiś prackami w teczce. Konto na tym forum założyłem tydzień temu, komentarz do moich prac był m.in "moblizuj się codziennie" i tak właśnie robię. Od tego czasu staram się przesiadywać nad digital paintingiem codziennie. A że z dnia na dzień czuję coraz większą zajawkę, to nie widzę powodu by tego zaniechać. A gadam, nie po to by się mądrzyć i nic samemu nie robić, gadam, bo tym samym systematyzuje sobie wiedzę którą posiadam, mam tego dużo w głowie, ale nie pozbierane do kupy i sam się w swoich obrazkach do tej pory z tym gubiłem. Pisząc Ci na co masz zwracać uwagę, kieruję te słowa również do siebie samego, i w czasie między którym postuję na forum praktykuję swoje teorie :)
Gość Wish69 Napisano 24 Styczeń 2011 Napisano 24 Styczeń 2011 Heh, wiesz, między ołówkiem, digitalem jest cały wąwóz ;) Jako przykłąd podać można prrrszalonego, kórego szkice są wymiatające, a digitale niekoniecznie. Tak więc poznanie ogólnych prawideł światłocienia to jeszcze nie wszystko. Opanowanie konkretnego narzędzia, jakim jest tablet i rysik też są ważne. Poza tym ten kto lepi z gliny nie musi się znać na rzeźbieniu dłutkiem w drewnie. Tyle. Swoją drogą, nie widziałem, żeby Thompson odszedł od ołówkowej kreski i chyba na złe mu to zresztą nie wyszło..
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się