Skocz do zawartości

Animacja pomnika


ptrojan

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich

 

Długo zastanawiałem się czy wrzucać ten filmik na forum. Nie miał być nigdzie publikowany, ale ostatnio wyciekł do sieci i narobił sporo szumu w mediach, więc stwierdziłem że w zasadzie czemu nie.

 

Jest to projekt studencki stworzony pod moim kierunkiem i opowiada o wędrówce pewnego rzeszowskiego pomnika...

 

 

Zanim malkontenci, 'profesjonaliści' i zwykli zawistnicy zaczną na nim wieszać psy, parę słów wyjaśnienia:

 

1. Oczywiście, zdecydowanie, w filmie jest sporo błędów i niedociągnięć, więc na wszelkie ewentualne komentarze w stylu 'tu pomnik wisi', 'tam widać że to 3d', 'tu niedokładnie zrobiony i się rozjeżdża' itp. odpowiadam od razu - tak, wiem:).

 

2. Film nie miał być superhiperrealistyczny. Założeniem projektu było stworzenie reklamy wirusowej i sądząc po odbiorze - raczej się udało.

 

3. Film powstał w jeden semestr (dokładnie rzecz biorąc - 30 godzin zajęciowych) i tworzyli go studenci, którzy przychodząc na pierwsze laboratorium nie mieli praktycznie zielonego pojęcia o jakiejkolwiek aplikacji do tworzenia animacji, 3d, montażu itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Uwierzyć nie trudno znając cenniki agencji od viral marketingu. Macie jakieś case study z tego jak studenci byli wdrażani w technologię itp. bo to wydaje się interesujące. Najbardziej, narzędzia jakie wybraliście do realizacji pozwalajace "się poznać" w takim czasie.

 

Takie coś na pewno pozytywnie wpłynie na przyszłoroczną rekrutację na kierunek, jeszcze raz gratuluje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stąd też uczelnia korzysta na niespodziewanym rozgłosie:). Dzięki za gratulacje:).

Soft jakiego użyliśmy to:

- 3ds max (+vray w niektórych ujęciach - w większości to stary dobry scanline:))

- Boujou

- AfterEffects

- Premiere

- Photoshop

Generalnie studenci poznawali te techniki, które były akurat potrzebne do wykonania projektu i tylko w ograniczonym zakresie - oczywiście nie było mowy o omawianiu całości którejkolwiek z aplikacji, choć i tak muszę przyznać że pojawiło się sporo różnych technik. Ja starałem się im to zadanie jak najbardziej uprościć - np. wykorzystując zamiast klasycznej animacji postaci motion-capture.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, wiadomym było że dzieciarnia na you-tube zacznie żerować na pracy wykorzystując stereotyp na temat pomnika.

Mi tam się praca podoba, wiem że ma Pan bardzo duże pojęcie na temat rigowania jak i samego wykorzystania Boujou

Reasumując bardzo dobry wstęp do większych projektów, super pomysł!

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny efekt. Wielki podziw za ogarnięcie tematu w tak krótkim czasie.

Rozumiem, że nie było żadnego siedzenie w domu i dłubania, a potem korekta podczas zajęć, tylko wszystko zajęło te 30 godzin?

Jedna mała uwaga tylko :] Ujęcie ze skopanym cieniem pod pomnikiem bym usunął, bo psuje odbiór całość. Reszta super :]

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opinie:). Siedzenia w domu i dłubania nie było. Ewentualnie studenci przychodzili na konsultacje odnośnie softu. Mniej więcej 3-4 pierwsze zajęcia były poświęcone na przygotowanie scenariusza, rozpracowanie scen i jakikolwiek wstęp do w/w aplikacji, żeby cokolwiek się dało zrobić. Potem każda ze scen była rozkładana na czynniki pierwsze, tzn. na początku zajęć burza mózgów - jaki soft użyć do danej sceny, jakie techniki wykorzystać, co będzie potrzebne itd., a potem już konkretna robota połączona z nauką technik. Wszystko odbywało się z moją pomocą. Zajęcia kończyły się przygotowaniem sceny pod rendering, albo projektu w AE, ewentualnie do późniejszych, niewielkich korekt. Bardziej skomplikowane sceny rozbijaliśmy na więcej zajęć, ale bywało też tak że w ramach jednych zajęć udawało się przygotować 2 albo 3 sceny. Rendering (choć w zasadzie nie trwał aż tak długo) odbywał się po zajęciach, więc na to czasu nie marnowaliśmy. W praktyce scenę z konkretnych zajęć puszczałem do wyliczenia, a na kolejnych zajęciach montowaliśmy tak wyliczone klatki z materiałem wideo. Żeby być zupełnie szczerym, to trochę ułatwiłem studentom zadanie udostępniając im model pomnika, który stworzyłem jeszcze za czasów własnych studiów, więc w zasadzie całe modelowanie odpadło. Muszę też przyznać, że kilku scen ze scenariusza nie zdążyliśmy przygotować. Po 30 godzinach, czyli na ostatnich zajęciach mieliśmy wystarczająco dużo materiału żeby utworzyć z niego sensowną całość, choć filmu zmontować nie zdążyliśmy. Ponieważ szkoda było zostawić film w kawałkach, delikatnie dopracowałem go tu i ówdzie (ale bardzo delikatnie), zmontowałem i udźwiękowiłem (studenci znali już Premiere, ale zwyczajnie rozpierzchli się po sesji). Oczywiście można by przy nim jeszcze posiedzieć i pousuwać mankamenty (takie jak fragment z cieniem), albo podokładać elementy których brakuje, ale film w zasadzie nie miał trafić do sieci, tylko do uczelnianego archiwum (stąd zresztą napisy na filmie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności