emmilius

Łoo i nawet poza "obszar roboczy" wystają =] Zanim zaczniesz trenować anatomię potrenuj proporcje ciała ludzkiego. Imo manekin Loomisa się do tego nadaje.

Daarken zrobił kiedyś tuta dokładnie o wojaku rzymskim. Kiedyś miał go na swojej stronce, teraz jakoś nie mogę znaleźć w necie. Jak coś to daj znać to go prześlę =]. Staraj się zaznaczyć tło na początku pracy chyba że docelowo nie ma ono wpływać na obiekt/postać. Łatwiej wtedy zgrać całość i unikniesz zmian i poprawek na końcu.

Heh... nie pozwolili EC na temat "PIRACI" więc się dopuścił piractwa na pracy Omena =].

Tak wogóle to się jakoś nawet nazywa, to że tak powiem zjawisko. Gdzie dwie osoby wpadają na ten sam pomysł/koncept nie koniecznie w tym samym czasie ale jedno o drugim nic nie wie.

Ok, teraz rozumiem - masz rację. Czyli kolejna oczywista rzecz na którą normalnie nie zwracałem uwagi.

ola-f - nawet nie wiedziałem że refleksy świadczą też o wielkości obiektu. Konrad11, Joel - thx Coyote - szukałem tego ale nie mogłem namierzyć. Dzięki. Thumby też pomaziam. Ogólnie jeszcze 2h to ciut za mało czasu dla mnie więc go sobie zwiększę. Sam widzę teraz błędy ale perspektywa siadła najbardziej. To ja idę szukać dalej.

Dzięki Elmo. Kolejne 2h. Znowu smok bo w zasadzie ich nigdy nie maziałem. Nie wiem czy za bardzo perspektywy nie zagiąłem.

Wit to tylko opcja miała być - ewentualność. Ale imo dobrze sobie z tym poradziłeś i bez niego. Coyote - thx =]

Nie do końca wir ale chmurasy fajne. A luna będzie?

Ta, smutne to ale prawdziwe. Z doświadczenia wiem że najbardziej opłacalne jest 3D i fotografia. Więc czemu się pchamy do ilustracji i CA? =]

Aj, aj troszkę więcej bryły by się przydało. Ja tak czachy lubię. To fota czy model?

Elmo, jak to niedawno SBT powiedział: "Jak bym potrafił to bym namalował =]" Nie ogarniam envirów i tyle. Trza ćwiczyć ot co. Wdzięczny będę za wszelkie kopniaki w żyć.

Nudny - nawet nie myślę jeszcze tutaj o kompozycji, śladowe ilości czegokolwiek. Masz rację, ale głównie chcę się skupić na ogarnianiu tego jak działa świtło i kolor na dużej przestrzeni. To jest generalnie speed (jakieś 2h, jak dla mnie to i tak wyczyn) więc i rycerz i smok hmmm... po prostu sobie są.

To teraz za karę że się wam jako-tako podobało będę wam wiercił wiertarą dziury w czaszkach moimi kiepskimi envirami hehe =]. Założenie jest następujące. Znajduję jakąś fotę i dodaję coś od siebie żeby pasowało i co by tylko nie kopiować. pzdr - weźcie i jedźcie po mnie wszyscy...

No ciekawe co Ci tam wyjdzie i czy będzie widać mocno różnicę. Miśki fajne - kurcze chyba nie wpadł bym na to żeby malować farbami monochromy. Dobry sposób jak się deficyt w paletę wkradnie =].

A no i też widzę że walczysz z tłem. Pisałaś że nie lubisz i nie bardzo umiesz. Przy konceptach rozmazane plamy imitujące tło się jak najbardziej sprawdzają z racji też żeby nie odwracać uwagi od postaci/obiektu i łatwo je osiągnąć, ale z czasem się to nawet nudzi i człowiek chce czegoś więcej.

Oj na pewno nie będę miał z górki. Za łatwo by było i nawet bym nie chciał. Lubię się uczyć. Niestety nie czuję bryły tak jakbym chciał. A no i jeszcze enviry ...

Dobrze że jej front bumpers się na boki rozjeżdżają z racji że laska leży. Ale chyba źle w perspektywie ją umieściłaś.

teli - nie obciąłem mu nóg bo on w śniegu stoi =]. Lubię z resztą nogi malować, stopy i inne kończyny mające kontakt z ziemią. Po pierwsze bo są trudne, po drugie bo jak nie leżą w perspektywie z podłożem to chyba pierwsze rzecz która się rzuca w oczy.

Dwa ołówki z natury i dwa koncepty.

Że się tak wtrącę, bo nie wiem też czy dobrze rozumiem. Czyli przy malowaniu z fot skupiać się na bryle tzn rozbijać pierw obiekt na walce stożki itp. żeby uniknąć przekłamania fotografii? Czy przy malowaniu z natury można ten proces omijać? Jak jedno i drugie ma się do nauki bryły/anatomii?

A ja w licku tak przerobiłem Tołstoja że Pani psor nie wytrzymała i parsknęła śmiechem, hehe =]. Oj chyba się offtop robi....

No może nie do końca. Puki jeszcze się uczę i mam na wszystko czas bo robię tylko dla siebie buduję sobie w głowie takie ideały. Ale jak znam życie każda profesja ma swoje ciemne zakamarki więc mnie to nie dziwi - ale smuci. Chociaż głęboko wierzę że można się wytresować i bez takich tricków=].

A może by te chmurki w jakiś swojego rodzaju wir ułożyć? Fakt że za wiele miejsca nie ma ale można by spróbować.

Proponuję aby admini usunęli Twoje konto, a my abyśmy jednogłośnie się zebrali, pojechali pod Twój dom i napisali na ścianie "TELCIA JEŹDZI PO FOTACH". Jak dla mnie wciąż jeżdżenie po fotach kojaży się tylko z przyspieszeniem uchwycenia podobieństwa twarzy w np portrecie. Nie rozumiem wogóle pipety i kserowania obrysu sylwetek. I trochę nie chce mi się wierzyć że znani rysownicy i Twoi-nasi guru to robią, skoro nawet ja tego nie robię. Rozumiem że jest presja czasu w robocie ale przecież oni chyba sporo więcej umieją? Powiem szczerze jeżeli to prawda to trochę to smutne. No ale jak tam kiedyś powiedział mądry Pan Wiesio: "Życie nie znosi pustki" Zleceniodawcy nie interere że masz zasady i nie maziasz po fotach. Nie Ty to kto inny - aby szybciej.