Tułów jest jak od linijki, zrób takie łagodne zgięcia jak na zdjęciach, klatkę piersiową, ten niby brzuszek itd.
Tylnie nogi są chyba szersze od tułowia.
Uszy chyba zbyt szpiczaste.
Nie kładź loopów tak idealnie poziomo lub pionowo, jak to zrobiłeś przy pysku. Powinny raczej iść "wzdłóż psa"
Głowa z szyją są u ciebie spłaszczone od boku. Także tylnie nogi są od przodu za płaskie. Jak dodajesz jakieś edge np. cutem, to należy je od razu trochę wyciągnąć z ciałka, żeby stworzyć okrągłość.
Z boku na szyi masz trójkąta.
Moim zdaniem większa motywacja jest uczyć się organiki mając na celu tego typu scenę (wiedząc że reszta sceny wyjdzie prawdopodobnie dobrze), niż uczyć się organiki samej dla siebie. Jak pies nie wyjdzie można go wstawić z tyłu sceny, skulonego pod ławką, gdzie jego błędy nie będą się rzucały w oczy a gdzie mimo to będzie dodawał scence uroku. Robiąc psa jako główny element jakiejś sceny musiałby wyjść od razu idealnie.
Ale każdy ma inne podejście.