Zawartość dodana przez 4mk
-
4mk
Praktyczne na pewno :D Zawsze chciałam być taką niepozorną kobietką, która jak co do czego potrafi każdego sprać :D Jak tylko wyrobię sobie podstawową kondycję (czyt. spalę sadło i nie będę miała zadyszki po 100 metrach biegu) to się porozglądam, bo rzeczywiście może być ciekawie.
-
4mk
Dzięki Drax i zlyczlowiek :) No ja bloga mam, choć bardziej serio traktuję teczkę tutaj oraz na jeszcze jednym forum (tam chyba bardziej osobiście bo forum jest dość kameralne). Bardzo pomogło mi pod względem motywacji przeglądanie maxa i w końcu się wzięłam za siebie :) Właśnie z zasady - teraz albo nigdy, bo z narzekania na słabiznę moich prac nic nie wyniknie, im więcej w końcu będę ćwiczyć, tym szybciej z tej słabizny się wyciągnę. Ale od kilku dni jestem po prostu jakoś fizycznie wymęczona, że jak wracam z pracy to momentalnie zasypiam :P Potem budzę się pod wieczór totalnie wymięta :D Chyba muszę jakieś ćwiczenia fizyczne zacząć robić :D
-
4mk
Dzięki wajktor :) Na razie ćwiczyłam twarze z Hamptonem, ale pewnie czaszki mnie nie ominą i postudiuje następnym razem :) Wrzucam część szkiców z ostatnich dni, głównie właśnie anatomia z Hamptonem. Trochę jestem na siebie zła, że tak mało, ale jakieś permanentne zmęczenie mnie dopadło i tylko bym spała :P Chyba muszę przekonać się do jakiś pobudzaczy :P
-
Teczka 2D - Sinusoida
No niestety, zazwyczaj jak wracam to wita mnie tylko kot, stąd najpierw nim się zajmuję :P Warto sobie w ciągu dnia postawić cel, co dzisiaj chce się konkretnie poćwiczyć, bo też miałam taki problem i to mi pomogło - np. dzisiaj cisnę martwą z czerwonym światłem bocznym :P Albo kolejny rozdział Hamptona - inaczej jak się siądzie do kartki/kompa to może się okazać, że ma się w głowie pustkę i nic się nie poćwiczy. Czasem też już w ciągu dnia zapisuje/szkicuje sobie pomysły i hasła, które będę chciała pociągnąć dalej w domu :)
-
Teczka 2D - Sinusoida
fajne to ostatnie, przekrzywione lepsze :D ćwicz, ćwicz codziennie, jak już się wejdzie w nawyk to bez problemu znajdzie się zawsze czas. Chyba najgorzej robić sobie zbyt długie przerwy. Ja pracuję, wracam do domu po 10 godzinach, muszę zrobić obiad, zająć się kotem i narzeczonym (:D), ale na rysowanie zawsze się znajdzie czas :) Po pewnym czasie efekty są zauważalne.
-
4mk
Kolejny dzień tamblerowych wyzwań, czyli tło z perspektywą dwuzbiegową. Myślałam, że kamienne klocki będą prostym tematem i się przejechałam :P
-
4mk
Dzisiaj trochę oczu i nosy:
-
TABLETY
cintiq i intuos 5/pro to ta sama klasa, jedyna różnica to tylko możliwość w cintiqu maziania bezpośrednio na ekranie. Nie wiem jak w rzeźbieniu, w malowaniu cintiq lepiej sobie radzi z rysunkiem linearnym, na intuosie lepiej maluje się plamą - w pracy mam cintiqa, w domu intuosa4 i tak na co dzień wolę intuosa, kiedy przechodzę już w zabawę tonami i kolorami. co do wielkości, do lapka rozmiar M jak najbardziej się sprawdzi.
-
4mk
dzisiaj digitalowe głowy, na początku z refek po plus minus 30 min i potem własna nie zbyt udana próba: teraz już nie mogę na to patrzeć i mnie boli jej pokraczność :P
-
4mk
masz rację, nie pomyślałam o tym :D
-
4mk
Miałam dość ciężki tydzień, więc wrzuta uboga - porobiłam trochę szkiców, ale nie nadają się według mnie do publikowania, takie tam bazgry. Poniższy rysunek to kolejne wyzwanie z challenge, tym razem trzeba było narysować tło z jednozbiegową perspektywą. Pierwszy interior w sumie, bo zawsze unikałam takich tematów. Nawet relaksująco się to maziało. i wrzucam jeszcze jeden ze śmieciowych szkiców mam takich główek więcej, ale ręcznie w szkicowniku i są ble :P
-
Teczka 2D: Sidre
Mi się najbardziej podobają enviro, jak i trzy panienki obok siebie. Nie mogłam jednak pozbyć się wrażenia, że większość kobitek ma taki sam wyraz twarzy :P
-
4mk
Dzięki za odzew :) Ćwiczę, ćwiczę, jeszcze dużo teorii przede mną, jeszcze więcej praktyki, ale z każdym dniem wydaje mi się, że idę powoli do przodu. Od trzech dni przerabiam głowy, trochę szkiców: Najciężej idą mi sprawy perspektywiczne, w końcu muszę usiąść do tych kształtów w perspektywie :P
-
Affinity BETA For MAC
"Wyczytałem również, że wersja na Windowsa jest w planach, ale firma celowo nie chce podawać jeszcze żadnych dat."
-
4mk
ignitioner, dzięki :P PolakPotrafi, no nawet nie pisz takich rzeczy, niech tylko mojemu włochatemu dziecku włos z pyszczka spadnie! :P Ostatnie mazy: Dzisiejszy dzień challenge polegał na namalowaniu krajobrazu. Przy okazji chciałam przećwiczyć sobie upraszczanie i malun powstał tylko jednym, twardym pędzlem bez krycia + z 2 gradienty. Ogólnie muszę to jeszcze przećwiczyć, nie mam cierpliwości do takich rzeczy - co jest błędem :P Dokończyłam sobie tło grudkowej księżniczki: I parę szkiców z pracy i wieczorów:
-
4mk
Kolejne wyzwanie z czelendża, czyli kolejna martwa, tym razem więcej przedmiotów. Zaczęta na żywo, niestety kończyłam ze zdjęcia, bo w międzyczasie kot zrobił sobie z kompozycji legowisko. ten patyk wystający z miski to gąbka do malowania, z nią było najgorzej.
-
4mk
taki malun dla przyjemności, w roli głównej LSP z Adventure Time - wyszedł chyba mocno podkolorowany wizerunek, albo raczej jak ona spostrzega samą siebie :P Chcę jeszcze powalczyć z lepszym usadzeniem jej na tej skałce.
-
4mk
ćwiczenia z materiałem: nadal nie do końca to ogarniam. Musze popracować nad takimi podstawami, jak krawędzie. W tkaninach jest miękko, nagle twardo, tutaj odbłysk, tam coś innego... :D Plus tysiące wykończeń.
- Adventure Time Mashups
-
4mk
Widzę, że wywiązała się ciekawa dyskusja :) Ja jak wcześniej wspominałam - na razie o stylu nie myślę, skupiam się na opanowaniu podstaw. Jeżeli się pojawi - to samoistnie, ale mam podobne zdanie jak Drax i Verdi, że lepiej być bardziej elastycznym i nie zamykać się w sztywnych ramach jednej stylizacji. Nie popieram też zasłaniania się stylem przy braku podstawowych umiejętności i tłumaczenia tak błędów, ale to chyba wiadome :) Znów żeby nie postować bez prac - wyzwanie na dzień siódmy to namalowanie dziwnego obiektu z natury. Nie wiem w sumie, co można zakwalifikować jako dziwne, a co jako normalne - więc po prostu wybrałam wyciskarkę do czosnku. Tym razem na szaliku, żeby nadać podłożu koloru (ach te białe biurka :P). Sam szalik doprowadził mnie do złości, dlatego namalowany tak po macoszemu - muszę zapisać, żeby poćwiczyć rysowanie tkanin.
-
4mk
Dziękuję SentieL ;) Mi również ciężko się zmobilizować do rysowania po pracy, ale postanowiłam, że jeżeli nie wezmę się porządnie teraz, to zawsze już będę żałowała, że nie pracowałam wystarczająco ciężko, żeby coś osiągnąć. Jakoś priorytety mi się poprzestawiały. Mam nadzieję, że wytrwam :) Dzisiaj wrzucam zadanie z dnia wczorajszego, które przeciągnęło mi się do dzisiaj. Polegało na narysowaniu postaci wedle opisu z tego generatora: http://www.kuautli.com/randomizer/ Wypadło mi: Medium, Built Clothing: Light Metal Armor Head Type: Human Female, Old Weapon/Accessory: Cape W pracy wzięłam się za wstępne pomysły i szkice, przećwiczyłam też kilka twarzyczek staruszek: W domu zaczęłam od malunku w szarościach, żeby mieć jako taka kontrolę nad walorem. I tak miałam z tym problem :D Następnie nałożyłam kolor. Pierwszy raz robiłam to tą techniką (b&w, a potem kolory) i nie jestem jakoś bardzo zadowolona z efektów - nie idzie mi to intuicyjnie, wolę jednak chyba od razu ciapać kolorowo. Zapomniałam o klamrach od paska :D
-
4mk
Dzięki :D Hej! Co do autoportretu, robione w PSie - ze wszystkich programów na tym najlepiej mi się pracuje, używam go już od dawna w różnych celach i do dp też się sprawdza (w sumie głównie do tego go kupowałam). Kobieta zajęła mi tak z 2-3 godziny, ale ciężko mi powiedzieć, bo nie sprawdzałam czasu. Efekt artystyczny... raczej po prostu lubię takie korony i mi tu pasowała :P Dzięki za stronę! Ja korzystam z tej: http://artists.pixelovely.com/practice-tools/figure-drawing/ ale wypróbuję też tą od Ciebie, bo na pixelovely powoli rysowałam wszystkie zdjęcia :) By nie zabijać tekstem, wrzucam też ćwiczenia ze wczoraj i dzisiaj. Wczoraj tematem była poza dynamiczna. Teraz już wiem, że mimo zdjęcia w 'skoku' całość wyszła dość sztywno, ale przynajmniej nie pominęłam twarzy :) Refka: Lewe ramię coś już mi nie podeszło - przestałam patrzeć na nie w kategorii przestrzennej, muszę sie tego wystrzegać. W prawej dłoń wyszła za duża, ale nie miałam już tego siły poprawiać. I znów gesture ze szkicownika, razem z próbą ogarniania powoli perspektywy. Kiedyś szło mi z tym o wiele lepiej, ale po zaliczeniu rysunku na pierwszym roku do tematu nie wracałam i przez 4 lata moja wprawa spadła do zera :P Dzisiejszym wyzwaniem było narysowanie 20x części ciała, z którą ma się problem. Ha, dobre - mam problem z każdą :D Wybrałam jednak dolną połowę ciała - biodra i nogi, ponieważ mam problemy z łączeniem kończyn z korpusem. Zaczęłam więc od rozrysowania konstrukcji z Hamptonem i ogarnięcia tematu: Następnie weszłam właśnie na pixelovely i próbowałam rozrysować sobie wszystko według zdobytej wiedzy. Pojawiły się problemy z różnym ułożeniem nóg, gdzie nie wiedziałam, jak przebiegają mięśnie (np w łydce, od tyłu). Zajrzałam więc do innych tutoriali i do atlasu anatomicznego. W końcu wszystko mniej więcej rozkminiłam i stworzyłam sobie w głowie bibliotekę rozkładu mięśni :) Musze jeszcze popracować nad ich formą w różnych pozach - co się rozkurcza, co kurczy - i proporcjami. Na koniec próbowałam odwzorować kościec na jednym ze szkiców. Po wszystkim odpada ręka, ale czegoś się nauczyłam :P
-
4mk
Mysz, dziękuję Ci za rady :) Co do poszukiwania własnego stylu, jeszcze się na tym nie skupiam - raczej myślę, że z czasem się jakoś nakieruję. Chce zacząć od opanowania podstaw, jak wcześniej napisałam, bo bez takich fundamentów nie zbuduję niczego stabilnego, a zbyt długo się już obijałam :) Mały update. Z koleżanką podjęłam wyzwanie jakiegoś tam tamblerowego czelendża, gdzie wychodzi jeden rysunek na dzień - tak dla rozrysowania na początek i przyzwyczajenia łapy z powrotem do tabletu. Dzień pierwszy (z wczoraj) - autoportret z lustra : Dzień drugi (dzisiaj) - studium pozy z refki ( ): Na drugą kobietę nie miałam już dzisiaj ochoty, zgrzeszyłam tez idąc na łatwiznę z głową - przemalowywałam ją chyba 10 razy i nie byłam zadowolona, więc się poddałam - wstyd! Zaczęłam też mozolną pracę z Figure Drawing Hamptona. Dzisiejsze ćwiczenia z gesture:
-
4mk
Kord, dzięki :) Takashmen, dziękuje za zainteresowanie i rady. Głównie założyłam teczkę, żeby zmusić się też do regularnych ćwiczeń - mam bardzo słabe podstawy, nie ogarniam anatomii, jestem na bakier z perspektywą, a kompozycja jest dla mnie abstrakcją. Dopiero teraz znalazłam czas i motywację w sobie, aby zacząć działać na poważniej - dotarło do mnie, że dotychczasowa praca jest nie dla mnie i chciałbym żyć z malowania. Wcześniej rysowałam sobie tak o, nigdy nie zastanawiając się nad sensem prac. Dlatego też ciężko mi odpowiedzieć, gdzie z tą ilustracją chciałabym podziałać, bo nigdy się nad tym nie zastanawiałam dłużej. Samego conceptartu też nie wykluczam - chociaż bardziej ciągnie mnie właśnie w to opowiadanie historii obrazem. Dziękuję za listę nazwisk, część znam, ale z chęcią połapię inspiracji :) Żeby nie zabić samym tekstem - dorzucam też moje tradycyjne, szkicowe wypociny i dzisiejszy, prosty malun z natury (tak, jak to przystało na typową kobietę, uwielbiam rysować babeczki :P)
-
4mk
Takashmen, odpowiadając na Twoje pytania - nie mam jeszcze obranej żadnej stylistyki. Cartoonowa nuta bierze się chyba jeszcze z mangowych naleciałości, od których zaczęłam na poważnie interesować się rysunkiem - tyle lat minęło, a nadal mam z tym problem :P Staram się malować realistycznie, ale wychodzi to jak widać. Myślę, że to może być kwestia za małej ilości studium z natury, na studiach wprawdzie rysowałam martwą, ale to był dość krótki epizod. Co do pracy, zawsze chciałam pracować jako ilustrator. Obecnie siedzę raczej w designie, grafice użytkowej i to nie do końca mnie satysfakcjonuje.