Skocz do zawartości

Piotr Jamroz

Members
  • Liczba zawartości

    227
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Ostatnia wygrana Piotr Jamroz w dniu 17 Wrzesień 2022

Użytkownicy przyznają Piotr Jamroz punkty reputacji!

7 obserwujących

Miasto (opcjonalne)

  • Miasto
    Warszawa

Ostatnie wizyty

9 794 wyświetleń profilu

Piotr Jamroz's Achievements

Enthusiast

Enthusiast (6/14)

  • Very Popular Rare
  • First Post Rare
  • Collaborator Rare
  • Reacting Well Rare
  • Dedicated Rare

Recent Badges

376

Reputacja

  1. Rafinowany ekstrakt z siemienia lnianego, czyli ten podstawowy używany jako medium malarskie. Musze tylko zaznaczyć że ja podchodzę do tematu trochę bardziej chaotycznie, używając tego co akurat mam pod ręką bardziej na zasadzie że "tak też się da" niż że jest to najlepsza opcja i że z niej w przyszłości nie zrezygnuje. Swoją drogą po drodze eksperymentując też ze zwykłym rzepakowym, czego jednak nie polecam. Do tego malując olejami raczej z doskoku, nieraz z kilkumiesięcznymi przerwami wiedząc że do następnej sesji pędzle trochę poczekają wole doprowadzić je do suchego w miarę neutralnego stanu, co na pewno też da się zrobić w lepszy sposób niż ten mój. Tak samo w kwestii pozostawiania pędzla w oleju między przerwami. Moje leżakowanie w lnianym nie ma nawet podejścia do tipu @SebastianSz z olejem szafranowym ale w przypadku krótkich przerw między schnięciem kolejnych warstw też się sprawdza. Myślę że meritum sprowadza się do tego że nie ma co się spinać, możliwości jest multum a obsługa olei nie musi być wcale jakoś bardzo skomplikowana i kosztowna. Wszystko zależy od preferencji i nawet z absolutnym minimum sprzętu można się brać za to medium.
  2. Odnośnie mycia i utrzymywania pędzli w kształcie ja w przypadku dłuższych przerw najpierw kąpie w oleju lnianym żeby "przepłukać" tyle pigmentu ile sie da a potem kilka rundek pod kranem z ciepłą wodą i mydłem. Kluczem jest poświęcenie chwili czasu, na spokojnie żeby posłużyły jak najdłużej. Można też w sumie użyć benzyny lakowej zamiast terpentyny, jest tańsza i podobno mniej szkodliwa. Na koniec już patent z kostką mydła i w przypadku rozczochranego włosia z drutem albo nicią. Wypłukany pędzel formuje powierzchownie przejeżdżając po kostce mydła, potem w przypadku okrąglaków owijam ciasno nicią a przy płaskich cienkim drutem. I tak mogą sobie czekać na kolejne malowanie w nieskończoność. No i też dopiero z czasem doszedłem do wniosku, że nie ma co lecieć na ilość kupując kolejne tanie ale szybko rozwalające się pędzle, lepiej mieć kilka "średniaków" do 40 zł ale za to więcej im czasu poświęcać. jeżeli przerwa ma potrwać do kilku dni to można po prostu zostawić pędzel w oleju lnianym, byle nie za długo bo (*) : chociaż w tym przypadku nie szkoda bo to jakaś tanizna xD Fajnie zobaczyć jak w przypadku forum jedna teczka 2d robi taki ruch. Namiastka czasów na które lekko się spóźniłem xD
  3. Szkicownikowe baby gwaszowe i olejowe
  4. Piotr Jamroz

    AI tests

    Tak tylko rzuce
  5. Można by sie też troche podinspirować jakimiś prackami z pokrewnych tematów, od ludzi bardziej ogarniających. Nie wiem jakie sie Tobie podobają i w którą strone chciałbyś iść ale wracam bo przed chwilą randomowo wyskoczył mi na wyszukiwarce taki typ z artstation. Mogłbyś coś od niego podłapać, jeżeli w miare to bliskie Twoim klimatom 😀 https://www.artstation.com/chingyeh
  6. Kursy kursami, to na pewno coś co nakreśliłoby Tobie jakieś fundamenty ale też na początek zanim doczekasz sie kursu dobrze byłoby choćby spróbować zastosować tipy ludzi z forum, bo możesz natrzaskać i tysiące postaci ale dopóki czegoś nie zmienisz w swoim procesie i nie załapiesz lekkiego dyskomfortu to troche wysiłek na marne, też pisząc tak wprost, szczerze. Zacząłbym od rezygnacji z ulubionego pędzla z teksturką i używał czegoś większego, żeby nie wchodzić w detal. Do tego ciemniejsze tło, bez czystej bieli i praca na walorze, na razie bez koloru żeby zrozumieć jak działa światło i cień + jakieś proste studiumy brył
  7. Spoko sie to oglądało, kiedy kontynuacja? 😀
  8. I o to chodzi w życiu!
  9. Ale masz syf w pracowni. Fajna łódka 😄
  10. No dzięki ludzie 😄 A to ciekawa historia jest 😄 W oleje i gwasze wpadłem z zerową wiedzą (co można, czego nie można). Nie chcąc za wiele wydać ani poświęcić miejsca na płótna i inne drewna wziąłem se zwyczajny, tani szkicownik z empika (dość mały), papier zagruntowałem białą ścienną farbą a oleje zaprawiłem jako medium rzepakowym (nie polecane chociaż aż tak źle nie działało 😄) Także jeżeli chodzi o szkicownik + farby okazało sie że papier nie musi być jakiś specjalistyczny do takich szkiców/ćwiczeń. Chociaż to podejście to całkowita amatorszczyzna xD Po tym doświadczeniu poszedłem do malarskiego i wziąłem większy, ten aktualny szkicownik, talens art creation 21x30 cm, ten co poniżej. Gramatura 140g raczej średnio sugerowałaby zastosowanie farb olejnych, pani sprzedająca mówiła że markery będą przebijać (widziała jak wcześniej markery oglądałem). Po nałożeniu kilku warstw gessa (już nie ściennej farby) niska gramatura przestaje być problemem, można sobie nawet fajną teksturke uzyskać, tylko najlepiej przygotować sobie papier na zapas, żeby po zagruntowaniu troche poleżał i sie naprostował
  11. Dzięki Klicku 😀
  12. Szkicownikowe dziady i niedokończona próba malowania z lusterka
  13. Zimny łokieć
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności