Skocz do zawartości

SebastianSz

Members
  • Liczba zawartości

    1 028
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    110

Zawartość dodana przez SebastianSz

  1. @takashmen dzięki za uwagi, będę uważał z jakimiś cudacznymi rozwiązaniami w perspektywie 😄 Trochę podociągałem według wskazówek i dodałem parę pierdół.
  2. Wow dzięki, powalczę w takim razie jeszcze 🙂 Z horyzontem to chciałem coś takiego, że statek jest uniesiony na fali i mieć trochę taki efekt jak w Tsubasie, z mega podkręconą krzywizną ziemi.
  3. A podwozie też było złe 😛 Pobawiłem się jeszcze perspektywą atmosferyczną i wielkością cyklopa, może trochę pomoże ze skalą, ale chyba nie mam pomysłu jak to naprawić. Pewnie w samej kompozycji coś nie leży.
  4. Ech, no faktycznie coś nie gra ze skalą. No nic, przynajmniej z wody zadowolony jestem 😄
  5. Wkręciłem się w mitologię 😉 Odys grodoburca! Etapy (więcej na artstation https://www.artstation.com/artwork/W2yAnv)
  6. Ja bym na Twoim miejscu przeczytał wszystkie wspomniane klasyki czyli Loomis, Bridgman, Hogarth (tych dwóch ostatnich to raczej przejrzeć niż czytać;)) czy z nowszych Hampton, Vilppu, Huston czy Lemen. Kiedyś Hampton miał kurs na CGMA z anatomii, gdzieś powinien w necie krążyć jako analytical figure drawing czy coś. Potem prowadził go Ron Lemen, który miał kilka fajnych tutoriali, chyba w Imagine FX. Nie musisz wszystkich kupować, ale wszystkie są przydatne i w najgorszym wypadku dowiesz się, które metody Ci nie odpowiadają. Moderndayjames jest spoko, na Twoim etapie w sam raz. Koleś ma live'y na YT dość często teraz.
  7. Tak szczerze to ostatnio rzadko ćwiczę bo mi się zwyczajnie nie chce, jak coś robię to już raczej, żeby to prowadziło do jakiejś skończonej pracy. To nie jest najlepsze podejście, ale trochę się wypaliłem i nie mam takiej pary jak kiedyś, żeby trzaskać w kółko te same rzeczy godzinami setki razy. Co do analiz - cały proces jest dość organiczny, rysuję co gdzie ma być, a potem maluję co widzę/chcę 😉 Wiem, że to nie brzmi pomocnie, ale chodzi o coś takiego: 1. Rysunek. Rozkminiasz proporcje, design, perspektywę i najczęściej też gdzie są cienie a gdzie światło. Jak jest ze zdjęcia/natury jak tutaj, i chcesz realizm no to wszystko jest podane, trzeba tylko się wstrzelić. Pomaga doświadczenie z rysunkiem/malarstwem tradycyjnym, bo jak potrafisz z natury ołówkiem czy olejnymi, to ze zdjęcia digitalowo jest o niebo łatwiej. Ot, patrzysz i rysujesz co widzisz. Cała ta wiedza z rysowania brył tutaj jest właśnie potrzebna, chociaż rysuję bardzo luźno bo i tak to potem zamaluję. Muszę tylko mniej więcej wiedzieć gdzie co jest, szczególnie rozłożenie cieni. 2. Malowanie. Rozkminiasz walor i kolory. Jak ze zdjęcia to pod żadnym pozorem nie używaj eyedroppera do brania kolorów ze zdjęcia, wszystko ma być na oko albo decyzją artystyczną (ja trochę schłodziłem tutaj światło, czyli dodałem trochę niebieskawych kolorów w oświetlonych rejonach, ale ogólnie chciałem jak najbliżej oryginału). Bierz pod uwagę, że zdjęcia przekłamują walor i zwykle jak widać co się dzieje w cieniach to jest jednocześnie przepalone światło, a jak widać co w świetle to cienie są 100% czarne. Oczy są bardziej precyzyjne pod tym względem, dlatego natura>zdjęcie. 3. Rzeźbienie. Czyli wygładzanie i blendownie kolorów, doprecyzowanie która krawędź być jaka (czy miekka czy ostra czy jakieś stany pośrednie), podkręcenie ambient occlusion (cienie w zagłębieniach) i jakieś tekstury, jak są potrzebne. Ta cała martwa zajęła mi może z 1,5 godziny max. Można to piłować dalej, wchodzić w coraz większe detale ale na szkic wystarczy. To tyle 🙂 Jak robię prace z głowy to proces jest bardzo podobny, tylko nie mam punktu odniesienia, żeby sprawdzić czy dobrze robię 😉 Mała dygresja co do refek przy pracach z głowy - z refek korzystam mało, jeśli już to po to żeby wiedzieć z czego jakaś konkretna rzecz się składa (nie narysuję z pamięci np. triery, znam ją tylko z grubsza) albo jako pomoc do anatomii. Zawsze najpierw ustawiam postacie jak ja chcę, a potem ewentualnie szukam czegoś co mi ułatwi życie, nie odwrotnie, w sensie że dopasowuję swoją koncepcję do akurat takiej refki, jaką znalazłem/zrobiłem. Nie wiem czemu, ale drażni mnie jak praca wygląda jak jakiś kolaż bo twórca bardzo opierał się na zdjęciach i to widać, szczególnie, że czasem wiem nawet dokładnie z których zdjęć ktoś korzystał 😄 Wolę krzywo i niedokładnie, ale po mojemu.
  8. Wpraweczka
  9. No dobra, taki powiedzmy, że speedpainting. Dwa dni mi zajęło, z 10 godzin w sumie pewnie. Jak na moje normalne tempo to i tak ekspresowo, więc wrzucam :] Odyseusz u Kalipso
  10. Final boss - Mordercza stalówka 😛
  11. A, i jeszcze jedno. Jeśli chodzi o upraszczanie to popatrz sobie na prace (tradycyjne media) Qiang Huanga (http://www.qh-art.com/paintings.html), Carol Marine (https://www.carolmarine.com/artwork#/category=Still+Life&mode=search) albo (już digitalowe) Logana Preshawa szczególnie te https://www.artstation.com/artwork/Vdd2Rn) Przy okazji mają też tutoriale. Mega estetyczne prace i moim zdaniem dużo przyjemniejsze w odbiorze niż jakieś zadziubdziane prace gdzie każdy pyłek kurzu jest namalowany.
  12. Widzę zdjęcie od Richarda Robinsona 🙂 Nie wiem czy korzystasz z jego tutoriali czy tylko przypadkiem trafiłeś na tą fotkę ale warto go obczaić. Fajnie maluje, ciekawe tutoriale jak chcesz poćwiczyć tradycyjne media (głównie oleje). Nie jakieś groundbreaking, ale fajne. Zerknąłem na martwą naturę i takie mam uwagi: Pomęczyłem w wybranych miejscach. I tak: 1. Podkręcaj kontrasty w miejscach gdzie chcesz skupić uwagę i coś uwypuklić. Przy czym pamiętaj, że kontrast to nie tylko jasne vs ciemne, to również kontrast kształtu (np. proste vs krzywe), koloru (np. czerwone vs zielone i ogólnie kolory dopełniające), czy nawet jakichś abstrakcji (piękne vs brzydkie). Nawet jeśli na refce/w realu to tak nie wygląda to zawsze zakładaj, że praca ma się bronić sama. Ta uwaga tyczy się tutaj wszystkiego, zauważ, że nie trzymałem się tego co jest na zdjęciu zarówno w kwestii ułożenia niektórych rzeczy, światła czy krawędzi. Jakbyś malował piękny pejzaż z natury i ktoś Ci zaparkuje Fiata Multiplę w kadrze to nie musisz tego samochodu malować 😉 Efekt ma być dobry i już. 2. Upraszczaj. Nie da rady skopiować natury 1 do 1, sztuka polega raczej na fajnej/ciekawej/pieknej/pojebanej/obrzydliwej/cotamsobiechcesz interpretacji tego co widzisz. Oczywiście, jak ćwiczysz warsztat to chcesz być dokładny, ale to raczej powinno objawiać się w dokładnej analizie (czyli tym, że odpowiedni typ krawędzi jest we właściwym miejscu, kolor ma odpowiednią temperaturę czy dobrze dobrany jest kontrast), a nie bezmyślnej kopii. 3. Wspomniane krawędzie. Ostra = nagła zmiana płaszczyzny albo krawędź cienia rzuconego, do tego podbija kontrast = przyciąga uwagę. Miękka znaczy delikatne przejście płaszczyzny (jak na kuli) a zgubiona to raczej artystyczna decyzja, bo zwykle rzeczy się tak nie zlewają w realu. Dzięki temu możesz jeszcze podbić kontrast (bo kontrast można podbijać nie tylko robiąc coś mocniejszym, można to zrobić też robiąc coś innego słabszym) i zostawić odbiorcy miejsce na to, żeby sam sobie w wyobraźni dorysował jakieś elementy. To bardzo polepsza jakość pracy, o ile jest zmyślnie zrobione, a nie na zasadzie "nie wiem jak namalować, to sobie odpuszczę tutaj" 🙂 4. Staraj się tak prowadzić brush, żeby szedł po bryle, czyli podkreślał formę. Wyobrażaj sobie, że nie machasz po płaskiej powierzchni tylko przesuwasz ręką po formie 3D. Tyle 🙂 Co do ludków to proporcje to pamięciówa, jak mają tyle głów co mają mieć to jest OK 😉 Jeśli chodzi o perspektywę to rób mocnejszy skrót perspektwyiczny. Rzeczy w perspektywie skracają się dużo szybciej niż może się wydawać. To trochę dłużyszy wywód musiałby być, ale skojarz, że np. kwadrat w względnie normalnej perspektywie (nie jakieś rybie oko czy heroinowy trip) jest dość "płaski": Pzdr i powodzenia 🙂
  13. Tą czachę to nie pamiętam czym robiłem... Najpewniej tymi z megapacka od Kyle T. Webster (kiedyś oddzielny produkt, teraz są od razu w pakiecie z Photoshopem, ale chyba trzeba zainstalować najpierw). Generalnie jakieś "tuszowe" prace jak robię to tymi brushami. Przy czym korzystam może z 2-3 max. Brushy mam dużo za dużo i z 99.9% korzystam bardzo okazjonalnie, dla jakichś tam smyrnięć i efektów. Większość rzeczy robię tymi: https://gumroad.com/fibodemons#vQVfH - duży, płaski brush. Używam go też jako mixerbrusha. Ten portret z fajką to w 95% ten brush. https://www.youtube.com/watch?v=-oPp6NE4WL8 - W opisie filmiku link do brushy Dave'a Greco. DG_Main, tym brushem robię większość rzeczy, szczególnie te, które są za małe na ten wyżej. Generalnie to jest mój główny brush. https://www.reddit.com/r/DigitalPainting/comments/ap8kvo/yizheng_ke_brush_set/ - tu gdzieś jest link do brushy Yizheng Ke. Ten ostatni portret jest robiony głównie nimi, ale znowu, używałem może 3-4. http://enliighten.com/brushes/ - brushe Daarkena. Fajne, lubię je zawsze mieć, jest tam sporo różnych ułatwiaczy w stylu drzewek czy jakichś efektów magii czy coś. Często przydają się tu i tam, ogólnie to sam ten pack wystarczy Ci do wszystkiego. To tyle chyba. Tak szczerze to nie znoszę mieć dużo brushy 🙂 Zawsze staram się robić jak najwięcej jak najmniejszą liczbą brushy, bo mam jakieś przekonanie, że jak się umie to najprostszym brushem da się zrobić wszystko i chcę sobie samemu to udowadniać :P Wychodziłbym z takiego założenia na początku, że jak chcesz, powiedzmy, namalować zardzewiały metal, to spróbuj to zrobić normalnymi brushami, bez jakichś fikuśnych tekstur etc, żeby zrozumieć dobrze teksturę. Potem, dla speeda, można sobie ułatwiać życie. Skup się na nauce, a nie na efektach. Brzydka praca, która Cię czegoś nauczy jest lepsza niż ładna, ale obleciana bajeranckimi brushami, które zrobiły za Ciebie robotę.
  14. Safronov chyba miał coś na youtube jeśli mnie pamięć nie myli... O tutaj: Rozczaruję Cię, ale moim zdaniem nie robi nic wyjątkowego. Nie chodzi mi o to, że to coś złego, bo sam uwielbiam jego prace i mocno je analizuję, tylko o to, że on po prostu maluje 🙂 Czyli wie jakie bryły chce pokazać, jakie jest światło, tam gdzie ma być ostra krawędź cienia tam jest ostra, miękka tam gdzie ma być miękka, co ma być matowe, a co połyskujące itd. To kilka prostych konceptów, którymi na okrągło żonglujesz, nie ma jakichś trików. To samo, co ćwiczysz na bryłach tylko x1000. Jak chcesz innych podobnych to obczaj tych gości - Even Amundsen, Igor Sid, Ihor Pasternak, Peter Polach no i oczywiście jakichś klasyków w stylu J.S. Sargent czy Norman Rockwell. Tylko się nie zdołuj patrząc na prace tych typów (ja to zawsze wpadam w depresję jak widzę takiego zajebistego skilla...) Super, że robisz różne rzeczy i próbujesz różnych stylów, bardzo Cię to rozwinie. Zerknij sobie tutaj: https://www.silvertoons.com/ Stephen Silver ma bardzo dobrą książkę o takim cartoonowym designie i w ogóle o tym jak designować postacie: https://www.amazon.com/gp/product/1624650341/ref=dbs_a_def_rwt_bibl_vppi_i0 Nawet jak docelowo nie chcesz robić takich mega przesterowanych rzeczy to podstawy na, których się taki odjechany design opiera są bardzo przydatne w ogóle.
  15. Glitchowy mindfuck 🙂 Inspirowane demosceną z dawnych lat:
  16. Fajne! Może przydałyby mu się jakieś odnóża? Taki długi jest to mogłoby fajnie wyglądać, tak stonogowato 🙂
  17. Coś koło 1h/1.5h
  18. Poprawki. Wrzucam jako nowy post, żeby już nie grzebać przy tamtym
  19. Jakiś stworek zerwał się z łańcucha. Proces:
  20. Nie no, co Ci mogę powiedzieć - nie przestawaj, dobrze to idzie. Jedna większa uwaga: te ludziki z Loomisa mają sporo kreseczek, które sugerują anatomię. Nie ma sensu ich jakoś szczegółowo kopiować, jeśli nie znasz dobrze anatomii bo one niekoniecznie będą tak samo wyglądały przy innych budowach ciała czy pozycjach. Lepiej poświęcić ten czas na rysowanie bardzo uproszczonych manekinów, ale z dobrymi proporcjami. Mi bardzo podpasowała ta książka: https://www.amazon.com/Freehand-Figure-Drawing-Illustrators-Mastering/dp/0385346239 Trzymałbym się takiego uproszczenia i na nim ćwiczył proporcje i ustawianie postaci w różnych pozach a dopiero potem martwił się anatomicznym detalem.
  21. Dużo i fajnie. Możesz mniej z linijek korzystać, żeby rękę wyćwiczyć. Jak na moje oko to idzie całkiem nieźle, jak zaczną Ci się same abstrakcyjne bryły nudzić to twórz jakieś konkretne obiekty z tych brył. Ten 3 od dołu to spokojnie mógłby być jakąś podstawową siatką do pojazdu scifi. Co do samych cieni to pamiętaj, że góra cylindra cała rzuca cień i warto ją sobie całą zrzucić na podłoże, żeby cień był dokładny. HtD i HtR Roberstona na 100% powinieneś mieć
  22. SebastianSz

    Animacja: Początek

    Kolejny flour sack. Tym razem miała być zmiana emocji więc zamysł był taki: radosny -> dumny -> przestraszony Week 4 ver3.mp4
  23. Zły doktorek Etapy pracy, jak ktoś ciekawy. Plus jakieś bulszitowe backstory: https://www.artstation.com/artwork/RY28GX
  24. Możesz popróbować rysować rzeczy tak bardziej designersko, zerknij na to: Takie szkicowanie rożnych form bardzo rozwija przestrzenne myślenie i łatwo to później zaadaptować do konkretnych obiektów. Co do ludziów: Ja zabieram się do tego tak: 1. Najpierw ogólny pomysł na pozę i rozkminienie jaka jest energia postaci, jaka mechanika ruchu i w ogóle co ta postać robi, czyli tzw. gest (gesture po angielsku). Uważaj na refki ciosów bo sporo zdjęć to statyczne pozy, a nie faktycznie uchwycony ruch. Warto sobie pooglądać prawdziwe nagrania z walk i poczytać o mechanice ciała przy niektórych ruchach, żeby dodać trochę realizmu. Trenowanie czegoś osobiście też pomaga. Dobra, w każdym razie na tym etapie warto być mega luźnym i nie spinać się anatomią czy perspektywą czy nawet proporcjami. Tutaj nie ma jednej metody, rysuj tak, żeby Tobie odpowiadało. Zobacz sobie gesty Ryana Woodwarda (polecam też jego animację Thought of You) 2. Potem warto pomyśleć o masie. Z czego składa się ciało? Jak uprościć konkretne elementy? Tutaj rozkminiasz proporcje i perspektywę, mając na uwadze, żeby nie stracić tej energii z pierwszego etapu. 3. Detal. Może być trochę, może być 80 godzin miziania węglem, jak chcesz 🙂 Jeśli poprzednie 2 etapy są do kitu to żadna anatomia i detal nie pomoże. Etapy 1 i 2 można robić jednocześnie (siłą rzeczy z czasem i tak będziesz bo będzie myślał w perspektywie cały czas zapewne) Ja lubię kanciaste rzeczy i dużo prostych linii, nie przepadam za kluskami Glenna Vilppu, ale to kwestia tylko estetyczna, sam sobie wypracujesz jaka metoda działa dla Ciebie.
  25. SebastianSz

    Animacja: Początek

    WIP worką mąki, chociaż pewnie nie ma sensu jakoś tego wykańczać. Robione w Opentoonz. Week 3 Flour sack WIP 2.mp4
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności