Skocz do zawartości

VoNd

Members
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez VoNd

  1. VoNd odpowiedział patry → na odpowiedź w temacie → Wolne dyskusje
    dwa razy? bez czytania na glos, bo w robocie jezdem i wszyscy by slyszeli jakiegos dziwaka gadajacego glosno po polsku :D
  2. VoNd odpowiedział tweety → na odpowiedź w temacie → Zloty/Meetingi
    szkoda, ze Was nie poznam mimo, ze z Wrocka jezdem. Milej zabawy zycze panowie!
  3. VoNd odpowiedział Leru → na odpowiedź w temacie → Wolne dyskusje
    lata temu, jeszcze za czasow dlugich piorek :)
  4. te ceny dotycza projektu samochodu, a nie odtworczego modelu 3d - 3d to nie tylko wirtualna rzeczywistosc, a to, co nas otacza. Jesli znajdujacy sie tu graficy (nie konstruktorzy) moga znalezc pomocne chwyty w arcie o 2d o tyle 3d nas/was nie dotyczy az do momentu rozszerzenia zainteresowan poza CG. No i tu kolejne dane zza granicy - wczoraj podjalem kolejna wspolprace na zrobienie kilkuset PROSTYCH wizek - stawka bazowa 5k funtow. Dodam, ze to dodatkowa praca, tzw dorywcza. Setup pomieszczenia wiecznie ten sam, tylko proste, drewniane meble trzeba tam domodelowac i renderki w niskiej rozdzialce. Od mniejszej ilosci sztuk wzieloby sie wiecej, ale cena jest taka, jaka jest ze wzgledu na to, ze mam gwarancje ilosci renderow do zrobienia, wiec rozliczane jest calosciowo, a nie per sztuka.
  5. VoNd odpowiedział odpowiedź w temacie → Work in progress (WIP)
    fajnie, fajnie - czekam na update'y.
  6. VoNd odpowiedział Bhaal → na odpowiedź w temacie → Wolne dyskusje
    z tym daVincim to troche smiesznie jest. Nie sadze, by tu byl ukryty kod, a raczej jego poczucie humoru. Gosc, bedac heretykiem, wykonywal zlecenia glownie dla Kosciola (pieniadz, to pieniadz), robil sobie czesto zarty jego kosztem - tak bylo z madonna trzymajca reke jakby trzymala cos w niej (co sprawilo, ze klient byl wyjatkowo niepocieszony - zlecenia Leos dostawal z dokladnymi wytycznymi jak postacie maja byc ulozone, jakie maja dzierzyc atrybuty, nieczesto jednak spelnial je wszystkie pozwalajac sobie tym samym na swoista swobode tworcy), tak bylo ze sztyletem, tak bylo z litera V (od slowa "VoNd" oczywista :D), tak bylo z chrzcicielem i tak bylo z calunem, w ktorego wykonanie rpzez daVinciego gleboko wierze, jako, ze on byl do tego zdolny. A ze przy tym eksperymentowal z fotografia (erudyta z niego, nie?)...
  7. Porownanie do Sansa bylo nie na zasadzie jakosci, tylko tematu - poczulem jakbym gdzies juz widzial takie lazienki :) Szczegolnie ta z maccasar/zebrano
  8. Widac wplyw Sansa ;) Pokazesz cos wiecej z tego?
  9. Koszty zycia to dla mnie koszty typowych zakupow jedzeniowych - nie, nie jadam w restauracjach, ale to nie znaczy, ze oszczedzam na tym. Czasem lubie cos popichcic. I nie zgodze sie, ze to malo - na jedna osobe? No mniejsza...wiem tylko, ze nie daje rady przejesc wszystkiego jak kupie za duzo. Koszty browarow to koszty dodatkowe. Piwo w knajpie to wydatek rzedu 2,5-3 funty. W sklepie okolo 1funt - nie jestem jakims szczegolnym smakoszem browarow, wiec pije najczesciej w domu ze znajomymi, albo przy dobrym filmie. Do knajp wychodze z dziewczyna lub ze znajomymi z pracy - to wydatek rzedu 15-20 funtow. Tego nie wliczam w koszty zycia, bo to nie jest niezbedne - jeden lubi, drugi nie. W kazdym razie nie o kosztach zycia jest ten watek, tylko o zarobkach w CG. Caly trzyosobowy flat mozna wynajac w drugiej strefie (kolo centrum) za 800funtow miesiecznie - mozna go tez share'owac ze znajomymi (to nie jest tylko przywilej "biednych imigranow", ale tak zyje wiekszosc populacji przed malzenstwem, rowniez angielskiej). Mowielm, ze w Londynie meiszkania sa drozsze niz pod londynem (pod londynem mieszkaja glownie anglicy, londyn to w 80% ludzie nie bedacy rodowitymi anglikami) - za pokoj dwuosobowy placisz okolo 400 miesiecznie, mieszkam z dziewczyna. Kawalerka okolo 500 miesiecznie. Council tax i rachunki wliczone. A propo fasolki i pyrkow - jesli tu jestes (skoro tak dobrze znasz realia), to zapraszam na obiad, zdziwilbys sie :) 1000f/miesiecznie oszczedzania - no widzisz...takie sa zarobki (niestety dla Polski :/ ) Portfolio jest podstawa udokumentowania doswiadczenia.
  10. VoNd odpowiedział Polik → na odpowiedź w temacie → 3ds max
    znalbym, znalbym - urodzilem sie tam :)
  11. VoNd odpowiedział Polik → na odpowiedź w temacie → 3ds max
    Yup, o to wlasnie pytalem kolegi - ta solucja dziala genralnie, poprzednia tylko do konkretnych obiektow.
  12. VoNd odpowiedział Polik → na odpowiedź w temacie → 3ds max
    Pojawia Ci sie to tez gdy tworzysz boxy? Strzelin, no prosze :)
  13. tweety - w pelni sie z Toba zgadzam. Widac, ze z Wrocka jestes krajanie ;) A propo mojego posta - tu nie chodzi o narzekanie na Polske, tu chodzi o POROWNANIE. Teoretycznie w Polsce nie jest zle, ale z tego, co widze, to wiekszosc z Was ma wieksze wymagania (i slusznie). Ja bardzo bym chcial pracowac w Polsce i pewnie bede to jeszcze robil. Czekam tylko, az cos sie zmieni, albo jak sam otworze swoj maly biznesik, by robic to, co robilem jako freelance - tym razem w pelni legalnie. Moja rozmowa kwalifikacyjna w Polsce - "u nas jest czas pracy nienormowany, jak podpisze pan tyle i tyle umow w miesiacu, to teoretycznie moze pan sobie zrobic wolne przez caly nastepny miesiac - system wyplat prowizyjny i uznaniowy". I tak pracowalem codziennie do 18tej wedlug rozkladu, a faktycznie do okolo 19tej. Pomijam fakt deadlineow, gdzie zdarzalo mi sie sleczec nad projektami do polnocy lub nawet do 1:00. Pol roku po liceum - no coz, gratuluje. Nie powiedzialem, ze to niemozliwe. Ja pracowalem w CG juz w liceum, duzo tez rysowalem tradcyjnie i czerpalem z tego jakas tam kasiorke. Wszystko freelance. No i co z tego? Nie zmienia to faktu, ze doswiadczenie sie liczy - nawet bardziej niz wyksztalcenie. Bo to klient i Twoje realizacje mowia, ze potrafisz, a nie papier ze szkoly.
  14. Po liceum? mozesz miec pewne rpoblemy ze znalezieniem pracy - dosyc duza przeszkode stanowi wiek (sam nie jestem najstarszy, mam jakies 5 lat doswiadczenia zawodowego przy moim dosc skromnym stazu na tym swiecie), bo dla wielu wiek=doswiadczenie. Musisz pokazac cos znacznie lepszego niz ktos starszy od Ciebie, by dostac ta sama robote. To tylko z mojego doswiadczenia mowie. I doswiadczenie na zasadzie - "jestem dobry, zobaczcie jak ladnie swiruje digitale albo wizki" nie jest szczegolnie dobrze oceniane. Co sie przede wszystkim liczy, to wczesniejsza praca zawodowa - czy spelniales wymagania klientow robiac takie, a nie inne projekty itp. Im lepsze szychy na Twoim koncie klientow, tym lepiej dla Ciebie. Aha...ze tak jeszcze dodam do narzekania na nasz kochany kraj. Pracujac u nas, pracuje sie ZAZWYCZAJ dla pomnijesych klientow. Za granica jest sie bardziej dostepnym dla wiekszych klientow: Boeing, Sharp, Disney, Harley-Davidson...to tylko niektore podczas, gdy w Polsce zadnej z firm, z ktorymi wspolpracowalem ludzie z innego rejonu polski prawdopodobnie by nie rozpoznali :/
  15. Pierwszy raz zaczalem prace w UK w zeszlym roku, pracowalem kilka miechow i wrocilem cos tu pokonczyc, co mialem do skonczenia. Zdarzalo sie pracowac zdalnie, ale tak sie nie bardzo da w tej branzy. Ktos musi zrobic pomiar, ktos musi dostarczyc referencje fotograficzne. Same wizki to akurat nie wszystko. Jedyne co moglem robic zdalnie to projektowac meble. Ale juz nie za taka kase. A jesli chodzi o pytanie "duzo, malo?" to powiem tak: Stawka oficera policji jest nizsza niz osoby na moim stanowisku. Zyjac naprawde niezle moge odkladac 1000£ miesiecznie. I stac mnie, by co miesiac kupic jakis bajer jak monitor, procesor, ciuch, telewizor, czy sjakies tam inne pierdoly. Zycie kosztuje mniej wiecej tyle, co w Polsce. Jak wydam 20-30£ tygodniowo na jedzenie, to sporo wyrzucam. Fakt, ze mieszkanie (wynajem) okolo 4krotnie drozsze, choc w Polsce placilem blisko 600zl wliczajac net i rachunki, wiec tez niezbyt malo. Mieszkanie pod Londynem jest w Polskich cenach (okolo 120£ miesiecznie). Minimum narodowe to £5,05/h i tak pracuje tu wiekszosc niestety (mowie o wiekszosc tzw. "zmywakow") i odkladaja jeszcze. Na wszelkich stanowiskach w cateringu, w sklepach itp stawki sa raczej utrzymywane na poziomie minimum narodowego. No chyba, ze jest to jakis wyjatkowo ekskluzywny sklep. Tak wiec porownujac ta stawke do stawki, ktora mozna dostac pracujac w grafice/architekturze, to jest niezle. A porownujac z Polskimi stawkami, to juz chyba lepiej nie porownywac nawet tej najnizszej, zmywakowej, stawki. Jesli mowa o pracy w grafice jako takiej (gdzie jak wiadomo odpowiedzialnosc mniejsza) to w zaleznosci od doswiadczenia kandydata mozna wyciagnac okolo 18k rocznie.
  16. Nie przeczytalem wszystkich postow, ale sadze, ze po tych, ktore przeczytalem mozna sie reszty domyslic reszty. Pracuje w Londynie. W Polsce pracowalem jako architekt wnetrz w dwojaki sposob - na wlasna reke oraz w firmie. W firmie czasem robilo sie wizki (nie jestem w tym takim geniuszem jak coniektorzy z Was) do swoich projektow przy wiekszych zleceniach, gdzie warte to bylo zachodu. Moim ostatnim projektem byla inwestycja na 250 domow jednorodzinnych. Projekty wnetrz, wizki itd. - bylem odpowiedzialny za grupe pieciu architektow, z ktorymi pracowalem. Wartosc inwestycji mozna sobie latwo podliczyc - firma zarabiala na projektach oraz na sprzedazy mebli (przy niesamowitej marzy siegajacej 80% przy zamowieniu tak duzej inwestycji). Projekty to zwykle mniej niz 10% wartosci inwestycji - dostawalem 2000zl miesiecznie. Dlatego to byl moj ostatni projekt w tejze firmie. Slowem: zenada! Wiekszosc kasy szla na reperowanie dziur budzetowych w firmie, czesc na wyplaty, reszta w nowe inwestycje, a dalej nie mam pojecia... Prywatnie potrafilem zarobic drugie tyle, czasem wiecej - w zaleznosci od tego ile projektow miesiecznie zrobilem, na ile mialem czas (praca w firmie absorobowala mnie CZESTO kilka godzin po planowym skonczeniu pracy - to sie nazywa nienormowany czas pracy, choc mialem plus, ze pracowalem w domu nad ta inwestycja) i ile potrzebowalem snu. Teraz pracuje 8,5h dziennie (z tego godzinna platna przerwa) - glownie w maxie. Zespol jest zgrany, sa ludzie odpowiedzialni za podanie klientowi, sa ludzie odpowiedzialni za projekty, sa ludzie odpowiedzialni za techniczne, sa za wizki. A zaczyna sie od ludzi odpowiedzialnych za znalezienie klienta. W sumie okolo 20osob. W przyblizeniu 12000zl na miesiac brutto. Mam czas, by pracowac po godzinach, ale nie musze. Sumienie mi juz nie krzyczy: "czemu jesz obiad, tyle moglbys zrobic". Zwalnianie miejsc pracy nie determinuej podwyzek, po mentalnosc sie nie zmienia. Dopiero jak nasze pokolenie wezmie sie za rozkrecanie biznesow moze sie cos w tej materii zmienic. Nauczeni doswiadczeniami pozytywnymi z innych krajow, w ktorych jako pierwsi mozemy pracowac bez przeszkod, nauczeni doswiadczeniami negatywnymi z naszego cudownego kraju, gdzie pracodawcy sa jacy sa, a rzadu nie ma w ogole. Pozdrawiam.
  17. Gratuluje! Triumf wyobrazni nad sucha technika ;)
  18. Ty jak ten tor zaprojektujesz to pozabijasz tych ludzi nie samym torem, a tym, ze ludzie w strachu przed uczestniczeniem w rajdach beda popelniali bledy przez swoja chora podswiadomosc. A my Ci mamy pomagac? ;)
  19. nie przeczytalem kilku ostatnich postow, bo juz walkowalo sie ciagle to samo. Panowie macie racje - oboje. Jestem architektem i porownanie architekta i budowlanca to bardzo dobre porownanie. NIE MA ARCHITEKTA bez budowlanca - kiepskiego i genialnego. To konstruktor (czyli "budowlaniec" w zargonie) przelicza pomysly architekta, architekt ma PODSTAWOWA i WYSTARCZAJACA wiedze by projektowac, konstruktor to sprawdza, ewentualnie wprowadza zmiany, ktore architekt uwzglednia tak, by nie zniszczyc swojego konceptu. A konkursy? To idea, to wolne projektowanie - nikt nigdy nie mowi, ze projekt idzie na tasme, ale to dzieki takim pomyslom chocby Leonarda dzis mamy samoloty. Ktos rozwijal jego nielotne lotnie do momentu, w ktorym zaczely sie wznosic. A co z nowym szklem, kompletnie odpornym na uderzenia? Byc moze wymyslenie tego to kwestia kilku lat, dzis mamy magic sand, ktory po zalaniu woda wciaz jest suchy i sypki, jutro bedzie szyba bardziej wytrzymala od stali -a czemu nie? Po to sa konkursy. Zycie i tasma produkcyjna nie zmienialaby sie i nie poddalyby sie ewolucji, gdyby nie nowe, innowatorskie pomysly. A konkursy pomagaja je wydobywac z setek szkicow chowanych do szuflad.
  20. VoNd odpowiedział xeav → na odpowiedź w temacie → Aktualności (mam newsa)
    szalenie przydatny program dla architektow do zwizualizowania pierwszej wizji klientowi tuz po recznym szkicowaniu :) bardzo prosty w obsludze, intuicyjne obslugiwanie brylek. Polecam. Nie samym maxem czlowiek zyje ;)
  21. VoNd odpowiedział VoNd → na odpowiedź w temacie → V-Ray
    Marcin --> tak robie, nie rozwiazuje to problemu (wszystko, co napisales, oprocz tapety) araneus --> tak, myslalem o tym, ale uznalem, ze to nie jest rozwiazanie problemu :) to tak jak na duza ilosc karaluchow kupic sobie wiecej pozwijanych gazet do ich tluczenia...Chcialbym wyeliminowac przyczyne,bo to strasznie irytujace. Juz myslalem o zwiekszaniu priorytetu maxa w schedulach, ale on i tak bierze gore nad wszystkim innnym. Dzieki w kazdym razie za odzew. Mam nadzieje, ze jeszcze znajdzie sie ktos, kto moglby na to cos poradzic, bo nie usmiecha mi sie czekanie na wazne projekty kilkunastu godzin (czas spedzony na spanie plus czas w pracy)
  22. VoNd odpowiedział VoNd → na odpowiedź w temacie → V-Ray
    sprawdzilem, nie mam ustawien dotyczacych hibernacji w biosie. Jakies inne rozwiazania? To bardzo wazne, do piatku musze skonczyc serie pieciu renderow pod druk, a siedziec przy kompie nie moge :/
  23. VoNd odpowiedział VoNd → na odpowiedź w temacie → V-Ray
    Dzieki, sprobuje napewno. Jakby co, bede jeszcze pytal - mam sprzet niekiepski,a render w rozdzialce pod druk (300dpi) idzie mi juz okolo 20h, gdy zawsze szedl max 5 do 10h :/ (athlon 3000+, 2GB ramu)
  24. VoNd dodał odpowiedź w temacie → w V-Ray
    Witam, W zasadzie moj post podpinam tu, choc nie wiem, czy to wlasciwe miejsce, bo nie spotkalem sie z podobnym. Renderuje w VRayu, nie mam pojecia, czy ma to cos do rzeczy, ale prooblem rozbija sie o to, ze strasznie mi zwalnia czas renderu, gdy nie uzywam kompa i zostawiam na przyklad render na noc. Przykladowo - render, ktory wiem, ze w dzien, gdy uzywam kompa, robi mi sie w 4h, podczas zostawienia na noc wyglada to tak: 1h jestem przy kompie, pozniej zostawiam go, rano wstaje (zalozmy po 6h) i okazuje sie, ze zostalo jeszcze pracy na jakies pol godziny, do godziny. Co jest grane? gdy siadam do kompa, zaczynam uzywac go renderujac w tle, nagle przyspiesza odrobine i widac golym okiem progress. Pytalem kogos, kto na kompach zna sie lepiej i twierdzi, ze moze to byc problem z obsluga przerwan, czy cos takiego - w kazdym razie, ze dziala to jak wygaszacz, podczas gdy rusze myszka, czy jakkolwiek zaingeruje w system, on sie "budzi". Wiem, ze to pozornie smieszne, ale strasznie dokuczliwe. Zaznaczam, ze wsyztskie stany hibernacji, wylaczania czegokolwiek po n minutach mam wylaczone. Jakies rozwiazania? Bylbym wdzieczny...:) Bo chyba zaczne sypiac z myszka pod poducha :))) No ale zarty zartami....a tu rendery spia :/
  25. VoNd odpowiedział adek → na odpowiedź w temacie → Aktualności (mam newsa)
    wzornictwo i wykonanie ich autorstwa,ok - ale jest sporo modeli wlasnie katalogowych. A w opisie trzeba napisac co i jak zostalo uzyte - i tu juz niektore modele nie moga byc uzyte biorac pod uwage to kryterium. Poza tym raczej nie mam zastrzezen.

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności