to ja jeszcze sie powtorze, kung fu panda i wall-e(!!) swietnie, takiej wizji przyszlosci jaka byla w wallym to nawet tworcy seksmisji by sie nie powstydzili. no i co najwazniejsze, obie bajki- niby cg i nowoczesna technologia, ale maja jakas taka niepowtarzalna dusze...
a hancock? przez pierwsza polowe sie jaralem, w sumie fajny pomysl na film, ale jak pod koniec zaczeli mieszac z fabula i dodawac jakies denne uwiklania historii, wszystko sie pokompliowalo i zrobilo sie nudno i malo wiarygodnie. Film bylby duzo lepszy, gdyby will smith po prostu sobie beztrosko latal i nieudolnie ratowal swiat.