ehh tam chrzanienie, szczególnie wywody an temat linuxa, i renderfarm z playstationów :P
Linux nie jest systemem na biurka, nigdy nie był, i na sprzęcie typu polski biurkowiec lub polska stacja pseudo graficzna wydajność jest słaba, bo żaden developer kernela nie przejmuje się takim sprzętem i takimi ludźmi. Jaka jest zaleta? A no taka, że jak jesteś z systemami obeznany, to bez problemu wykorzystasz to co twój sprzęt może ci zaoferować. W każdym innym wypadku gadanie, linuks wyrenderuje szybciej jest bez sensu, bo nawet jeżeli 10x lepiej zarządza pamięcią i ma dużo wydajniejsze io schedulery, to i tak nastawiony na bajery user zabije tą wydajność stawiając X'y z jakimi berylami i compizami i masą innej tandety. Chcecie szybciej renderować? zainwestujcie w hardware z wieloma gpu od firmy z nazwą na N i zacznijcie używać rendererów, które to co mogą, policzą szybciej na tych gpu właśnie.
No cóż, można zrobić klasterek typu beowulf, ale w dzisiejszych czasach taniej jest kupić nawet szajsowego intela albo amd z dumną nazwą quad (tak jakby to była jakaś nowość, proste riscowe ultra sparce t2 mają 8 rdzeni i przerabiają po 64 watki jednocześnie, ale maxa a tym bardziej windowsa na sparca też nie ma ;) )
osobiście renderuje heliosem na 5 komputerach - 2 linuxy, solaris, i 2 windowsy, procesory od durniów 1,4, przez semprony 2500+ po jakieś intelowskie laptopowe cosie, i wygląda na to, że dystrybuowane buckety dochodzą najszybciej nie z danych systemów a, z kompów, które mają więcej ramu i szybsze proce. Konkluzja? Jak ktoś się nie zna na systemach, to niech siedzi na windowsie, bo na linuxie czy unixie wzrostu wydajności nie uraczy, a jak jest nieobeznany to nawet spadek.