Tam nie chodzilo o artyzm.
Bruno to ucielesnienie wszelkich stereotypow i obaw zwiazanych z homo. Robi wszystko to, co przecietny heteryk moze wymyslic na ich temat.
I chociaz Cohen przerysowuje swoja postac do granic mozliwosci, wrecz karykatyzuje, to obawiam sie, ze wiekszosc ludzi jedynie utwierdzi sie w swoich przekonaniach.
Bruno dodatkowo obnaza glupote i hipokryzje niektorych "gwiazd", chociaz niestety w wiekszym stopniu robi to w swoim programie TV. W kinowej wersji bylo tego niewiele.
Luki: obawiam sie, ze ludzie sa idiotami. Chcialem podlinkowac fajny wywiad z cohenem u lettermana, ale zostal usuniety przez noc.
Sacha opowiadal w nim np. jak przeprowadzali wywiad z terrorysta (chociaz ten fragment akurat jest), albo jak zorganizowali ostatnia scene z walka w klatce. Masakra generalnie.
Chociaz miejscami nawet ja zakrywalem rekoma twarz z zazenowania, to Sacha Cohen ma u mnie mega szacun za dwie rzeczy: za odwage i za to, ze te wszystkie rzeczy potrafi zrobic... bez zazenowania;) Wstydza sie za niego widzowie.