Do iMaxa przejde sie dla porownania i zobaczenia tego wszystkiego jeszcze raz, chociaz ekran w zlotych w sali premierowej byl olbrzymi (ponoc to "największy w Europie ekran do projekcji cyfrowych 3D!"). Takze jezeli obraz w imaxie nie byl kwadratowy, nie spodziewam sie wielkich zmian w odbiorze.
Wizualnie film miazdzy, dolary splywaja po ekranie. Fabularnie to wspolczesna historia o indianach, iraku, zlym bialym najezdzcy. Zero zaskoczenia pozytywnego, ale dzieki temu takze negatywnego nie doznalem.
Dialogi na poziomie wystarczajacym, zeby sie nie przekrecic. Dwa razy parsknalem smiechem tylko, wiec nie jest zle;)
Nie ma co sie pastwic nad ta historia, nikt chyba nie spodziewal sie czegos wiecej. Jest prosta jak cep, ale bardzo dobrze opowiedziana i moze pare osob zastanowi sie nawet nad losem swojego wlasnego swiata;)
Wracajac co obrazu - co jakis czas mialem mini-orgazmy. Nie zobaczenie tego filmu w kinie, w 3d, to najwiekszy blad, jaki mozna zrobic. Nawet, jezeli wyjdzie sie z kina niezadowolonym ;)