czyli przyznajesz że taki a nie inny trend, system szkolenia powoduje tzw wtórny analfabetyzm. Nie wymagam od dizajnera żeby operował biegle parametrami wytrzymałościowymi itp. chodzi mi bardziej o to że człowiek który nie ma zielonego pojęcia na temat technologii bierze za to kolosalne pieniądze, i za nic nie odpowiada poza formą wizualną która i tak rzadko kiedy w sposób jasny i czytelny jest przekazana do tzw. konstruktorów. Wbrew pozorom nie bagatelizuję sprawy chodzi mi głownie o uniknięcie knotów projektowych związanych z niedouczeniem projektantów. Podam prosty przykład z życia, dostałem 'malunek' (nie mylić z projektem) zabudowy o przefalowanej powierzchni gdzie część stanowiła swego rodzaju szafę projektant nie wpadł na to że drzwi które zaprojektował nie mają fizycznego prawa się otworzyć ze względu na geometrię.... mało tego za każdą konsultację chciał pieniądza od inwestora a ten co zrozumiałe odparł 'proszę robić tak jak jest'... I co teraz ? to nie są luźne przemyślenia a przykład z życia