Wojpajek

Taki jak w jednym z teledysków chyba Gorlillaz? (czy jak się ich pisze) - z tą wysepką zaatakowaną przez helikoptery? Strasznie mi się ona podobała :) Trzymam kciuki :]

Jak dla mnie tło jest za kolorowe i będzie stanowiło zbyt dużą konukrencję dla samego tematu. Ale czekam na dalszą pracę.

Jak dla mnie za dużo się dzieje. Każdy element z osobna wydaje się być fajnym lub bardzo fajnym. Jednak brak mi tu jakiejś myśli przewodniej. Czy ta ściana z tymi kwiatkami to jest jakaś tapeta? czy malowidło ścienne? Uwielbiam motywy roślinne....

Hej :) Tak rzeczywiście jest to okładka na amatorską grę pt. Ostrołeka. Napisu jeszcze nie wstawiłem. Chciałem by niebo było w miarę jednolite tak by tytuł się zbytnio nie ginął. Miała być panorama ale okazało się, że nie będzie pudełka, dlatego wszystko musiałem obrócić o 90 stopniu, pozwężać podosówać wojaków do siebie. Ponieważ chciałem pokazać masę wojska pierwszy plan musiał (chyba?) pozostać w miarę pusty tak by nie zasłaniał tych batalionów. Brak dynamizmu.... faktycznie... :/ muszę jeszcze popracować trochę nad obrazowaniem scen, nadawianiem im akcji. Hej dzięki za uwagę :) i za komentarze.... miło wiedzieć, że ktoś to ogląda :)

Tak. W tamtej epoce walka była mordercza. Dwie zwarte linie podchodziły do siebie na odległość 20-30 m. oddawali kilka salw i szli do walki na bagnety. Generalnie utrzymanie zwartej linii wymagało od żołnierzy dużej odwagi. Ten kto nie wytrzymywał napięcia rzucał sie do ucieczki albo do walki na bagnety. Takie równe szeregi stosowano jeszcze nawet w I Wojnie Światowej kiedy to pod Somą generał angielski chcąc by jego żołnierze zajęli w sposób godny wrogie pozycje wydał rozkaz ataku w szyku zwartym, w tempie marszowym.... w godzine kilkadziesiąt młodych Anglików straciło życie- była to największa klęska armii angielskiej. Pod Ostrołęka w Powstaniu Listopadowym wrogie sobie armie ustawiły się po dwóch stronach drogi i zamiast do siebie strzelać (ładowanie broni zajmowało troche czasu) rzucali w siebie kamieniami...

Witam. W końcu skończyłem tą pracę. Wiem - że pewnie można było to zrobić super dobrze, ale ja się dopiero rozrysowywuję i uczę dłubać w PSie :) Proszę o komentarze i jakieś korekty :)

Jak dla mnie zdecydowanie lepsza była wersja czarno-biała. Nie było dnia bym sobie nie wszedł na to forum i nie popatrzył na nie troche. Tu mi jakoś się zrobiło tak za słonecznie. Ot taki fitness dla mięśniaków- zajęcia sportowe pod żaglami/na plaży.

WWWoj !!!! Rewelacja .... uśmiałem się przednie w tym dzisiejszym kiepskim dniu, w którym dowiedziałem się że mamy ustny egzamin z urbanistyki.... Ehhh szkoda, że na polibudzie nie ma stołówki, gdzie takie akcje z P-osiłkami mogły by odchodzić ;)

Praca niesamowita... znowu zaczynam myśleć i wspominać, a miałem już tego nie robić.

Chyba nie Ty jeden.... ja ostatnio też mam tyle do roboty (studia :/) że nie wiem czy znajde jeszcze troche czasu by usiąść i coś namalować.

:) Właśnie jestem na III roku w Gdańsku :) Egzamin miałem z: studium postaci z wnętrzem (ale nie anatomicznym!!- nie śmiać się - kiedy ja zdawałem był taki agent co narysował człowieka z płucami, sercem, etc...) plus kruciutki egzamin: na logiczne myślenie z bryłami, plus minimalną ilością matmy (policzyć objętość bryły... ) oraz dwa szkice- ja miałem wnętrze łazienk i jakąś uliczke. Ogólnie postać ludzką miałem na przygotowaniach na architekturę do wawy tak przez 8 godzin na 2 lata nauki rysunku. Dostałem się na 30 miejscu- co o niczym w sumie nie świadczy.... Generalnie poziom rysowania wśród zdających (jeszcze ujedzie), studentów :eek: - woła o pomste do nieba. Uważam, że jest bardzo fajnie. wykładowcy nawet dają radę, ale jest sporo roboty. Dosyć dużo wymagają do robienia.

NIe no jestem pod wielkim wrażeniem waszych prac :)

Dla mnie może zaciemny jest ten las w dalekim tle. Ale nie znam się zbytnio na tym więc proszę mnie poprawić jeśli źle mówię. :cool:

Kolejna z koncepcji. Dalej samotny wiking broniący mostu...Pozostaje też leżąca u jego stóp ofiara. W sumie nie bardzo wiem na jaką koncepcję się zdecydować, czy na pierwszą czy na ostatnią. Muszę się chyba zdystansować lekko od tej pracy na dzień lub dwa....

bardzo super fajne :D

Jak narysowałeś tą kolczugę? Bo chyba nie zrobiłeś masy małych kułeczek?

oooo to mi się podoba :) Dopiero teraz widzę ukryty sens tej pracy. :)

Źle odbicie zrobiłeś w wodzie. Odbicie polega na odłożeniu takiej samej wysokości obiektu, zaczynając od styku lustra wody z brzegiem. H HH HHH HHHH ---------- OOOO OOO OO O

I po co te ziemniaki ? Będą tylko onieśmielały nowych.... :/ Lepiej nagradzać tych lepszych :)

Cios z góry ma np. rozciąć głowe na pół. Cios który ja proponuje słóży do zdrugzgotania (obcięcia) rzuchwy .... ;) Jakoś bardziej mi się ten który zastosowałem podoba. Choć nie wykluczę użycia tego klasycznego :) jeśli będzie dobrze dla kompozycji. Puki co zastanawiam się jak by ten most pokazać. NIe wiem czy troche nie zaszaleje z wyobraznią i nie zrobie takiego dziwoląga jak teraz robią film 300 - niby to historia prawdziwa a zdrugiej strony Persowie z nosorożcami i wszystko w mrocznym klimacie mitologicznym :D

Hej dzięki Lacedemonie :) Twoje uwagi są dla mnie niezwykle cenne.

Tak.... ja to traktuje jako dobry szkicy :) Bo znając prace Lacedemona to wymiecie na całej linii :)

Nie moge wyjść na uczelnie ;) Tutaj jest studium tego głownego motywu. Zastanawiam się czy nie narysować wikinga zadającego cios tak podobnie jak Obcego, który jest w momencie odbierania zycia ofierze- Chodzi mi tu o takie pewne charakterystyczne pochylenie postaci, wysunięcie jej głowy przed cały tułów.

To pierwszy szkic- taki szybciutki przed wyjściem na polibude... Wydaje mi się że chyba pozostanę w takim ujęciu sceny. Chcę pokazać widok bitwy z perspektywy ofiary wikinga, chcę też ukazać w też w tej scenie ostatnią rzecz jaką widzi człowiek tuż przed śmiercią- w tym przypadku będzie to złowroga, skąpana w cieniu twarz berserkera. Całość chcę jednak umieścić przy moście Stamfordbridge. w ostatniej fazie bitwy kiedy wikingowie zostali pokonani i rzucili się do ucieczki przez most, odwrót osłaniał tylko jeden z wojowników. Sam jeden zatrzymał wojsko Harolda, na tyle długo, że jego towarzysze broni mogli bezpiecznie uciec. (chyba napisałem tu prawde ;) ale za bardzo nie pamiętam bo opis tej bitwy czytałem dawno temu- możliwe, że mi się coś nałożyło z bitwą u bram Rzymu kiedy to jeszcze władali nim krolowie).

Mam ten sam problem :/ a uwielbiam te pracki ... :/