Skocz do zawartości

purple

Members
  • Liczba zawartości

    1 409
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez purple

  1. No widzicie jakie to jest trudne- kazdy ma inne potrzeby-jednemu wystarczy cos zjeść, w coś się ubrac i gdzies spac, drugi chce co miesiąc kupować konsole do gier, gadżety, dvd i jeść w restauracjach, mi jak na razie jest dobrze z tymi 3k., ale skończy się to jak zaczne opłacac uczelnię (a w zasadzie mam zamiar ASP, byłabym juz dawno tam, gdyby nie burdel w papierach,który zrobili, więc sprawa się zawiesił...:(ale wczesniej prywatne były, więc się też płaciło), po odjęciu tego 400na czynsz, 300-400 na wachę, 300 za komórki( mój chłopiec musi się tak porozumiewać z firmami-nikt nam nie zwraca:( ), a do tego 150 tel z neostradą, naprawy samochodu i wydatki na dom, a na dodatek teraz nie mam ubezpieczenia, więc wszelkie badania płatne- i to drogo...-myslicie że ile mi na waciki zostaje?-mało:(
  2. Jeśli chodzi o ceny akurat w województwie Lubelskim to widziałam ogłoszenia o nieruchomościach sprzedawanych za 4-5 tys za metr wraz z działką etc... u mnie na powiślu 12tys za metr(mieszkanie), domy jakieś 6-7tys. hmmm...byłam na Lubelszczyźnie-pieknie tam jest, niesamowity region,dużo bocianich gniazd ( z tego słynie) w małych miejscowościach, mozna sie tam poczuć wolnym jak własnie te ptaki,- chętnie bym zamieszkała, uciekła od Warszawskich spalin...-więc o co Ci chodzi? Dla czego sie pieklisz? Luzuj pośladky;) W zasadzie nie wiem o co się tak denerwujesz... pozdrawiam, sorki za off,chcę tylko przekazać,że w róznych regionach ceny się czasem nawet kosmicznie róznią, więc trudno nie biorąc tego aspektu pod uwagę, oceniać, czy za pewną konkretną kwotę da sie wyżyć;) RK a ja myslę,że zawód grafika komputerowego jest jak błogosławieństwo, wreszcie znalazła sie dziedzina "sztuki", w którejnawet w Polsce da się zarobić (jest bardzo duze zapotrzebowanie), oczywiście zarabia sie róznie, ale są w ty zawodzie szanse na bardzo duze nawet zarobki, rynek jest otwarty na niego, inwestorzy sie znajdują, firmy, wydawnictwa innymi słowy jest dużo, dobrze wypłacalnych, pracodawców, w zasadzie rynek (czy Polski, czy kazdy inny) juz bez dziedziny jaką jest grafika, po prostu nie funkcjonuje, a nawet czesto się na niej opiera... oczywiście powoduje to wieeeelką konkurencję i ciągłe parcie w stronę jak najlepszej jakości usług, ale...nie w każdej dziedzinie grafiki tak jest... ona jest wciąż jednak ekskluzywna, widać to po zachwytach na stronach www wizualizacjami, obiektami, modelami, grafiką 2d na niewielkim poziomie, cg wciąż jednak wyzwala sporo emocji w szarych ludziach (czt.-nie grafikach), dla tego daje wachlarz możliwości i duze pole do popisu;)
  3. dobra, widzę,że moge się wtrącić:D po pierwsze: -czy ktoś przy tej rozmowie, bierze pod uwagę różnice wcenach usług i produktów w różnych częściach Polski? np: ja za to co mam z Armią (moim chłopcem)(około 3k miesięcznie, ale nie rzadko się zdarzy jakiś bonus w postaci jeszcze jedego k., razem z dodatkowych bonusików;)) i mieszkanie własnościowe-moje, całe niecale 40metrów:D otóż..gdy bysmy mieszkali np. na jakiejś Lubelszczyźnie w małym miasteczku, zamiast w 100-licy, to z pieniędzy jakie jest warte moje mieszkanko (ok.360tys) moglibysmy sobie już kupić domek z garażem ogródkiem i starczyło by na samochód za jakieś 7-10k....), a z zarobków zylibyśmy naprawde dostatnio;) Na moim osiedlu ser żółty kosztuje ok.30zł za kilo, czynsz 400zł miesięcznie, piwo w knajpie 7zł, fajki 7zł (choć to chyba w całej Polszcze;)), a wacha już prawie piątaka... a więc życie w dużym mieście jest o wiele droższe... Poza tym jest róznica w zyciu za 3tysie nawet we dwójkę, gdy jest się studentam, lub w tym wieku, a gdy jest się małzeństwem ze starzem i moze dzieckiem-wtedy ludzie potrzebują juz do luksusu normalnego obiadu, a nie pizzy mrożonej;) potrzeby są większe i bardziej wysublimowane;) Stwierdzenie "wygodne życie" z wiekiem zmienia swoje znaczenie... ps: Myslę,ze zeby "wygodnie żyć" z rodziną w miescie, do domu powinno przychodzić ok.6-7k (no...5 to min.;))...
  4. ach te kobiety...- i biedni kierowcy:D http://www.youtube.com/watch?v=s6MkcfcIsWg&mode=related&search=
  5. purple

    Max3d nad morzem - debata

    hmm...mnie mozecie akurat liczyć za chłopa, bo ja na babę to chyba tylko wyglądam- a i to nie zawsze:D no ja się jednak zgodzę z BS, że np. w wakacje to by było fajnie, mozna by było sobie przechylic bro pod chmurką, grać w piłkę, kompać się, jeść kurortowe hot-dogi, nocować na plazy i wygrzewać się na słoneczku, zima mnie nie kręci, bo co można robić tam w zimę? no ale może macie jakieś ciekawe miejscóweczki-może mnie czymś skusicie;) ps: w gdańsku jest dosyć znana i spora knajpa "muzeum rocka", mam tam zniżki z pewnej gazety, która ich sponsoruje, jeśli chcecie, możemy skorzystać;) pozdrawiam:)
  6. potwory nie mają takich białych zębów;D reszta jest o niebo lepiej, czegoś takiego właśnie brakowało;) ja jeszcze bym to pomęczyła, ale rób jak chcesz;) pozdrawiam:)
  7. [/ Humor sytuacyjny, na pewnym forum tak sie ustawił topic z nazwa Usera czyli: temat "cała prawda o nas" i user "kaczor" nie kojarzy sie politycznie?:D
  8. purple

    Max3d nad morzem - debata

    może maxowy sylwester nad morzem :D
  9. Chweti, skąd Ty takie rzeczy wiesz? Dobry jesteś :D Illy, a Ty myslałeś,że dla czego niektóre matki rodzą w wodzie? dzieci do któregoś momentu życia tak potrafia, siedzi to w genach, poza tym każdy z nas siedział kiedys 9miechów okryty tylko i wyłącznie płynami, myslisz,że dziwne jest ze niedługo po ujzeniu światła jeszcze przez jakis czas dobrze sie czujemy w wodzie?:D
  10. ach, ten cien rzucony w ostatnich 30sekundach-wiem że jest nie teges, ale na kompie miałam 23:57 jak zabierałam się do robienia cieni:D
  11. zapierające dech w piersiach, genialne! SZCZYNA OPADA Z WRAŻENIA! i od razu jakiegoś making ofa jeśli mozna by było poprosić-plese, please, please,please:) rzeczywiście dawaj miniaturkę, i rzuc od razu te bardziej skończone koncepty jako osobne wątki, pod nazwą finished 2d(i tu Twoja nazwa konceptu), zeby mozna było zagłosować na gwiazdki dla Ciebie, wtedy dostaniesz się do srebrnej galerii forum-zasługujesz na to...
  12. Piksar jakbyś był starszy to bym była przekonana,że chodziłeś do klasy z Rodem Stewartem:D :D:D:D
  13. na tamtej stronie brazowy 2-głowian lepszy;) pajeczak jest swietny-wprost cudownie obleśny, nie chciałoby sie spotkac takiego wrednego pajeczego zwyrodnialca w realu.... tu w zeszycie pojechałeś i anatomie po drodze zgubiłeś, ale za to szkicory maja w sobie lekkość i taki urok szybciochów, takie na wyrzycie sie są, wiem-sama takie kiedys uprawiałam, tak zwane szkice wykładowe, w szczególności gdy wykład jest wprost "fascynujący";D
  14. ta perfumeria to jakos z nekroskopem mi sie kojarzy(w sensie pomysł) bo wykonanie jest juz barzdziej bajeczno-s-f owe niźli horrorowe;) a te dwie zrośnięte ze sobą potworobaby to jak Barker dosłownie:D Tia...kolor trza by było doszlifować, bo to jeszcze nie "to", więcej głębi poproszę i dramatyzmu;) natomiast pomysł świetny! pozdrawiam i czekam na Updejt:)
  15. a ja jestem świeżo po krwawym wieczorku filmowym: Cannibal Holocaust i Planet terror ręka noga mózg na ścianie, latające flaki i wątroby, ludzkie miesko i tony zurzytego ketchupu... cóż holocaust raczej smutny, śmieszny tylko na początku, bo juz trąci myszką i dialogi takie sobie, natomiast później oglada się w ciszy i skupieniu...tylko dla ludzi o mocnych nerwach, chcących poznac najbardziej kontrowersyjny film w dziejach kina, sam reżyser został skazany do więzienia za umieszczenie niektórych scen w filmie, jest to trudne, głęboko kontrowersyjne kino, które mozna odczuwać dwojako, polecam oglądać jednak dla przesłania,ktos kto po prostu lubi oglądać flaki na ekranie, raczej nie znajdzie nic przyjemnego w tym filmie, bo nie o to w nim chodzi... planet terror-świetne! jaja na całego, ekstra, tak jak Piksar mówił-desperados i od zmierzchu do świtu-kupa dobrej zabawy! (polecam w zestawie z paczką znajomych, popcornem i kratą browarów;) )
  16. Klicek- znalezione na pewnym forum graficznym (ale nie maxie, cgtalku, digarcie;)): "...KliceK jest bogiem, Wings nałogiem, modele zabawą,tutki podstawą..." :D
  17. purple

    Meetingowa galeria

    nonono, i jeszcze tajemnicze foty od Tweetiego, które nigdy nie dotarły na forum;)
  18. przypadkowo znalezione na sieci forum z ssssuuuupcio tematem: obrzydliwości jakie każdy popwłnia- brzuch mnie boli od śmiechu: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1183607&start=60 cytat na zachetę: My kobitki też nie jesteśmy święte. Ja na pewno nie. Też robię całą masę odleśnych rzeczy, które zbyt często przypisujemy tylko facetom. Chociaż ja większość swoich odziedziczyłam chyba po tatusiu . Nie ma się czym chwalić, ale jedziemy: -dłubię w nosie - po kryjomu, ale czasami zdarzają mi się wpadki w postaci nakrycia przez kogoś albo jeszcze lepiej wpadka w postaci zapomnienia że jednak nie jestem sama , -pierdzę... prawie zawsze i prawie wszędzie :0. I chociaż nieraz wiem że nie jestem sama to nie mogę się powstrzymać. A już jak jestem w pokoju tylko z moim kochanym to nie ma dla mnie ograniczeń: nie dość że śmierdzi to jeszcze i słychać. Kochany się wkurza i się na mnie drze, więc ja za podusię i wyganiam go (bąka) z pokoju. Efekt jest taki że śmierdzi w całym domku. A że często do nas ktoś wpada (akademik), zawsze zdarzają się wpadki w postaci:"o qrde ale u was wali...". Kochany znowu ma powód do darcia twarzy, ale jak mu się chce to potrafi palnąć taką pulę, że mi kapcie przy nim spadają . Ale i tak najlepsze bąki są w wannie - fajnie łaskoczą po plecach . bąk w supermarkecie i ucieczka z wózkiem to już klasyka. Najgorsze są jednak bąki w windzie, kiedy nie wiadomo czy komuś nie przyjdzie do głowy do nas dołączyć - bekamy oboje i to tak że słychać za drzwiami. Do bekania na glos zaraziliśmy już niezłą armię znajomych. I jak jesteśmy we własnym gronie nad wspólną pizzą z pifkiem bekamy wszyscy jak jeden mąż: głośno i na temat , -wysiskanie pryszczy to u mnie normalka. Wolę wygnieść takiego i niech się przez noc wygoi niż nosić całymi dniami diodę na środku czoła. Nieraz nawet sobie specjalnie nad łóżeczkiem montuję specjalne lustereczko, żeby nie musieć za każdym razem latać do łazienki jak jakiegoś namacam. Ale bywa jeszcze lepiej: z kochanym robimy sobie sesje wyciskania - ja jemu, a potem on mi albo w odwrotnej kolejności - oczyszczamy sobie plecki i czoła... , ale jak coś wychodzi, to wycieramy w chusteczkę -to czego u siebie nie znoszę, to drapanie po głowie. Za paznokciami zostaje łupież, którego się trzeba jakoś pozbyć... . -za to mój kochany tak jak większośc facetów drapie się po jajkach, szczególnie z wieczora. I do tego nie potrafię mu wytłumaczyć, że jak obetnie paznokcie w łazience nad kiblem to nie będzie musiał ich zbierać, co musi robić w wypadku dokonywania tej czynności w pokoju na dywanie... -wąchanie majtek i skarpetek? Normalka... Ale zaraz potem lądują w koszu na pranie, a my pod prysznicem Może i są to obleśne nabyte zwyczaje, ale za to nie mamy problemów z myciem. Raczej się nie zdarza, żeby od nas waliło. Nieraz zafundujemy sobie dzień dziecka i wtedy oboje przez cały dzień się nie myjemy włączając w to zęby (zazwyczaj w niedzielę, jak nie musimy nigdzie wychodzić; ale to raz na kilka tygodni). Czasami próbujemy wychować się na ludzi i zachowywać porządnie. Jak chcemy to umiemy oboje. Ale potem wieczorem ktoś wpada z pifkiem i pizzą i bekanie z pierdzeniem zaczyna się od początku . Potem zabiegi kosmetyczne pleców, potem dłubanie w nosie, potem ściągamy skarpety i - po powąchaniu - do prania, my do kąpieli i do łóżka. I jeszcze tylko jeden bąk na dobranoc. Pod kołderkę oczywiście... . I wszystko razem. Kwestia dogadania. Najważniejsze, że sami się dogadujemy, a przy tym umiemy zachować się w innym towarzystwie, które może nie znieść takiego "chamstwa". Jak nam to zacznie na prawdę przeszkadzać, to zaczniemy się wychowywać na ludzi.
  19. no jak dla mnie shogunku, to dziób do szlifowania leci;), reszta jest fajna, ale ja bym raczej jeszcze powipowała-jeszcze co nie co mógłbyś doszlifowac- no nie bądż wisnia:D gorące pozdrowionka od Armii-mówiła jego żonka:D
  20. mrkrzysiek, dzięki, dzięki, staram sie ćwiczyć ile się da (choc nie zawsze mam czas) shergar- aluzju poniał, znaczy się więcej gołych bab:D grass, cos Ty pił? nieżle poplątana ta wypowiedź, ale za 4razem jakoś sens wyłoniłam:D a tu koncepcior leśnego stworzenia imieniem Leszy: Leszy to stworzenie leśne.Można go nazwać rosomakołakiem. Porusza się na czterech łapach, lecz czasami na dwóch. W pozycji stojącej ma ok. 1,4m. Futro ma rudo-brunatne, co daje świetny kamuflaż na tle pnia. Dlatego uważa się, że może wtapiać się w drzewo lub w nie zmieniać. Atakuje głównie z drzew: z korony, lub pnia. Zwykle skacze na kark ofiary przegryzając go. no troche mi psowato wyszedł, bo dodalam do cech rosomaka trochę, lwicy i wilka...
  21. purple

    Wy i samochody:)

    Kurcze człowiek z siebie flaki wypruwa a hindus nawet nie spojrzy...
  22. a ja sie zastanawiam co jest 3d a co 2d (bo chyba takowe występuje), gdyby można było poprosić ładnie o siateczkę...(?)
  23. Nie! sa po wyższej szkole zarządzania i Turystyki, czy jak to było, a z reszta zobaczcie samego zainteresowanego-"nurka z jaworzna": http://www.youtube.com/results?search_query=%C5%9Bmieszny+wywiad+nurek to jest dopiera IQ!:D
  24. ee fotomontaż;D a tak swoją droga przez ten avatarek myślalam ze masz koło 40-stki:D ten ludek co sie wspina wygląda jaby był w poserze trochę robiony-niezłe swiatełko znaczy się;) ale jak dla mnie mógłby byc bliższy-tak na absolutnie pierwszym planie, bo tak, to go zbyt dokładnie nie widać i pracka traci na efekcie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności